BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Tatuaże
Autor Wiadomość
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-07-04, 07:59   

Zazwyczaj nic nigdy nie mówię gdy ktos ze znajomych wpada na genialny pomysł wytatuowania sie...
Mojej córce łeb bym urwała przy samym tyłku już tylko za pomysł...
Ale dzieka Bogu mamy obok park a w nim... pewną panią, luzaczke. Wytatuowaną - ma na brzuchu, na ręku oraz na łydce tatuaże.
I nic by w tym dziwnego nie było gdyby nie to, że owa pani ma lat 60 (wyglad na 80), od słoneczka oraz innych uciech życia nigdy nie stroniła. Latem ma paskudny zwyczaj wylegiwać sie na kocyczku rozłożonym na ławeczce.
Kinga zawsze jak ową panią widzi to nawet nie próbuje ukryć odrazy. Zresztą jak cała reszta parkowego społeczeństwa natykająca sie na panią w sposób stały.
Pani wzbudza odrazę tak silną - że naprawde, nie wiadomo gdzie odwracać głowe. Nie widziałam na calutkim swiecie w dotychczasowym swoim życiu nic bardziej odrażającego niż tatuaż na pomarszczonej, starej, obwisłej i wysuszonej skórze,
Błe...
I zawsze zadaje sobie pytanie... bo moje ciało = moja świątynia. godze się na wałeczek tu i ówdzie ale oszpecać sie na stałe w imie chwilowej zachcianki?
Błe.
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-07-04, 08:14   

A mi się marzy głowa rotta na łydce. Potężne, kształtne łydki mam to mi się marzy.
I też niezbyt przejmuje się tym, co inni o tym powiedzą i jak będę wyglądała za 40 lat. I tak w pierwszej kolejności widać tylko mnóstwo kolczyków na ryju, więc tatuażu (jak w końcu się zbiorę w sobie) i tak nikt nie zauważy.
 
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-04, 08:23   

też myślałam kiedyś o tatuażu, chciałam sobie zrobić tańczące sylwetki ludzi (teraz to pewnie zamieniłabym na sylwetki kotów) wokół ramienia (w kolorze) ale nie lubię igieł, kłucia itp. Jak widzę w TV jak się obrazek robi, to wyłączam - nie na moje nerwy. A jeszcze w kolorze, to nie od razu da się to wszystko zrobić. Kilka wizyt w salonie. Odeszłam od tego pomysłu - bo kłucie nie na moje siły. jak idę oddać krew to się w sobie spinam i jakoś wytrzymuję (z racji niedoczynności tarczycy to co jakiś czas muszę oddać krew) ale zawsze panie się pytają czy dobrze się czuję, bo blednę na krześle. Także chciałabym mieć tatuaż ale wzdryga mnie od wszelkich igieł i to jest przeszkoda nie do pokonania. Ładnie zrobiony tatuaż i jak ich nie za dużo na ciele to podziwiam. Jak ktoś jest w stanie wytrzymać robienie tatuażu, to czemu ma sobie go nie zrobić, jak ma taką ochotę? Podziwiam posiadaczy tatuaży za wytrzymałość podczas jego robienia.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2014-07-04, 08:26   

isabelle

ja mam taka odraze jak widze wszystkich 90 latków u nas na bulwarze,porozkładanych w bieliżnie i ciałem wystawionym na widok publiczny,zeskrarzonych na skwarke-a tatuaży nie mają
za 40 lat bedą na tym bulwarz esiedzieli 90 latkowie z tatuażami

swoją drogę czarno widze nasza starośc jesli spacerująca młodziez bedzie odwacac od nas słowy z obrzydzeniem :niewiem:
na razie jestem w wieku "niewidzialnym"
ale juz niedługo przyjdzie ten własnie o którym pisze
i po co ja chcę dożywać 100 :confused:
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-07-04, 10:08   

Nie zrozumiałas...
Ja nie mam nic przeciwko starym ludziom. Zaraz sama stara będe...
Natomiast nie chcę, nie zyczę sobie oglądać wydziaranych starych ludzi, którzy z tatuażem na starej skórze wyglądają tak, że nic tylko zwymiotować.
Ci ludzie po prostu najpierw nie mieli szacunku do własnego ciała, teraz nie mają szacunku dla odczuć ludzi wokół...

Ponadto dochodzi bardzo praktyczny aspekt... jeden mały tatuaż eliminuje Cie na stałe jako dawce czegokolwiek... i niech się okaze że |Twoje dziecko nagle potrzebuje nerki... a ty już nie będziesz brana pod uwage bo... 1 mały kwiatuszek na ramieniu
 
 
Snedronningen 
Ekspert

Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 2811
Wysłany: 2014-07-04, 10:13   

isabelle30, ale ja sobie np. nie życzę oglądać otyłych ludzi w przyciasnych ubraniach (sama do szczupłych nie należę, więc nie jest to kwestia nietolerancji a poczucia estetyki), czy karmienia piersią (mieliśmy taki temat tutaj) w miejscu publicznym. I co? I nic. Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego człowieka a jego kończy się tam, gdzie zaczyna się moja.

A dawcą czegokolwiek i tak być nie mogę.
 
 
 
vesela krava 
Ekspert


Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Gru 2011
Posty: 952
Skąd: Francja
Wysłany: 2014-07-04, 10:24   

Isabelle, piszesz o swoich odczuciach estetycznych, to wedlug Ciebie tatuaz jest brakiem szacunku dla swojego ciala, to nie jest prawda absolutna.

We Francji tatuaz nie eliminuje Cie np. jako dawce szpiku, czy pewna jestes, ze w Polsce zasady sie przypadkiem nie zmienily?

EDIT: jako uzupelnienie, dalej we Francji, tatuaz lub piercing sa przeciwskazaniem do krwiodawsta przez 4 miesiace. Mysle ze niegdysiejsze ograniczenia w stosunku do osob wytatuowanych wynikaly z uprzedzen i moze z gorszych zasad higieny, dzisiaj sie to chyba troche zmienilo i nie mozemy sobie pozwolic na wykluczanie zdrowych dawcow z takich powodow.
 
 
Aniek 


Barfuje od: 01.03.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 416
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-04, 12:38   

Zmieniło się na pewno. Można być dawcą mimo, że posiadasz tatuaż, kwestia odczekania 6miesięcy.

http://dkms.natemat.pl/48...ku-dlaczego-nie
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2014-07-04, 13:38   

isabelle30, sorry ale od razu widać, że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz.


A już stwierdzenie, że nie można być dawcą mnie bardzo ubawiło. Bzdura równie fajna jak 'jeden miot dla zdrowia'.
Jestem wytatuowana od 2008r. Od 2009 jestem dawcą krwi, od 2010 jestem zarejestrowana jako potencjalny dawca szpiku. Tyle w temacie.
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-07-04, 17:04   

Dla mnie wszystko zależy od tatuażu. Niektóre są świetne inne, z różnych powodów niekoniecznie. Mi się podobają albo raczej drobne albo jeden duży projekt. Natomiast bardzo nie podoba mi się takie nackane małe, pojedyncze w dużej ilości. Takie ni przypial ni przylatal. Okropienstwo. Ale to jest kwestia gustu.
Tak samo jak z kolczykowaniem. Podoba mi się piercing ale do pewnego limitu. Nie podoba mi się, kiedy jest ich za dużo. Kłóci się z moją estetyką. Moją.
Nie zaprzecze, że niektóre upiększania do tego stopnia kłócą się z moją estetyka, że aż powodują odrazę. Ale kultura nie pozwoli mi wszem i wobec tej odrazy pokazywać. A jeśli kiedyś zobaczę moje dziecko robiące coś takiego to będzie je czekała poważna rozmowa o kulturze i szacunku. Nie pozwolę aby moje dzieci wyrosły na takie bydleta jak np pewien młody człowiek, który wyraził swoją opinię na temat mojego wyglądu (bardzo krótkie włosy ufarbowane w paski) poprzez naplucie mi w twarz na przejściu dla pieszych.

Ja sama tatuaży nie mam. Nie rajcuje mnie wizja wstrzykiwania sobie w skórę tuszu. Ale popatrzeć na dobrze zrobione lubie
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
zenia 
BARFny Hodowca


Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 1134
Wysłany: 2014-07-05, 20:06   

dla mnie znowu nie do pzrejścia jest kolczyk w pepku
dla mnie to paskudne jest 8-)
nie wiem dlaczego ,ale tak jest
nie podoba mi sie,jest brzydkie,niesmaczne,nieapetyczne
nic nie poradzę

nie lubie tez roznych piercingów w brwiach ,wielkich kół w nosie ,wargach,językach
choc w sumie to jeszcze jest ok
w przeciwienstwie do wyżej opisanych pepków :hair:

[ Dodano: 2014-07-05, 20:08 ]
:lol: :lol: :lol:

Cytat:
nie życzę oglądać otyłych ludzi w przyciasnych ubraniach


dobre

to chyba o mnie
zamach na moje poczucie estetyki
paradujące grube udziska wylewające sie poslady,odznaczające się krocza w przyciasnych leginsach
to powinno byc zakazane chyba
moje uczucia sa zranione
i co?
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-07-05, 20:09   

Nina_Brzeg napisał/a:
A od kiedy robi się tatuaż, żeby go później usuwać?

Nie sądzę, żeby robiąc tatuaż człowiek był na 100% pewny, że do końca życia (mając na uwadze dane statystyczne w perspektywie jest to min. 50 lat w Twoim przypadku :-P ) będzie chciał go nosić :mrgreen: i że za ileś lat mu się nie odmieni...
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2014-07-05, 23:31   

Skipper, dla mnie tatuaż to historia. Każdy jest cząstką mnie z danego okresu życia.
"My body is my journal and my tattoos are my story".
To tak samo jakbym miała drzeć zdjęcia z gimnazjum, bo wyglądam jak chłopak (ścięłam się na 4cm w 6 klasie podstawówki). A za rok obecne bo przez problemy zdrowotne, paskudne leki i problemy hormonalne jestem grubym wieprzem (a za rok będę już po leczeniu więc mam nadzieje na powrót do normalnego wyglądu).

Z tego powodu nie usunę mojego pierwszego tatuażu, choć jak pisałam wcześniej, obecnie bym go nie zrobiła i nawet mi się nie podoba. Dla mnie to część mnie, jak noga czy ręka. Mój nos też mi się nie podoba a go nie odetnę ;-)
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2014-07-05, 23:39   

Hehe, wiadomo - tatuaż to Twój wybór - możesz robić albo nie, ale chyba się nie pomyliłam w poprzednim poście skoro napisałaś, że pierwszego tatuażu byś w tej chwili nie zrobiła :mrgreen:
Z następnym może być podobnie :-P
Jeżeli nie podoba Ci się Twój nos mogę pożyczyć szeregowego Tośka - spokojnie odgryzie :twisted:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2014-07-05, 23:42   

Skipper, ze zmianą gustu, itp owszem, nie pomyliłaś się ;-) Każdy tak ma, podobno co 7 lat totalnie się zmieniamy zaczynając na kwestiach smakowych, itp.

Ale to nie oznacza, że jakikolwiek swój tatuaż bym usunęła. Nie ma opcji. Mogę trochę przerobić ale nie zakryć ani usunąć. Ale ja od zawsze podchodziłam do tego bardzo serio i przemyślanie. Motyw pierwszego nadal jest mi bliski, po prostu wykonanie mi się nie podoba (blech, tribale...)
_________________
Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne