BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Czy BARF nadaje się dla każdego zwierzaka?
Autor Wiadomość
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-09-28, 14:58   

Verano napisał/a:
Surowizna jest zdrowa i bardzo wartościowa, ale z pewnością nie jest lekkostrawna. Tymczasem przejście, nawet chwilowe, na gotowane czy sparzane mięso jest traktowane jak zamach na Papieża.

W te ferie Diesel się zatruł (nietolerancja leków przeciwbólowych). Ja w Zakopanem, daleko, nie mam wszystkich domowych skarbów, nie wiem co robić.

I co? stąd właśnie dostałam rady jak sobie poradzić. Między innymi, wieloma poradami, było właśnie lekkie mięsko i rosołki. Jeżeli tak się nie da, to w ogóle chwile na podgotowanym. Więc nie wyciągaj argumentów, które nie są prawdziwe.

Sytuacja była wyjątkowa, działanie było wyjątkowe. Ale nie powiem przecież że mój rzygający krwią pies nagle przestał tolerować mięso :confused:
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Tufitka 
Ekspert

Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 21 Sty 2013
Posty: 3006
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-28, 15:59   

Verano napisał/a:
SnedronningenCzy jest ktoś kto może odpowiedzieć na problemy, które zawarłam w swoim poście? Przypomnę:
- pies je to samo, na początku kupa jest książkowa, a potem z każdym dniem coraz luźniejsza
- pies początkowo chętnie je dane mięso/mięsne kości po kilku dniach odmawia jedzenia lub pojawiają się wymioty.
- pies nie trawi kości lub trawi je "wybiórczo" co skutkuje kupą powleczoną śluzem. (ja mam z tym ogromny problem)
podobne objawy miał jeden znajomy kot, u niej okazało się, że miała coś nie tak z florą bakteryjną i że to się co ileś dni powtarzało. Załóż zeszyt i zapisuj codziennie co pies jadł, jaka kupa czy wymiotował. U kotki pomogły jakieś leki. Ale na to zwróciła uwagę doświadczona w kotach lekarka (sama ma koty).
_________________
„Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-28, 16:03   

Dieselka, a może tak minimalnie mniej ciśnienia, co? Jeżeli widzisz analogię między wymiotami psa, który się zatruł lekami, a chronicznymi problemami z kupą u psa zdrowego, który żadnych leków nie przyjmuje to ja nie bardzo wiem jak mam się z Tobą komunikować żeby nie zostać zaatakowana.
Przeczytaj proszę mojego posta jeszcze raz. Przeczytaj post Dagnes wyżej, bo nawet jej wydaje się "podejrzane", że tak wiele psów ma problemy żołądkowo-jelitowe. Nigdzie nie pisałam o "nietolerowaniu, a już tym bardziej "nagłym nietolerowaniu" surowizny. Podałam konkretne problemy jakie pojawiały się na forum w tym część takich które dotknęły mnie bezpośrednio.
Jeżeli masz coś merytorycznego do powiedzenia na ten temat to chętnie poczytam.
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-28, 16:13   

Tufitka, ta lista to są problemy zebrane z forum. Trop, który podajesz czyli mikra flora bakteryjna dla mnie jest logiczny. Dodałabym do tego nieodpowiednie Ph soków żołądkowych. Chodzi o to żeby się wspólnie zastanowić jak to zmienić i jak takim psom pomóc żeby w pełni mogły skorzystać z dobrodziejstw karmienia barfem.
 
 
wolfinka 
BARFny Hodowca


Barfuje od: XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 16 Lis 2013
Posty: 171
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-28, 17:15   

Verano, jakie kosci podajesz psu? Ja musialam praktycznie zrezygnowac z kosci cielecych, moze jeszcze sprobuje z mala mloda miednica cieleca jezeli uda mi sie taka dostac. Moje psy kiepsko radzily sobie z trawieniem tych gnatow (podawalam kregoslupy), w tej chwili bazuje na kosciach drobiowych,kroliczych, baraniach jezeli mam dostep i kozlecych. Mysle, ze bardzo mloda cielecina tez by sie nadawala jednak taka ciezko zakupic.

Jezeli chodzi o nietolerancje barfa to zaobserwowalam, ze problem z przejsciem na surowizne i bezproblemowym jej trawieniem czesto maja psy, ktore w hodowli byly karmione tylko i wylacznie przemyslowymi karmami, one nie potrafia gryzc. Moja AT niestety jest tego doskonalym przykladem i sporo czasu mi zajelo zeby wziela mieso do pyska. Jak juz sie zorientowala, ze innego rodzaju pokarmu w moim domu nie ma to owszem jadla , ale polykajac wszystko w calosci :hair: Do dzis bywa tak, ze polyka np. cale zoladki lub serca kacze , po kilku minutach wymiotuje i zaczyna to przezuwac. Z kacza cwiartka czy szyja z indyka musze ja odizolowac od innych zwierzakow i dac czas na spokojne przerobienie sprawy.
Barfujacy pies mojej mamy ma bardzo podobny problem i dodatkowo wrazliwy zoladek. W jego przypadku po przejsciu na barf bylo trzeba przez kilka tygodni mielic kazde mieso przed podaniem, na szczescie w tej chwili je juz "normalnego" barfa.
Problemy u barfowych psow moga tez wynikac z tego, ze w porownaniu do kotow zazwyczaj dostaja mieso gorszej jakosci, pies zje niemal wszystko z kotami zaczynaja sie schody...na pewno zrezygnowalabym z gotowych mieszanek tam niestety trafiaja rzezniane odpady najgorszego sortu i obawiam sie ze nie sa to tylko scinki w wyrebow.
Kocie sprawy na forum sa bardzo rzeczowo omawiane, sa osoby na ktore zawsze mozna liczyc, ich wiedze i fachowa pomoc :kwiatek: . Ja zaczynalam koci barf od podstaw tutaj na forum udalo mi sie przejsc bezbolesnie na naturalne suple, a na poczatku nawet mieszanka z eB wydawala mi sie czarna magia ;-) Dzis uwazam, ze dla poczatkujacego latwiejszy jest koci barf bo wszystko jest tu jasno rozpisane, a problemy szybko rozwiazywane przez doswiadczone osoby.
Psie tematy sa bardzo kiepsko "ogarniete" , psi kalkulator w porownaniu do kociego...chyba nawet nie ma porownania. Poczatkujacemu dosc ciezko czytajac forum zbilansowac jako tako diete. Doswiadczeni barfni psiarze sie tutaj duzo mniej udzielaja niz kociarze. Faktem jest tez, ze niektorzy pomimo usilnych prob pomocy i tak robia po swojemu i efektem jest to, ze pies nie toleruje surowizny...
 
 
situnia 
BARFny Hodowca


Barfuje od: 18.10.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 14 Paź 2013
Posty: 813
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-28, 17:36   

Verano, może spróbuj podawać psu prokolin? Ponoć wielu psom pomógł, a i mojemu kotu swego czasu również pomógł (chociaż pamiętam, że chyba był też i kot na forum, który nie poczuł się lepiej po prokolinie).
_________________

To jak traktujesz koty decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-28, 18:18   

wolfinka, mój problem właściwie ogranicza się do czarnej kupy i smrodliwych bąków.
Kości właściwie nie dostaje wcale. Albo tak duże, że nie jest w stanie się do nich dobrać, bo podanie jakichkolwiek mniejszych kończyło się niestrawionymi kawałkami w kupalu i podrażnieniami, cudacznym urobkiem, etc.
Łapczywość oczywiście też tutaj ma znaczenie, ale powiedzmy że to problem bardziej behawioralny niż dotyczący stricte barfa, bo psy jedzące łapczywie zachowują się tak przy każdym jedzeniu.

Zresztą nie chciałabym tutaj omawiać mojego konkretnego przypadku, bo nie do końca o to chodzi. Po prostu widzę tu pewną prawidłowość, że wiele psów nie trawi kości, ma biegunki czasem pojawiają się wymioty ( i to nie takie, że za duży kawałek i trzeba zwrócić żeby pogryźć, bo to jest u psów niegroźne),a opiekunowie sobie z tym nie radzą.
Dokładnie potwierdzasz swoim postem moje odczucia co do różnicy jakościowej w podejściu do psów i kotów tutaj.
 
 
barbabella 
BARFny Hodowca

Barfuje od: 2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 01 Sty 2014
Posty: 104
Wysłany: 2014-09-28, 19:01   

Ja jednak bardziej wiązałabym nietolerancje pokarmowe z organizmem psa niż z jakościa barfa. Hoduje psy ponad 20 lat i z doświadczenia wiem jedno: pies o zdrowym przewodzie pokarmowym i prawidłowo funkcjonującym układzie trawiennym radzi sobie z różnymi dietami bez wyżej wymienianych sensacji o ile są to diety pozbawione glutenu.

Problemy o jakich piszesz wyżej z mojego doświadczenia wystepowąły przy róznych dietach u psów chorych na różnorodne schorzenia takie jak: zapalenie trzustki, zaburzenia funkcji wątroby, lamblioza, przewlekły niezyt zołądka, przewlekłe zapalenie jelit, dwunastnicy, okrężnicy, babeszja. Sądzę tez, ze niektóre z tych schorzeń moga miec podłoze dziedziczne. Niestety poziom wiedzy naszych weterynarzy nie jest najwyszy i czesto psy sa błędnie diagnozowane lub leczone objawowo bez postawionej diagnozy.

Pies często odmawia jedzenia, które było powodem problemów z trawieniem lub, które towarzyszyło problemom spowodowanym przez co innego. Na przykład pies, który zatruje się kanapką znalezioną na spacerze może odmawiać pokarmu podanego w zbliżonym czasie co zjedzenie paskudztwa. Podobnie pies, kóry nie umie jeść kości i połknie niemozliwe do strawienia kawałki wymiotuje i może nie chcieć jeść kosci później.

U moich psów niecalkowite strawienie pożartych kości jest normą. Staram sie im dawac w całosci kości nie do pogryzienia ale maja talent i ciężko jest trafic z gnatem, którego nie sa w stanie rozłupac na mniejsze kawałki. Nauczyły sie je rozdarabniac na tyle, że bardzo rzadko wymiotuja po kosciach a ewentualny nie strawiony kawałek wyjdzie tyłem ale nie powoduje to obleczenia odchodów sluzem ani żadnych innych objawów stanu zapalnego jelit. . Reasumując u zdrowych psów nie miałam żadnych sensacji ani po bezglutenowych karmach ani po barfie i to samo moge powiedzieć o potomstwie z którym mam kontakt. Tam gdzie wystepowały problemy pokarmowe zawsze prędzej czy później wychodziło na jaw pierwotne schorzenie, które było przyczyną problemów. A w jednym przypadku dalej nie wiemy co jest nie tak a pies miewa rozwolnienia.
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-09-28, 19:41   

Verano, widzę różnicę, tylko Ci zwracam uwagę cobyś nie mówiła ze tu się ludzi zastrasza bo tak nie jest. I wierz mi.... ja jestem niesamowicie spokojnym człowiekiem :)
I już wychodzę z OFFtopa, bo mnie tu nie trza :)
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
barbabella 
BARFny Hodowca

Barfuje od: 2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 01 Sty 2014
Posty: 104
Wysłany: 2014-09-28, 20:01   

Verano, jesli pies ma stolec czarno-smolisty to jest prawdopodobne jakieś krwawienie z górnego odcinka przewodu pokarmowego, chyba, że te kupy nie są czarne tylko po prostu ciemne czyli normalne jesli nie dajesz kosci.
 
 
Verano
[Usunięty]

Wysłany: 2014-09-28, 20:28   

barbabella, mój pies to jeszcze szczeniaczek, ma 14 tygodni. Temat miał być ogólny ale widzę, że stale powstaje nieporozumienie, że wszystkie problemy jakie opisałam dotyczą jednego i to mojego psa. A tak nie jest!
Na pewno nie ma pasożytów, bo kupy zostały przebadane na wszelkie możliwe włącznie z lamblią. Kości nie podaję od 2 tygodni, albo podaję tak jak Ty i jak już napisałam wyżej: takie, którym szczyl nie da rady. Suplementuję jej wapń mielonymi skorupkami jajek kurzych. Zmielone na pył (jeden młynek już zajechałam).
Mimo to kupa czarna jak noc. Jestem przekonana, że szczeniak jest ogólnie zdrowy, ale być może masz rację i powinnam jej zrobić badania_ Pytanie jakie? I jakie będą w przypadku szczenięcia wiarygodne? Czy w ogóle jest sens kłuć ją teraz? Pies oprócz tych kup czarnych, notorycznych smrodliwych bąków i tego, że jest DUŻO chudsza i widocznie mniejsza niż jej rówieśnicy żywieni chrupkami, jest: wesoły, pełen energii (nawet za bardzo- właśnie mi ganiając po domu zwija chodniki za sobą) i w żaden sposób nie wskazuje aby coś jej dolegało.
Ja mam po prostu nieodparte wrażenie, że te wszystkie problemy biorą się z "nieprzygotowania" żołądka i jelit na taki pokarm. I fajnie byłoby znaleźć jakieś rozwiązanie żeby móc psy przygotować na takie żarcie żeby nie przechodziły tych rewolucji. Chcę karmić barfem gdyby było inaczej to nie byłoby mnie już tutaj i sypnęłabym garść groszków do michy i miała święty spokój... przynajmniej teoretycznie.
Trochę mnie uspokoiłaś pisząc, że Twoje psy też nie trawią kości. Jakoś miałam wbite w głowę, że mają je trawić i już. Może ja po prostu panikuję?

Dieselka, proponuję rozejm, bo mam wrażenie, że tylko przez słowo pisane nie jesteśmy się w stanie porozumieć, a w tak zwanym realu nie miałybyśmy takiego problemu. Peace? :kwiatek:
 
 
wolfinka 
BARFny Hodowca


Barfuje od: XI 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 16 Lis 2013
Posty: 171
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-28, 20:40   

Verano, ile dajesz hemo? czarna smrodliwa kupa i biegunka moze byc wynikiem nadmiaru hemoglobiny w diecie.
Zdrowy pies poradzi sobie z niemal kazda dieta nawet z glutenem, mi hodowca tak kazal poddtuczyc psa...mialam podawac wiecej makaronu niz miesa :hair: psy z tej hodowli byly tak zywione i nie mialy problemow zoladkowo-jelitowych.
Zgadzam sie, ze problemem moze byc nietolerancja danego osobnika spowodowana jakas choroba, ale trafiaja sie tez egzemplarze przebadane na wszystkie strony, choroby brak, a toleruja tylko i wylacznie mieso wyzszej jakosci.
 
 
tonks 

Barfuje od: 04.2014
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 29
Dołączyła: 18 Lut 2014
Posty: 130
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-09-28, 21:29   

Verano, piszesz że jej rówieśnicy są karmieni chrupkami - czy ich kupy są okej?
Czy mieszanka na pewno jest dobrze zbilansowana dla psa? Może za dużo drożdży, olejów, hemo, wit. E, wątróbki? Próbowałaś zmniejszać stopniowo udział danego suplementu? Może pies powinien dostawać raz wątróbkę, raz jajko, raz cośtam? A może wszystko pomieszane?

Pies w tym wieku się rozwija, przebudowuje, komórki się rozwijają, cały czas dzieją się zmiany. Dzieci przedszkolne przy zmianach diety też mogą mieć rewolucje w żołądku.

Ja z takim psem bym wróciła na chrupy i po ustabilizowaniu kału próbowała od początku przeprowadzać się na BARF z wykorzystaniem żwaczy między innymi, ale nie ma pewności czy to właściwe.
Ostatnio zmieniony przez tonks 2014-09-28, 22:12, w całości zmieniany 1 raz  
  Zaproszone osoby: 16
 
barbabella 
BARFny Hodowca

Barfuje od: 2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 01 Sty 2014
Posty: 104
Wysłany: 2014-09-28, 21:44   

Pies w naturze jadł mieso wyższej jakosci (świeże i czysty mięsień) jesli był bardzo silnym osobnikiem, miał wysoka pozycję albo był suką karmiącą w innych przyoadkach raz na dłuzszy okres czasu jak miał cholerne szczęście i całą zdobycz dla siebie. Nie znam osobiście żadnego psa tolerującego tylko mieso wysokiej jakosci ale byc moze faktycznie takowe istnieja. Jesli tak to uważam to za stan chorobowy i z pewnoscia nie nalezy takich wydelikaconych egzemplarzy rozmnażać. Jak sama napisałas wiekszośc psów nie ma zadnych sensacji nawet po glutenowych karmach z mączka z kopyt. Przynajmniej przez jakis czas.

Verano, rozumiem, że nie uogólniasz, dlatego odpisuje oddzielnie w kwestii Twojego słodziaka. Nie jestem wetem, nie wiem jakie badania powinnas zrobic ale czas sie wybrac do weta. To, ze pies jest DUŻO mniejszy i chudszy od rówiesników jest ok o ile urodził sie z DUŻO nizsza od rodzeństwa wagą urodzeniową chociaz nawet takie szczenięta jesli sie prawidłowo rozwjaja i nie maja żadnych wad wrodzonych to z reguły w wieku 14 tygodni sa tylko nieznacznie mniejsze od rodzeństwa i raczej nie sa chude. Albo robisz jakis barfowy błąd (moze za duzo hemo, moze za mało tłuszczu w diecie i młody spala białko, może za mało karmy a moze jeszcze coś) albo psu cos dolega pomimo dobrego samopoczucia.
Ostatnio zmieniony przez barbabella 2014-09-28, 22:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-09-28, 22:02   

Verano napisał/a:
Peace? :kwiatek:

Peace :) :kwiatek:
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne