Trudno mi uwierzyć, że w PL co 3 kobieta jest otyła. Nie chodzi przypadkiem o osoby z nadwagą (overweight)?
To było w Polskiej wiki. Nie wiem, może te dane są faktycznie zawyżone, w innych źródłach są inne (ale zawsze przed Chinami)
http://www.msgmedia.net/images/mapa.jpg
Mnie też trudno kupić kozaki, bo cholewki są zazwyczaj za szerokie, wyglądam w nich jak kot w butach (a wzrostu jestem średniego). Robię ćwiczenia na łydki i przemieszczam się po domu na jednej nodze, ale to niewiele pomaga :)
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-02-19, 12:09
Nie wiem na jakie baby oni te spodnie szyją (różne marki) Wszystkie muszę zeszywać w pasie, bo lubię wysoki stan (ach te korzonki) Jak już narzekamy - to ja mam bardzo wąsko pod biustem, ale wyżej ful wypas Tylko rozciągliwa dzianina wchodzi w grę
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-02-19, 12:14
ciocia, najlepiej sama oceń ceny http://biubiu.pl/category/koszule
ja przymierzałam kiedyś, daaaawno temu koszule z długim i jakąś sukienkę, ale to było w sklepie z brytyjskimi stanikami (Freya, Panache) i te ubrania były "zbyt biuściaste" (BB albo nawet BBB) więc nic nie kupiłam
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-02-19, 12:16
Mnie zaskakuje to, że przy takiej ilości kobiet narzekających na brak odpowiednich ubrań, nadal jest ich tak mało. Wydaje się, że w tej chwili szyje się tylko pod osoby bardzo szczupłe o chłopieńcych kształtach, albo tzw plus size czyli po prostu dla osób z nadwagą/otyłością
Żeby było śmieszniej to wcale nie dotyczy tylko kobiet. Ja mam ogromne problemy z portkami dla syna. Jest wysoki na swój wiek (ale nie olbrzym) i szczuplutki bardzo. Za nic nie mogę mu dobrać spodni. Plus fit znaleźć dla młodych grubasków nie problem. ALe dla mojego szczupaczka nie dość, że trudno to jeszcze bardzo drogo. Zostaja nam spodnie z taka gumką, którą się dopasowuje. ALe spodnie, które są na niego wystarczająco długie muszę ścisnąć w pasie tak, że się aż marszczą i tworzy się na pupie taka "bańka". Okropnie to wygląda. Syn ma 7 lat, chodzi do szkoły, chciałabym, żeby wyglądał "jak człowiek". ALe mundurkowe portki szyte są chyba tylko na dzieci z nadwagą (mój młody przy tej swojej szczupłości nie jest chudy. Jest szczupły i umięśniony - ojciec mu zazdrości "kaloryferka" na brzuchu)
Doradora, dzieki, ja znam te firmy brytyjskie. Fajne są, ale niestety poza budżetem, który jestem gotowa przeznaczyć na ciuchy
Laidee Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Paź 2014 Posty: 180 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-19, 12:19
olivkah napisał/a:
To było w Polskiej wiki. Nie wiem, może te dane są faktycznie zawyżone, w innych źródłach są inne (ale zawsze przed Chinami)
http://www.msgmedia.net/images/mapa.jpg
Ta mapka jest na pewno wcześniejsza niż 2012 r, ma jakieś 10 lat, bo widziałam ten sam wykres jeszcze na studiach.
Poza tym dotyczy tylko dorosłych i o ile pamiętam, dane do tego badania były zbierane na podstawie ankiet. W Chinach statystyki otyłości zmieniły się bardzo. Więcej osób żyje na wyższej stopie i niestety więcej je. Ostatnio tłumy płyną z biedniejszej wsi do coraz bardziej zaludnionych miast w poszukiwaniu pracy i pieniędzy. Chińska dieta nie zmieniła się natomiast drastycznie, przynajmniej moim zdaniem. Owszem, wiele pisze się o zmianie stylu życia na zachodni i popularności śmieciowego żarcia, ale wystarczy pojechać kawałek dalej od Chin, ale dalej być w sporej chińskiej społeczności, żeby zobaczyć, że Chińczycy jedzą tak samo jakościowo, ale więcej ilościowo. Chińczycy przestali się również poruszać pieszo lub na rowerach, teraz wszyscy, których na to stać, kupują sobie samochody.
Oczywiście, dzieci ciągną do fast foodów, stąd popularność Maków i innych takich. Być może ta kombinacja czyli ciężka dieta + ograniczony wysiłek fizyczny robi swoje. O ile Chińczycy trzymali wagę codziennie biegając po polach ryżowych czy innych uprawach, o tyle przegrali z własną kuchnią w momencie, w którym spędzają kilkanaście godzin dziennie przy jednym stanowisku pracy.
Znajomi z Chin mówili mi ostatnio, że w Chinach jest teraz jakiś specjalny narodowy program do walki z cukrzycą. Podobno co 10 Chińczyk ma cukrzycę... Jakiś koszmar.
A z polskich biuściastych firm jest jeszcze Urkye, ale tam nic nie kupowałam.
Długie męskie spodnie można kupić przez internet w brytyjskim NEXT. Szału nie ma, ale mają specjalny dzialik dla facetów (i kobiet też) wyższych niż średnia krajowa. Ubrania są tanie, przesyłka do PL za darmo powyżej jakiejśtam kwoty (dosyć niskiej). Mam stamtąd kilka długich rzeczy i sobie bardzo chwalę. Może na młodszych mężczyzn tez jest tam coś dłuższego?
Znajomi z Chin mówili mi ostatnio, że w Chinach jest teraz jakiś specjalny narodowy program do walki z cukrzycą. Podobno co 10 Chińczyk ma cukrzycę... Jakiś koszmar.
Też słyszałam o chińskiej cukrzycy, ale podobno Chińczycy zapadają na nią przy o wiele niższym BMI niż np. Europejczycy.
To spróbuj znaleźć jakąś aktualną mapkę czy bardziej wiarygodny wykres z Chinami w czołówce...
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-02-19, 12:40
Ja tez jeździłam w spódnicy, takiej po kostki.I w butach na 10cm obcasie haha. Jasne, że sie da, ale bardzo sie brudzi. Nogawki spodni włożę w buty albo zepnę w kostce takimi odblaskowymi tasmami i jest ok. Z kiecką tak nie zrobię
W krótszych spódnicach nie problem zupełnie i w takich chadzam (czy też jeżdżę)
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-02-19, 12:46
Hahahaha bo ja wiem. Niby fajnie, ale jak nie ma ciuchów, w których te walory można pokazać....
Co to za radocha mieć wąską talię i krągłe biodra i biust jak ciuchy robią albo workowate albo na chdziny bez biustu
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2015-02-19, 12:48
olivkah, jak schudłam jakiś czas temu to najbardziej się cieszyłam, że mi biust zleciał. To wcale fajna rzecz ie jest jak go jest za dużo.
Laidee Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Paź 2014 Posty: 180 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-19, 12:50
oliwkah, o wykres na pewno będzie trudno, a o wiarygodny jeszcze trudniej. Po pierwsze, nie znam badań, które objęłyby jednocześnie chińskie dzieci i dorosłych. Po drugie, w ramach samych Chin występują obszary o bardzo wysokiej otyłości i takie, w których ludzie otyli nie są. Brak otyłości często wynika jednak zwyczajnie z głodu i konieczności wykonywania ciężkiej fizycznej pracy. Porównywanie więc stopnia otyłości Chińczyków i innych nacji jest więc o tyle bez sensu, że w takich Stanach na przykład średni poziom życia jest nieporównanie wyższy. Trzeba byłoby więc wybrać odpowiednie grupy do badań i na tej podstawie porównywać, czy w populacjach w różnych państwach żyjących na podobnej stopie życiowej poziom otyłości jest taki sam czy inny.
A BMI to jakiś mit jest, postuluje się już prawie wszędzie, żeby odejść od tego sposobu diagnozowania otyłości. BMI nie zbada Ci przecież, czy Twoja waga wynika z nadmiaru podłożonego tłuszczu czy po prostu z tego, że masz ciężki organizm, grube kości i sporo mięśni. Zresztą, Azjaci południowo-wschodni posługują się inną skalą BMI z uwagi na inną budowę ciała i wysoką tendencję do otyłości brzusznej u obu płci.
Przykład osobisty: moje BMI oscyluje w granicach niedożywienia, ew. jak mi się przytyje to wskakuję na poziom "niedowaga". Noszę rozmiar 38. Ale jak mi się zbada poziom tłuszczu w organizmie to sam procentowy jego udział sprawia, że już powinnam pomyśleć nad odchudzaniem i to poważnie. Fakt, przy "niedowadze" robią mi się już boczki i oponka na brzuchu. Jakbym przytyła do mojej optymalnej wagi wg BMI (czyli jeszcze jakieś 10 kg) to nosiłabym pewnie rozmiar 42 lub większy, a fałda z brzucha obijałaby mi się o kolana. Optymalne to na pewno by nie było.
Ja nie wiem, jak Wy to robicie. U mnie tłuszcz w ogóle nie włazi w biust. Przytyłam ostatnio 5 kg, a biust bez zmian.
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-02-19, 13:11
Snedronningen napisał/a:
jak schudłam jakiś czas temu to najbardziej się cieszyłam, że mi biust zleciał. To wcale fajna rzecz ie jest jak go jest za dużo.
ja tak samo ciesze się jak dziecko, ze pierwsze co mi leci jak się odchudzam to cycyki :)
a faceci tez wbrew pozorom na taki duzy biust nie lecą bo oni tez ulegli reklamom i duży naturalny czyli nie wyglądający jak dwie doczepione do ciała piłki to nie to czego się naoglądali w czasopismach i bóg wie gdzie jeszcze. A jak poczytacie jakąś literaturę pisaną przez samców to sie dowiedziecie, że męskim ideałem są dwie małe, jędrne, brzoskwinki koniecznie sterczące nie wiem czemu ale we wsyztskich książkach, które czytam (uwielbiam S-F i cała fantastykę) zawsze jest opis takich właśnie kobiecych piersi. czyli albo operacyjne malony dla erotomanów albo małe, jędrne brzoskwinki dla intelektualistów.
O uprawianiu jakichkolwiek sportów z dużym biustem to już wogóle prawie, ze można zapomnieć bo oczywiście sportowe staniki i wszelkie sportowe bluzeczki podtrzymujące mają rozmiar B conajwyżej, tak jakby rozmiarowi A i B było to potrzebne bardziej niż C,D,E i wyżej Jak chodziłam na aerobik to mnie do szału doprowadzało zapięcie i ramiączka "normalnego" stanika, wykonywanie jakichkolwiek ćwiczeń na twardej macie z wbijajacym sie co chwila zapięciem w kręgosłup to jakieś tortury. A skakanie na skakance z wrzynajacymi się w ciało ramiączkami to kolejna atrakcja :(
Ceny dobrych staników na ten full wypas i ich dostępność to kolejne powody do szcześcia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum