BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rudzenie kotów na BARFie
Autor Wiadomość
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-06-25, 10:03   

Wreszcie dorwałam się do forum i chcę tu zakomunikować, że moja Dasza zrudziała. I nie ma tłumaczenia, że taka jej uroda, bo Dasza to kotka wystawowa, bardzo wysoko punktowana za błękitną poświatę na niebieskim futerku (rasa Nebelung). Ma teraz wyraźnie rudą poświatę po bokach tułowia i chociaż na wystawę się nie wybieramy to zaczynam się martwić.
Mam trzy koty tej rasy, jakiekolwiek inne odcienie niż niebieski są wykluczone. Zrudziała tylko Dasza, która zajada się barfem, zwłaszcza mielonym, omija kawałki mięsa. Ma zatem pod dostatkiem suplementów, może nawet za wiele...
Pozostałe dwa Nebelungi z natury mają ciemniejszy kolor, brakowało im trochę tego pożądanego błękitu. Nie są rude.
Mam jeszcze MCO, ale to srebrna szylkretka z rudym i tutaj nikt się nie rozezna...
Kilka tygodni temu robiłam kotom wyniki, morfologia i biochemia, wet ocenił, że wszystko w normie.
Czy to może mieć coś wspólnego z hemoglobiną czyli suszoną krwią wołową? Zafarbowałam kota??
_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
coztego 


Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 07 Paź 2011
Posty: 262
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2012-06-25, 10:32   

Może algi?
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-06-25, 10:46   

maix napisał/a:
wet ocenił, że wszystko w normie.

Zdrowa z punktu widzenia medycznych analiz.
Ale jest takie powiedzenie. Jesteś tym co jesz.
Jeśli spośród trzech, tylko Dasza je barfa, to Twoje przypuszczenia, nie koniecznie co do hemoglobiny, mogą być słuszne. Metabolizm to osobnicza i dosyć skomplikowana sprawa. A z tego co poczytałam, NEB to młoda rasa i jeszcze nie zakończyła ewolucji, może sędziowie dopuszcza i rudą poświatę :-/
  Zaproszone osoby: 2
 
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-06-25, 11:14   

Wszystkie moje koty są na 100% na barie od blisko 2 lat. I nie chodzi tu o dopuszczenie do wystaw, tylko o jej zdrowie. Wiem, że skóra to bardzo duży i ważny narząd, który najczęściej pierwszy sygnalizuje nieprawidłowości.
Dasza u poprzedniego właściciela była kotką hodowlaną, to gwiazda międzynarodowych wystaw, ale u mnie nie pracuje na swoje utrzymanie, jest wysterylizowana.
Fakt, że to taka championka ma znaczenie jedynie w kontekście niepewnych przodków, czy odstępstwa od wzorca rasy, co u niej jest wykluczone. Ma w tej chwili 5 lat, więc dorosły kolor uzyskała już dawno i z rudym nie miał nic wspólnego.
Ona po prostu nie miała prawa być ruda i nie była. A teraz jest
_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-06-25, 17:47   

maix napisał/a:
Ma w tej chwili 5 lat, więc dorosły kolor uzyskała już dawno i z rudym nie miał nic wspólnego.

To już naprawdę zagadka
maix napisał/a:
I nie chodzi tu o dopuszczenie do wystaw, tylko o jej zdrowie.

Wybacz nie wiedziałam, że to już "niepracująca" kotka.
Jeśli wyniki lab. są dobre to zdrowie chyba też ?
  Zaproszone osoby: 2
 
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-06-26, 13:14   

Gdyby nie ten wątek, to może by mi to umknęło, a tak zaczęłam się jej przyglądać... Mam nadzieję, że to nic takiego, ale z drugiej strony dlaczego tak się dzieje? I to nie tylko u Daszy :-?
_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
Cosmos 


Barfuje od: 01/2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 23 Wrz 2011
Posty: 15
Skąd: Lubin
Wysłany: 2012-06-28, 10:15   

Przyłączam się do dyskusji.
Kot mi zrudział kiedy przeszliśmy na barf.

Gabryś jest w typie długowłosego BRI. Kiedy do mnie trafił miał 2 lata więc był już rozwinięty. I był niebieski.

Barfujemy od półtora roku i w tym czasie zrudziała mu kryza. Po strzyżeniu kota sierść, która odrosła jest mniej rudawa ale nie tak niebieska jak np. na grzbiecie czy pysiu.

W poprzednim domu Garbyś jadał supermarketowe jedzenie. Wydaje mi się że zaczął się "wybarwiać" kiedy zaczęliśmy suplementować się naturalnie...
 
 
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-06-28, 11:32   

Obejrzałam moje niebieskie szczęścia dokładnie i wniosek jest taki, że rudzieją wszystkie trzy. Zupełnie mi to nie przeszkadza w ich wyglądzie, ale jednak w jakiś sposób niepokoi.
Mamy na forum hodowców, również ras niebieskich, ale i innych np ragdoll. Dla nich to byłby problem, gdyby to było na barfie normalne. Więc zastanawiam się, czy popełniamy gdzieś błąd?
_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
Aisha 


Barfuje od: 01-2011
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 184
Skąd: Belgia
Wysłany: 2012-06-28, 12:34   

A czy Wy podajecie do kazdej mieszanki marchewke? moze to tutaj cos jest. Marchewka ma duzo karotenow w sobie, czeste spozywanie duzej ilosci karotenow powoduje zoltawe zabarwienie skory. Nie wiem, moze te ilosci co sa w mieszance dodawane sa dla kotow duze .
 
 
maix 
Ekspert


Barfuje od: 10/2010
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 16 Wrz 2011
Posty: 299
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2012-06-28, 13:13   

Przyszło mi to do głowy... ale tej marchewki to niedużo daję. Teraz przejdziemy na Colon C i otręby i zobaczymy. Jeżeli są zwyczajnie podfarbowane, to nie ma problemu.
_________________
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. (Mark Twain)
 
 
Cosmos 


Barfuje od: 01/2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 23 Wrz 2011
Posty: 15
Skąd: Lubin
Wysłany: 2012-06-30, 20:28   

Podważam marchewkową teorię: nasze futra żrą mieszanki z wsadem węglowodanowym w postaci kartofli lub surowej cukinii. marchew jest wieeelką rzadkością a to głównie dlatego, że niem mam jej na bieżąco w domu. Jak kupuję kotom ekstra warzywo to wolę cukinię bo mielę bez gotowania... :oops:
 
 
hipoteza 


Barfuje od: 07/2011
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 226
Skąd: Legnica
Wysłany: 2012-09-09, 13:18   

Ja po pierwszym oburzeniu na temat marchewkowej sugestii, szybko się zreflektowałam o odstawiłam ją z mieszanki zupełnie. Teraz do niej wróciłam, bo mimo kulkumiesięcznej marchewkowej przerwy, dwukrotnego wyprania kota, oraz wymiany futra przez w/w, przyrudzenie nie zniknęło.
Oswoiłam się więc z myślą, że Zuzia w całej swej cudowności jest kundelkiem większym niż chciałam przypuszczać. Przeszłam nad sprawą do porządku dziennego i teraz nieoczekiwanie czytam, że moja królowa nie jest przypadkiem odosobnionym w swym rudzeniu. Jest to dla mnie intrygujące tym bardziej, że mówicie o kotach w 100% rasowych, więc dalsze tłumaczenie problemu nierasowością traci rację bytu.

Widzę, że ostatni post na ten temat został napisany w czerwcu - dajcie proszę znać jak ruda sprawa wygląda u Was dzisiaj, bo może jednak nie powinnam była przestać się martwić...
_________________
Mam kota na gorącym dachu mojej głowy...
 
 
edmundo 


Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012
Posty: 247
Skąd: UK
Wysłany: 2012-09-10, 13:06   

Moze to slonce, a nie marchewka? U mnie marchewka jest od poczatku+ inne warzywa i koty maja dalej normalna siersc. Tyle, ze to koty niewychodzace. Slonca w tym roku nie brakowalo, wiec moze wasze koty sie wyrudzily wylegujac sie w cieple promieni? Jestem w trakcie szukania informacji na temat marchewki, a wplywie na kolor siersci zwierzat i poki co nic. :-/
 
 
hipoteza 


Barfuje od: 07/2011
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 226
Skąd: Legnica
Wysłany: 2012-09-18, 10:30   

Zuzia jest wychodząca sporadycznie i tylko na smyczy. Myślę, że słońce nie ma tu jednak nic do rzeczy...
_________________
Mam kota na gorącym dachu mojej głowy...
 
 
Laidee 

Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 09 Paź 2014
Posty: 180
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-01-22, 17:21   

Odgrzewam temat, może ktoś ma jeszcze jakieś przemyślenia.

Moje koty też rudzieją, jedno bardziej, drugie mniej, ale nie ulega wątpliwości, że czarne futerko robi się czekoladowe.

Jesteśmy na barfie od trzech miesięcy. Na pewno więc nie rudzieją od słońca, bo słońca zimą jak na lekarstwo.

Nie rudzieją ani od hemo ani od alg, bo zaczęły rudzieć na easyBarfie, zanim przeszliśmy na naturalną suplementację. Marchewki nie dostają.

Poza tym futro jest super, mięciutkie i lśniące.

Czytałam gdzieś, że krowy mleczne dostają do karmy dodatkowy betakaroten, bo wspomaga rozród. Z drugiej strony większość mięsa wołowego w PL to ponoć mięso krów mlecznych, które się już "wyeksploatowały". Betakaroten na pewno dodaje się też do pasz dla kur. To możliwe, żeby koty zjadały z mięsem, jajkami etc. tyle betakarotenu, że prowadziłoby to do zmiany koloru futra?

Betakaroten jest (chyba) mało odporny na działanie wysokiej temperatury. To mogłoby tłumaczyć, dlaczego na gotowych karmach nie ma rudzenia.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne