To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Off Topic nieBARFny - Wczesna kastracja kociąt

sliver_87 - 2013-09-18, 20:13

Bianko, fejsika nie mam niestety ;)
Agal, dziękuję serdecznie za odpowiedz.
Jestem z hodowczynią w kontakcie w tej sprawie właśnie. ale chcę poznać info z kilku źródeł.

Widzicie- piszecie, że to tyczy się w zasadzie wszystkich ras, ta stronka która przytoczyłam akurat zwraca uwagę na te dwie racy MCO i NFO.

Ja zaczęłam się nad tym zastanawiać, jak ktoś ze znajomych przyszedł i mi powiedział- ale on ma małą głowę. ja osobiście tego nie widzę, uważam, że kot wygląda bardzo dobrze i proporcjonalnie, ale gdzieś tam zaczęłam drążyć i się zastanawiać i trafiłam właśnie na tą informacje o kastracji a rozroście głowy u kocura.

edit: literówki
edit 2: Agal, pobuszowałam po stronie hodowli Twojej. i mogę teraz prawie że "osobiście" Ci powiedzieć, że niezmiennie mnie Twoje kociska urzekają, często odwiedzam wasza stronkę tak, żeby popatrzeć ;)

Meri - 2013-09-18, 20:19

Ja również mam kastrowanego w wieku 3 miesięcy kocura MCO. Jest proporcjonalny, dobrze się rozwija w nowszym typie co prawda, ale i tak na wystawach ma spore osiągnięcia, wiec nikt się nie czepia, że coś jest nie tak. Spokojnie można kastrować male kociaki, oszczędźmy im stresu potem. ;-)
Bianka 4 - 2013-09-18, 20:34

sliver_87 napisał/a:
Bianko, fejsika nie mam niestety ;)

To dam Ci link do innego, starszego zdjęcia http://greyshadow.egonet.pl/miot_g/gamina.html i tu http://greyshadow.egonet.pl/wystawowe.html - wszystkie te koty były kastrowane w wieku 3-4 miesięcy (prócz ostatniego). Ostatni to mój rudy książę pełnojajeczny ;)

zenia - 2013-09-18, 20:47

ja też zazwyczaj kastruje maluchy 3 mieś
Sandra - 2013-09-18, 20:52

A głos i jego barwa ?
Czy wczesna kastracja ma na to wpływ ?

Meri - 2013-09-18, 20:53

Słyszałam kocura pełnojajecznego tej samej rasy co mój Haru, jego pisk był jak u małego kociątka, więc... :lol:
Sihaya - 2013-09-18, 22:39

Vega_k napisał/a:
Dobra, to jutro nie mogę, bo jadę do Łodzi po mięcho :twisted:


To zabierz go ze sobą :-D . Ja mam wysterylizowaną kocicę, która bardzo lubi seks :-P
Żadnych tabletek, żadnej chemii...kocur niespełniony przeżywa ogromny stres. Jeśli już, to zdecydowanie lepiej wykastrować. 5 miesięczny NFO to jeszcze młodziak, ale bardziej taki nastolatek, hormony się odzywają... ale w pamiętajmy o tym, że nie tylko hormony płciowe biorą udział we wzroście i rozwoju kota. Pierwsze kociaki sterylizowałam w 2004 r. Wtedy weci patrzyli jak na kosmitkę. Żaden z moich kociaków pozbawiony zdolności rozrodczych w wieku 12-14 tygodni nie ma i nie miał problemów ze zdrowiem.

Vega_k - 2013-09-19, 05:56

Eeee... to będzie dla niego za duży stres - nie przepada za podróżami samochodem :(
agal - 2013-09-19, 06:45

sliver_87 napisał/a:
Agal, pobuszowałam po stronie hodowli Twojej. i mogę teraz prawie że "osobiście" Ci powiedzieć, że niezmiennie mnie Twoje kociska urzekają, często odwiedzam wasza stronkę tak, żeby popatrzeć ;)


Dziękuję, bardzo mi miło :) Jestem w stałym niedoczasie, żeby coś napisać (a pomysły roją sie w głowie ;) ), no i zaktualizować (przynajmniej kocięta ;) ). Jeszcze mi tu jęczący Jasio biega po domu. Jakiż on jest marudny ;)

Ag.

89ola - 2013-09-19, 10:10

ja z innej beczki, nie wiem czy dobrym pomysłem jest kastracja w piątek.
mimo że to łatwy zabieg to jednak jest to jakaś ingerencja w zwierzęcy organizm, biorąc pod uwagę wiek kota i nie wiedzę jak moze zareagować na narkoze, leki, szwy lepiej było by przełożyć zabieg na taki dzień żeby w razie W przez najbliższe kilka dni po zabiegu można było by skorzystać z pomocy lekarza (w weekend bedzie cieżko)


a tak przy okazji w wieku 10 misięcy kastrowałam mieszańca berneńczyka (hormony bardzo w nim szalały, gwałcił wszystko co mu się nawineło), obecnie ma ponad dwa lata, głos bardzo piskliwy przy wadze 50kg wygląda to dziwnie.... :confused: ale czy odbyło się to w jakimś stopniu na zdrowiu okaże się za kilka lat

Dieselka - 2013-09-19, 12:44

Ola, to zależy w jakim mieście jesteś.
Ja nigdy nie patrzyłam na dzień tygodnia ale moi weci, wiedzą że zadzwonię o komicznej godzinie jeżeli będzie trzeba. No i są kliniki 24h z całym sprzętem w razie "w"

3mam mocno kciuki za koteńka.
Pamiętam jak ja panikowałam przy kastracji Diesla. Teraz już tak nawykłam :)

Vega_k - 2013-09-20, 15:30

Dostęp do lekarza mam 24/h - mieszka blisko, zajmuje się wszystkimi naszymi zwierzakami poza szczurkami, które są pod opieką Ogonka.

Chili już po zabiegu. Popłakałam się jak zasypiał i serce mi się krajało jak się wybudzał i nie mógł utrzymać główki... ale teraz biega i wszystko wygląda ok.
Miauk ma nadal przeraźliwy momentami... więc na głos mu to chyba nie zaszkodziło :D
Tak przy okazji skoro miał wenflon poprosiłam o zrobienie badań krwi ogólnych i na wirusówki... żeby nie było że kłucie było bez sensu.
Tak sobie myślę, że przy następnym kociaku zrzucę kastrację na hodowcę - to nie na moje słabe nerwy...

Sihaya - 2013-09-20, 15:34

Vega_k napisał/a:
Tak sobie myślę, że przy następnym kociaku zrzucę kastrację na hodowcę


To jest najlepsze wyjście. Kiedy ja sterylizuję swoje maluchy, też przeżywam stres - zawsze, ale jakoś bezpieczniej się czuję, kiedy wiem, że moje maluszki są ciachane pod okiem sprawdzonego chirurga i doświadczonego anestezjologa, którym ufam.

89ola - 2013-09-20, 18:16

Vega_k napisał/a:
Popłakałam się jak zasypiał i serce mi się krajało jak się wybudzał i nie mógł utrzymać główki... ale teraz biega i wszystko wygląda ok.


miałam tak samo, rozryczałam się i zasmarkałam jak zasypiał. trochę też spanikowałam i chciałam już uciekać z nim z kliniki :confused:

Dieselka - 2013-09-20, 18:31

:)
ja już mówiłam, że miałam to samo na początku. Najpierw wyrzut sumienia że zdradzam zaufanie, a później histeria jak zwierz wiotki się robił.

Dobrze, że poszło bez komplikacji. skoro dzisiaj łazi, to pojutrze będziesz dostawać zawału, jak będzie szalał :P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group