Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-12, 10:14
O kaczuchy zapytałam w zwykłym sklepie spożywczym, pracuje tam moja znajoma i obiecała zmówić. W ciągłej sprzedaży mają kacze skrzydła oraz szyjki i korpusy, cena odrobinę wyższa niż za to za samo z kuraka. Tylko wygląda chudziej i mniej mięsisto, skrzydełka to takie długie i dość chude są, a kaczka zawsze mi się kojarzyła z tłuszczem.
_________________ Retriver
bodzio
Barfuje od: 02-2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączył: 11 Sie 2014 Posty: 83 Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-08-12, 10:23
Kaczki można dostać taniej nawet po 9,99 w Biedronce, Lidlu albo Kauflandzie, jest dużo tłuszczu a mało mięsa.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-26, 08:08
Jestem rozczarowana kaczym mięsem, oddzieliłam tłuszcz od mięsa, pokroiłam na kawałki sam mięsień, powędrowało to do psiej miski razem z warzywami. Niestety okazało się niejadalne, ani tłuszczu ani samego mięsa pies nie tknął, po wyjęciu mięsa i zastąpieniu go wołowiną (na szczęście miałam II wołową dla nas zapakowaną próżniowo) pies ze smakiem zjadł mięso wołowe.
Ani kot ani pies nie tknął mięsa kaczego. a myślałam, że to będzie rarytas dla zwierzaków.
czy ktoś spotkał się z taką awersja do tego gatunku mięsa u siebie.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-26, 12:12
Czytałam w tym wątku o braku chęci do spożycia surowej skóry kaczej, dlatego ją zdjęłam z kaczyny ale żeby tak odmówić czystego czerwonego, pachnącego mięska.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-08-26, 12:14
Gruczoły ptactwa wodnego wytwarzają taki rodzaj łoju, który strzeże pióra przed przemoknięciem, a jednocześnie ma dosyć specyficzny zapach, który zwierzęta wyraźnie czują w mięsie i nie zawsze akceptują.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-26, 12:20
Ines, trochę mnie ta sytuacja zdenerwowała z rana, staram się wyszukuję inne mięsko niż zawsze a tu falstart, reszta kaczki pójdzie na rosoły dla człowieków. Tylko mam zamiar nabyć dziczyznę i nie wiem czy to ma sens czy znów nie będzie odmowy jedzenia. Albo baranina, mięso z barana również ma charakterystyczny zapaszek.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-08-26, 12:50
Nie poddawaj się z tą kaczką. Tula na początku kręciła nosem i odsuwała łapką z obrzydzeniem, ale jak przyzwyczaiła się do zapachu kaczka podskoczyła na rangę przysmaku
Gunnila
Barfuje od: 02.06.2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 20 Maj 2014 Posty: 151 Skąd: Mielec
Wysłany: 2014-08-26, 12:59
Z kaczką akurat problemu nie miałam, z tym, że podawana była rano, kiedy pies jest najbardziej głodny. Ale na początku odmawiał jedzenia np łososia i płucek. pierwszy raz udusiłam i zrobiło się ok, drugi raz sparzyłam wodą a teraz zjada w locie zanim do miski wpadnie :)
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-26, 13:12
Próba z podaniem kaczki była rano, pies po nocy głodny, następnym razem spróbuję ją sparzyć wrzątkiem może to coś pomoże, a kości kacze strasznie twarde zupełnie inne niż kurczaka.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-26, 13:37
Tak akurat w tej porcji była szyjka, nawet nie chciał ruszyć, podawałam nawet z reki wziął jeden kawałek do pyska wypluł aż mu ślina pociekła aż tak nie smakowało, co jest dziwne, zjada mięso wołowe, indyka i kurczaka ze smakiem, pierwszy raz tak zareagował, kaczka pachnąca normalnie nie jakaś stara zjełczała, tłuszcz jasny.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-08-26, 18:36
Skipper, próbowałam zrobic drugie podejście z kaczuchą jednymi drzwiami na dwór wyszedł kot, drugimi pies, sparzona wrzątkiem kaczka została w dwóch miskach, poddałam się dostali wołowinę na kolacje a kaczkę dziobią wrony na kompostowniku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum