To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Robaczyce, odrobaczanie

Nina_Brzeg - 2014-09-28, 18:19

Koty mi pokasłują :confused: Na pewno nie są zakłaczone bo od czerwca niemal w ogóle nie gubią sierści. Więc stawiam na robale. Przy których koty kaszlą? Zastanawiam na co położyć główny nacisk przy badaniu kału. Moi weci chyba trzydniową zbiórkę preferują.
Nina_Brzeg - 2014-09-29, 14:06

Do kaszlu doszła jeszcze luźna kupa u Mocci. Zero zmian dietetycznych więc mam już 2 objawy robali :-/
Który środek na robaki jest najbezpieczniejszy dla kota?


No i czy robale oznaczają konieczność wymiany żwirku czy nie jest to konieczne? 2 dni temu zmieniłam :roll: Wcześniej kompletnie o żwirku nie myślałam i nigdy nie wymieniałam przy odrobaczaniu.

michalina36 - 2014-09-29, 15:58

Nina_Brzeg, Może zacznij od badania kupy w kierunku robaków. Wtedy też będzie wiadomo jakie robaki są i środek odrobaczający "dobierze" się do robali. Dla dorosłych kotów słyszałam dobre opinie o Aniprazolu- tępi również Tasiemca. Moje koty w tabletce dostały Milbomax a jeden w zastrzyku Anipranit.
Ogólnie w zastrzyku jest to iwermektyna pod rózną nazwą handlową.

Nina_Brzeg - 2014-09-29, 17:42

michalina36, ogólnie jestem za badaniem kału ale mając koty z dwoma objawami mogącymi wskazywać na robaki, wole nie czekać kolejnego tygodnia zanim je odrobaczę - śpią mi na poduszce.
Wzięłam Milbemax. Zastanawiam się teraz ile im tego dać. Jedna tabletka jest na 8kg, moje koty mają 5,3kg, 4,1kg i 2,3kg (kociak 3,5 miesiąca)

michalina36 - 2014-09-29, 17:49

Nina_Brzeg, Wiem że chcesz szybko zaradzić, niestety nie masz w takiej sytuacji żadnej pewności że to robaki. Znam ten problem mam taki sam. Wiesz że środki te są szkodliwe i nie działają na wyrost. ja wolę zrobić badanie kilka dni odczekam, przez ten czas koty nie umrą i ja na pewno też choć ze mną śpią.Oczywiście. :-P
Milbemax ja maiłam ten do 2 kg dla maluchow i ten do 4 kg dla dużych. Jeśli masz "wiekszy" to trzeba dać połówki- wg wagi kota.

Nina_Brzeg - 2014-09-29, 18:12

Ten mój ma dawkę 16/40 (http://www.lekowet.pl/?option=products_details&id=2233). Ten dla kociąt i małych kotów ma 4/10 więc chyba się zgadza, że mam taki na 8kg.

Nie widzę żadnej innej przyczyny tego, że dwa z trzech kotów mają typowy dławiący kaszel. Maura po znalezieniu miała robaki w dużej ilości. Była odrobaczana ale może nie do końca skutecznie (była maleńka więc leki i dawki miała słabe).

DOPISANE
A zwykłe badanie jest mało miarodajne i to, że robaki nie zostaną znalezione nie oznacza, że ich nie ma. Miarodajne jest to, o którymi pisała Sihaya (zbiórka przez 21 dni).

Witalis - 2014-09-30, 15:00

Skipper napisał/a:
Tufitka napisał/a:
to ludzie też powinni się odrobaczać, bo czasem tatara wsuną albo sushi :mrgreen:

Znajoma z SANEPID-u mi mówiła, że odrobacza całą rodzinę raz w roku :mrgreen:


A czym się odrobacza?
bo tak ostatnio też się zastanawiam nad odrobaczeniem profilaktycznym całej rodziny :P

michalina36 - 2014-09-30, 15:19

E chyba lekka paranoja z tym odrobaczaniem u ludzi.Bakterie i wirusy są wszędzie ale nikt ich nie widział :-) .jeśli nie ma objawów/ powodów po co szukać sobie roaków w .... No wiadomo gdzie ;-)
Anonymous - 2014-09-30, 15:34

michalina36, w laboratorium? :mrgreen:
Sandra - 2014-09-30, 16:07

Witalis napisał/a:
A czym się odrobacza?
bo tak ostatnio też się zastanawiam nad odrobaczeniem profilaktycznym całej rodziny :P

Tutaj sporo dobrych porad ale ci z Sanepidu to pewnie chemią :)
http://www.barfnyswiat.or...p?p=81568#81568

Anonymous - 2014-09-30, 19:07

Mam pewne wątpliwości. Nie czarujmy się, jak coś ma zabić pasożyty to po prostu musi być choć trochę toksyczne. I to nie jest tak, że jeżeli środek jest naturalny to jest obojętny dla naszego organizmu. Moim skromnym zdaniem, najpierw trzeba sprawdzić czy jest COŚ do ubicia, a dopiero potem myśleć o konkretnym środku. Odrobaczanie się "profilaktycznie" nie ma żadnego sensu. Jedyna rozsądna profilaktyka to zdrowe odżywianie i budowanie szeroko pojętej odporności. Silny organizm z niewielką inwazją sobie sam poradzi, a jeżeli jesteśmy osłabieni lub inwazja pasożyta jest znaczna to nie widzę rozsądniejszej drogi jak przebadać się najpierw, a dopiero potem truć. Każda niecelowana kuracja niszczy nasz organizm i potencjalnie może jeszcze dodatkowo potęgować problemy zamiast pomagać.
Silvena - 2014-09-30, 22:57

Ja miałam badanie krwi robione i na jego podstawie miałam zalecone środki odrobaczające, w kale nic nie znaleziono. Ja akurat sporo sushi jadam, więc robakami nie byłabym jakoś mocno zdziwiona, azjaci odrobaczają się regularnie, więc czemu inni mają tego nie robić?
Lakarka mi powiedziała, że człowiek z ryb, może się zarazić 200 różnymi pasożytami z czego wykryć można z 6 :hair:

Ciocia (nauczycielka) opowiadała mi, że jedna z jej uczennic ma larwy tasiemca w mózgu. Głowa ją czasami bolała więc ją wzięli na tomografie. Znaleźli przyczynę... zabili je jakoś chemicznie chyba, nie mogli ich wyciągnąć, bo były jakoś tak położone, że mogli by jej mózg uszkodzić. Masakra :hair:
Kuzynka w akademiku miała inwazję glisty ludzkiej, wszyscy się musieli odrobaczać...

Skipper - 2014-10-05, 11:26

Pytanie za 100 punktów :mrgreen:

Podwyższona ilość eozynofili może (jakkolwiek nie musi) świadczyć o zarobaczeniu kota. Pytanie - czy bierzemy tutaj pod uwagę wartość względną czy bezwzględną ? Tosiek przykładowo ma eozynofile (wartość względna) 7,4% (norma <6,0%) i ilościowo (wartość bezwględna) 0,43 G/l (norma 0,10-2,20).

Czyli w zależności od tego jaką wartość bierzemy eozynofile raz są powyżej normy, raz w normie.

Jak należy zatem interpretować ten wynik w kontekście ewentualnego zarobaczenia kota ? (co jest możliwe z uwagi na fakt, że Tosiek w okresie letnim jest głównym konsumentem much łapanych na balkonie :twisted: niemniej oprócz tych eozynofili (które nie do końca wiadomo jak interpretować) nie ma żadnych objawów wskazujących na zarobaczenie podobnie jak inne moje koty - kupy OK i nic w nich nie widać, koło ogonów/pompona nie kręcą się żadni podejrzani osobnicy, koty jedzą aż się uszy trzęsą, waga stoi w miejscu (w przypadku Tośka idzie jeszcze do góry), żadnego drapania, brzuszki miękkie, humor jak najbardziej dopisuje).

Weta ostatnio zaproponowała mi advocate albo profender na odrobaczanie ale nie bardzo chcę faszerować koty chemią (szczególnie przy PNN Skippiego) i zastanawiam się jednak nad użyciem środków naturalnych.

immortal - 2014-10-05, 12:00

a nie prościej zbadać kotu kał?
Skipper - 2014-10-05, 12:19

W kale to wyjdą albo nie jak się w sezon robalowy nie trafi to nie wyjdą :mrgreen: Poza tym jakoś nie zachwyca mnie perspektywa przechowywania kocich kup w lodówce :confused:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group