BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Co w składzie piszczy - w poszukiwaniu naturalnej żywności
Autor Wiadomość
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-23, 21:54   

olivkah napisał/a:
Tak w ogóle masło można zrobić bez żadnych sprzętów, po prostu potrząsając słoikiem ze śmietaną, np. w czasie oglądania wiadomości :).


Haha a jak sie łapy pięknie wyrabiają. Ja to chyba jednak wolę mikser włączyć na kilka minut
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
situnia 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 813
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-28, 19:04   

Spójrzcie co za pyszności... :shock:

http://supermarket.blox.p...ex-potrafi.html
_________________

To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-06-28, 22:16   

Situnia, dzisiaj stałam w kolejce w Intermarche przy stoisku z wędlinami i z nudów zaczęłam czytać etykiety przy kiełbaskach, szyneczkach, pasztecikach itp. (Interarche ma zrobioną bardzo dobrą prezentację składu produktów wędliniarskich).
Powiem krótko - MASAKRA :evil:
Mięsa jak na lekarstwo, maksymalnie ok. trzydziestu kilku procent, reszta to MOM, skórki (w pasztetach), cała lista E i stabilizatorów wszelakiej maści.
Produkt, który miał zadeklarowane aż 82% mięsa (i to była chyba najwyższa zawartość mięsa, jaką udało mi się wypatrzeć) to była jakaś szynka w cenie ok. 30 zł./kg. Czyli jak chcemy coś lepszego to nie ma zmiłuj się - cena niestety będzie wywindowana do góry.
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2014-06-29, 10:05   

no 30 zeta to raczej słabo
bo ciekawe ile mogloby byc mięsa w tych wedlinach po 40 pare zeta?
pewnie tyle samo,tylko płacimy za coś innego -firmę,marketing...
u nas w sklepach takie etykietki z składem sa udostępniane na życzenie,nigdy nie mam sumienia prosic,stałabym pewnie pół godziny studiując drobny maczek i blokując kolejkę
więc wcale nie kupuje prawie wędlin

moja mama ostatnio jak napatrzy sie na Bosackiej program,która ujawnia jej skład "pokarmów" ,wszystkich tych wedlinek i innych rzeczy
to ma taka awersje po wejsciu do mięsnych
psioczy tylko i bojkotuje wszystko
jest załamana tym że nie ma juz sie czym odzywiać :faja:
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-06-29, 11:03   

zenia napisał/a:
moja mama ostatnio jak napatrzy sie na Bosackiej program,która ujawnia jej skład "pokarmów" ,wszystkich tych wedlinek i innych rzeczy to ma taka awersje po wejsciu do mięsnych psioczy tylko i bojkotuje wszystko jest załamana tym że nie ma juz sie czym odzywiać :faja:

I ma rację kobieta, niech sobie kupi kawałek mięska surowego i upiecze, będzie najzdrowsze z tego wszystkiego :mrgreen:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2014-06-29, 12:35   

Ja już od dawna prawie w ogóle nie kupuję wędlin, a zwłaszcza nie sprowadzam takowych z Polski (co kiedyś robiliśmy, bo jednak te polskie były onegdaj lepsze niż tu), ponieważ strasznie się popsuły na przestrzeni ostatnich lat i jak 20 lat temu Polska słynęła z dobrej kiełbasy, tak teraz można powiedzieć, że jest chyba zagłębiem najgorszych możliwych wyrobów wędliniarskich (mam porównanie, bo często zdarza nam się mieć gości z Polski, którzy w dobrej wierze przywożą nam polskie wyroby w prezencie, myśląc, że sprawią nam radość; nie mam zwykle serca by wyprowadzić ich z błędu :-( ). I piszę to z ogromnym smutkiem i żalem, nie żeby krytykować. Czytam etykiety na tych tzw. wędlinach i włos mi się jeży na głowie. Naprawdę nie jestem w stanie dostać tu najgorszego wyrobu kiełbasopodobnego, który miałby porównywalną ilość chemii i wypełniaczy jak te z Polski. Przykre to, bo została zaprzepaszczona ogromna szansa jaką ten kraj miał, gdy jeszcze produkował dobrej jakości wędliny.

Na chwilę obecną kupuję tylko 2-3 gatunki wędlin, które wprawdzie do najtańszych nie należą, ale są jedynymi jeszcze naturalnymi. Kupuję szynkę parmeńską w całych kawałkach i oryginalnym opakowaniu z Włoch, która zawiera jedynie dwa składniki: mięso wieprzowe i sól morską (1 kg tej szynki robi się z ponad 2 kg mięsa, które jest suszone powietrzem i dojrzewa min. 14 miesięcy). Oprócz parmy kupuję też np. oryginalne hiszpańskie salami chorizo, które ma ciut więcej składników ale bynajmniej nie trujących: mięso wieprzowe (100g wyrobu robione jest ze 160g mięsa), boczek, papryka, sól morska, czosnek. Wolę zapłacić więcej i kupić mniej wagowo wyrobu niż truć się "platikową nibyszynką", która jedynie ma mi wypełnić żołądek.
Smuci mnie zwłaszcza gdy widzę jak mamy kupują swym dzieciom "dużo nibyszynki za mało pieniędzy" :-( .

Natomiast podczas czytania składu zalinkowanego przez situnię wyrobu miałam nieodparte wrażenie, że jest to odpowiednik komercyjnych karm dla naszych psów i kotów :-( .
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-06-29, 14:06   

Skipper napisał/a:

I ma rację kobieta, niech sobie kupi kawałek mięska surowego i upiecze, będzie najzdrowsze z tego wszystkiego :mrgreen:


Dokladnie, my od lat tak robimy, i smak i jakosc duzo lepsze niz ze sklepu.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
situnia 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 813
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-29, 18:17   

Ja ostatnio kupowałam na Hali Mirowskiej wędliny, babka całkiem dobre miała, ale niestety od kilku tygodni też czuć w nich taki posmaczek sztuczności, mimo że Pani ze stoiska zarzeka się, że nic się nie zmieniło... Ehh... Trzeba zacząć samemu robić... Chociaż... muszę powiedzieć, że w Białymstoku da się jeszcze znaleźć sensowne wędliny w sensownej cenie, ale to już też trzeba wiedzieć gdzie szukać :-?
_________________

To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-06-29, 18:24   

Ja też jakiś czas temu kupowałam wędliny od prywatnego producenta, świnka własnego chowu, wędliny robił masarz. Niestety z czasem popsuły się strasznie (albo masarz zaczął coś kombinować jakkolwiek domniemywam, że za zgodą właściciela świnki bo ten przecież chyba widział co się dzieje), bo szynkę albo baleron można było wyżymać jak gąbkę, tak napompowane wodą. Cena ponad 30 zł./kg. No i niestety podziękowałam za dalsze zakupy, swoją drogą była to profanacja mięsa z tej świnki wypasionej na eko-żarciu.
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Lena06 


Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 21 Lip 2014
Posty: 1292
Wysłany: 2014-10-17, 19:44   

Przepraszam, że wejdę Wam w rozmowę, ale chciałam się dowiedzieć, czy ktoś z Was czytał może pozycje Grimma "Nie jedz tego" i "Chemia w pożywieniu"? Warto kupić? Wnoszą coś nowego i rzeczywiście poszerzają wiedzę, czy po prostu, że tak powiem "to wszystko już wiadomo"? ;-)
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-01-14, 11:05   

Nina_Brzeg napisał/a:
Właśnie zjadłam smażony boczek wieprzowy. Smażone złe, wiem. Ale ZJADŁAM BOCZEK! Trochę wytopiony ale na nim ogólnie niewiele mięsa było, zjadłam, żyje i nawet mi smakowało.

ten boczek to surowy smażony, czy wędzony? bo jak wędzony, to dla mnie żywność przetworzona (70% mięsa w mięsie)

a Amerykanie, co się zajadają boczkiem to jakim? wędzonym czy surowym?
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2015-01-14, 12:33   

Nie mam pojęcia jaki, nie ja robiłam tylko mój chłop.

Jak można przetworzyć boczek, poza naszprycowaniem go wodą, żeby był cięższy? Przecież to nie mielonka jak w przypadku wędlin (w których można ukryć wszystko).
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-01-14, 12:57   

wędzony też bym uznała za przetworzony ale ze względu na to, że to wędzenie chemiczne jest a nie naturalne (boczek wędzony sklepowy mam na myśli) ale czy ten proces sprawia, ze mięsa w mięsie robi się o 30% mniej, no chyba, ze pozostałe 30% to dodatkowa woda nie wiem, ale na pewno nie sa to jakieś inne dodatki tak ja w wędlinach). Ja w każdym razie wędzonego już nie kupuję tylko surowy i smażę, mniam :) A amerykanie oczywiście wędzony boczek smażą/grillują i to jest własnie ich ulubiony bekon. I to zdrowe z tego co wiem już zupełnie nie jest bo takich wędzonych przemysłowo rzeczy się smażyć ani grillować nie powinno.
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-01-14, 13:02   

oj żyjesz w nieświadomości Nina :kwiatek:
np tutaj http://www.auchandirect.p...y-Plastry-150-g
Cytat:
boczek wieprzowy (85%), woda, sól, regulator kwasowości (E 325), glukoza, białko SOJOWE, stabilizator (E 331), wzmacniacz smaku (E 621), przeciwutleniacz (E 301), substancja konserwująca (E 250)

i to "markowy" boczek, bo Morliny

boczek produkowany dla Tesco:
Cytat:
boczek wieprzowy (91%), woda, sól, glukoza, regulatory kwasowości (E500i, E330), skrobia modyfikowana (E1412), przeciwutleniacz (E300), emulgator (E472c), substancja zagęszczająca (E412), substancja konserwująca (E250)
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2015-01-14, 14:37   

Nie kupuje niczego takich firm, krojonego i pakowanego również. Zazwyczaj tego typu rzeczy kupujemy od sąsiada (rzeźnik, sam robi wędliny i wędzi w swojej przydomowej wędzarni), ja do tej pory w ogóle wędlin, itp nie jadałam.

Aż jutro z ciekawości pójdę zapytać o skład tego co luby kupował.
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne