To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Antybiotyki

Anusi@k - 2012-08-21, 22:32
Temat postu: Antybiotyki
Wiem że tylko u Was uzyskam rzetelne informację.
Mieszkam w stolicy Podkarpacia - więc nie takie małe miasto - ale niestety o dobrego weta baaardzo ciężko...
Chodzę do Pani która wydaję się być ok. Kot ją nawet lubi jest grzeczny u niej, nie stresuje kota (i mnie RC =)), lecz kompetencję ciężko ocenić - gdyż nie jestem lekarzem.
Graffek jest trochę ciapowaty i już dwa razy "wydarł" sobie pazurka tak że zostawała sama macierz. Dzisiaj natomiast przyszedł i wielkim bąblem zamiast oka - próbowałam rozchylić oko ale nie mogłam - cała łapę miał w mazi - już myślałam że stracił oko;(...w sekundzie się zebraliśmy i pojechaliśmy do Pani dr oko podczas jazdy już wyglądało lepiej bo było je widać a już pod domem p. dr było tylko lekko opuchnięte...
Do rzeczy...
Pani dr jak zwykle bardzo miła nawet pomimo później godziny. Martwi mnie jedynie że za każdym razem Graffek w zastrzyku odstaje: antybiotyk i środek przeciwbólowy a do domu na 3-5dni antybiotyk w tabletkach(claveseptin) oraz metacam.
Kot nie wygląda żeby go bolało, oko wygląda całkiem nieźle, dostał też kropelki maxitrol - czy te kropelki nie wystarczą? może nie podawać mu tego metacamu i antybiotyku? - to chyba niezbyt zdrowe;/ tak go faszerować za każdym razem;/
Wiem (kiedyś tu o tym czytałam tylko znaleść nie mogę) też że weci czasem przepisują leki których nie powinno się podawać;/ - mogę prosić o informację jakich leków unikać? Nie chce truć Graffka;/ a nie znam się na tym...

z góry dzięki
Pozdrawiam serdecznie.

Anusi@k - 2012-08-31, 23:00

nikt mi nie odpisał...ale nie podałam tego antybiotyku za to mamy chyba czarną serię ;( kocio chyba został pogoniony przez jakiegoś psa;( i musiał nieźle przyboksować;( i pozbył się 4 pazurków i resztę naruszył;( więc metacam został podany bo go bolało ale antybiotyku i tak nie podałam i tym razem - tylko nie wiem czy dobrze;( - ale jak my sobie rozwalimy nogę czy rękę to przecież nikt nie daje nam antybiotyku - choć z drugiej strony kot nie człowiek...ehhh...
Margot - 2012-09-01, 15:34

Anusiak,
Ja mogę tylko napisać, że bardzo uważałabym z metacamem, bo to lek nefrotoksyczny,z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych, przed którymi ostrzegała mnie Pani nefrolog (w kontekście choroby moich kotów).
Czytałam gdzieś (w tej chwili nie pamiętam gdzie), że te leki są szczegónie niebezpieczne jeśli kot nie jest odpowiednio nawodniony (czyli pewnie kiedy mało pije i jada głównie suchą karmę)

Kazia - 2012-09-01, 16:32

Oko to dość wyjątkowa sprawa, bo latwo może sie okazać coś poważnego.
Ale można zacząć od okladu z ciepłej mocnej herbaty, jak sie otworzy to przemyć, i dokładnie obejrzeć.
Inne urazy, skaleczenia, ropnie, ja zawsze próbuję najpierw opatrywać w domu.
Warto mieć maść Detreomycyna, świetnie goi rany, zapobiega zakażeniu.
Na innym forum poczytalam o takiej maści
http://www.veterynaria.pl...md=info&id=1211
ma w skladzie rivanol i zynk, może być rewelacyjana (ja jeszcze jej nie próbowałam)
Sam Rivanol w płynie do przemywania ran.
Zapas plastra zwykłego.
Czystą bawelnianą szmatę (np stara pościel) do podarcia na rodzaj bandaża (uważam, że jest dużo lepsza niż kupny bandaż).
No i odwaga, żeby samemu ranę przemyć i opatrzyć :)
Takie domowe skaleczenia (zdarzyły mi się również bardzo poważne) prawie nigdy nie wymagaly interwencji weta.
A nawet jeśli, to zawsze można do weta iść na 2-3 dzień, gdyby sie okazało coś naprawdę wymagającego fachowej pomocy.
Środki typu Metacam, Tolfina (Tolfedyna), staram sie ich unikać jak tylko sie da.
Przy zwyklym skaleczeniu przemytym i opatrzonym, wewnętrzny antybiotyk też rzadko jest potrzebny...a jeśli sie okaże potrzebny to zawsze zdążysz go podać, nie musi być od razu natychmiast.

Mam nadzieję, że ta łapa z zerwanymi pazurami ma założony jakiś opatrunek, z jakąś maścią lub właśnie Rivanolem ? i chyba kot z tą łapą nie jest wypuszczany na dwór?

isabelle30 - 2012-09-01, 16:36

Do opatrywania ran dorzuciłabym Balsam Szostakowskiego. Czyni cuda i goi jak na ...psie. Sprawdzone na kolanach mojego dziecka, na moim palcu oraz na pociachanych paluchach Brutusa. Warto mieć to cudo w domu. Używa go nawet nasza pani wet.
Kazia - 2012-09-01, 16:45

Zgadza się, Balsam Szostakowskiego, czyli teraz pod nazwą Avilin :) jest świetny.
Tylko oczywiście nie należy stosować tych wszystkich środków jednocześnie :) ale warto je wszystkie mieć w domu.
I przy skręceniu, naciągnięciu, kiedy nie ma skaleczenia a lapa bardzo puchnie, okłady z wody z octem pod folią w stałym opatrunku.

isabelle30 - 2012-09-01, 19:47

Nie nie....ten oryginalny to nadal Balsam Szostakowskiego. Oryginalny pochodzi z fabryk na Ukrainie. Innego nie polecam, bo nikt nie wie co to dokładnie jest.
Oryginalny można kupić tu:
www.zdrowie-natura.otwarte24.pl

Kazia - 2012-09-01, 19:56

Nie wiedziałam, że to nie to samo...ale opakowanie ma inne niż ten co kiedyś w aptekach bywal ?
isabelle30 - 2012-09-01, 20:06

Nie wiem jaki był w aptekach...bazuję na sprawdzonych i pewnych źródłach. Ten z tego sklepu jest napewno ok. Godne polecenia jest takze Mumijo....warto poczytać na jego temat. Ponoć najlepszym wskażnikiem oryginalności tego cuda jest chory zwierzak - na oryginalny rzuci się i pochłonie jakby to nie wiem co było. Ja póki co testuję na moje złamanie....okaże się na prześwietleniu czy działa i jak działa...choć niestety kuracje zaczęłąm za późno.
dagnes - 2012-09-02, 00:19

Anusi@k, na twoim miejscu poważnie przemyślałabym jeszcze sprawę wychodzenia kota z domu. Skoro jego wędrówki obarczone są tak poważnym ryzykiem utraty zdrowia (i życia pewnie też), to czy warto w ogóle wypuszczać go z domu? Przecież nie miałabyś teraz tych dylematów, a także kot nie dostawałaby co chwilę antybiotyków i Metacamu (i przede wszystkim nie byłby poraniony i nie cierpiałby) gdyby znajdował się w bezpiecznym otoczeniu. Obawiam się o to, czy zanim nefrotoksyczny Metacam oraz antybiotyki zniszczą Graffkowi zdrowie, nie stanie mu się poważna krzywda poza domem :-( .
Anusi@k - 2012-09-02, 12:04

Dziękuję dziewczyny serdecznie za pomoc.
Graffek od ostatniego "wypadku" nie wychodzi oczywiście, już po tym oku nie chciałam go wypuszczać ale luby oczywiście - "nie będziemy więzić kota, to jest jego natura" - ale chyba teraz się to zmieni - ciężko tak jak każdy ma swoje zdanie i nie daję się przekonać;/. Z reszta wiecie jak to jest mieć duży ogród z dala od ulicy - no co się może stać...ehhh a jadnak może;(
Pazurki przemywałam na początku ciepła wodą i wodą utlenioną, później po telefonie do wetki rivanolem.
Wczoraj pojechaliśmy do wetki aby oczyściła łapki z kłaczków bo wszytko zasychało i nie można było się do nich dostać.
Okazało się że na pazurkach jest ropa i dostał antybiotyk na 10 dni a po antybiotyku ma dostać coś przeciwgrzybicznego, dalej mam przemywać rivanolem i smarować maścią "betadine" ale jaszcze nie kupiłam dopiero popołudniu pojedziemy po nią więc zapytam o te maści które podałyście - tylko pytanie czy dostane je w aptece;(
Najgorzej że jego to bardzo boli i ciężko cokolwiek zrobić bo tak strasznie płacze;,,,(.
Nie ma jakiegoś środka przeciwbólowego który nie szkodzi? nie wiem może coś zewnętrznego w sprayu? wetka powiedziała że dla zwierząt nie ma;( może jakiś dla ludzi - ale czy można używać takiego dla ludzi???
Myślicie żeby te łapki zabandażować? - nie pozrywa tego?;(
Dodam że kot nie kuleje (3 łapki są rozwalone, dwie przednie ostanie pazurki od strony zewnętrznej i jeden z tyłu środkowy ale nie wyrwany tylko naderwany) kotek biega po domu skacze po krzesłach i kanapach nawet w drapak próbuje drapać. Łapki nie są opuchnięte tylko skóra wokół pazurków.
Kot je mokre jedzonko tzn jadł bo dzisiaj nie chce tknąć mokrego więc nakarmiłam go suchym.
Dziękujemy z całego serca za wszystkie odpowiedzi. :kwiatek:

ciocia_mlotek - 2012-09-02, 12:21

Jeśli ów duży ogród z dala od ulicy jest ogrodzony to można go zabezpieczyć tak aby kot go nie opuszczał a jednocześnie żeby nie było nieproszonych gości. Wtedy kocię może sobie tam biegać, czemu nie.
Swoją droga bardzo nie lubię argumentu "taka kocia natura, kot to dzikie zwierze" - dzikie zwierze nie żyje z człowiekiem w domu, dzikie koty są chyba ciut odporniejsze, nie zapadają na tyle różnych chorób (patrzcie na to ile jest kotów nerkowców) a jak zapadają to giną.
W mojej okolicy większość kotów to koty wychodzące. Błąkają się po całej wsi (na polskie realia to raczej mikro-miasteczko) a ogłoszeń o zaginionych kotach, historii o zabitych na drogach, otrutych, pogryzionych przez psa sąsiada (na jego własnym podwórku) jest bez liku

isabelle30 - 2012-09-02, 12:51

Jeżeli chcesz rany odkazić skutecznie i zabezpieczyć to jednak polecam Szostaka. On jest kleisty. Pokrywa ranę jakby błoną zabezpieczającą przed otoczeniem. Niestety po posmarowaniu Szostakiem trzeba łąpke na trochę owinąć w opatrunek żeby zwierzak nie wymazał całego domu.
Anusi@k - 2012-09-02, 13:17

ciocia_mlotek
Luby raczej nie myśli w kontekście "niech idzie i robi co chce bo to kot" tylko patrzy że siedzi pod drzwiami na taras i patrzy sobie, a on od razu że chce wyjść i go wypuszcza bo kot w depresje wpadnie jak go wypuszczać nie będziemy - tłumacze mu i tłumacze ale wyjdę do pracy a on go wypuszcza...
Ogrodzenie zaczęłam zabezpieczać siatką ogrodniczą i już powiedziałam lubemu że dopóki siatki nie będzie na całym ogrodzeniu to ma zakaz wypuszczania kota i już!
On jest po prostu strasznie miękki, co kot chce to on robi a wszystko co nieprzyjemne to ja bo on nie będzie "męczył kota" - a później dziwota że jak przychodzimy do domu to kot leci do niego a nie do mnie:P

isabelle30
a dostane go w ogóle w aptece?
Chciała bym uniknąć jednak bandażowania, bo to nie jedna a 3 łapki i raczej kot to wszystko pościąga...;(
Przed chwila przemyliśmy mu łapki rivanolem ale bardzo brzydko to wygląda;( płacz niesamowity;( rzuca się strasznie co naprawdę utrudnia zrobienie czegokolwiek;( w poniedziałek pojedziemy do wetki żeby ona mu to znowu dobrze odkaziła...bidulka;(

Kazia - 2012-09-02, 15:04

To poproś wetkę o receptę na maść Detreomycyna, lepiej tę mocniejszą 2 %. Tylko trzeba przypilnować, żeby kot tego nie zlizal, bom to jest bardzo silny antybiotyk i zaszkodzi.
Ja bym tę maść...czy też maść z betadiną...albo Balsam Szostakowskiego...stosowała pod opatrunki.
Raz, że zabezpieczy przed lizaniem Dwa, nie będzie sie od nowa zakażalo. Trzy, troszkę powstrzyma kota przed szaleństwami...dobrze by bylo chociaż kilka dni, aż sie wszystko zacznie goić.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group