Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012 Posty: 247 Skąd: UK
Wysłany: 2013-04-23, 11:48
http://www.abis.pl/abis_graf/120085c1.jpg
do pustego pudelka po chusteczkach wrzucam przysmaki, albo na dluzsza zabawe miekki pomponik, ktory jest wiekszy niz otwor. Zakupilismy specjalna kule, do ktorej wrzuca sie przysmaki, ale ze mamy drewniana podloge, po kilku minutach zabawa jest nie do wytrzymania.
Praktycznie ze wszystkiego mozna cos zrobic dla kotow, tylko trzeba probowac, czym sie laskawie zainteresuja, a co z godnoscia zignoruja
Barfuje od: 01.2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1042 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-04-26, 16:01
U mnie króluje orzeszek pistacjowy. Najchętniej jak ja zasypiam wieczorem, najchętniej na kafelkach.
_________________ Kalkulator barfnyswiat.org - czy to koci czy psi - nie zwalnia z myślenia, jest to tylko maszynka pomocnicza. Pamiętajcie o tym :) Masz jakieś pytanie - pytaj na forum barfnyswiat.org
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-26, 17:52
u mnie to wszystko się szybko nudzi - jakieś marudy mi się trafiły, a szczególnie Migotka - wiecznie niezadowolona, ciągle wydaje z siebie takie mmmmmm.....
Najlepiej to się bawić z Pańcią, ale i to czasem się nudzi. Mogłyby się nauczyć rozwiązywać krzyżówki
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3006 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-07, 22:15
Skipper napisał/a:
kupowałam w zooplusie, to się nazywa Bezowy tunel dla kota (producent z tego co pamiętam Karlie), taki z czarną jakby szczotką na końcu do drapania się kota (nie do drapania pazurów, do tego jest kawałek sizalu na wierzchu).
Niestety już nie ma w zooplusie tego tunelu
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 04.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 05 Cze 2012 Posty: 247 Skąd: UK
Wysłany: 2013-05-08, 16:07
Calkowicie nieswiadomie zamowilam jedna z najlepszych do tej pory wedek dla kotow. Przy minimalnym wysilku, piora lataja wysoko i wydaja dzwiek trzepotu skrzydel. Rewelacja. Cena tez do ogarniecia. Niestety nie udalo mi sie skopiowac linku do zakupu, ale przynajmniej podam z opiniami, to bedziecie mogli zobaczyc jak sie nazywa i jak wyglada. Ja juz jestem zmeczona, a moje koty wciaz nie maja dosyc.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2013-05-08, 18:20
Tufitko, ten tunel raz jest raz go nie ma
Ja najpierw kupiłam jedną sztukę, to potem jak się namysliłam na drugą to czatowałam chyba z 3 tygodnie zanim się znowu pojawił bo zniknął.
Tunel ma bardzo dobre notowania
Tak że po prostu trzeba zaglądać do zooplusa albo poszukać gdzieś indziej
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: maj 2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 40 Dołączyła: 30 Maj 2013 Posty: 79 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2013-06-13, 12:00
Ulubiona zabawka Devi - metalowe kółko! Devi od kilku tygodni je pokochała. Łapie w pyszczek, biega po domu, zrzuca z wysokości, turla, po prostu zabawka idealna, tylko trzeba pamiętać żeby na noc schować
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2013-06-13, 13:44
Moje NFO tak noszą kuleczkę z folii miały też ulubione futrzane kuleczki z piórkami, ale pióreczka zjadły a myszkom z futerka odgryzły ogonki, ja nie wiem co to za koty, limit gryzów jak szczeniak muszą mieć dziennie zrobiony a najlepsza zabawka to kość mięsna z indyka włóczona po domu......
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-06-21, 08:23
U nas sezon zabawowy rozpoczęty, ponieważ jest zbieżny z... sezonem na fasolkę szparagową. Wyłącznie żółtą, inne nie wchodzą w grę! Kocio ją nosi w pysku, podrzuca sobie, czasem wpycha pod lodówkę i próbuje bezskutecznie już wyciągnąć, przynosi pod nasze nogi i czeka na rzut (z im bardziej zwariowaną trajektorią ruchu, tym lepiej), po którym aportuje fasolkę. Nikt go aportu nie uczył, ale to chyba wpływ wychowania z psem I tak do znudzenia (naszego) lub zmęczenia (kociego). Najdłuższy, zapamiętany przeze mnie cykl trwał z małymi przerwami 4 godziny.
Niestety, jeśli się nie upilnujemy naszej jamniczki, bezczelnie przerywa kotu zabawę zjadając fasolkę
To chyba najbardziej ekozabawka, z jaką miałam do czynienia!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum