BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Nietolerancja na BARF (na surowiznę)?
Autor Wiadomość
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-11, 18:00   

Coś nie tak zaczyna się już od żołądka - niestrawione kości, które właśnie tam powinny się stawić, odruchy wymiotne (z jelit się nie cofa). Ja zdecydowałabym się na dogłębne badania, gastroskopia, kolonoskopia. Wykorzystaj tę narkozę, którą mała ma przed sobą. Może ma przewlekły stan zapalny żołądka i jelit...
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-01-11, 18:45   

Pozbądź się z diety wołowiny i cilęciny i wszystkiego co koło krowy leżało (włacznie ze żwaczem) oraz mieloneg gotowych.
To może być zwykła nietolerancja - tyle że cały czas jest obecne to co drażni wiec reakcja silna.
Ziemię okrzemkową też na razie odstaw.
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-11, 18:49   

isabelle30, ale Pchła chyba na wszystko dotąd wykazała tą nietolerancję. Ze żwaczami też na początku szło świetnie. Żarło, żarło i zdechło
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-01-11, 18:59   

Ale cały czas gdzies się pęta Primex... i to jest punkt wspólny. Trzeba go usunąć.
 
 
ciocia_mlotek 
Ekspert


Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 01 Sie 2012
Posty: 4452
Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-11, 19:05   

No może i fakt. Może jest tam coś co jej nie podchodzi.
Ale te badania przy okazji narkozy i tak warto wykonać. Bo to jest niesamowite, ze tam się ciągle coś dzieje
_________________
Taz i Cu sith na surowo
 
 
dreamie 


Barfuje od: 01.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Gru 2013
Posty: 62
Wysłany: 2014-01-11, 23:11   

isabelle30, jak się pozbędę wszystkiego od krowy i mielonek Primexu to nic mi nie zostanie. Indyk już został wykluczony, kaczka i gąska też, a na kurczaka ząbki jej rosną (może i słusznie, te hormony). Królika jeszcze mogę poszukać, ale na takim bez kości i nie z mielonki zbankrutuję... Na wtorek zamówiłam żwacza w całości w Hali Targowej więc odstawimy Primexy (choć konina i żwacze nadal są tolerowane super, luźna kupa chyba jednak była po kradzieży kawałeczka baraniny od kolegi).
Istnieje cień szansy, że ostatni kryzys niesłusznie zwaliłam na kwestię trawienia - wetka telefonicznie podpowiedziała, że to może być zapalenie krtani, które może objawiać się odruchem wymiotnym, ale bez wymiotów. Zweryfikuję niestety dopiero w poniedziałek, na razie sytuacja chwilowo opanowana lekiem przeciwzapalnym.
Co do kolonoskopii - zadzwonię i zapytam czy robią, bo tak jak piszecie - aż szkoda byłoby nie wykorzystać okazji po tych wszystkich jazdach jakie mamy od roku.
Dzięki dziewczyny... :kwiatek:
 
 
bura4 

Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Lip 2012
Posty: 327
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2014-01-11, 23:27   

A nie jest to lamblia?? Ja przed odrobaczeniem świńskimi preparatami na lamblię miałam jazdy i sraki wodą taką, że od stolika groomerskiego mi się odbijało i leciało nascianę a pies biedniał. Jak zrobiłam biorezonans i wyszło na co ma alergie to jak ręką odjął. A jak zaczyna coś kombinowac i kupy nie takie to daweczka fenbenatu i jest git. Tyle, że ten Fenbenat dałam na pałę bo w badaniach żadna lamblia nie wychodziła.
 
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-17, 13:09   

Na innym forum znalazłam wątek z tematem dotyczącym problemów żołądkowych 7-letniej suki, która od wielu lat jadła BARF, i która dotąd nie miała większych problemów trawiennych. Objawy, która występowały po jedzeniu, to ból brzucha po posiłku, przelewanie w żołądku, czasem "kwaśne" gazy, zjadanie dużej ilości trawy. Objawy występowały co kilka dni. Psu wyraźnie zmniejszył się apetyt na surowiznę. Odstawienie kości nie pomogło. USG, badanie krwi, moczu, kału - w porządku. Okazało się, że gotowanie posiłków (mięso i warzywa) wyraźnie zmniejszyło problem. Po ponownym podaniu surowizny - objawy wracały.

W jednej z odpowiedzi pojawiła się sugestia, że nadwrażliwość na surowiznę związana jest z niedoborem enzymów trawiennych. Użytkownik z autopsji dodał również, że u jego psa nie jest możliwe karmienie BARFem, bo surowe toleruje tylko podczas podawania nieczyszczonych żołądków lub probiotyku Fermactiv.

Zastanawia mnie, czy rzeczywiście enzymy trawienne są przyczyną nietolerancji na surowe u niektórych zwierząt i jaki może być tego powód?

Sama niegdyś znałam psa, który od szczeniaka jadł karmę, i który nigdy nie miewał problemów żołądkowych. W wieku kilku lat właścicielka stopniowo, książkowo zaczęła wprowadzać BARF - podjęła wiele prób - pies za cholerę nie tolerował surowizny. Ból brzucha, biegunka... Za każdym razem.

Jak to możliwe, że pies nie toleruje tego, do czego jest genetycznie przystosowany? Wydaje się mało prawdopodobne. Czy karmienia psa od szczenięcia karmą sprawia, że w przyszłości surowe jedzenie będzie przez niego gorzej tolerowane?
 
 
dreamie 


Barfuje od: 01.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Gru 2013
Posty: 62
Wysłany: 2014-01-17, 20:39   

Kurczę, zupełnie jakbym czytała o Pchełce. Ostatnio jest naprawdę nieźle w kwestii konsystencji kupy, ale przelewanie w żołądku, rozpaczliwe poszukiwanie trawy, nietrawienie kości i chyba czasami pobolewanie żołądka po posiłku co kilka dni powraca. Na szczęście nie jest już tak źle jak w przypadku opisywanym przez immortal - oprócz żołądków trawi koninę i wołowinę, bardzo dobrze reaguje na papki warzywne.

Nasza wetka sugeruje, że coś może być nie tak z florą bakteryjną, tym bardziej, że w jeden z "gorszych" dni jedna tabletka Ditrivetu wyraźnie poprawiła sytuację.

Pchełka ma ok. 3 lat, na barfie jest dokładnie od roku. Nie wiadomo czym była karmiona wcześniej, ale wątpię żeby to była sucha karma. Pchełka w ogóle nie była nauczona jedzenia suchego, do teraz nie weźmie tego świństwa do pyska, nawet po 2-dniowej głodówce (raz na początku sprawdziłam). Jak mówi Tilia - "mądra dziewczynka" :twisted:
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-01-17, 20:48   

A może EMY by jej pomogły?
 
 
dreamie 


Barfuje od: 01.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Gru 2013
Posty: 62
Wysłany: 2014-01-19, 13:41   

isabelle30, daruj ignorancję, ale skrótem od czego są EMY?
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2014-01-19, 13:45   

Pamiętaj - na tym forum NIE MA pytań głupich! Wszyscy się tu wzajemnie uczymy wszystkiego i bardzo się z tego cieszymy.
EMY to efektywne organizmy - takie specjalne preparaty do zadań specjalnych. Są EMY będące uzupełnieniem flory jelitowej dla zwierzaków. Ci któryz je stosują są zadowoleni.
Ja na ich temat zbyt wiele nie powiem - jako, że ich nigdy w ręku nie miałam - ale wiem,ze tu na forum są osoby wiedzące więcej.
 
 
bura4 

Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 18 Lip 2012
Posty: 327
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2014-01-19, 13:48   

Swego czasu jak chodziłam w Wawie na nauki do pewnego rosyjskiego handlera, to na moje narzekania na kupy i przelewanie wziął psa do ręki, pomacał włos i... kazał odrobaczć na lamblie. U nas i u paru znajomych z podobnymi problemami pomogło, a wcale lamblie nie wychodziły w testach. Ale odrobaczanie wg wytycznych amerykańskiego tow parazytologicznego a nie wg ulotek na tabletach.
 
 
dreamie 


Barfuje od: 01.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Gru 2013
Posty: 62
Wysłany: 2014-01-20, 10:25   

bura4, no to jestem w kompletnej kropce. Jedni mówią, że problemem może być niewystarczająca/nieodpowiednia flora bakteryjna w przewodzie pokarmowym, a drudzy, że powinnam bardzo agresywnie ponownie odrobaczyć ostrą chemią, która tę florę która jest wytłucze do zera. Czyli zupełnie sprzeczne stanowiska. I co ja mam zrobić? :-/

Może się ktoś wypowiedzieć szerzej o EMach? Albo podać linka gdzie doczytać?
 
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-20, 10:50   

Ostatnio sporo czytałam o EMach - to po prostu naturalny probiotyk. Biorąc pod uwagę, że przyczyną problemów Pchełki może być np. dysbioza jelit, spróbowałabym pomóc tym psu. Mój pies również ma problemy w tej kwestii (możliwe IBD) i już zamówiłam probiotyk - dokładnie EM15 - http://animalia.pl/produk...k-em-15-1l.html
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne