BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Myszki
Autor Wiadomość
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-05-29, 12:30   

Nie zauważyłam wpisu, tu o zabijaniu karmówki:
http://www.terrarium.com....ystyce-924.html

Niestety moja karmowa hodowla powstanie dopiero na wiosnę, to przez brak ogrzewania na działce, do tego czasu będę okresowo kupować moim fretkom po szczurku, tak jak dziś :twisted:
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-05-29, 17:56   

Sihaya napisał/a:
harpia napisał/a:
będę je ubijała własnoręcznie, mam wtedy pewność, że będzie to szybkie i w miarę bezbolesne


Poproszę o instrukcje.


Sihaya masz na razie pisemne :mrgreen:

harpia napisał/a:
Nie zauważyłam wpisu, tu o zabijaniu karmówki:
http://www.terrarium.com....ystyce-924.html


Brakuje jeszcze tylko filmu instruktażowego...., a może chociaż zdjęcia :?:
  Zaproszone osoby: 2
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-29, 19:45   

Sandra napisał/a:
Sihaya masz na razie pisemne :mrgreen:


Serio myślę, że są one potrzebne, przynajmniej tym niedoświadczonym karmicielom. Jak już się mówi A, to i B trzeba powiedzieć.
Tylko opis mnie przeraża... te uderzenia o twardą powierzchnię, nie każdy może mieć tyle siły, a tak naprawdę to może nie tyle o siłę chodzi, co o technikę. Zanim jednak ta zostanie dopracowana, ileś tam gryzoni zginie powolną śmiercią w męczarniach :(.
Metoda przerwania rdzenia kręgowego jest według mnie szybsza i niesie znacznie mniej ryzyka nieudanych prób. Nic nie zostało napisane o skrwawianiu, to też szybka, najmniej bolesna metoda.
 
 
leniwiec 


Barfuje od: VIII 2011
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 126
Skąd: Łódź/Lublin
Wysłany: 2012-05-29, 19:57   

Tyle że skrwawianie jest powinno być przeprowadzane po wyłączeniu świadomości, nigdy "na żywca".

"Ogłuszanie" pięknie brzmi na piśmie, ale biorąc pod uwagę, że mówimy o żywym, ruchliwym zwierzęciu, dla którego trzymanie za ogon jest dużym dyskomfortem, które boi się i próbuje bronić - odsetek nieudanych (przy pierwszym uderzeniu) ogłuszeń musi być naprawdę spory. Nawet u kogoś, kto ma praktykę. A jak za pierwszym razem nie wyjdzie, trzeba tłuc tym małym ciałkiem do skutku. Niezbyt to humanitarne. Nie wymaga za to żadnych szczególnych umiejętności ani sprzętu i dlatego terraryści go lubią. Jednak z jakichś przyczyn nie jest to już akceptowalna metoda uśmiercania zwierząt doświadczalnych (nawet tych zupełnie niepotrzebnych do dalszych badań).

Za to skonstruowanie komory do usypiania zwierząt dwutlenkiem węgla jest proste i niedrogie, przy odrobinie wiedzy i sprawności manualnej wszystko co trzeba można kupić w zwykłym hipermarkecie, niedrogo.
_________________
Ostatnio zmieniony przez leniwiec 2012-05-29, 20:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-29, 20:04   

leniwiec napisał/a:
Tyle że skrwawianie jest powinno być przeprowadzane po wyłączeniu świadomości, nigdy "na żywca".


Z królikami postępuje się właśnie w ten sposób i jest to podobno najmniej bolesne, a sami hodowcy mówią, że lżej znoszone przez króliki niż ogłuszanie pałką. Ile czasu może zająć takiej malutkiej myszce wykrawienie się? kilka do 10 sekund?
 
 
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-05-29, 20:08   

Gryzoni się nie wykrwawia.

Przykro mi, ale zdjęć nie mam zamiaru robić, gdzieś trzeba znać granice, której przekroczyć nie warto.
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2012-05-29, 20:19   

Gryzonia mozna wykrwawić ale potem nie będzie się nadawać do jedzenia. Poza tym nie jset to łatwe bo trzeba trafić igłą w serce.
Uderzanie o twardy przedmiot....nie radzę.
Najlepiej się uśmierca albo na gilotynce albo przez przerwanie kręgosłupa. Robiłam to setki razy. Procedura łątwa i bardzo szybka śmierć.
 
 
leniwiec 


Barfuje od: VIII 2011
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 126
Skąd: Łódź/Lublin
Wysłany: 2012-05-29, 20:24   

Nie wiem, co by trzeba było zrobić myszce, żeby ją przytomną humanitarnie wykrwawić... Przeciąć na pół? Gardełko poderżnąć? W serce nawet nieprzytomnej myszy nie jest łatwo trafić, a poza tym dla samej myszy (przytomnej) to bolesne. Zwierzę powinno zostać uśmiercone szybko, bezboleśnie i skutecznie za pierwszym razem, a jak ktoś nie chce inwestować w metody chemiczne i nie chce tracić cennej krwi, tylko umiejętna dyslokacja kręgów szyjnych jest do przyjęcia.
_________________
 
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2012-05-30, 08:40   

harpia napisał/a:
Przykro mi, ale zdjęć nie mam zamiaru robić, gdzieś trzeba znać granice, której przekroczyć nie warto.


Trzeba również pamiętać, że "granica" u ludzi umiejscowiona jest w różnym miejscu, u niektórych już dawno została przekroczona, a inni mają ją jeszcze przed sobą. :faja:
Ja ze swojej strony dziękuję Ci, że zaoszczędzisz nam drastycznych widoków. :kwiatek:
  Zaproszone osoby: 2
 
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-05-30, 08:55   

Sandra napisał/a:
harpia napisał/a:
Przykro mi, ale zdjęć nie mam zamiaru robić, gdzieś trzeba znać granice, której przekroczyć nie warto.


Trzeba również pamiętać, że "granica" u ludzi umiejscowiona jest w różnym miejscu, u niektórych już dawno została przekroczona, a inni mają ją jeszcze przed sobą. :faja:
Ja ze swojej strony dziękuję Ci, że zaoszczędzisz nam drastycznych widoków. :kwiatek:


Tu może nawet nie chodzi o Was, ale nie wyobrażam sobie jak miałabym zabić gryzonia szybko, mając w prawej ręce aparat, albo byłoby szybko i bez fotorelacji, albo zwierzak konałby długo na potrzeby filmu.
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
Sihaya 
Ekspert


Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1721
Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-05-30, 09:48   

harpia napisał/a:


Tu może nawet nie chodzi o Was, ale nie wyobrażam sobie jak miałabym zabić gryzonia szybko, mając w prawej ręce aparat, albo byłoby szybko i bez fotorelacji, albo zwierzak konałby długo na potrzeby filmu.


Nie no harpia, wtedy musiałabyś ustawić samowyzwalacz albo kamerę, ewentualnie poprosić kogoś, kogo fascynują takie rzeczy o pomoc w trzymaniu aparatu.
 
 
Maciejka 

Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012
Posty: 301
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-05-30, 14:24   

harpia napisał/a:
taką mam mentalność, ubijałam już kury, kaczki, króliki, gołębie czy przepiórki, jestem zimnym oprawcą, który chyba za bardzo kocha swoje drapieżne frety :twisted:

To najwyrażniej wpływ Twoich fretek. A może w poprzednim wcieleniu byłaś jakimś drapieżcą i ci tak zostało:mrgreen: ?
A wracając do meritum - czy tylko będziesz hodowała myszki na bieżące potrzeby czy też rozważałaś kwestię mrożenia i "eksportu"? Chętnie bym się podpięła do jakiegoś pewnego źródełka.
 
 
harpia 
Ekspert


Barfuje od: zawsze
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 8 razy
Wiek: 39
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 713
Skąd: Libiąż
Wysłany: 2012-05-30, 16:07   

Mam ojca mistrza masarskiego, sama jestem kucharzem, który specjalizuje się w potrawach mięsnych więc składając wszystko w całość, wychodzi, że nie mam sumienia i nie jeden wege chciałby mnie rozstrzelać :twisted:

Temtyka hodowli to dopiero za rok, ale nie widzę przeszkód by nadmiar sprzedawać, zwróci się za jedzenie i zakup klatek (bo to muszę zrobić od zera)
Gdyby nie fakt posiadania przemiłych sąsiadów, hodowlę miałabym w piwnicy, jest ciepło, jest prąd i blisko, ale gdyby ktoś doniósł do mieszkaniówki, miałabym problemy :-(
_________________
Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym
 
 
Maciejka 

Barfuje od: 04.2012r
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Kwi 2012
Posty: 301
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-05-31, 11:30   

harpia napisał/a:
nie widzę przeszkód by nadmiar sprzedawać(

To daj znać jak wystartujesz. I powodzenia :-P
 
 
martaj 

Barfuje od: 09.2012
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 20 Cze 2012
Posty: 30
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-06-20, 19:09   

Witam wszystkich,
Jestem tu nowa i dopiero zaczynam czytać forum, jakos tak zaczęłam od tego wątku..

Chciałabym dodać moje doświadczenia - mianowicie pracowałam kilka lat temu w dużym sklepie zoologcznym w Warszawie i niestety mysie oseski nie były tam uśmiercane humanitarnie. Przyjeżdzały raz w tygodniu zywe i były na żywca wsadzane do zamrażarki.. i tam umierały z zimna.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne