Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-12-13, 21:44
Dokładnie tak jak Isabelle30 mówi. Mozna też pominąć wywalanie do michy i po prostu dać psu do zjedzenia bezpośrednio z pojemnika (na wspomnianym wdechu ). Istnieje szansa, że nawet nie poczujesz zanim pies wchłonie
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-12-13, 21:46
Nie wiem jaki to pies ale pojemnik jest mały i lekki i zanim żarcie zniknie to pojemnik dojedzie do najdalszego końca mieszkania. U nas miska ceramiczna o średnicy 25 cm jeździ swobodnie choś waży tonę.
Barfuje od: 2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 19 Sie 2012 Posty: 92 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-13, 22:48
Ja rozmrażam nie otwarte opakowanie - kupuje takie w folii - po rozmrożeniu wywalam do miski i znika. Mam ten komfort że jeśli aura sprzyja moge to zrobic na podwórku. To bardzo pomaga na zapach.
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 08 Lis 2012 Posty: 96 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-14, 09:37
kupiłam w worku kilogramowym to chyba ciut za dużo na raz :)
ale zrobię jak dziewczyny radzą, rozmrożę w pojemniku, wdech i zwiewam :) Gorzej jak pies też zwieje ;P
Wysłany: 2014-09-24, 13:11 Ratunku- wegetarianka chce karmić koty mięsem :)
Moi Drodzy,
bardzo chciałabym zacząć żywić moje 2 koty zgodnie z ich naturą, ale... jest to niezgodne z moją naturą. Nie jestem w stanie przygotowywać surowego mięsa (chodzi o to, iż poza tym, że sama go nie jem, to ze względów również estetycznych nie potrafię się przemóc i brzydzę się tego dotykać).
Z drugiej strony- czemu moje koty mają z tego tytułu jeść jakiś shit, skoro sama o swoją dietę dbam?
Stąd moja prośba- może mogłabym od kogoś odkupywać gotowe do zamrożenia porcje? Czy jest ktoś z Warszawy, kto byłby skłonny robić nieco więcej karmy i mi regularnie odsprzedawać?
Moi Drodzy,
bardzo chciałabym zacząć żywić moje 2 koty zgodnie z ich naturą, ale... jest to niezgodne z moją naturą. Nie jestem w stanie przygotowywać surowego mięsa (chodzi o to, iż poza tym, że sama go nie jem, to ze względów również estetycznych nie potrafię się przemóc i brzydzę się tego dotykać).
Mariola
Trzeba się po prostu zaprzeć. I po kilku, a najwyżej kilkunastu razach się przyzwyczaisz. Mówię z doświadczenia. Z tym, że ja akurat jestem mięsożerny, ale problem miałem z patroszeniem ryb.
Szkoda, że takich przemyśleń nie było przed przygarnięciem kotów - może lepiej było rozważyć króliczka lub inne zwierzątko zgodne z naturą?
Jakby na to nie patrzeć: koty są uwięzione w domu i odpowiadasz za nie - także za ich zdrowie. Dobrze, że skoro nie umiesz się przemóc, choć próbujesz innej drogi. Niestety musisz dokonać wyboru - zdrowie kota czy życie krówki tudzież ptaszka: przyroda jest bezwzględna - albo drapieżnik przeżyje, albo jego ofiara.
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2014-09-25, 19:28
Mam nadzieję, że ktoś MariloiK pomoże, bo kotów żal. Chociaż niezmiennie mnie zastanawia dlaczego osoba wege (z powodów ideologicznych) decyduje się na kota
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-09-25, 19:44
Ja też się mięsem brzydziłam. Jeszcze trzy lata temu nie wchodziłam nawet do sklepu, w którym nie można było ominąć widoku surowego mięsa. A teraz? Wchodzę do sklepu, i nawet jak nie potrzebuje, pierwsze co robię to patrzę jakie mają mięsa. A wołowina pachnie mi tak pięknie, że aż mi czasem żal ją psu dać.
Verano [Usunięty]
Wysłany: 2014-09-25, 19:51
Nie będę owijała w bawełnę. Jeżeli ktoś odrzuca zabijanie i produkt zabijania czyli mięso, a dla własnej egoistycznej zachcianki i poprzytulania się do "naturalnego futra" trzyma w domu kota to jest hipokrytą. Sorry, możemy sobie słodzić, spijać z dzióbków, ale tak to natura wymyśliła i nic na to nie poradzimy. Nikomu nie bronię być wege. Jego organizm, jego wybór pod jednym jedynym warunkiem:bądźmy uczciwi wobec siebie, a zwłaszcza wobec naszych zwierzaków.
Ja nie mam pretensji do MaroliK przynajmniej jest na tyle uczciwa, że poprosiła o pomoc. A ile jest atkich co zaślepione "ideą" zmuszają kota do jedzenia karm wege???
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum