To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Życie - Bobi i jego problemy żołądkowo- jelitowe

bobson - 2019-09-03, 22:55

Moja rasa jest krzyżówką persa i syjama, a te rasy z tego co się orientuję wywodzą się z terenów gdzie nie widzieli jeszcze zimy :mrgreen: :P
bobson - 2019-09-05, 17:24



Biedny Bobo nieświadomy zupełnie, że dziś czeka go kontrola zatok i badanie krwi :)

Niestety po sarninie też się drapiemy - nawet na surowo i z dziąsełkami gorzej im surowego więcej - więc dodajemy kolejny plusik po stronie helicobacter pylori, którego jeszcze nie badaliśmy.

Z leczeniem znowu może być kłopot - nasza homeo wet chyba zdecydowała się urwać kontakt po sms, że kot się drapie na jej lekach - odstawiliśmy wtedy też boswellie

shana55 - 2019-09-05, 18:23

Biedny Bobo... :cry: A Tobie też by współczuć należało... Mnie za każdym razem jak mam iść do weta boli żołądek zwłaszcza, że Collin fanaberia pseudo syjam dachowy :mrgreen: też duże problemy ze zdrowiem ma. Ehhh ciężkie jest życie właściciela kota...
bobson - 2019-09-10, 20:54

Niestety Bobcio musial zaliczyc dwie wizyty - za 1 razem nie była pobrana krew, bo aby zrobić profil barf najlepiej pobierać krew w poniedziałek.

U innego weta nie zrobiliśmy profilu barf, bo nie miał odpowiedniego sprzętu do próbek...
Do tego nawet w badaniu jakie już zrobiliśmy nie ma podstawowych rzeczy jakie miały być zrobione :/

Na homeopatycznych lekach kot czuje się fatalnie - ale ponoć w homeopatii tak może się dziać.
Niestety znowu wróciliśmy do złych wyników - tylko tym razem w gratisie wzrósł nam mocznik ponad normę.


Pociesz jedynie fakt, że kot nie dostawał boswelli i CBD, którą zaleciła odstawić homeopatka - więc w zasadzie chyba można liczyć na, to że się poprawi gdy do niej wrócimy.

Kupy na surowym/sparzone(do zagotowania) luźne, dość duże - na 100% sparzonym natychmiastowo twarde jak skała - ale w pakiecie z drapaniem się


Ktoś może podpowiedzieć kto się zna na homeopatii - czy brak zmian w wynikach badań - nawet lekkie pogorszenie jest normalne razem z pogorszeniem samopoczucia?

Kot od tygodnia strasznie sie zaczął bronić przed podawaniem rozpuzsczonych w wodzie kulek :/

shana55 - 2019-09-11, 00:32

bobson :kwiatek:
U kota wszystko jest możliwe niestety...Kot nam nie powie co mu nie pasuje, może to tylko okazać, a my nie zawsze to zrozumiemy.
Widocznie kotu ewidentnie nie pasują te leki... Ale czemu to tylko on wie.
Zawsze sie zastanawiałam co jest w składzie takich leków....

Apropos badań w poniedziałek...
Pierwsze słyszę, żeby dzień miał jakiekolwiek znaczenie przy robieniu badań. Nie ma czegoś takiego jak profil Barfowy do którego trzeba odpowiedni sprzet...
Robi się standarową morfologie, biochemie, jonogram...Można jeszcze badania tarczycy, SDMA.

bobson - 2019-09-11, 02:29

Sam nie wiem co jest w składzie jego leków. W każdym razie jeśli nie będzie zmiany leków lub jeśli po zmianie będzie to tak wyglądać, to to już będzie koniec leczenia homeo.

Co do tych badań - to w lab powiedzieli, że próbka powinna być szybciej wysłana, a nie leżeć cały weekend
Sprzęt to kwestia odpowiednich pojemnikóch chłodzących, wirówki.
Bez odwirowania u weta nie wiadomo czy jest lipemia - a jeśli jest to badanie nie ma sensu i lepiej zrobić to co zawsze.

W profilu barf sprawdza się poziomy witamin Cu, Zn, jod, wit. A, wit. E, wit. D3 + bardziej standardowe rzeczy.

małga - 2019-09-11, 14:04

i zaznaczają, że należy chronić przed światłem, więc może faktycznie sprzęt musi być inny.
bobson - 2019-09-24, 21:26

Bobcio po akupunkturze.

Sugestia zmiany homeo lekow przez weta z 9 na 1 i również sugestia, aby odstawić boswellię.

Co do homeo leków czekamy jeszcze na opinię jednego z wetów i będziemy podejmowac decyzję.

Póki co jesteśmy w takim zamkniętym kole -aby radzić sobie z alergią musimy dotrzeć do surowego mięcha- boswellia zalecza nam stan zapalny na tle alergicznym i zmniesza drapanie, a jednocześnie podrażnia nam układ pokarmowy, co uniemożliwia nam wejście na surowe.

bobson - 2019-09-25, 10:24

i mamy jakieś chore loty dzisiaj po tej akupunkturze...

kot zrobił 2 małe groszki w kuwecie

później 10x w kuwecie na kilka kropel siusiu i nadal chodzi mimo iż rano normalnie sikał i do tego reszta kupy w łóżku! pierwszy raz w historii taka akcja i jeszcze drugi raz próbował na siku w łóżku

narazie z wetem brak kontaktu

bobson - 2019-09-25, 11:34

wysikał się u weta podczas USG :/
bobson - 2019-09-25, 19:04

w badaniu tylko ph 7.5 więc pewnie mamy kryształy jak rok temu...
shana55 - 2019-09-25, 20:02

Ze stresu.... :-|
bobson - 2019-09-26, 01:33

pytanie teraz tylko co dla kota byłoby najlepsze - ściągać weterynarza do domu za 2 tygodnie?

Mam pewne obawy, że jak zauważy, że przykre rzeczy dzieją mu się w domu, to nie będzie miał już swojego bezpiecznego "miejsca" - choć już sama wycieczka samochodem sprawia, że stresu ma dużo więcej już nie wspominając o gabinecie

Łapy od razu całe mokre i się tylko trzęsie

Artoo - 2019-09-26, 12:48

Cześć,

przy takim poziomie pH moczu masz ryzyko struwitów i stanów zapalnych pęcherza i nerek.

Moim zdaniem bardzo dobry artykuł na temat przyczyn takiego stanu:
http://www.przeglad-urolo...rtykul.php?1735
PRZEGLĄD UROLOGICZNY

Może się przyda.
Zgodnie z danymi z opracowania przyczyną struwitów jest zakażenie bakteryjne wymienionymi w artykule bakteriami produkującymi ureazę i przesuwającymi pH z kwaśnego w kierunku zasadowego.

Anilina - 2019-09-26, 13:09

bobson,
czy prowadziłeś może jakieś notatki dotyczące korelacji wizyty u weta - biegunka u Bobiego?
Z Twoich opisów wynika, że kocurek źle znosi wizyty, na których w zasadzie jest bardzo często.

Z powodu nerwów u moich kotów nauczyłam się robić w domu wszystkie zabiegi, jakie nie wymagają obecności lekarza. Na początku diagnostyki PNN u mojej kotki samopoczucie mocno się pogorszyło, właśnie z nerwów. Wszystko ruszyło ku dobremu, gdy ograniczyłam zabiegi wokół niej do minimum, a badania u weta do dwóch w roku, choć niby przy tak zaawansowanym PNN minimum to raz na kwartał.

Koty to istoty psychicznie bardzo delikatne. Stres jest dla nich zabójczy.

Ostatnio miałam styczność ze świetną fizjoterapeutką, osteopatką i specjalistką od medycyny chińskiej. Rozmawiałam z nią o moich nerkowcach, zgodziła się na konsultację. Ale chce, bym przyjechała z kotami. Wiedząc, ile stresu będzie je to kosztowało, wciąż ważę plusy i minusy.

Stąd też nasunęło mi się pytanie - jaki mieliście najdłuższy okres bez żadnych wizyt u weterynarza, homeopaty czy innego specjalisty?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group