BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Toksoplazmoza
Autor Wiadomość
fibrysowa 

Barfuje od: 2015
Dołączyła: 10 Sty 2017
Posty: 7
Wysłany: 2017-01-31, 20:50   

Jakich argumentów użyć, jak najlepiej przekonać znajomą, by nie pozbywała się kota z racji tego, że zaszła w ciążę? Ja akurat wszystko o toksoplazmozie wiem, ale takie argumenty do niej raczej nie trafiają, lekarz powiedział i tak ma być, no i koniec. Mieliście może podobne przypadki? Udało Wam się jakoś zmienić nastawienie ciężarnych opiekunek kotów? Bo nie chcę, by mruczek zmieniał dom, ma u niej naprawdę dobrze, ale odkąd koleżanka jest w ciąży, naprawdę "zafiksowała się" na tym dziecku... :/
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1067
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-31, 21:18   

Zapytaj czy badała u siebie przeciwciała toksoplazmozy. Jeżeli ma przeciwciała to wszystko OK. Niech sprząta kuwety w gumowych rękawiczkach... Łatwiej zarazić się toksoplazmozą jedząc niemyte warzywa niż od kota!!! Mam ochotę zniszczyć nieuków lekarzy... :evil:
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2017-02-01, 07:19   

podejrzewam, że skoro lekarz powiedział, żeby się pozbyć kota, to badanie toxo wyszło ujemnie
więc się dziewczyna zafiksowała i nic nie zrobisz :cry:

jak koty są niewychodzące, to nie ma się jak zarazić od kota, bo oocysty są wydalane przez krótki czas
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-01, 08:40   

fibrysowa napisał/a:
lekarz powiedział i tak ma być
Moja znajoma (prowadzi Stowarzyszenie pomagające (głównie) kotom) ma koty, urodziła dwa lata temu córkę. Nie pozbyła się kotów będąc w ciąży. Wie o toksoplazmozie to co trzeba. Córka zdrowa, koty uwielbia, koty ją.
Lekarze to czasem nie wiedząc jak rozsądnie poprowadzić ciążę "z kotem w tle" to od razu radzą się go pozbyć.
Ostatnio miałam problem z pozbyciem się kataru (taki uporczywy był - nie pomogły antybiotyki). Internistka zleciła testy alergiczne. Od razu ją uprzedziłam, że jeśli mam uczulenie na kota to i tak się go nie pozbędę. Zrobię wszystko, aby pozbyć się uczulenia a nie kota. Na szczęście nie mam uczulenia a katar wyleczył mi w kilka dni zrobiony przeze mnie syrop (miód+sok z cytryny+ wyciśnięty czosnek). Antybiotyk nie dał rady a syrop tak :faja:
Zabierz ją może do mądrego weta, który wytłumaczy jak postępować aby się nie narażać na ewentualny kontakt z toxo. Może to ją uspokoi (lub niech poszuka lekarza/ginekologa, który będzie wiedział jak poprowadzić ciążę, żeby kot został u niej). Strach i niewiedza ma wielkie oczy i sprawia, że człowiek działa nieracjonalnie.
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Ostatnio zmieniony przez Tufitka 2017-02-01, 08:44, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Bianka 4 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1067
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-01, 08:42   

I niech zrobi też kotu test na tokso :kciuk:
_________________
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
 
 
 
hysteria 


Barfuje od: 12.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Wiek: 36
Dołączyła: 11 Gru 2014
Posty: 203
Wysłany: 2017-02-01, 11:02   

ja bym się bała u takiego lekarza ciążę prowadzić. jak tu głupoty gada to nie wiadomo, gdzie głupot gadać nei będzie. najlepiej niech lekarza zmieni.

w ogóle czemu do niej takie argumenty nie trafiają? faktem jest że od kota bardzo ciężko się zarazić, a już jak kto inny przejmie czyszczenie kuwet to praktycznie niemożliwe. i że prędzej zarazi się właśnie jedząc owoce. jak z tym dyskutowac?
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2017-02-01, 11:38   

moja koleżanka mi w ciąży do domu wejść nie chciała! jak się ktoś zafiksuje to koniec :cry:
a zmiana lekarza mimo, że pożądana, to pewnie niemożliwa, skoro dziewczyna ufa w słowa lekarza, to po co go zmieniać?

swoją drogą, skoro sama nie chce"walczyć" o swojego kota, to najlepsze co można zrobić, to pomóc szukać odpowiedniego domu
 
 
Dragana 


Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lip 2015
Posty: 680
Wysłany: 2017-02-04, 17:58   

Przydałoby się znaleźć lekarza, który wytłumaczy, że od kota groźniejsza jest marchewka i grzebanie w ogródku (może niekoniecznie zimą), bo jednak lekarz to jakiś autorytet. Tylko skąd takiego wziąć, skoro na studiach uczy się, że toksoplazmozy z innych "źródeł" można dostać, owszem, ale od kota jest to najbardziej prawdopodobne :evil:
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-02-10, 08:00   

może lekarz "starej daty", będzie bardziej rozsądny? Ja miałam szczęście dawno temu trafić na dobrego pediatrę. Potwierdziła moje zdrowe podejście do odpowiedniego ubierania (aby się nie przegrzewało) dziecka (niemowlaka) i dzięki temu mój syn mało chorował w dzieciństwie. To była właśnie pediatra "starej daty". Może uda się znaleźć rozsądnego lekarza (który myśli i nie straszy pacjentek).
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
Szczurzyca 


Dołączyła: 30 Paź 2017
Posty: 5
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-21, 15:08   

Hej!

Dopiszę się, bo jestem aktualnie w ciąży, toksoplazmozy nie przechodziłam, a mam dwa barfujące koty i sporo na ten temat czytałam. Mam nadzieję, że komuś to się kiedyś przyda (szczególnie, jak chcecie kogoś przekonać, żeby nie oddawał kota ;-) ):

- Oocysty toksoplazmozy giną w obróbce termicznej. Górna granica ich przeżycia, to według aktualnych badań powyżej 67 stopni Celsjusza, przy czym trzeba pamiętać, że gdy gotujesz lub pieczesz mięso środek się nagrzewa znacznie wolniej. Dlatego warto sobie sprawić termometr, który sprawdza temperaturę w środku mięsa. Zgodnie ze wskazaniami polskiego sanepidu wieprzowinę i dziczyznę w min. 71 stopniach, a drób w 82 stopniach). Tu uwaga - cysty są odporne na obróbkę w kuchence mikrofalowej. Jesli chodzi o dolną granicę przeżywalności, jest duża różnica w zależności od badań, tzn. -10 stopni C przez minimum 3 dni, -12 stopni C mrożone przez ok. 17 godzin, -20 stopni trzymane przez mniej niż 48 godzin (artykuły podlinkuję poniżej; wydaje się, że różnice wynikają z tego, że są różne odmiany tego pasożyta). Przeciętna zamrażarka mrozi w temperaturze -18 stopni C. Moja zamrażarka mrozi w -20, wrzucam tam mieszankę na 48 godzin i na razie (odpukać!!!) jest wszystko ok.

- Kot to najmniejsze zagrożenie - znacznie większym jest ogródek, piaskownica czy nieprzegotowana woda. Cykl życia oocysty wygląda tak, że po pożarciu jej przez kota oocysty namnażają się i wydalane są przez 1-14 dni, przy czym inwazyjne stają się po 1 dniu. Jeśli sprzątacie kuwetę częściej niż raz na dobę, zagrożenie jest bardzo niewielkie. Jak bardzo się boicie, to zagońcie męża i wymieniajcie za jednym podejściem cały żwirek + myjcie kuwetę (chociaż mnie wystarczyło przesunięcie tego wspaniałego obowiązku na męża :-P ). Natomiast dużo większym zagrożeniem jest kontakt z piaskiem, ziemią i nieprzegotowaną wodą - oocysta w wodzie jest w stanie przetrwać 54 miesiące, w glebie 12 miesięcy. Dlatego jak pracujesz w ogródku, to w rękawiczkach, a jak pijesz wodę to przegotowaną.

- W naszej strefie klimatycznej najwięcej zarażeń jest przypisywanych surowemu mięsu. Problem leży również w tym, że w Polsce surowe mięso się myje - znacznie bezpieczniej po wyjęciu z opakowania wrzucić je od razu na patelnię, bo ewentualne oocysty, jeśli już są, to zostaną poddane obróbce termicznej, a przy myciu potrafi się zdażyć, że pozostają na zlewie. Łatwo je przenieść dzięki temu na owoce, warzywa, sałatki i inne rzeczy, które się potem myje. Więc, niezależnie od tego czy ktoś ma czy nie ma kota, po prostu trzeba mieć oddzielne miski, sztućce, deski + gumowe rękawiczki do przygotowywania mięsa i w ten sposób znacząco ograniczamy zagrożenie.

Artykuły:
- A. Włodarczyk, A. Lass, J. Witkowski, Toksoplazmoza - fakty i mity, w: Forum Medycyny Rodzinnej 2013, t. 7, nr 4, s. 165-175
(link)
- Materiały Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kamieniu Pomorskim (link)
- A. M. Tenter, A. R. Heckeroth, L. M. Weiss, Toxoplasma gondii: from animals to humans, Int J Parasitol 2000 Nov, 30 (12-13): 1217-1258 (link)
- Effect of Freezing on Infectivity of Toxoplasma Gondi Tissue Cysts in Pork (Journal of Food Protection Vol. 54, No 9, p. 687-690, 1991 (link)
- F. A. El-Nawawi, M. A. Tawfik, R. M. Shaapan, Methods for inactivation of Toxoplasma gondii cysts in meat and tissues of experimentally infected sheep, Foodborne Pathog Dis., t. 5, 2008, p, 687-90 (link)
- O. Djurkovic Djakovic, V. M. Milenkovic, Effect of refrigeration and freezing on survival of Toxoplasma gondii tissue cysts, Acta Veterinaria (Beograd), V. 50, n. 5-6, p. 375-380, 2000 (link)

Mam nadzieję, że to przydatne :)
 
 
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2018-01-22, 07:55   

Szczurzyca, bardzo przydatne!
Ja co prawda jestem na toxo pozytywna i podejrzewam zarażenie bezpośrednio od kota, ale bardzo mi się Twój post przyda do rozmów z niedowiarkami :kwiatek:
 
 
małga 


Barfuje od: 11.2014
Pomogła: 8 razy
Dołączyła: 20 Lis 2014
Posty: 839
Skąd: znad morza/W-wa
Wysłany: 2023-07-16, 14:08   

Wracam do tematu, bo dziś (dopiero) przeczytałam o śmierci koteczki sfinks na tokspolazmozę, nie wiem, co jadła (jej leczenie opisane https://pomagam.pl/kociaula ). Przypomniało mi, ostatnio rozmawiałam z właścicielką psa, który też zachorował i zmarł wiosną, od kliku lat ze względu na jelita jadł mięso wyłącznie gotowane. Do zakażenia doszło pewnie na spacerach.

O mrożeniu pisałam post https://www.barfnyswiat.o...r=asc&start=150
_________________
Instrukcja Obsługi Wyszukiwarki THE TRUTH IS OUT THERE
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne