apple Pomogła: 2 razy Dołączyła: 24 Lip 2013 Posty: 433 Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-05-05, 21:06
A propo's dziury w siatce balkonowej….
W ubiegłym roku w lecie, podczas upałów, na dwie noce zostawiłam otwarty szeroko balkon. Mieszkam na ostatnim, 3. piętrze pod skośnym dachem i w lecie gorąco jest niemożliwie. Tylko nocą można było jako tako przechłodzić mieszkanie. Siatka na balkonie ma ok. 0,5 m otwór u góry – zupełnie dla kota bezpieczny.
Rankiem drugiego dnia wstałam i zaskoczyło mnie, że Rudolf nie kręci się przy mnie i wcale go nie widać. Zaczęłam go szukać i okazało się, że siedzi w kuchni na blacie, z głową zadartą do góry. A nad nim, na górze siedzi sobie taki oto jegomość (zdjęcie robione telefonem):
W kuchni parę piór walających się tu i ówdzie.
Zabrałam czym prędzej kota, zamknęłam w sypialni i otworzyłam szeroko okna w kuchni. Ptaszkowi podstawiłam wodę i jakieś ziarna. Pomyślałam sobie, że jeżeli siedzi tu jakiś czas, a na dworze od rana upał, to odwadnia się i potrzebuje jedzenia żeby mieć siły.
Jednak ten siedział jak odrętwiały, nawet jak zbliżyłam do niego rękę. Myślę, że już się poddał i zrezygnował z walki.
Oddaliłam się.
Po chwili poderwał się i tyle go widziano...
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2014-05-05, 21:17
Wolę nie myśleć, jaki byłby szał, gdyby taki jegomość pojawił się u mnie
Koty by chyba ocipiały z zachwytu
Nie mówię o morderczych skłonnościach, tylko o tym, że jest coś co fruwa i jest poza ich zasięgiem - najbardziej rajcuje je coś, co jest nieuchwytne. Bo w mieszkaniu by go raczej nie złapały.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-05, 21:40
Myśmy w tym roku wymienili plastikową moskitierę ciętą z metra (wytrzymała 2 lata - dałaby radę ale brzydka się zrobiła) na aluminiową ciętą z metra (zakupiona w castoramie). Na razie jeszcze się nie wspinają na nią. Ale jest fajna, bo cieńsza niż plastikowa i więcej przez nią widać.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-05-05, 22:16
Nie widziałam takiej metalowej moskitiery Jesteście pewne, że jak kot na nią wskoczy (duży kot) to ona się nie rozerwie ? U mnie ptaszki jak zobaczą kota w oknie, to podlatują blisko i ćwierkają prawdopodobnie chcąc go "odciągnąć" od gniazda. Najgorsza akcja była jednak w nocy, gdy (chyba jakiś większy) ptak usiadł na parapecie. Czy taki skok ta aluminiowa moskitiera wytrzyma ? U mnie zakratowane będzie trochę mniejsze skrzydło okna (była siatka plastikowa, ale wiem, że niektóre koty plastik przegryzają Apple - to chyba był kwiczoł (drozd)
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-06, 08:25
Ty zrób tak, żebyś miała pewność, że kotom się nic nie stanie. U mnie koty wskakiwały na siatkę plastikową i siedziały zawieszone w powietrzu. Ptaki pod okno nie podlatują u mnie. Mają teraz od 01.05.2014 moskitierę aluminiową i jeszcze nie widziałam, żeby któraś na niej "wisiała". Ale może jak się do niej przyzwyczają, to też przetestują jej wytrzymałość
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Przytulisko w moim mieście jest wyłącznie dla psów. Ale odkąd zostało przejęte przez wolontariuszy, pojawiają się coraz częściej koty (większość to różne sieroty - bez ogona, bez oka, itp).
Padł pomysł zrobienia woliery dla nich, bo na razie mieszkają w kennelówkach...
Chcieli wolierę po prostu zamówić ale to koszt ok 4tys Podjęłam się zrobienia jej, jak tylko zdobędą kasę na materiały.
I tutaj moja ogromna prośba do Was. Szukam pomysłów, inspiracji, wszelkie rady również chętnie przyjmę.
Na razie myślę tylko nad samą wolierą, wyposażenie to już wyłącznie frajda dla mnie i najmniejszy problem. Woliera ma stanąć na betonowym kawałku terenu, w planie jest 3x4m i 2,5m wysokości. Stelaż chyba metalowy, będzie najbardziej wytrzymały - zostanie tylko załatwienie spawarki. Na ściany planuję siatkę metalową, taką zwykłą ogrodzeniową, ale nie wiem czy nie warto zrobić jednej pełnej? Albo np krytego narożnika, żeby było tam miejsce osłonięte od wiatru, itp?
Największy dylemat mam z dachem. Zadaszenie musi być bo to ma być woliera całoroczna. W przytulisku wymyślili, że fajnie by było zrobić część dachu przezroczystą. Owszem, fajnie ale z czego? Co nie jest kosmicznie drogie i wytrzyma warunki atmosferyczne typu grad? No i co z resztą dachu? Myślałam o zwykłej blasze falowanej, porządnie umocowanej.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Gerda, a po co robić dwie siatki jak można po prostu zamocować jedną metalową moskitierę ? Zabezpieczy i kota i komary nie wlezą
A możecie polecić jakąś fajną moskitierę z supermarketów budowlanych albo sklepów internetowych? Znalazłam tylko takie, które przyczepia się na samoprzylepną taśmę, ale boję się, że to nie będzie przeszkoda dla kotów... Zależy mi na tym, żeby nie uszkodzić okien, bo to wynajmowane mieszkanie.
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-09, 09:45
smeg napisał/a:
A możecie polecić jakąś fajną moskitierę z supermarketów budowlanych albo sklepów internetowych? Znalazłam tylko takie, które przyczepia się na samoprzylepną taśmę, ale boję się, że to nie będzie przeszkoda dla kotów... Zależy mi na tym, żeby nie uszkodzić okien, bo to wynajmowane mieszkanie.
Musisz się przejść i popytać. Ja kupiłam aluminiową moskitierę cięta z metra (szer. 1m) w castoramie (cena koło 24 zł z groszami za metr). Jest fajna w porównaniu z wcześniejszą - plastikową. Cieńsza i lepiej przez nią widać. Na razie koty na nią nie wskakują (tamta wytrzymywała ich wdrapywania). Moskitierę zamontowaliśmy na ramkach drewnianych, które opierają się na wkręconych w te ramy haczykach zaczepionych na ramie okna.
Poszukaj w necie metalowej moskitiery, może w sklepie z metalowymi elementami by była?
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-10, 13:18
to aktualna siatka w oknie - aluminiowa, kupiona w castoramie, cięta z metra
lepsza jest ta co teraz, lepiej się przez nią wygląda.
a taka była wcześniej - plastikowa
poprzednia moskitiera
często na niej wisiały wyglądały jak "latające koty"
a to zabezpieczenie odchylonego okna przed zawiśnięciem kota
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Tufitka, chodziło mi raczej o techniczne rozwiązania (z opisem co i jak zrobić), ewentualnie pomysły na gęste zagospodarowanie przestrzeni (konkretne elementy wewnętrzne a nie ogólne, małe zdjęcie).
No i ten dach jest teraz dla mnie najważniejszy.
Będzie trudno to wszystko ogarnąć.
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum