To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Życie - Nasze kocie początki :-)

doradora - 2016-04-29, 14:10

to jest dosyć popularna metoda przy niewychodzących kotach, przynajmniej ja tylko o metodzie na przeczekanie słyszałam
Eni - 2016-04-29, 23:23

Najbezpieczniej będzie właśnie przeczekać rujkę. Na pewno nie sterylizuje się w trakcie, bo jest większe ryzyko krwotoków.
Wiem, że w przypadku dużego problemu z wytrzymaniem z kotką lub upilnowaniem jej, można wyciszyć zastrzykiem i jak narządy wrócą w miarę do stanu pierwotnego, to ciąć.

Niebieski - 2016-06-27, 20:42

Nie wiem gdzie to wrzucić więc tutaj. Nam pytanie odnośnie sierści. Jak ocenić czy wypadanie (linienie?) jest w normie czy nie? Nasza kocica gubi dość sporo sierści, czeszę i czeszę a sierść dalej wychodzi, przy głaskaniu też coś tam się zawsze na dłoni znajdzie i na kocie "luźne klaki" zostają. W sumie optycznie kot wyglada chyba dobrze, nic niepokojącego się nie dzieje ale ilości są trochę zastanawiające. Może z racji młodego wieku (we wrześniu skończy rok) wymienia futro czy coś w tym stylu?
dagnes - 2016-06-27, 23:19

A ile czasu minęło od rozpoczęcia barfowania? Może ten wątek Ci się przyda:
Linienie po zmianie diety na BARF

Niebieski - 2016-06-28, 07:58

Brafujemy od poczatku jak jest u nas czyli od Marca 2016. Zamieszkała z nami jako o ile dobrze pamiętam 20 tygodniowy kociak i chyba na początku sierść jej nie wychodziła prawie wcale potem się stopniowo zaczęło. Wg kalendarza jest to jej 4 miesiąc na barfie, może właśnie dzieje się to co opisano w podanym przez Ciebie linku.
Bianka 4 - 2016-06-28, 08:19

Obstawiam, że zaczyna wymieniać sierść na "dorosłą". A przy obecnych temperaturach tym bardziej się z niej sypie...
Niebieski - 2016-08-19, 19:17

Najnowsze wieści z kociego frontu :). Wczoraj byliśmy na sterylce, generalnie wszytko chyba poszło dobrze, kocisko już zaczyna jakoś wyglądać. Przy okazji zrobiłe badanie krwi. Dzisiaj odebrałem wyniki, wszytko w eleganckiej normie jedynie przekroczony mocznik (weterynarz: to na pewno skutek diety barf! za dużo białka!)

wynik badania: mocznik 98,5 mg/dl (min:28,818 - max:80,689)
Jak wg Was wygląda ten wynik i czy faktycznie skazuje na przebiałczenie?

Skipper - 2016-08-19, 20:46

Napisałeś, że "przy okazji zrobiłem badania krwi". To znaczy kiedy dokładnie te badania były robione ?

Zaś co do wyniku mocznika - zgodnie z tym, co podaje Idexx w swoim "Przewodniku po badaniach", wzrost poziomu mocznika jest zależny od pożywienia.
Specyficzny wzrost poziomu ma miejsce przy nefropatiach (przy upośledzeniu czynności co najmniej 75 % nefronów) oraz przy azotemii pozanerkowej.
Niespecyficzny wzrost poziomu stwierdzany jest po posiłkach bogatych w białko, przy odwodnieniu, niewydolności sercowo-naczyniowej, krwawieniach do światła żołądka i jelit, zwiększonej przemianie materii (np. przy gorączce, zakażeniach), urazach mięśni i znacznych wysiłkach fizycznych, po podaniu pewnych leków (np. glikokortykosterydów, tetrcyklin, tyroksyny), przy nadczynności tarczycy oraz niedoczynności kory nadnerczy.

Jak podaje prof. Winnicka w opracowaniu "Wartości referencyjne podstawowych badań laboratoryjnych w weterynarii" podwyższenie stężenia mocznika może mieć przyczyny:
Przednerkowe:
- odwodnienie
- choroby układu sercowo - naczyniowego
- krwotok w przewodzie pokarmowym
- zwiększony katabolizm (gorączka, uszkodzenie mięśni)
- stres pourazowy
- dieta wysokobiałkowa
Nerkowe:
- odmiedniczkowe zapalenie nerek
- ostre i przewlekłe zapalenie kłębuszków nerkowych
- marskość nerek
- nerczyce
Pozanerkowe:
- kamica nerkowa i pęcherzowa

Moje koty też są na BARF-ie z tym, że z lekko obniżoną zawartością białka z uwagi na PNN Skippera, ale mocznik mają zawsze w dolnych granicach normy.

Skipper - 2016-08-20, 18:01

Niebieski napisał/a:
W sumie optycznie kot wyglada chyba dobrze, nic niepokojącego się nie dzieje ale ilości są trochę zastanawiające. Może z racji młodego wieku (we wrześniu skończy rok) wymienia futro czy coś w tym stylu?

A propos sierści. Mój Skipper - jak pisałam w wątku o PNN fold szkocki krótkowłosy (to ten po lewej na avatarze), w rodowodzie ma kilka brytyjczyków (dopuszczalne jest krzyżowanie tych dwóch ras kotów) i futro ma po prostu niebiańskie, co mówi każdy (włączając wetów :mrgreen: ).
Supergęste i w dotyku tak delikatne, że nie wiesz co masz pod palcami - po prostu jak puch (od głaskania takiego kota, w szczególności brzuszka, można się uzależnić :mrgreen: ) . Notabene futro wyłazi z niego naokrągło od kiedy pamiętam :hmm: więc najwyraźniej natychmiastowo odrasta to co wylazło, bo przez ponad 4 lata to już (pół)łysy powinien być :twisted:

Niebieski - 2016-08-20, 22:01

Nasza kocica tez ma mięciutkie futerko, na oko wyglada chyba dobrze vet tez nic niepokojącego nie mówiła. A kudły wyłażą i wyłażą. Podobnie chyba jak u Twojego kota.
Skipper - 2016-08-21, 10:10

No ja mam przynajmniej to szczęście, że Skippiego można bez problemu poodkurzać... :twisted:
IzabelaW - 2016-08-22, 06:55

Skipper, :lol: Może powiesz jeszcze, że masz włączony ten odkurzacz? :-D Tylko nie wiem, czy to bezpieczny pomysł wrzucać taki filmik do publicznego obejrzenia. Zaraz ktoś się znajdzie, kto pójdzie krok dalej i wymyśli, że kota się pierze :roll:
Skipper - 2016-08-22, 19:05

No przecież słychać na filmie, że włączony. I widać, że działa - kolega w pracy stwierdził, że odkurzacz ma dobre ssanie bo mało kotu skalpu nie ściągnął :mrgreen:
Moje koty kiedyś się bały odkurzacza, a w tej chwili totalnie go olewają i praktycznie każdego można poodkurzać :twisted: A jak są w dobrym humorze to traktują to jak świetną zabawę :hair:

IzabelaW - 2016-08-23, 06:46

No może słychać, ale ja w pracy film oglądałam, a tam nie mam głośności włączonej ;-)
Szacun, jak to zrobiłaś, że on się nie boi. Moja ruda ucieka, gdy tylko odkurzacz wyjmę z szafki, to jak na razie największy jej wróg w domu :roll:

Skipper - 2016-08-23, 20:58

Ja nic nie robiłam - każdy z kotów bał się odkurzacza do pewnego czasu a potem po prostu przestał :roll: Tak samo było ze Skippim - w jedną sobotę jak zobaczył, że biorę się za odkurzanie to wziął łapy za pas i zwiewał, gdzie pieprz rośnie a za tydzień nie ruszył tyłka z poduszki na podłodze, tylko spokojnie przyglądał się co robię a nawet próbował zaczepiać szczotkę od odkurzacza :shock:
I tak było w przypadku wszystkich trzech.
Przyznam, że ja tego zupełnie nie rozumiem; nota bene żaden na 100% nie jest głuchy - wszystkie mają słuch bardzo dobry :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group