BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Bez żwirku ?
Autor Wiadomość
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-30, 19:51   Bez żwirku ?

A ja mam kuwety bezżwirkowe :) jako ostatni chyba dinozaur z czasów, kiedy w Polsce żwirek sie przywoziło z zagramanicy :)
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2014-06-30, 20:17   

A można takie bezżwirkowe jeszcze gdzieś kupić?? :mrgreen:
 
 
situnia 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 813
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-30, 20:19   

Zdaje się, że jak pierwszy raz u Kazi byłam to wpadłam w taką kuwetę :-P
_________________

To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2014-06-30, 20:25   

Taka bezżwirkowa kuweta nie śmierdzi? Trzeba chyba mega często sprzątać?

U mnie nauka robienia do wc jest niemożliwa - koty nie mają dostępu do łazienki.
Poza tym jak widzę jaką mają frajdę z rycia w żwirku :love:
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-06-30, 21:35   

Tak, kuweta stoi tuż przy drzwiach wejściowych, prawie każdy na nią wpada. Ale to jest miejsce, gdzie koty najbardziej lubią siusiać, więc już trudno.
Można takie kuwety kupić, np tutaj, mają bardzo dobry plastik nie wchalaniający zapachów.

http://www.emusklep.pl/kr...a-podwojna.html

Produkowane są 2 rozmiary, mała i duża.
Ale ja mam też kuwety malarskie z dopasowaną malarską kratką, kupowane w OBI, świetnie sie sprawdzają...aczkolwiek modele kupowane dawniej były lepsze, cięższe, stabilniejsze. Te właściwie też nie wchłaniają zapachów.
Mam też kuwety fotograficzne z własnoręcznie wierconymi dziurkami, moje najpierwsze :)

Z kuwety śmierdzi kupa...no ale to ze żwirkowej też śmierdzi przecież.
Jednak rzeczywiście kuwety bezżwirkowe najlepiej sie sprawdzają, jeśli ktoś jest dużo w domu.
U mnie są myte 4 razy dziennie w porach kociego wzmożonego siusiania, a kupy sprzątane na bieżąco.

Największą ich zaletą jest, że nie mam rozniesionego po domu żwirku.
No i oszczędność na żwirku oczywiście. Bo jednak woda ciągle jest tańsza.
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-06-30, 22:10   

Nina_Brzeg napisał/a:
U mnie nauka robienia do wc jest niemożliwa - koty nie mają dostępu do łazienki. Poza tym jak widzę jaką mają frajdę z rycia w żwirku :love:

U mnie Rico i Tosiek bardzo lubią przesiadywać w muszli klozetowej i skwapliwie korzystają z każdej nadarzającej się okazji żeby tam wejść :twisted:
A co do frajdy kopania w żwirku - popieram w 100% :hura: Po pobycie w kuwecie dwóch osobników wyżej wymienionych nieraz pół szufelki żwirku zamiatam. Tosiek przy kopaniu dodatkowo wydaje entuzjastyczne okrzyki, co będę chłopakowi żałować...
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2014-07-01, 11:45   

Kurczę u mnie czarny diabełek toby się dał namówić na każdą opcję bezżwirkową byle było "szybciej" niż ze żwirkiem bo jej na takie dyrdymały jak kopanie i zasypywanie w żwirku swoich urobków szkoda czasu ;) często jej się zdarza wskoczyć do kuwetki świeżo umytej zanim jeszcze zdążę żwirku nasypać, nasiusiać i natychmiast wyskoczyć żeby łapek nie zamoczyć.
Ale moje małe szare pasiaste bez kopania nie mogłoby żyć. Ostatnio przyglądałam się fascynującej scence jak szukała odpowiedniego miejsca do sisusiania w ogródku. Cały proces trwał dobrze ponad 15minut :shock: Najpierw było szukanie odpowiedniego miejsca metodą "prób i błędów" czyli najpierw wykopywała dołeczek a potem się do niego przymierzała dupcią czy pasuje :lol: i tak chyba z 5 razy + poprawki (pogłębianie/poszerzanie dołeczka) zanim jej podpasowało. A po siusianiu bardzo długi rytuał dokładnego zakopywania, uklepywania itd. No i jak takiemu kociakowi można odebrać kuwetkę ze żwirkiem :roll: ? Jej życie legło by w gruzach.
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-07-01, 17:00   

Ja się zastanawiam od dawien dawna nad taką kuwetą bez żwirku, bo moje panie żwirku nie lubią - żwirek to jest po to, żeby go odgarnąć na bok i nasiusiać na plastik ;-) a potem czasem od niechcenia drapną dwa razy żwirek, że niby zakopują, ale "zakopują" głównie przestrzenią wokół kuwety - kafelkami, panelami, drzwiami, ścianą. Chyba sprawdziłaby się u nich kuweta z kratką, ale obawiam się o higieniczność tego rozwiązania. Ale z drugiej strony... czy żwirek jest higieniczny? ;-)
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-07-01, 17:25   

Scarletmara, a w czym problem, żeby diabełka czarnego nauczyć robić do sedesu ? Kuwetę zostawisz i każdy będzie miał to co lubi :mrgreen:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-01, 18:48   

Moim zdaniem, żwirek to dopiero nie jest higieniczny.
Raz, że każdy żwirek pyli....a ten pyl dostaje się do kocich dróg moczowych, oddechowych, wszędzie.
Dwa, że jak jest żwirek, to prowokuje do sprzątania kuwety raz dziennie albo i rzadziej, bo przecież tak zalecają producenci, a kot i tak to zakopie. I żwirek zapach pochłonie, więc nie śmierdzi w domu...zapewne. Ale przecież kot wchodzi do tego niby zakopanego drugi raz i trzecie, i przekopuje ten zasikany żwirek...a czasem i tę kupę, której się od razu nie sprzątnie.
Tymczasem u mnie kupy są sprzątane niemal natychmiast, chyba że, rzadko kiedy, "się zrobi" w nocy, to już do rana czeka (jak wstanę w nocy i widzę, że jest, to oczywiście sprzątam, ale one jeśli w ogóle to raczej bardziej nad ranem robią. Jednak przeważnie uprzejmie kupkają w dzień).
Siusiu robią w okolicach śniadania, obiadu i po kolacji, i w tych porach wszystkie kuwety są myte.


Planuję, że kiedyś kiedy już nie będę miewała kociaków, nauczę dorosłe załatwiać sie do kibelka...może mi się uda. Dla mnie to jest ideał.
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2014-07-01, 18:51   

Acha a dla mnie dwa razy tyle pracy. Bo kuwetki i tak nadal będę sprzątać i rozsypany żwirek dookoła a do tego jeszcze będę pilnowała czy w WC czysto i czy kota nikt tam przez przypadek nie zamknął. Nie dziękuję. Ale nad bezżwirkową kuwetką się zaczynam zastawiać jako dodatkową. Może jakby się diabełkowi spodobało to chociaż mniej tego żwirku by szło, no i do badania mocz byłoby łatwiej pobrać. Jak będę miała wolą stówkę to nabędę taką jak Kazia podlinkowała i potestuję :)
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-07-01, 18:52   

Ja, jeśli jestem w domu, sprzątam kuwety często. Raz, że mi to przeszkadza, że wiem, że tam coś jest i koty mogą w tym celowo czy też przypadkiem grzebać... dwa, że Tula nie lubi jak kuweta jest brudna i mnie goni, żebym posprzątała. Tak mnie wytresowała :mrgreen:
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-07-01, 18:54   

Scarletmara, dla dobra kotusia można się chyba trochę poświęcić... :mrgreen:
A Tobie też trochę ruchu się przyda :hura:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-01, 19:16   

Ja myślę, że jak koty się do kibelka załatwiają to WC jest cały czas otwarte, i klapa od sedesu też.
Zresztą, u mnie i tak WC jest otwarte :) a jak już ktoś musi się zamknąć, to w drzwiach na dole jest wyjęta kratka wentylacyjna, i koty też mogą wejść. Takie rozwiązanie, z wyjętą kratką, widziałam w kilku hodowlach, czasem jest tam kawałek grubej tkaniny przymocowany tylko od góry, że niby zamyka, a koty przechodzą swobodnie.
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-07-01, 19:38   

Ja mam w kratkę wentylacyjną wmontowane uchylne drzwiczki - kot wchodzi kiedy chce (kuweta też z drzwiczkami) :mrgreen: Nie lubię otwartego sedesu, ale i sprzątać kuwety nie lubię :evil: :evil:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne