BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Choroby nerek u kotów
Autor Wiadomość
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 839
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2018-10-23, 14:54   

Z niską wiarygodnością SDMA się zgadzam, u mnie podobnie, można było przeczytać w temacie trzustkowym, padło podejrzenie, że ten parametr wskazuje faktyczną pracę nerek w danym momencie badania, nie mając odniesienia do stałych czy postępujących zmian. Z nerkowcem też, kot się w wyniku SDMA wyleczył, chociaż w całej reszcie wyników i realnym stanie zdrowia już nie.
_________________
Instrukcja Obsługi Wyszukiwarki THE TRUTH IS OUT THERE
 
 
Klara 


Barfuje od: 03.2018
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Lut 2018
Posty: 106
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2018-10-30, 23:05   

Margot...ponieważ u mojej niespełna rocznej kotki, po konsultacjach u pięciu weterynarzy w końcu stwierdzono PNN II stopnia, bardzo jestem ciekawa na jakiej podstawie i po jakich wynikach stwierdzono PNN u twoich kotów, bo z postu wynika o ile go dobrze zrozumiałam, że wyniki raczej nie skazywały na problemy z nerkami, a jednak...
U nas wet zwrócił uwagę na niski ciężar moczu, odczyn obojętny (zamiast kwaśny), wysokie fosfor, krea i mocznik.
Jutro idę na badania kontrolne, od ponad 2 miesięcy robię mieszanki o obniżonym fosforze na poziomie (43-45 wg kalka). Co ciekawego wet powiedział czego nie powiedzieli inni oprócz niepotępiania barfa....Fosfor nawet u młodego kota jeśli jest powyżej normy jest niebezpieczny. Podobno najnowsze badania na to wskazują i normy fosforu wkrótce mogą się zmienić. Wspominał też o badaniu SDMA, ale sam powiedział, że nie do końca może być miarodajne, więc mocno się zastanawiam czy robić...Na pewno robimy morfologię, biochemię i jonogram.
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2018-10-31, 12:24   

Klara,
ale mnie zmartwiłaś tym fosforem. Mój osesek Omek ma bardzo wysoki fosfor, dotąd to bagatelizowałam. Gdyby udało Ci się wyciągnąć od weta coś więcej na temat tych badań, chętnie bym poczytała.

Jeśli dobrze pamiętam, koty Margot pochodzą z jednego miotu i wszystkie są obciążone genetycznie wadą nerek. Wykazały to badania USG. Ale to Margot zapewne się wypowie szczegółowo na ten temat.

Natknęłam się na ciekawą stronę na FB - Nefrologia weterynaryjna, prowadzona przez Lek. wet. Annę Włodarczyk, członkinię Europejskiego Stowarzyszenia Nefrologii i Urologii Weterynaryjnej oraz Polskiego Towarzystwa Nefrologicznego. Ciekawe artykuły - np o środkach przeciwbólowych jakie można, a jakich nie można stosować przy PNN, ze szczegółowym wyjaśnieniem dlaczego, o nadciśnieniu towarzyszącym chorobom nerek itp. Naukowo, ale w miarę przystępnie.
 
 
Klara 


Barfuje od: 03.2018
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Lut 2018
Posty: 106
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2018-10-31, 13:59   

Anilina, ja z wetem rozmawiałam o moim kocie, ona ma już roczek, więc już takim oseskiem nie jest. Nie wiem w jakim wieku jest twój, może przy kilkumiesięcznych jest to dopuszczalne, do tej pory wszędzie dookoła tak słyszałam. Aż tak szczegółowo mi tego nie wyjaśnił, mówił coś o toksyczności i że te normy laboratoryjne (do 6,8 mg) to jest zdecydowanie za dużo, nie mówiąc już o przekroczeniach tych norm. Był na jakimś międzynarodowym kongresie kocim i ponoć tam był poruszany ten temat. W przyszłym tygodniu będę u niego na omówieniu wyników to jeszcze podpytam.
A do podanego przez Ciebie linku oczywiście zajrzę... :kwiatek:
U mnie dziś tylko krew się udało pobrać, bo siusiać jak na złość nie chciała, a nie mam sumienia żeby ją męczyć w gabinecie. Bardzo jestem ciekawa czy moje wysiłki kombinowania z mieszankami i zbijaniem fosforu coś dały...
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 839
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2018-10-31, 16:03   

Klara zacznij czytać temat https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=3427 masz tam wszystkie odpowiedzi na pytania, które właśnie zadałaś i to już w pierwszych kilku stronach.
_________________
Instrukcja Obsługi Wyszukiwarki THE TRUTH IS OUT THERE
 
 
kreomolinka 


Barfuje od: 10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 12 Paź 2013
Posty: 197
Skąd: Poznań
Wysłany: 2019-07-12, 11:22   

Dzień dobry,
pytanie mam o dopajanie. Kot robi 5 x siku codziennie. Nie jestem w stanie stwierdzić ile pije wody w ciągu dnia. Czasem wieczorem słyszę że coś tam chłepce. Do barfa dolewam około 10% wody. Wodnistego nie jada. Skoro (moim zdaniem) dużo sika to czy dodatkowa woda będzie potrzebna?

Kreatynina wyszła za bardzo ostatnio w badaniach, czekam na resztę wyników. Będę na pewno miała potem konkretne nerkowe pytania, ale to po otrzymaniu wyników.
_________________
Pozdrawiam,
Dorota
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2019-07-12, 11:52   

kreomolinka,
najlepiej spojrzeć na hematokryt, by sprawdzić stan nawodnienia kota. Moich łajz też nie dopajam, nie stosuję kroplówek, jak za bardzo rozwodnię BARFa, to mi cholerniki łapami kawałki mięsa wyławiają :lol:
Ale póki wyniki krwi nie wskazują na odwodnienie, nie robię z tego problemu.
 
 
Seraf 


Wiek: 34
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 3
Skąd: Aleks Kuj
Wysłany: 2019-08-04, 09:09   

Cześć,
co można zrobić jeśli kot z PNN odmawia jedzenia. Ogólnie Miziak ma 5 lat. Miał podwyższony fosfor i stosunek białko/kreatynina, ale reszta wyników była zawsze w porządku. Nie miał też nigdy objawów typowego nerkowca. Robiliśmy badania SDMA, wyszły lekko podwyższone, ale wieczorem po pobraniu krwi pojawiło się przeziębienie., więc uznałem, że z powody infekcji/stanu zapalnego SDMA nie jest wiarygodne. 09.07 doszło do zapaści. Miziak koło 1 dostał padaczki, puścił mocz i kał. Wyniki u weta wyszły tragiczne. Kreatynina 1289, Mocznik 66, Fosfor 10. Wet uratował go, ale powiedział, że gdyby kierować się samymi wynikami to kot powinien już nie żyć. Walczę cały czas. Wyniki się polepszyły. Krea spadła do 229, Mocznik do 15,2, Fosfor do 1,48. Prawdopodobnie poprzez osłabienie spowodowane nerkami kot złapał koci katar (ma niedrożność lewej części nozdrzy, ale z prawej komory też cieknie). Największy problem jaki mam obecnie to apetyt. Nie ma go wcale. Podejdzie do miski powącha i odejdzie. Karmię go obecnie zblendowaną karmą przez strzykawkę od 140 ml do 180 ml). Zakupiłem ziwi peak bo to niby klasa pemium, ale karmię też Macs'em. Ferringą Pure Meat Menu.

Obecne leki:

Rano:

Z rana 150 ml płynu ringera z mleczanem, podawane podskórnie

Zastrzyk PevoMax
Dicrtineff-Vet do każdego oka
Hialeye Free 0,4% po 2 krople do każego oka
Torbex do każdego oka
Xylometalozolin WZF do każdej dziurki

peritol 1/4 tabletki (wcześniej mieliśmy zamiennik mirtagenu [mirtor] ale nie działał)

Posiłek (40 do 60 ml karmy - 20 ml w odstępach 20 min)
Po 10 min od podania pierwszej porcji karmy strzykawką:

Biopron 9 x 2

Po 10 min od podania drugiej porcji karmy:
Immunodol x 1
Urinovet x 1
Calvubactin vet x 1 (wcześniej był Synergal)
Revelmar 800 1/2 tabletki
Pet Wellbeing Kidney Support Gold 5 kropli (ew. rozbijam te leki jeśli jest 3 porcja)


Po 1h-2h łyżeczka enterosgelu zmieszana z 1 łyżeczką wody, podawany strzykawką doustnie

Południe/Popołudnie:

Czyszczenie nosa z wydzieliny (jak wracam to jest zaschnięta, nawilżam chusteczkę, obcieram nos i zdrapuję wydzielinę)

peritol 1/4 tabletki

Dicrtineff-Vet do każdego oka
Hialeye Free 0,4% po 2 krople do każego oka
Torbex do każdego oka

Posiłek (40 do 60 ml karmy - 20 ml w odstępach 20 min)

Po 10 min od podania pierwszej porcji karmy strzykawką:

Biopron 9 x 1
Bioprotect x 1
Immunodol x 1
Molekin B12 x 1

Po 10 min od podanioa drugiej porcji karmu strzykawką:

Semintra 1ml

Wieczór:

Posiłek (40 do 60 ml karmy - 20 ml w odstępach 20 min)
Po 10 min od podania pierwszej porcji karmy strzykawką:

Biopron 9 x 2

Po 10 min od podania drugiej porcji karmy:

Immunodol x 1
Calvubactin vet x 1 (wcześniej był Synergal)
Revelmar 800 1/2 tabletki
Pet Wellbeing Kidney Support Gold 5 kropli (ew. rozbijam te leki jeśli jest 3 porcja)

Po 1h-2h łyżeczka enterosgelu zmieszana z 1 łyżeczką wody, podawany strzykawką doustnie

U Miziaka po ostatnich badaniach wyszła niedokrwistość pochodzenia nerkowego. Będzie miał podawane iniekcje z darbopoetyny lub erytropoetyny raz na tydzień.

Ogólnie jego zachowanie wróciło do normy. Korzysta z drapaka, robi kupkę. Podczas pisania tego postu zaczął się przymilać (wręcz nachalnie) i skumałem, że chodzi o jedzenie. Był ewidentnie zainteresowany, ale i tak nie zjadł (Ferringa Pure Meat Królik). Przybliżał nosa do karmy i nagle zabierał mordkę doi tyłu, próbowałem zarówno z podgrzaną karmą jak i podawanie na podniesieniu, żeby nie musiał się schylać. Jak u was wyglądał brak apetytu, udało się komuś to pokonać? Nie podaję suchej karmy i też nie zamierzam, ale nie wyobrażam sobie do końca życia Miziaka karmić strzykawką :(
Zamówiłem już Immunactive Max żeby podawać więcej betaglukanu, planuję też suplementację witamin z grupy B, ale czekam na odpowiednią miarkę, żeby móc rozdzielać to co w kapsułkach na kocie porcje.
 
 
Basiek 

Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 4 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 14 Cze 2016
Posty: 421
Skąd: Konin
Wysłany: 2019-08-04, 18:44   

Seraf, ja od listopada karmię Juliana strzykawką gotowanym barfem. Z miski nie ruszy, pod strzykawkę pyszczek podstawia. Na wiosnę, zaczęłam podawać łyżeczką, barf gotowany z dodatkową wodą, siadam obok kota, który sam zlizuje jedzenie. Od czerwca tego roku wieczorny posiłek - to surowy barf, ten je sam z miski. Julian nie lubi żadnych karm suchych czy mokrych, gotowany barf też mu nie podchodzi, ale musiał jeść ze względu na trzustkę, surowe jest ok. Czy jest jakaś karma, którą uwielbia? Może ma ulubione przysmaki, gdybyś posypał nimi karmę? Może z łyżeczki zje?
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2019-08-05, 07:20   

Mogę jedynie polecić puszki bez jakiejkolwiek zawartości kurczaka.
Ten hodowany masowo daje specyficzny zapach.
Nasz kot nie tknie niczego co zawiera kurczaka, a w 90% puszek kurczak jest wypełniaczem białkowym jako najtańsze mięso.
Z puszek jadalne dla naszego są Canagan oraz Miamor.
Innych po prostu nawet nie ruszy.
Dobrze, że mięsko je, bo byłby klops.
_________________

Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 362
Wysłany: 2019-08-05, 07:21   

Mogę jedynie polecić puszki bez jakiejkolwiek zawartości kurczaka.
Ten hodowany masowo daje specyficzny zapach.
Nasz kot nie tknie niczego co zawiera kurczaka, a w 90% puszek kurczak jest wypełniaczem białkowym jako najtańsze mięso.
Z puszek jadalne dla naszego są Canagan oraz Miamor.
Oczywiście bez kurczaka - te są dla niego niejadalne.
Innych po prostu nawet nie ruszy.
Dobrze, że mięsko je, bo byłby klops.

P.S. Nasz z puszek najbardziej lubi TUŃCZYKA z małżami Canagan
Mogę powiedzieć, że jest lepszy od wielu puszek dla ludzi - rewelacja.
Może Twój kot też je polubi
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2019-08-05, 17:51   

Seraf,
strasznie dużo leków. Nie wiem dlaczego kot dostaje dwa różne preparaty z antybiotykiem do oczu? I do tego ze sterydem? Akurat niedawno dostałam potężny ochrzan od okulistki za stosowanie Dicortinefu przy kocim katarze.
Chyba poprzekręcałeś nazwy niektórych leków, bo nie mogę wyszukać i sprawdzić ich działania. W każdym bądź razie do leczenia odnosić się nie będę, nie o to pytasz.

Brak apetytu u Twojego kota mogą powodować dwa czynniki, oba mają ten sam skutek - kot nie czuje zapachu jedzenia, a to od zapachu przede wszystkim zależy apetyt kota:
1. Zatkany nos. Warto zastosować parówki, intensywne nawilżanie powietrza. Ja kociaki z kk zabieram do łazienki podczas kąpieli (ale tylko te, które nie boją się dźwięku lejącej się wody i ogólnie ich pobyt w łazience nie stresuje). Xylometalozolin można stosować nie dłużej niż 5 dni. Ma dużo efektów ubocznych. Bardzo przesusza śluzówkę nosa, może powodować krwawienia. A gdy stosuje się go długo, po odstawieniu obrzęk nosa jest jeszcze intensywniejszy.
2. Wysoki mocznik - choć nie podałeś ani jednostek, w jakich mocznik był oznaczony, ani norm laboratorium, które robiło badania. Jeśli przekracza normy, to oznacza, że kotu wszystko śmierdzi moczem. Czuje siuśki też gdy wącha jedzenie, dlatego odchodzi od miski. Trzeba więc zbijać mocznik ograniczając podaż białka i dbając, by białko było bardzo dobrej jakości, a do czasu jego obniżenia pozostaje karmienie strzykawką.

Zastosowałeś już techniki jak podgrzewanie jedzenia, co wzmacnia jego zapach. Jeśli to nie wystarcza, może spróbuj dodać odrobinę wody z tuńczyka, czy ogólnie odrobinę czegoś, za czym kot szaleje. Nawet, jeśli nie jest to zbyt zdrowe. Chodzi o to, by przełamał się i zaczął jeść. Najtrudniejszy pierwszy kęs, jak zacznie jeść, jest szansa, ze nie przestanie po zlizaniu samego dosmaczacza.

Ps. niesamowite, że Twój kot znosi te wszystkie zabiegi i jeszcze przychodzi się łasić!
 
 
Seraf 


Wiek: 34
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 3
Skąd: Aleks Kuj
Wysłany: 2019-08-05, 19:16   

Anilina

Takie leki dał wet, konsultował się też z właścicielem kliniki i nefrologiem (dr Klimczak). Nie było zastrzeżeń. Na razie leczymy objawowo, nie możemy nic przeciwwirusowego dać bo to dobije nerki niestety.

Ogólnie lista leków:

Dicortineff vet
Tobrex (tu wet kazał zwiększyć podawanie z 3x do 4x dziennie)
Inj. Natr. Chlor. Isoton.
Hialeye Free 0,4%
Xylometazolin WZF 0,1%
Immunactiv MAX (od jutra zamiast immunodolu)
Urinovet Cat
Bioprotect
Biopron 9
Semintra 1ml
Molekin B12 (to zamienię na 1/10 kapsułki Jarrow B-Right formula żeby suplementować więcej niż tylko witaminę B12, ale czekam aż mi przyjdzie miarka, która odmierzy dokładnie 1/10 zawartości kapsułki)
Clavubactin vet
Famogast (od dzisiaj 1/4 tab 2x dziennie)
Enterosgel (tu ostatnio nie podaję tak często, bo trzeba odczekać 1h od posiłku a i tak wstaję o 4:30 żeby podać kroplówkę, kłaść też się muszę chociaż o tej północy a pomiędzy posiłkami i lekami muszę robić odstępy, niestety ostatnio mam z tym duży problem)
Prevomax (zostały jeszcze 2 zastrzyki)
Jutro ma przyjść lek na niedokrwistość (0,4 ml za około 100 zł) ma być podawane 0,1 ml raz na tydzień)
Revlamer 800 (nazwa Renvela w UK, dostałem to od osoby, której kot nie zdążył wykorzystać wszystkiego)
Pet Wellbeing Kidney Support Gold

To co zauważyłem to, że te leki (do oczu i nozdrzy) pomagają w wydostaniu się śluzu, ale jak mnie nie ma to jak wracam to kot wygląda jak potwór, bo śluz zasycha i zaczyna blokować nozdrza. Rozmawiałem już z wetem, ale twierdzi, że musimy pomóc w drożności, nawet jeśli będą skutki uboczne. Jest w Toruniu (tam chodzę do weta do przychodni Provet) mogę jeszcze się udać do okulistki (w przychodni Vet Med dr Katarzyna Stolińska). Myślisz, że warto jeszcze iść po trzecią opinię?

Ogólnie zastanawiałem się nad inhalacjami, ale nie wiem czy stosować samą wodę, czy może coś do niej dodać? (Miziaka zamknąłbym w transporterku, okrył transporter ręcznikami z mikrofibry i postawił tam miskę z wrzącą wodą).

W zachowaniu widzę poprawę, ostatnio zaczął nawet spać w łóżku. Dzisiaj znowu ustawił się przy miskach ale powąchał i odszedł. Próbowałem różne dosmaczanie: Miamor Vitaldrink, Zupki Cosmy, posypywanie Cosma Snackies, Cosma Thai, nawet wziąłem suchą Wild Freedom i zgniotłem na proszek, posypałem. Też zero zainteresowania. Wszystkie badania i wypisy mam tu:
https://drive.google.com/open?id=1nakOfil_IRp8vIhc6J3Zdbka_onuM-ed (brakuje tylko najnowszych).
 
 
Anilina 

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 24 razy
Dołączyła: 20 Lip 2017
Posty: 995
Wysłany: 2019-08-06, 10:46   

Seraf,
skoro kot jest pod opieka nefrologa, to ok, na pewno nic mądrzejszego nie wymyślę. Co do okulisty - konsultowałabym się jedynie, jeśli przyjęliby Cię bez kota - tylko z wynikami. Bo ciąganie kota po przychodniach czasem robi więcej szkody niż sama choroba.

A co do inhalacji, może być sama woda, możesz też wrzucić do wrzątku trochę majeranku - ma właściwości antybakteryjne i antywirusowe.
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 839
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2019-08-06, 16:57   

Seraf, z ciekawości, jaki potencjalnie powód podał nefrolog, że nastąpiło tak gwałtowne i szybkie pogorszenie? Z tego co zobaczyłam, to kot się rozłożył w pół roku, a ma dopiero 5 lat.
Rozumiem, że pod opieką nefrologa jest dopiero od największego kryzysu?
Jak obraz usg? Czy te nerki wyglądają jeszcze względnie dobrze?
_________________
Instrukcja Obsługi Wyszukiwarki THE TRUTH IS OUT THERE
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne