To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Życie - Sierra

Nul - 2020-07-20, 17:55

Hihihihihi :)

To znaczy... ja bardzo przepraszam, że sie smieję :) Hihihihihi :) Napradwę się suoer czyta!

Hm, nasza dzisiejsza przygoda nocna była nieco inna - z powodu Felka wylądowałam po północy na policji :) Jednak nie w szlafroku, bo się zdążyłam ubrać... :)

Sierra - 2020-07-20, 18:08

Nul opisuj!!! Jak z powodu kota można na policji wylądować :shock: ?

Fakt faktem ja kiedyś o północy zmusiłam policjantów do włamania na teren jakiegoś tam składowiska złomu i poszukiwania uwięzionego kotka :oops: . Kotka znaleziono, bo darł się o pomoc koncertowo, aż dziw, że go policjanci na komisariacie nie usłyszeli (tyły do składowiska przylegały).

Nul - 2020-07-20, 18:28

Aaa było tak... :)

Około północy zaczęłam się zbierać do spania... Wyprałam sie, idę do sypialni, na legowisku ludzkim leży juz Kot Mojego Życia czyli Felinor Pierwszy Wielki, Bajka gdzies obok, na swojej podusi kanapowej, rozglądam sie za telefonem, żeby go jak zwykle przy łozu zostawic... telefonu niet.

Łażę po mieszkaniu, szukam, przypominam sobie, co z nim zrobiłam po przyjściu wieczorem, pamiętam, że go wyjmowałam z torby, ba, wydaje mi się, że pamiętam, że go połozyłam na legowisku ludzkim, no ale go nie ma. Szukam po innych pomieszczeniach, zaglądam do łazienki nawet (nie, w lodówce nie szukałam, widać nie pomyslałam o "Wszystkim czerwonym" :mrgreen: ). Nie ma. Szukam na legowisku ludzkim po raz drugi, zrzucam kołdrę na podłogę, to samo z prześcieradłem, które wywlekam spod Felka. Nie ma. Szukam znów w innych pomieszczeniach...

Wreszcie biorę laptopa i właczam "znajdź telefon". Ooo, mój telefon sie logował minutę wcześniej na sąsiedniej ulicy!!! Ubieram się. Lecę tam. Spotykam sąsiadkę, mówię, że zgubiłam telefon, patrzymy, nie ma. W sumie to ja nie szłam tym kawałkiem wievczorem, więc trudno, bym zgubiła. Wracam do domu. Laptop pokazuje, że teraz mój telefon jest zalogowany nawet na mojej ulicy! No ale jak go znaleźć, gdzie, oukać po ludziach po północy???

Laptop do torby, klapki na nogi i lece na komisariat - blisko :) Pokazuję te logoeania mojego telefonu, pan z dyżurki mówi, że nie moga tak po mieszkaniach w nocy łazić ("znajdź" nie pokazało konkretnego mieszkania), na moją prośbę daje mi telefon, żebym zadzwoniła, może ktoś odbierze, ale nie odbiera. Może nic dziwnego, bo opamiętam, że telefon był wyciszony. Pan policjant radzi, żebym poczekała do rana, może uczciwy znalazca telefon im odniesie na komisariat - ja mówię, że na telefonie mam zapisane "ICE" (nie wspominam, że to ICE na potrzeby kotów), więc może na tego Icka, a nawet dwa Icki uczciwy znalazca zadzwoni. Wracam do domu, zastanawiając się, gdzie mam poudełko z telefonu, żeby nazajutrz policji IMEI do namierzania podać...

Dom. Około pierwszej w nocy. Trzeba się położyć, chociaż jakoś dziwnie ze świadomością, że albo się telefon zgubiło, albo ktoś ukradł. No ale się położeę bo nic nie wymyślę. Pakuję się do legowiska. Feliks postanawia mi zrobić miejsce. Odsuwa się Pod nim leży telefon.

Poranek. NIE idę na policję powiedziec, że telefon się znalazł...

No czy Felinor się MUSIAŁ położyć akurat TAM??? :-)

edit: Ta funkcja lokalizacji okazuje sie działac z nieco zachwianą czasoprzestrzenią. Tam, gdzie pokazywało jakoby minutę temu - to ja byłam po drugiej stronie szerokiej ulicy jaką godzinę wczesniej. tam, gdzie pokazywało moja ulicę - ja byłam po drugiej stronie ulicy. Więc niestety nie działa to tak pieknie, jak bym sobie wyobrażała, no ale jakoś działa :)

Sierra - 2020-07-20, 18:48

Wszyscy kochamy telefony :twisted: .


A sprzętu szukam regularnie, na zmianę w lodówce i zamrażalce :oops: .

Sierra - 2020-07-24, 22:11

Ogłaszam konkurs na określenie Tulkowego koloru...

Bura to ona jest tylko miejscami, przebarwienia ma nie rude, tylko białe... ale nie takie białe jak na plecach, tylko inne białe. Różnica w kolorze jak między mlekiem a śmietaną :twisted: .
Genetykę kocich maści znam, ale tej cholery rozgryźć nie potrafię (najlepiej by mi pasowała maść buro-kremowa, ale wedle mojej wiedzy to niemożliwe)... a zależałoby mi na tym, żeby coś sensownego jej do rodowodu wpisać. Nie mam ochoty później płacić za miany, za skąpa jestem :twisted: .


Po za tym co raz wyraźniej widać, że paskudzie rozjaśnia się morda. Mówiłam, że wybaczam jej szyklretctwo dopóki mordę ma w jednym kolorze?
No to przyjrzyjcie się jej uważnie, na tym zdjęciu widać najlepiej. Nie ma tam żadnego przekłamania "bo światło padało". Miłego szukania :mrgreen:



Niestety, o ile plama na żywo staje się co raz wyraźniejsza, o tyle na zdjęciach trudno ją (jeszcze) uchwycić

Bianka 4 - 2020-07-24, 22:51

Napisz do Agaty, tak jak Ci radziłam na PW. Ona jest alfą i omegą w kocich kolorach
Sierra - 2020-07-24, 23:32

Bianka ja się muszę w końcu przełamać, zwłaszcza, że z TICĄ też mi jest potrzebna... po prostu chorobliwie nie cierpię maili, zwłaszcza do obcych ludzi :oops:
Bianka 4 - 2020-07-24, 23:36

Agata jest spoko, ma do mnie anielską cierpliwość :mrgreen: Ja też nie lubię maili, a najbardziej telefonów... Pisz do niej, wszystko Ci wytłumaczy.
Sierra - 2020-07-24, 23:49

Telefony kocham, mogę gadać godzinami :mrgreen: . A do Agaty właśnie piszę, ktoś ten idiotyzm tulkowo-genetyczny musi rozgryźć (sprawdziłam, rozjaśnienia idą na innym chromosomie!).

Kot nie może być seal/cream... seal/red albo blue/cream, nie da się tego pomieszać! A teraz niech ktoś wytłumaczy to Tulce :twisted:


EDIT
Wysłałam. Rozpisałam się ze 3 razy bardziej niż do Ciebie. Nie lubię pisać maili, ale jak już zacznę :twisted: ...

małga - 2020-07-25, 07:07

Ja Ci napiszę na oko :-D blue-kremka pręgowana, popatrz jakie ma poduszki (wrzucałaś wcześniej zdjęcie) i lusterko nosa. U mnie niebieski ma bardziej "łososiowe" (pastelowe) niż czarna miała bardziej ceglane. Tula na zdjęciach ma ładny niebieski nos, na innych widać ładne niebieskie uszy i ogon :mrgreen:
Sierra - 2020-07-25, 12:25

Małga jesteś pewna? Zawsze mnie uczono, że bure koty mają brązowe "nadnosie" (to miejsce bezpośrednio nad noskiem), a niebieskie mają szare "nadnosie". Bo gdyby nie ten nos to faktycznie - upierałabym się przy blue/cream.

Bo fakt, Tulka jest ogólnie słabo wybarwiona i ciężko cokolwiek o niej powiedzieć, po za ogonem. Ja, niestety, o ile genetykę znam doskonale*, mogę wam rozpisywać wszystko jak się żywnie podoba, o tyle "na oko" nie umiem jeszcze wszystkiego :oops: .

*genetykę kocham od podstawówi :love: . Kocham ją do tego stopnia, że mój syn w wieku lat 10 rozumiał podstawy, a w wieku lat 12 umiał proste krzyżówki tylko dlatego, że mu matka nad uchem o genetyce ciągle ćwierkała :lol: . Odbija sobie nękając mnie godzinnymi rozmowami i komputerach, pewnie jeszcze 12 lat i też coś zrozumiem :roll:



Ps. Przypominam wszystkim, że rok szukałam kotki seal tabby :twisted: . I jak ja mam Tulki na życie nie uwielbiać, ta słodycz z tą postępną wredotoą :love:

małga - 2020-07-25, 16:58

Nie jestem, bo miałam sytuację, kotka czarny van, no czarna jak smoła na zdjęciach i filmach, w wieku 3 miesięcy nagle widzę jedno ujęcie, gdzie jest jasna, hodowczyni mówi "no okazała się niebieska". Nie mogłam uwierzyć, do tej pory patrząc na każde jej zdjęcie uważam, że jest czarna tylko prawdopodobnie pręgowana. Tymczasem kotka wygrała wszystkie wystawy jako niebieska, czyli jednak musiałam się mylić.
Moim zdaniem na tym zdjęciu z koleżanką, Tula wygląda jak kot(ka) obok a tamta jest na pewno niebieska. Niebieski jest taki beżowy :-D

Sierra - 2020-07-26, 14:58

Ogłaszam, że pani Agnieszka, polecany mi ekspert polecany przez Biankę, też zgłupiała :twisted: .

Może to być jasy seal (i wtedy rudości, zwłaszcza u młodej nevki, mogą wyjść kremowo), a może to być ciemny niebieski :twisted: . Powysyłam jej jeszcze zdjęcia godne z jej opisem (co prawda na tle szafki, a nie prześcieradła - prześcieradło akurat mam niebieskie), chociaż... zostały mi zaproponowane badania genetyczne, bo zagadka może być "naocznie" nie rozwiązywalna :twisted: .

Badania genetyczne i tak nas czekają, bo bez tego Tulki do kocura "a fżyciu" nie dopuszczę - kolor to pikuś, ale... mimo teoretycznego zdrowia syberyjczyków wolę sprawdzić "genetycznie" serce, nerki i inne takie :oops: . Wiem, że nie daje to 100% gwarancji posiadania zdrowych kociaków (patrz Kutachija - żadne znane badania genetyczne by nie pomogły, profesorowie obstawiają jednak wadę strukturalną :-( ), ale przynajmniej zwiększa szanse.

małga - 2020-07-26, 21:59

Najlepsze rozwiązanie :) bo jasny i ciemny są jak najbardziej możliwe, a dobre oznaczenie koloru rozwiąże dalsze wątpliwości przy kolejnych miotach oraz jej wnukach, dla przyszłych właścicieli hodowców będzie ważne.
Bianka 4 - 2020-07-26, 22:40

Sierra, nie ma badań genetycznych w kierunku chorób serca (HCM) dla Sibów. Są tylko dla Maine Coonów i Ragdolli. Szkoda wywalać kasę na coś co nie jest wiarygodne.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group