To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - O żywieniu drapieżników i BARFie na innych portalach

Kazia - 2012-10-11, 19:54

To wcale nie jest takie proste, wyszukać samemu.
Po pierwsze, trzeba mieć potrzebę takiego poszukania.
A skoro wszyscy wkoło łącznie z wetami trąbią, że komercyjne karmy są naj-naj-lepsze, a surowe mięso to samo zło, to skąd ma być potrzeba myślenia inaczej ?
Po drugie, ktoś o wykształceniu innym niż biologia, chemia i pokrewne, nie przedrze się samodzielnie przez te wiadomości, i nie zrozumie co czyta.
Tutaj na forum mamy to podane na talerzu, w łatwy, przystępny sposób.
Po trzecie, wiele jest publikacji nie-polskojęzycznych, a ja np nie czytam po żadnemu oprócz polskiego.
Ale przede wszystkim, ludzie muszą chcieć szukać takich wiadomości...a nie chcą, bo wszyscy dookoła ich przekonują, że jak sypną karmę do miski, to już nic lepszego dla swojego pupilka nie mogą zrobić.
No i jeszcze nawyki.
Ja bardzo często słyszę: bo od dzieciństwa mam koty i karmię je Whiskasem i zawsze dobrze było.
A ja zaczynałam, jak jeszcze Whiskasa nie było...nic nie było tylko mięso i resztki ze stołu...i od razu mnie uczono, że koty mięso jedzą. Mam taki nawyk i choćby nie wiem co kto mówił, mam to mięso zakodowane.

ciocia_mlotek - 2012-10-11, 19:58

Cytat:
Po pierwsze, trzeba mieć potrzebę takiego poszukania.


Brak chęci do samokształcenia jest formą lenistwa

isabelle30 - 2012-10-11, 20:08

Nasze forum nie jest trudno znaleźć. A tu jak Kazia napisała wszystko ładnie jak talerzu podane pod nos....już chyba na wszystkie tematy są fora. Wystarczy hasło forum Barf i wyskakuje nam barfnyswiat... :mrgreen:
No ale trzeba nieco czasu poświęcić, i oczka pomęczyć i umysł pogimnastykować, i nawet długopis i kartkę do ręki wziąć....oj życie jest ciężkie :faja:

Panterowo - 2012-10-11, 20:55

ciocia_mlotek napisał/a:
Łatwo jest mieć na miejscu osoby z wykształceniem kierunkowym, które podpowiedzą to i owo. Ale jeśli takiej osoby nie ma, a nawet jak jest, to nie szukanie informacji na własną rękę jest lenistwem zwykłym.

Tu się po części zgodzić nie mogę - myślę, że kolejnym problemem może być nie tylko niechęć do szukania na własną rekę, ale również kwestia zaufania. Dlaczego ufać jednej publikacji a nie drugiej - wtedy trzeba zapytać znajomego, który wiedzę w tym zakresie jakąkolwiek posiada - i tu zaczynają się schody...

ciocia_mlotek - 2012-10-11, 21:10

Albo pomyśleć samodzielnie.
Poza tym nawet osoba, którą znamy i ufamy nie musi być nieomylna i też reprezentuje jakiś punkt widzenia. Bo nawet w naukach ścisłych jest miejsce na pewną dozę interpretacji. Choćby dlatego, ze nie wszystko jest jeszcze w pełni poznane. Nasza Dagnes, osoba której ufamy i polegamy na jej wiedzy sama odsyła nas do szukania własną rękę. Nie jest wszechwiedząca, też popełnia błędy - ale jest osobą mądrą i sama przyznaje się jesli coś przeoczyła lub popełniła błąd.
Takie poleganie na wiedzy tyko jednej, dwóch osób też nie jest takie super. Też rozleniwia.

Panterowo - 2012-10-11, 21:12

Nie twierdzę, że nie, ale jeśli mamy poglądy z dwóch róznych półkul, to próbujemy choćby złapać jakiś trop, w stronę której iść... tak przynajmniej mi się wydaje...
Zofijówka - 2012-10-11, 23:26

A ja mimo wszystko nie mogę się zgodzić, by wieszać psy na tych, co piszą śmieszne z naszego punktu widzenia informacje. Tzn jasne, rozpowszechniają mity i nieprawdę, ale nie każdemu przychodzi do głowy, by zrobić coś ponad to.
My mówimy teraz o żywieniu psów, ale czy każdy z nas czyta i dokształca się na temat dajmy na to kosmetyków- ich faktycznej, potwierdzonej skuteczności, toksyczności, wchłanialności i Bóg wie czego jeszcze? Czy każdy musi być psychologiem dziecięcym, czytać badania o zaburzeniach zdrowotnych spowodowanych podawaniem parówek? Albo o wytwarzaniu opon zimowych, ich przyczepności zależnej o zawartości jakiegoś cuda?
Głupoty wypisywane na różnych forach mogą śmieszyć albo irytować. Ale zamiast wytykać palcami, można się zarejestrować i napisać dwa zdania prostując nowicjuszy, czy jak pisze Kazia- zaprosić do poczytania np tego forum.
Ja mam podobny problem z ludźmi, którzy uczłowieczają swoje psy, izolują je od innych zwierząt i wywołują u nich lęki/agresję. Czasem ręce mi opadają, bo to ma bezpośredni wpływ na moje psy i komfort spacerów. Czasem dostaję pianę i mam chęć normalnie powiesić tych niedouczonych idiotów. Tylko wiem, że jak ich zwymyślam, albo nawet przejdę obojętnie, to nic nie zmienię. I to jest ciężka robota, żeby zatrzymać się przy nich spokojnie, zagadać, podpowiedzieć coś. Niestety, ale jedynie włączając się aktywnie możemy coś zmienić.

[ Komentarz dodany przez: dagnes: 2012-10-12, 14:22 ]
Dyskusja o socjalizacji psów została przeniesiona do nowego wątku:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=987

Carmella - 2012-10-12, 11:11

A co powiecie na te przepisy na dogomanii?
http://www.dogomania.pl/f...642c3dc018f768b

Tu np. o kurzych łapkach, które tu zostały spacyfikowane http://www.dogomania.pl/f...urze-%C5%82apki

Na jednym owczarkowym forum jest pan, który ma nadaną range nadworny dietetyk. On karmi surowizną, ale totalnymi śmieciami. Czasami przez tydzień wątrobą i nerkami, bo akurat trafił na tanie w rzeźni.
Wyśmiał moją uwagę na temat szkodliwości winogron ("nie zna psa, który umarł po zjedzeniu jednego winogrona).

Osoby na forach owczarkowych w ogóle nie stosują suplementacji, jak coś to czasami olej (choć tu często wcale nie z łososia czy dorsza), czasami jajko. Finito.

ciocia_mlotek - 2012-10-22, 20:57

Padłam. Brytyjskie forum okołobarfowe. Pani szykuje się do przestawienia, szuka porad. Mówo o tym, że póki co stara się używać karm bezzbożowych, że na razie szuka źródeł miesnych. Pada kilka odpowiedzi, kilka nazw lepszych karm. I nagle kolejny komentarz, osoby która od kilku lat "barfuje" i poleca na śniadanie płatki owsiane moczone przez noc w rosole - w celu suplementacji. Ręce mi opadły
shana55 - 2012-10-22, 21:25

Nie dziwie się, ja osłabłam totalnie czytając Twój post :shock: płatki owsiane w rosole jako suplement............. żałosne
ciocia_mlotek - 2012-10-22, 21:45

Tak to jest żałosne i nawet nie dlatego, że ten ktoś to napisał tylko dlatego, że to jest osoba, która podobno "odrobiła lekcje"
koniczynka - 2012-10-27, 08:38

Ja jakis czas te czytalam artykul w jednym ze sklepow o diecie BARF i byla tam polecona proporcja 60% moesa z koscia 20% warzyw i 20% wypelniacza w postaci np. ryzu... Zboza w diecie BARF i brak podrobow?
isabelle30 - 2012-10-27, 11:14

koniczynka napisał/a:
Ja jakis czas te czytalam artykul w jednym ze sklepow o diecie BARF i byla tam polecona proporcja 60% moesa z koscia 20% warzyw i 20% wypelniacza w postaci np. ryzu... Zboza w diecie BARF i brak podrobow?

Co do artykulu to rece opadaja...


Bo wypełniacz po prostu być musi. Nie da rady inaczej. Bez wypełniacza nikt się nie naje. Po co dawać normalną porcję skłądającą się z jedzenia? Lepiej dać połowę porcji plus wypełniacz....co on ma wypełniać? Pustkę w mózgu chyba!
Ilekroć rozmawiam z kimś na temat jedzenia dla psa to nie może zrozumieć jak ja mogę tak psa głodzić i nie dawać mu wypełniacza? Przecież bez wypełniacza życia nie ma!
Ilekroć siedzę w poczekalni u pediatry patrzę na przeciwległą ścianę bo tam wisi plakat z piramidą żywieniową - piramidalną głupotą. Jak ona wygląda każdy wie. Czy naprawdę koncernom farmaceutycznym, lekarzom aż tak bardzo zależy na społeczeństwie grubasów?

isabelle30 - 2012-10-27, 12:13

Moje dziecko wg mojej mamy to ofiara obozu koncentracyjnego. Ale ona rzeczywiście chudzielec jest. Jak podniesie ręce to można jej żebra policzyc. A majtki w wieku 9 lat nosi w rozmiarze 122. (przy wzroście już niemal 150)
Ja też wg wszystkich wokół jem jak jakiś cudak. Teściowa ostatnio przywiozła mi smalec wieprzowy i olej do smażenia bo ten smalec gęsi to na pewno jakaś trucizna. Zabrała to ze sobą do domu. Potem próbowała używać gotując u mnie soli zwykłej bo ta himalajska to dziwnie wygląda (jest bez antyzbrylaczy więc w bryłkach i do tego szaro- różowa). Tez ją z tym przegoniłąm.

ciocia_mlotek - 2012-10-31, 20:01

Rozmowa na forum "prey model raw". Kupa ludzi lubiąca pouczać, mających monopol na wiedzę itd. Stwierdzenie, że dieta surowa zawiera mniej białka niż chrupki bo mięso to przecież głównie woda.
No to im piszę, że nie można na to patrzeć w ten sposób i nie da się porównywać zawartości białka w 2 "produktach" o tak różnej zawartości wody bez sprowadzenia ich do jednakowej wilgotności. Że skoro liczymy wodę jako element diety psa karmionego surowym mięsem to nie możemy magicznie wykluczyć owej wody z diety psa karmionego chrupkami i liczyć białko tylko na podstawie jego zawartości w chrupkach. I że w efekcie dieta surowa jest bogatsza w białko.
Odpowiedź była taka. Dieta surowa ma więcej białka tylko jeśli będziemy patrzeć na wytyczne "białych fartuchów" Jeśli spojrzymy na mięso tak jakie jest to jest tam białka mniej niz w chrupkach. I to jest fakt
Jeszcze kilkakrotnie na różne sposoby usiłowałam przekonac kolegę, że woda liczy się w całokształcie bo jest elementem diety, jakkolwiek byśmy jej nie podali. I że w ogólnym rozrachunku w surowym będzie więcej białka. I na odwrót - jeśli weźmiemy pod uwagę suchą masę (czyli znowu "zabawa" wodą) to w mięsie tego białka jest więcej. Ale nic nie dochodziło
Bo to co ja mówię, to wytyczne białych fartuchów. Ok, przyjmijmy, że chemia, matematyka i biologia nie isntnieją, pokolenia naukowców dochodziły tylko i wyłącznie do błędnych wniosków a psy żywione chrupkami nie piją wody :P

Szkoda tylko, że te teksty padają na forach tematycznych. Sciśle tematycznych



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group