To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Hyde Park - KORONAWIRUS 2019-nCoV - nowa panika medialna

Sierra - 2020-03-15, 17:27

Małga zastanawiałam się nad tym... Problem w tym, że nie jestem jedyna - na samym moim (malutkim) osiedlu wiem o 7 innych petsitterach :roll: . Do tego wynajdywanie nowych klientów trwa dłużej niż cała zabawa z epidemią :oops: .

Całe szczęście w tym, że u Księciunia skończył się "kryzys zimowy", chociaż w dalszym ciągu trochę się obawiam przyszłości... W tej chwili ze względu na brak przepływu pieniądza (ludzie nie są pewni jak długo będą musieli oszczędzać, więc oszczędzają maksymalnie) moim zdaniem szykuje się kryzyzs :-| . Mam nadzieję, że to będzie tylko "miesięczny kryzisik", a nie wyjdzie z tego załamanie gospodarki! Przecież to i tak było lekko przewidywane ze względu na brexit :roll: .

Wczoraj PRÓBOWAŁAM zrobić zakupy w sklepie. Zaczyna być mało zabawnie, bo jeśli człowiek chce zdobyć jakiś określony produkt to... jeździ od sklepu do sklepu przez cały dzień! Poszukiwania papieru toaletowego zajęły nam 5 godzin, w 3 osoby! Zakończone sukcesem tylko dlatego, że na koniec dnia, w ostatnim sklepie, trafiłam na moment jak pracownik przywiózł całą paletę. Nawet jej nie rozpakowywał, ludzie rozdrapali wszystko do 5 minut :shock: . Wieczorem zaś Księciunio ma jechać odebrać makaron spod lady :shock: . Niestety, nie zrobiłam sobie zapasu mojego pełnoziarnistego makaronu (a wolałabym w tym całym szaleństwie pozostać na diecie :twisted: ). Jedynym sposobem na zdobycie makaronu to telefon do znajomej pracującej w sklepie.

W dalszym ciągu nie wiem jak nakarmić zwierzaki, chyba trzeba będzie tymczasowo przejść na puszki albo poszukać po za miastem - mięsa nawet znajoma nie dała rady nam załatwić :roll: .


To co się tutaj w tej chwili dzieje to... czysta komuna :shock: . Przynajmniej przestaję się aż tak klientami martwić - ktoś musi mieć czas na stanie w kolejkach :twisted: . Mam też szczerą nadzieję, że nie potrwa to zbyt długo, wczoraj widziałam idiotów biorących np. po 160 rolek papieru czy 40 kg mąki - lada moment wszyscy będą mieć takie zapasy, że towar wróci do sklepów.



Zenia jak mówiłam - nie wiem jak to wszystko wygląda w Polsce... Tutaj w ciągu tygodnia doprowadzono do sytuacji, kiedy naprawdę co raz mniej się wirusem przejmuję :roll: . Za bardzo jestem zajęta myśleniem jak przetrwać, mając jedzenie, podstawowe środki higieny i dach nad głową :oops: . I wiem, że to głupie, ale miałam w swoim życiu bardzo ciężkie okresy, kiedy tych podstaw mi brakowało wizja powtórki z rozryki mnie przeraża :shock: . Najgorsze, że nie wszystko zależy ode mnie - jeśli stado panikarzy nie przestanie wykupywać wszystkiego ze sklepów to lada moment faktycznie zaczniemy mieć potężny problem. Obecnie nie do dostania są: mięso, warzywa, owoce, produkty sypkie, dania gotowe, papier toaletowy, mydło. W sumie chyba tylko nabiał i napoje nie były wczoraj doszczętnie wykupione. Innymi słowy grozi nam dieta jogurtowo-serowa :twisted: .

małga - 2020-03-15, 18:09

To co opisujesz, to u nas były 2 dni. Pełne półki zaraz potem totalnie puste półki.
Ale tak, osoby, które doświadczyły trudnych dla siebie czasów i wiedzą, że nie dostaną pomocy od nikogo, mają czarne myśli. Warto zaprzyjaźnić się z sąsiadem na wprost, żeby sobie wzajemnie dodawać otuchy... gdy już odłączą telefon ;-)

Sierra - 2020-03-15, 19:05

Małga angielskie podejście absolutnie wyklucza takie zaprzyjaźnienie... Przecież nawet jak psychopatyczny morderca wytłukł ci wszystkie koty, straciłaś pracę i dostałaś raka (a to wszystko przed śniadaniem!) to JEST ŚWIETNIE :mrgreen: .

Od pocieszania na bierząco mam Księciunia. Chłop mnie zna i widzi, że ja naprawdę się tym wszystkim martwię :oops: . Po raz pierwszy też zobaczył mnie w sytuacji, kiedy JA SAMA nie jestem w stanie całego domu utrzymać - dla mnie psychicznie to tragedia :oops: .

Ps. Co oczywiście nie znaczy, że to ja dom utrzymuję :twisted: . Mi potrzebna jest tylko świadomość, że mogę :lol: .

drapad - 2020-03-19, 17:17

Tak z ciekawości się zapytam, jak radzicie sobie z mieszankami, bo ja w UK nie mogę dostać większości rodzajów mięs, pułki puste, u rzeźnika pustki, on-line dostawa bardzo długi czas oczekiwania. Wszystko z powodu COVID-19 I ludzkiej paniki, wszystko znika ze sklepowych półek.
Dragana - 2020-03-19, 20:32

Ja zaopatrzenie dla kotów kupuję w Makro (Kraków) - problemów w zasadzie nie ma żadnych. Trochę brakuje kurczaków zagrodowych, ale to w sumie norma. W Kauflandzie też widziałam sporo różnego mięsa, ale nie przyglądałam się.
Sierra - 2020-03-19, 21:36

drapad napisał/a:
Tak z ciekawości się zapytam, jak radzicie sobie z mieszankami, bo ja w UK nie mogę dostać większości rodzajów mięs, pułki puste, u rzeźnika pustki, on-line dostawa bardzo długi czas oczekiwania. Wszystko z powodu COVID-19 I ludzkiej paniki, wszystko znika ze sklepowych półek.


Mam zapas suchej i mokrej karmy, dzisiaj zamówiony. Lepsze to niż dać kotom z głodu paść :-? .

Tobie też to radzę, zrób sobie też zapas żwirku jeśli jeszcze nie masz - nie wiem jak w innych miastach, ale w Londynie jest to towar nie do dostania :shock: . Ceny na ebay podskoczyły dwukrotnie :banghead:


Dragana jak rozmawiam ze znajomymi to mam wrażenie, że w Polsce macie Eldorado zakupowe. To co u was działo się przez 2 dni w dużych sklepach u mnie (Londyn) jest od 2 tygodni we wszystkich sklepach :hair: .

drapad - 2020-03-19, 22:02

Dzięki Siera, no niestety na zooplus już nie mają catsan, mój Boots tylko na to lubi sikać, a dziś nie dostałam się do pets at home bo kolejka taka że nie mogłam czekac. Jutro podskocze do wilko może tam uda mi się. Suchej karmy mojemu Bootsowi już od ponad roku nie daje i czekam na kolejne zamówienie mojej z zooplus. Dziś też udało mi się kupić steka z wołowiny i łopatkę z jagniaka tak w sumie 1 kg, więc trochę mam jedzenia. Myślę że uda.mi się też zamówić myszy na następny tydzień bo już nie mam miejsca w zamrażarce. No Polska to eldorado a wy w Londynie to już od jutro będziecie odcięci więc pewnie jeszcze gorzej będzie w Londynie z towarem. To co dzieje się tu w UK to naprawdę nie wyobrażalne, niby taki kraj rozwinięty a luzie biją się o papier toaletowy, makaron, czy ziemniaki.
Dragana - 2020-03-19, 23:18

A że tak zapytam - to nie lepiej już puszki dać niż suche?
drapad napisał/a:
luzie biją się o papier toaletowy, makaron, czy ziemniaki
Poważnie? :-o To nie są tylko głupoty pisane dla klikania w artykuły? Ja od początku tej akcji nie miałam żadnych problemów z zakupami. No, poza tym że w ostatni dzień miesiąca, w sobotę przed zamkniętą niedzielą w Makro były czynne dwie kasy :roll: A czytałam o końcu świata i pustkach w polskich sklepach.
Sierra - 2020-03-19, 23:51

Drapad w petathome nawet nie szukaj - nie ma niczego, ani stacjonarnie (przynajmniej w Londynie), ani w internecie...

Dragana nie no, to tylko klikanie dla artykułów. W rzeczywistości ludzie się nie biją, bo tych produktów po prostu nie ma... Ostatni raz widziałam papier toaletowy tydzień temu - opisałam poszukiwania tutaj, parę postów wyżej. Nie było w tym ani odrobiny przesady. Za niedługo zacznę pracować za rolkę papieru czy inną paczkę makaronu :twisted: .

Z innych wesołych sytuacji - już nie kupuję płynów do dezynfekcji (jakby nie patrzeć - moja praca polega na odwiedzaniu różnych domów!). Już nawet znajomy sklepikarz nie ma tego towaru spod lady. Noszę ze sobą ordynarny, paskudny domowy bimber w butelce i atomizerem i śmierdzę jak żul...


To są AUTENTYCZNE sytuacje z Londynu! Naprawdę ciężko uwierzyć co się tutaj dzieje, nawet nam :shock: . Do mojego chłopa jeszcze sytuacja porządnie nie dotarła - właśnie planuje pojechać na jutro na zakupy za miasto :banghead: .

PS. Supermarkety w Londynie mają otrzymać wsparcie policji... chyba mi się zwoje przegrzały z nerwów, bo nie mogę przestać się śmiać :twisted:

małga - 2020-03-20, 02:20

Dragana, no w W-wie w sklepach był moment, że była tylko cebula z warzyw a mięsa w ogóle, ale stabilizuje się.

Natomiast przed chwilą wyświetlił mi się na fb filmik "Thank you coronavirus" i jakbym dostała w twarz, jakim trzeba być debilem, żeby wypuścić i dalej promować taką produkcję. W dniu, gdy zmarłych Włochów wywożą ciężarówkami (film, który każdy powinien zobaczyć).

Naprawdę nie rozumiem otaczającego mnie świata :-|

Artoo - 2020-03-20, 09:29

Wczoraj trochę policzyłem a propos Convid:

wg danych z Chin 6 na 7 przypadków nie było zgłaszanych z uwagi na brak ostrego stanu wymagającego hospitalizacji czyli 85% mimo zachorowań nie występuje w statystykach.

Zgodnie z informacją przekazaną przez Ministra Zdrowia w tym tygodniu osiągniemy ok 2000 chorych

Przeciętna ilość osób objętych kwarantanną (nie są uznane za chore) w wyniku kontaktu z 1-nym chorym to 10-20 osób.
Nie uwzględnia to takich przypadków jak przypadek z sali kinowej Cinema City w Łodzi, gdzie kwarantanna objęła kilkadziesiąt osób.

A TERAZ PODLICZENIA:
2000 chorych, czyli osób z silnymi objawami wymagających pomocy medycznej - dane wyjściowe od ministra zdrowia
85% osób choruje bez zgłoszenia do rejestru (nie ma stanu zagrażającego życiu)

I PODSUMOWANIE
2000 osób chorych = 15% całości chorych
całość chorych = 2000 / 15% = 13.333 osób chorych z przebiegiem lekkim i ciężkim

Przyjmując niższą liczbę osób kwarantanny 10 x 13333 chorych = 133.330 osób zarażonych

jeśli liczbę osób mających kontakt z wirusem podwoimy to mamy 266.660 osób zarażonych.


Chorzy wychodzą z choroby 14 do 34 dni - dane z Chin

Liczby gwałtownie rosną z uwagi na te 6 na 7 osób, które nie lądują w szpitalach i nie są izolowane.
Wygląda na to, że wszyscy przez to przejdziemy.
Miejmy nadzieję, że znajdziemy się w tej grupie bez hospitalizacji, a jeśli nie to że wystarczy łóżek

Sierra - 2020-03-20, 10:38

Artoo napisał/a:
Liczby gwałtownie rosną z uwagi na te 6 na 7 osób, które nie lądują w szpitalach i nie są izolowane.
Wygląda na to, że wszyscy przez to przejdziemy.
Miejmy nadzieję, że znajdziemy się w tej grupie bez hospitalizacji, a jeśli nie to że wystarczy łużek


Tak, dokładnie z uwagi na te 6-7 osób, które nie mają pojęcia, że są chore (ta choroba potrafi przejść całkowicie bezobjawowo) tyle się trąbi o siedzeniu na tyłkach w domu :roll: . I nawet taka samokontrola nie wykluczy zachorowania.

Polski plan na walkę z chorobą to "zagodnić ludzi do domów i rozciągnąć wszytko w czasie". Taką strategię obrała również Japonia, gdzie zachorowania pojawiły się w tym samym czasie co we Włoszech. Efekty każdy sam może sobie porównać.

Przy czym tą strategię musi obrać nie tyle rząd, ile naród. Japończycy po prostu na wieść o epidemii grzecznie zamkneli się w domach.

gpolomska - 2020-03-20, 12:47

Właśnie po to jest to rozciąganie w czasie - żeby wystarczyło zasobów. Łóżka i respiratory stosunkowo łatwo dokupić - dużo trudniej wykombinować pielęgniarki, ratowników i lekarzy: szczególnie, że sąsiednie kraje mają podobny problem.
drapad - 2020-03-20, 12:51

Witaj Sierra, na szczęście udało mi się dziś kupić 30 l catsan w nisa, i zamówiłam online w range ale będzie dopiero 30/3, to mi wystarczy. Co do Japończyków czy Chińczyków to narody bardzo posłuszne i każdy odgórny nakaz nie jest kwestionowany tylko wykonywany. Niestety my Europejczycy szczególnie brytole, Włosi nie lubią żadnych nakazów no i human rights. Więc jest co jest z rozprzestrzenianiem sie worusa, nie wspominając o angielskiej czystości.
Sierra - 2020-03-22, 16:40

Gpomolka ja doskonale rozumiem po co rząd stara się rozciągnąć wszystko w czasie... I szczerze, z całego serca takie postępowanie popieram (oraz zazdroszczę - tutaj "lekko" okpili sprawę).

Drapad nam też udało się zdobyć żwirek... za Londynem :shock: . Dalej radośnie trwa panika i wykupowanie wszystkiego w sklepach. Na szczęście mamy wszystkie zapasy pouzupełniane, lodówka pełna, papieru na miesiąć. Mogę się temu przyglądać z daleka, bez takich nerwów.

Jedynie z rana, jak idę po psy, to zerkam do sklepów czy może nie wypatrzę odrobiny jakiegoś papieru czy innego makarony - zapasy na miesiąc mamy, ale jeśli okazjonalnie uda mi się je podreperować to na dłużej wystarczą :-P .



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group