Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-09-17, 18:39
Anitanet, skontaktuj się z Robertem od ziół ciekawe co on na to. Paskudne te przekroczenia współczuję ale wątroba ładnie się regeneruje, uściskaj Rufka, zdrowia życzymy z Bazylem. To może byc polekowe.
Przejrzałam cały wątek jak i tematyczne wątki kocie, nigdzie nie znalazłam jednak jednoznacznej odpowiedzi.
W dużym skrócie - sunia 13 miesięcy po operacji Liver Shunta, obecnie wcina RC Hepatic. Chciałabym jednak przejść na BARF w połączeniu z suchą karmą ale już inną niż RC.
Przeszukałam dziś całe forum i chyba znalazłam coś odpowiedniego - Wolfsblut Dog Cold River - niska zawartość zarówno białka jak tłuszczy, mało (chyba?) miedzi, sporo cynku.
Zupełnie nie wiem natomiast jak zbilansować naturalna dietę. Czy taka jak w przypadku innych schorzeń wątroby się sprawdzi?
bura4
Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 18 Lip 2012 Posty: 327 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2014-11-21, 12:23
U nas były przekroczenia AST ALT do wyników trzycyfrowych, około 500-tki i... pies zdrowy jak rybcia obecnie. Ja dawałam mu przez tydzień heparegen i tyle, obecnie mam delikatne przekroczenia wraz z dziwnym rozmazem, typuję, że lamblia znów tam robi imprezę.
Ja jak zwykle z prośbą o pomoc. Jakoś pomaganie innym mi nie wychodzi więc muszę pozostać w roli pijawki...Postaram się pisać krótko a treściwie:)
Rufus (owczarek niemiecki), lat 5,5.
Miesiąc temu zaczął odmawiać jedzenia.
Wyniki: ALT: 71, AST: 48. Wiem, nie wygląda to tak źle.
Ale:
po miesiącu kuracji (2 opakowania hepato force + olej z ostropestu tłoczony na zimno rano jedna łyżeczka, mielone ziarna ostropestu 4 łyżeczki wieczorem) wyniki się pogorszyły:
ALT: 72, AST: 58.
Dzisiaj Rufus miał usg całej jamy brzusznej, wyniki:
Znacznie powiększona wątroba o zmienionej echogeniczności, pogrubiona ściana żołądka, reszta w normie (oprócz jednej nerki ale o tym wiem od lat).
Nasza wetka jeszcze nie zleciła kuracji bo chce najpierw skład ziół, które podaję od kilku miesięcy na gronkowca (ze strony dognatural: immunity i zioła na gronkowca)
Te zioła na razie zatrzymały stan zapalny skóry, nie pogłębił się jak zwykle po paru dniach tylko się zastopował. Od jutra, po konsultacjach, zmiana kuracji na: immunity i zioła na alergię).
Czytam na forum o chorobach wątroby i spisuję różne leki. Ostropest jakoś nie daje rady chyba (na marginesie: Rufus go uwielbia, na olej czeka jak dziecko na cukierka a mielony???? Jak go wrzuciłam pierwszy raz do młynka to się zastanawiałam go w niego wcisnąć. Postawiłam młynek na podłodze i poszłam po łyżeczkę, jak wróciłam młynek był pusty )
Ta wątroba nie może się dalej powiększać... Lewa strona jest naprawdę nieźle powiększona...
Co robić?
A! Z dognatural dadzą mi zioła na wątrobę ale za 40 dni jak skończę kurację na gronka bo razem nie można. I jest kołowrót, bo leczyć wątrobę ziołami a zaniechać leczenia skóry równa się antybiotyki i sterydy, które walą w wątrobę... echchchch....
I mam jeszcze jeden problem. Chodzi o jedzenie. Daję Rufowi mięso tłuste bo mam wrażenie, że jest lepsze na skórę. W związku z tym mam zamrażarkę zapchaną, między innymi, kaczką i gęsią. A na wątrobę tłuste nie bardzo... Tylko nie jestem przekonana czy to prawda bo to zalecenia dla ludzi. a jak z psiakami? Wywalić kaczki i gęsi na rzecz indyka? Skóra nie ucierpi?
Wysłany: 2015-01-16, 12:49 BARF dla seniora ze zniszczoną wątrobą
Witam,
po długiej przerwie w końcu zabrałam psa od rodziców - z racji kilkuletniego pobytu u nich sporo przytył (sucha karma, dokarmianie, jedzenie ze stołu) od 2 miesięcy jest na gotowanym (mięso+warzywa bez wypełniacza) bez większych efektów. Zrobiliśmy badania pod kątem tarczycy - wyszły w porządku. Podwyższone są tylko parametry wątrobowe:
ALT (GPT) - 137,0 <60,0
AP (ALP) - 164,5 <155,0
Dehydrogeneza glutaminianowa - 21,4 <9
Wiek: 9 lat, waga 15kg (schudliśmy prawie kilogram na najniższych dawkach gotowanego jedzenia (280-300g w tym 150-200 mięso), jeszcze ok 4-5kg do zrzucenia)
Kilka lat temu pies był na "prostym" barfie z powodzeniem, ładnie też wtedy schudł. Chciałabym do niego wrócić - z racji diety w miarę dokładnie wyliczać jedzenie.
Wyjściowo ustaliłam 280g pokarmu/dzień, rozbite na 2 porcje.
280g dzień - 1960g tydzień
60% mięso - 40% warzywa
~825g mięśnie - ~580g warzywa
~550g reszta mięsna (~80g kości, ~470g podroby, powinnam tu uwzględnić żwacze, ale nigdzie stacjonarnie nie mogę ich dostać)
Mięso - kurczak, wołowina, indyk, rzadziej cielęcina, czasem kaczka (+to co uda mi się kupić). Planuję też spróbować mięsnych lub mięsno chrzęstnych mieszanek aspolu.
Podroby - tutaj fakt braku żwaczy przy ilości kości 15% ( posiadam tylko żwacze suszone) przez co wyszła duża ilość podrobów chciałam zrównoważyć wliczając w te część poza wątróbkami, nerkami itp również serca i żołądki - niech mnie ktoś proszę tu poprawi może dać zamiast tego więcej mięśni?
Kości ze względu na możliwość zatkania chcę ograniczyć, rozumiem, że mączka kostna powoduje zatykanie dokładnie tak samo?
Mam mączkę z alg, kostną i ze skórki dzikiej róży, olej z łososia, tran z dorsza, taurynę(raczej zbędna przy psie) i multiwitaminę senior oraz arthroFos - dolfosu. Skorupki oczywiście też. Dokupię jeszcze ostropest plamisty - przeczytałam gdzieś na forum o dobroczynnym działaniu na wątrobę.
Warzywa ugotowane (+wkład owoców i ziół) chciałam podawać zmiksowane z wątróbką czy podrobami + olej, algi itp. Przy poprzednim barfowaniu tylko w tej formie były zjadliwe (wtedy surowe). Mogę wtedy robić tego samego dnia rano posiłek mięsny/kostny, wieczorem warzywny - czy lepiej jednego dnia podawać mięsne innego warzywne osobno?
Czy przy takim wkładzie kości suplementacja dodatkowo skorupkami jest konieczna? I jak to wszystko wygląda proporcjonalnie? Proszę o korektę, pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez rysa 2015-01-16, 13:19, w całości zmieniany 2 razy
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-01-16, 13:06
rysa napisał/a:
Kości ze względu na możliwość zatkania chcę ograniczyć, rozumiem, że mączka kostna powoduje zatykanie dokładnie tak samo?
Dlaczego zakładasz, że pies jedząc kości może się zatkać? Jeśli będzie ich odpowiedni ilość i odpowiedni rodzaj nie ma szans żeby się pies zatkał...
Ja przy psie, który ma zejść z wagi zrezygnowałabym z warzyw i owoców. Albo z owoców i utrzymała minimum warzyw. Warzywa i owoce nie są psu niezbędne do życia
Właśnie o ilość mi chodziło żeby nie przesadzić i uniknąć zatykania.
Inna sprawa, że wszystko źle policzyłam a żwacze spróbuję zamówić
Zaczynając od nowa:
280g dzień - 1960g tydzień
70% mięso, 30% warzywa
1372g - 588g
50% mięsień, 15% kości, 15% podroby, 20% żwacze
686g mięsień, 205g kości, 205g podroby, 275g żwacze
Tak miało być.
Wychodziłam zawsze z założenia, że warzywa i owoce są zbędne kotu. Nasza wetka (jak byliśmy jeszcze na gotowanym) po tych wynikach zaproponowała zwiększyć ilość warzyw, gotowanych - za przyczynę braku spadku wagi wzięła za dużą ilość mięsa proporcjonalnie do aktywności. Pies żadną porcją się nie najada, więc tymi urozmaiconymi warzywami nabijałam w sumie tylko objętość.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-01-16, 17:49
Psu nie jest potrzebna objętość tylko składiki odżywcze. Których warzywami się nie zaspokoi.
Co do tego potrzeba nie potrzeba
kot - mięsożerca bezwzględny, MUSI jeść jedynie pokarm mięsny
Pis - mięsożerca oportunista. MOŻE, nawet przez dłuższy czas PRZEŻYĆ na pokarmie roślinnym. Ale na dłuższa metę oczywiście doszłoby do niedożywienia. tak czy owak to, że pies może jeść rośliny nie oznacza, że ma jakiekolwiek a nie zapotrzebowanie. Zapotrzebowanie psa na roślinność i węglowodany jest równa zeru
To co pies może zyskac z warzyw i owoców to ilośc i ewentualnie węglowodany właśnie. Co przy chorej wątrobie nie jest dobrym pomysłem
Rozumiem, dziękuję za rozwianie moich wątpliwości :) Czy w takim wypadku lepiej dodatkowo obniżyć udział warzyw poniżej "zalecanych" 20% czy przy 20% zostać?
I jak ze sprawą początku wyłącznie na żwaczach? Przyznam, że wcześniej tego nie stosowałam - patrząc na to z obecnej perspektywy dużo pomijałam, suplementacja również była mi obca - mam wrażeniem, że wiedza jaką można było znaleźć wtedy w temacie barfa w porównaniu z dzisiejszą była zerowa, podobnie jak przemysł z "psim mięsem"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum