BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
BARF w chorobach dolnych dróg moczowych
Autor Wiadomość
Mari 


Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 168
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-11-04, 23:29   

Sprawdziłam na podstawie kalkulatora, że cały kurczak + kilogram wołowiny, to za mało białka i za dużo fosforu. Czy ten cały kurczak, gołąb, królik to rzeczywiście jest cały ? Czy to wyczyszczony + część podrobów
 
 
Aisha 


Barfuje od: 01-2011
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 184
Skąd: Belgia
Wysłany: 2011-11-05, 00:47   

:shock: Krolik byl caly z ze wszyskimi podrobami , oprocz skory i flakow. Dodalam na 1500 kg miesa 150 gr tluszczu + 15 gr easy barfa, tak mi Dagnes podala na Chatulu. Co do kurczaka to sie sama zastanawialam czy czasem nie za malo bialka jest, kurczak byl bez podrob i bez glowy, dodalam na 1500 kg miesa z koscmi 50 g watrobki i 15g easy barfa. Tej mieszanki Puni nie jadla. Teraz juz sama nie wiem, czy lepiej bedzie tego kurczaka podzielic, zwazyc i do kalkulatora ? Wydawalo mi sie ze dobrze robie :oops: a tu taka niespodzianka. Mieszanki sa juz zrobione, wiec co teraz?
 
 
Mari 


Barfuje od: 02.2010
Udział BARFa: 50-75%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 168
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2011-11-05, 07:35   

Tak jak pisałam wyżej - kalkulator pokazał mi ok. 30% białka. Policzyłam proporcje - na podstawie informacji przy kalkulatorze i wyszło, że powinnam dodać ok. 3 kg mięsa bez kości.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2011-11-05, 10:55   

Aisho, spokojnie :-) .

Wszystko robisz dobrze. Gdyby nie ten easy BARF, to można by powiedzieć, że stosujesz tzw. whole prey model.
To model BARFa stosowany powszechnie w USA, tam nikt nie używa kalkulatorów tylko właśnie całe zmielone zwierzaki, do tego oczywiście podroby, tauryna i jakieś witaminy. Zwierzaki, które to jedzą mają się tam całkiem dobrze :-) .

Możesz oczywiście wprowadzić tego kurczaka do Kalkulatora, tylko musisz go podzielić na części (grzbiet, pierś, uda, skrzydła, szyja) i je zważyć, a następnie odpowiednie ilości wagowe dać do przepisu. Ta metoda także obarczona jest jakimś błędem, bo wartości w Kalkulatorze są jakieś tam uśrenione, a nie dla konkretnego zwierzaka.

Obojętnie jak zrobisz, będzie dobrze. Do tego królika zaproponowałam dodanie większej ilości mięsa, bo jest to zwierzę wyjątkowo kościste. Normalny, zdrowy, dorosły kurczak powinien mieć prawidłowe proporcje dla kota, jedyne czego mu brakuje to wszystkie jego podroby. I o wagę tych brakujących podrobów na pewno zwiększyłabym ilość dodatkowego mięsa bez kości.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Iowa 


Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 372
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-11-21, 19:42   

Witam! To mój pierwszy post na forum:)
Postanowiłam przejść z moimi dwoma kociskami na barf, tyle, że oba są od wielu miesięcy na Hill's S/D (jeden z szybko nawracającymi struwitami, kotka po zapaleniu pęcherza ze struwitami). Uprzedzając wszelkie "ale", nie można było przejść na karmy bytowe czy nawet słabsze dla kotów z problemami urologicznymi, gdyż każda próba kończyła się podwyższeniem pH. Z różnych przyczyn zmiana karmienia na "naturalne" możliwa jest dopiero teraz, więc mam kilka pytań.
Jeśli chciałabym zacząć od najprostszych przepisów z FC, to co muszę dodać, żeby zakwasić mocz (jak rozumiem cytrynian wapnia odpada ze względu na wapń)? W tym miejscu zaznaczam, że wolałabym zacząć właśnie od FC (ze względów finansowych).
Jak najbezpieczniej wprowadzić nowe jedzenie, jeśli koty generalnie uwielbiają surowe mięsko (dadzą się za nie pokroić:) ), tyle, że ze względu na struwity go nie dostają (pierś kurczaka u jednego z nich dawana jako przysmak automatycznie powodowała nawrót choroby).
Z góry dziękuję za wszelkie rady.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2011-11-24, 12:01   

Witaj Iowa na Forum :-)

Dla lepszego obrazu sytuacji oraz nakierowania na dopasowanie diety do wymagań twoich kotów, chciałabym abyś zamieściła tu nieco więcej informacji.

Iowa napisał/a:
jeden z szybko nawracającymi struwitami, kotka po zapaleniu pęcherza ze struwitami

Jak wyglądały te struwity w badaniu? Czy to były kamienie, kryształy, ile ich było? Czy koty miały zator cewki moczowej, czy tylko badanie moczu wykazało obecność struwitów?
Czy zapalenie pęcherza u kotki miało podłoże bakteryjne stwierdzone posiewem z moczu? Czy kotka dostawała antybiotyki, a jeśli tak to czy były dobrane na podstawie antybiogramu? Czy było to jałowe zapalenie pęcherza (idiopatyczne)? To bardzo istotne rozróżnienie. Jakie były objawy choroby (struwitów oraz zapalenia pęcherza)? Jakie badania wykonano kotom? Czy oznaczono ciężar właściwy moczu kotów refraktometrem? Jeśli tak, to jaki był wynik?
Jak długo trwała terapia?
W jakim wieku są twoje koty?
Jaką dietą były żywione twoje koty zanim zaczęły chorować?

Iowa napisał/a:
nie można było przejść na karmy bytowe czy nawet słabsze dla kotów z problemami urologicznymi, gdyż każda próba kończyła się podwyższeniem pH.

Jakie pH moczu miały koty po zmianie diety? Jaką metodą było wykonywane badanie? Ile godzin po posiłku kotów zbierano mocz do badania? Ile czasu upływało od pobrania moczu do jego zbadania?
Na jaką karmę czy też karmy (konkretnie) próbowałaś zmieniać tego Hill'sa s/d?

Iowa napisał/a:
Jeśli chciałabym zacząć od najprostszych przepisów z FC, to co muszę dodać, żeby zakwasić mocz (jak rozumiem cytrynian wapnia odpada ze względu na wapń)?

Naturalnym zakwaszaczem kociego moczu jest surowe mięso z kośćmi. W przypadku chęci stosowania FC nie pozostaje praktycznie żadne pole manewru aby wprowadzić dodatkowe (oprócz mięsa) naturalne elementy zakwaszające mocz ze względu na wysoką zawartość wapnia w samym preparacie FC. Nie jest to jednak powód aby całkowicie odrzucać FC, gdyż zbilansowana, surowa dieta mięsna, nawet z FC, powinna mieć normalizujący wpływ na koci mocz, choć nie wiadomo, dopóki nie spróbujesz, jak akurat twoje koty zareagują na mięso z FC.

Iowa napisał/a:
wolałabym zacząć właśnie od FC (ze względów finansowych)

FC jest niewątpliwie jedną z najwygodniejszych metod suplementowania. Osobiście doradzałabym raczej rezygnację z FC na rzecz całkowicie naturalnej suplementacji z cytrynianem wapnia lub ewentualnie z preparatem easy BARF, przynajmniej początkowo. Przy easy BARFie możesz stosować mięso z kośćmi oraz cytrynianem wapnia, co w przypadku problemów ze zbyt wysokim pH moczu i/lub fosforanowymi kamieniami moczowymi jest najlepszą opcją. Najważniejsze jednak przy tych schorzeniach jest podawanie kotom posiłków wyłącznie mokrych, zawierających bardzo dużo wody, w granicach 75-80% oraz, ewentualnie, dodatkowe dopajanie ich np. odpowiednio dobranymi wywarami czy wyciągami ziołowymi lub chociażby rozcieńczonymi rosołkami. Chodzi o to aby układ moczowy był w jak największym stopniu przepłukiwany i już samo to, bez podejmowania jakichkolwiek dodatkowych metod leczniczych, często pozwala na cofnięcie się objawów choroby bez nawrotów. Żadna sucha dieta weterynaryjna tego nie zrobi, może jedynie na jakiś czas zamaskować objawy choroby i spowodować, że doraźnie one zanikną.

Iowa napisał/a:
Jak najbezpieczniej wprowadzić nowe jedzenie

Najbezpieczniejsze jest podawanie kompletnych, w pełni zbilansowanych pod kątem witamin, minerałów, białka i tłuszczu posiłków. Każde niezbilansowanie (np. podawanie samego chudego mięsa) może spowodować zachwianie równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie lub niewłaściwą gospodarkę minerałową, zwłaszcza u chorych kotów.
Można rozpocząć od zamiany jednego dotychczasowego posiłku na BARF i obserwować koty, albo wprowadzić od razu 100% BARFa. Jeśli koty lubią surowe mięso, to zmiana diety na BARF nie powinna być dla nich źródłem stresu, więc nie sądzę aby wprowadzenie od razu pełnego BARFa mogło odbić się negatywnie na ich zdrowiu. Co innego w przypadku gdy koty nie chcą jeść surowizny i trzeba je do tego jakoś "przekonać" - wówczas należy zachować daleko idącą ostrożność w przypadku kotów cierpiących na idiopatyczne zapalenia pęcherza, gdyż stres jest jednym z głównych źródeł tej choroby.

Iowa napisał/a:
koty generalnie uwielbiają surowe mięsko (dadzą się za nie pokroić:) ), tyle, że ze względu na struwity go nie dostają

Właśnie ze względu na struwity koty powinny dostawać surowe mięsko :mrgreen: .

Iowa napisał/a:
pierś kurczaka u jednego z nich dawana jako przysmak automatycznie powodowała nawrót choroby

Czym objawiał się "nawrót choroby"?
Pierś z kurczaka jest pokarmem wysoce niezbilansowanym, więc jeśli faktycznie była źródłem problemów, to jedynie w tym doszukiwałabym się przyczyny tego stanu rzeczy.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Iowa 


Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 372
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-11-25, 15:12   

Dzięki za odpowiedź. W międzyczasie postanowiliśmy jednak zacząć od razu od pełnej suplementacji, ponieważ nie znalazłam innego sposobu na zakwaszenie, a Twój post to potwierdził.
Koty mają 4 i 5 lat, oba są wysterylizowane. Nie dopuściliśmy do rozwoju kamieni, każde dziwne zachowanie oznacza wizytę u weta, więc gdy któreś z kotów zaczyna załatwiać się poza kuwetą itp od razu łapiemy mocz. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy za każdym razem to się odbywa, bo niestety ciężko jest upolować kota w dogodnej dla nas porze;). Żaden z kotów nie miał całkowitego zatoru cewki. Zapalenie pęcherza u kotki było bakteryjne, ale potem zaczęły pojawiać się kryształy, więc przeszła na tą samą dietę co kocur. Oba koty miały badaną krew i mocz z posiewem (w przypadku kotki nie było antybiogramu), pH badane refraktometrem. Jeśli wynik był niepokojący, zazwyczaj badanie było powtarzane. Koty jadły wcześniej suchą Acanę i Orijena. Problemy z kocurem zaczęły się jakieś 2,5 roku temu, kotka zachorowała później, ale nie pamiętam dokładnie, kiedy to było. Kocur dostał na początek Hill's s/d, potem próbowaliśmy przejść na c/d, ale pH znowu skoczyło do 8.0, więc powrót do s/d. W pewnym momencie dostawał bodajże RC Urinary HD, ale po miesiącu skończyło się to uszkodzeniem wątroby. Na s/d nie ma z nim żadnych problemów. Kotka ze względu na lekko puszysty wygląd jakiś czas temu miała mieszaną karme s/d z RC Obesity, niestety po jakimś czasie zaczęła się kręcić po kuwecie, więc zrezygnowaliśmy z odchudzania w ten sposób.

Zdaję sobie sprawę, że barf powinien usunąć problem, ale wolę mieć pewność, przynajmniej na samym początku, że koty będą miały odpowiednie pH moczu, dlatego nie podjęłabym się przejścia bezpośrednio na karmę dla zdrowych kotów. Suplementacja easy barfem odpada ze względu na jego cenę, niestety muszę się zmieścić w cenie hill'sa;)

Co do kurczaka, całkowicie się zgadzam, że to brak zbilansowania jest problemem, podałam to jedynie jako informację.

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź:)
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2011-11-25, 18:38   

O, to bardzo fajnie, że zdecydowałaś się na pełnego BARFa w najlepszym możliwym wydaniu :-D .

Z tego co piszesz o swoich kotach wynika, że najbardziej potrzeba im dużej ilości wody wraz z jedzeniem oraz zbilansowanej mięsnej diety. Na początku najważniejsza będzie ta duża ilość wody, którą musisz dostarczyć do kocich organizmów, gdyż normalizacja stanów chorobowych na pewno nie odbędzie się z dnia na dzień, na to potrzeba czasu. Dlatego możliwe są (choć niekonieczne oczywiście) jakieś zachwiania ich stanu po zmianie diety, co może zniwelować duża ilość dostarczanych im płynów.
Radziłabym Ci dodawać do mieszanek mięsnych jak najwięcej wody, jeśli koty to zaakeptują to niech mięsko pływa w "zupce", którą powinny wypić. Im bardziej rozrzedzisz im w ten sposób mocz, tym mniejsze prawdopodobieństwo nawrotu choroby. Przy odpowiednio rozrzedzonym moczu całkowicie na znaczeniu traci wysokie pH oraz obecność nawet sporej ilości struwitów.

W przypadku twoich kotów zmieniłabym od razu całą dietę na "rozwodniony" BARF z wycofaniem całkowitym suchej karmy lub, ewentualnie, jeśli nie będziesz w stanie od razu podawać im 100% posiłków barfowych, to połączyłabym BARF z dobrymi puszkami. Do mokrej karmy także proponowałabym dolewanie dodatkowej wody. Piszę o całkowitym wycofaniu suchej karmy gdyż sucha karma wyciąga wodę z kotów i powoduje, że ich mocz jest bardziej zagęszczony. Przy zmianie części tylko diety na BARF i pozostawieniu części suchego, to suche może stać się przyczyną zniwelowania pozytywnych skutków BARFa i pogorszyć wtedy stan kotów.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Iowa 


Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 372
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-12-06, 21:19   

Dziękuję za porady. Mam nadzieję, że nie będzie większych problemów z przyzwyczajeniem kotów do nowego jedzenia:)

Suplementy doszły, pierwsza mieszanka za mną. Jak na razie jedzą, a nawet wciągają nosem;) Zobaczymy czy to się utrzyma.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2011-12-13, 10:50   

Wciąganie nosem dobrze wróży na przyszłość :mrgreen: .

To bardzo dobrze, że koty przestawiły się bez oporów - odpadł im stres związny z "naukami" jedzenia BARFa, który u nie całkiem zdrowych kotów, zwłaszcza z problemami pęcherzowymi, może powodować pogorszenie stanu zdrowia.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Iowa 


Barfuje od: 6.12.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 40
Dołączyła: 21 Lis 2011
Posty: 372
Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-12-13, 16:31   

Za dobrze być nie może... nowa mieszanka jest be. Myślałam, że to przez mięso, bo dzień przeleżało (jeden kot miał dziś odruch wymiotny, jak powąchał :shock: , drugi się nie przejął - ale ona zje wszystko). Kupiłam nową kurę, odstałam swoje dwie godziny i też jakoś strasznie zachwycony nie był, ale weszło... na razie. Podejrzewam łososia, bo nie było go w pierwszej, albo fakt, że część przeszła przez maszynkę, która wygląda podejrzanie staro ;-) - za pierwszym razem wszystko kroiłam. No nic, zobaczymy co będzie dalej, a że to nie wątek na grymaszące koty, to napiszę jeszcze tylko, że sierście piją mniej, ale leją na potęgę. Cel osiągnięty :-D
 
 
sliver_87 

Barfuje od: XI.2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 395
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2011-12-28, 16:21   

Xelmiak ma zapalenie pęcherza i dróg moczowych.
Badanie siusiek będzie, tylko trzeba je złapać, a że on sika po kilka kropelek to ciężko z tym....
Póki co dostał antybiotyk w zastrzyku ( nie wiem jaki, M.ój był z koterm i nie wział ksiazeczki i nie pamietam- dowiem sie) i ma go mieć do soboty. dostał również paste Uro-pet do zakwaszania moczu... czy jest coś czym naturalnie mogłabym zakwaszać mu mocz a nie tą pastą???
kolejna sprawa to to czy dawać kotom do mieszanek dalej skorupki czy zamienić na cytrynian wapnia np. ??jak sądzicie??
Wet oczywiście wie, że my na BARFie i stwierdził, że to przez to, ze kot powinien przejsc na karme dla kastratów, suchutką oczywiscie...:/

dopajac go dodatkowo strzykawka tak, żeby potem spórbował się porządnie wysikać a ja będę miałą okazję do złapania siuchów??? jakieś rady w ogole jeszcze???

dodatkowo wyszło, ze Xelmo ma zapalenie w oczkach, ostał Gentamecin kropelki, miał wyczyszczone gruczoł okołoodbytowe, bo zatkane. wyszło na to jakbym w ogole o kota nie dbała:(
_________________
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2011-12-28, 18:06   

Sliver_87, uważaj z gentamycyną, aby nie przesadzić z dawkowaniem i zbyt długim podawaniem, słyszałam u weta ( i też czytałam na innych forach), że może prowadzić do uszkodzenia wzroku, a nawet ślepoty.

Czy twój kot ma zdiagnozowane zapalenie czy zakażenie dolnych dróg moczowych/pęcherza?
Jeśli jest to czyste zapalenie pęcherza ( inflammation), to nie powinien dostawać antybiotyków. Przy czystym zapaleniu pęcherza, kot odczuwa przede wszystkim dyskomfort z powodu bólu i niemożności oddawania moczu i raczej powinien dostać lek przeciwbólowy i rozkurczowy, a nie antybiotyk. Antybiotyki powinny być stosowane przy bakteryjnym zakażeniu (infection) dróg moczowych ( które niekoniecznie musi towarzyszyć zapaleniu pęcherza), ale też nie w ciemno, tylko po wykonaniu badania posiewu moczu z antybiogramem. Dopóki nie zrobisz posiewu, nie dowiesz się czy twój kot ma zakażenie i jaki antybiotyk ewentualnie jest w stanie z nim skutecznie walczyć. Samo zapalenie pęchęrza jest często wynikiem niewłaściwej diety, tzn. suchej, pozbawionej wody (co u Ciebie, skoro karmisz Barfem, raczej odpada) lub może być wynikiem stresu u kota. Niestety u nas weci często nie potrafią właściwie diagnozować problemów z układem moczowym i stosują procedury leczenia polegające na ładowaniu w nasze zwierzaki antybiotyków w ciemno, które nie wyleczą przyczyny problemu, a jedynie zaleczą chwilowo skutek, a na dłuższą metę mogą zaszkodzić kotu.

Co do zakwaszania moczu, ja podaję w mieszankach cytrynian wapnia, ale on też niedostatecznie zakwasza mocz, jednak jest lepszy od skorupek, które go jeszcze bardziej alkalizują . Sama często borykam się z problemem za wysokiego ph moczu u kotów, mimo Barfowej diety i mnie sugerowano podawanie żurawiny (np po kapsułce zwykłego Urinalu dziennie) albo suplementowanie metioniny. W zasadzie narazie nie skorzystałam z tych rad i nic się nie dzieje, ale może zapytaj swojego weta. A może ktoś z forumowiczów podpowie. Nie wiem czy na forum chatula Sihaya nie pisała o metioninie? Na pewno pisała o naturalnym soku z żurawiny.
Co do dopajania, to ja staram się codziennie dopajać strzykawką wszystkie swoje koty (i zdrowe i chore), bo same nie chcą pić, a jestem już przewrażliwiona i wydaje mi się, że rozwodniony Barf nie zapewnia im wystarczającej ilości wody (przynajmniej wg liczydła Dagnes). Wydaje mi się że systematyczne dopajanie jest dobrym pomysłem, w przypadku kotów z problemami układu moczowego, ale jeśli twój kot jest teraz delikatnie przytkany, tak rozumiem, skoro kropelkuje, to chyba raczej powinnaś z dopajaniem poczekać chwilę aż będzie mógł swobodnie sikać.
 
 
sliver_87 

Barfuje od: XI.2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 395
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2011-12-28, 19:29   

Lekarz własnie stwierdził, że pomimo tego kropelkowego sikania to nie jest przytkany, bo pęcherz przy padaniu był pusty...
no badania Xelmo jeszcze nie miał moczu, bo jak tu złapać te kilka kropel, a antybiotyk dostal juz w zastrzyku :/\zdaje sobie sprawe z tego o czym mowisz, tzn przyczyna zapalenia a antybiotyki, ale jestem w kropce, nie wiem co mam robic, tymbardziej ze sama nie mam mozliwosci isc do weta a mąż chodzi z kotem.
do BARFa do podstawowej mieszanki jeszcze codziennie kotom dolewam spora ilosc wody, wiec wydaje mi sie, ze maja jej sporo, a na pewno wystarczajaco..
juz sama nie wiem co robic.
zamowie cytrynian. zrobie te badania. jak uda sie mocz zlapac. ale obawiam sie, ze ten antybiotyk to dostanie i tak:/
_________________
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2011-12-28, 19:56   

Może Twój kotek miał ostatnio jakiś powód do stresu? Może wyjeżdzaliście na święta i został w domu na dłużej bez opieki, do czego nie był przyzwyczajony? Stres mógł spowodować problemy z pęcherzem, problemy z pęcherzem i trudnością z oddawaniem moczu spowodowały ból, a ból powodował dalszy stres, takie błędne koło.
Kiedyś mój kot właśnie z powodu stresu miał chwilowe problemy z sikaniem. Po kilkugodzinnej podróży tak się zestresował, że odbiło się to na problemach z pęcherzem i sikaniem. Wtedy nie wiedziałam, że to problem wywołany stresem, ale ponieważ nie miałam szansy na bezpośredni kontakt z sensownym wetem (wiejska działka w środku lasu, miejscowy lekarz vet. potrafił tylko stawiać pieczątki na mięsie dopuszczanym do obrotu, a na leczeniu małych zwierząt domowych typu kot czy pies nie znał się kompletnie, a wręcz bał się cokolwiek sugerować) więc po konsultacji telefonicznej z ówczesnym naszym wetem, zdecydowałam się podać nospę, którą akurat miałam przy sobie i furagin (nie wiem czy akurat był potrzebny) i przeszło. Zwłaszcza, że kotu też z czasem minął stres wywołany podróżą.

Powodem problemów z pęcherzem, oprócz wymienionych już: niedostatecznego nawodnienia, czy stresu, może też być obecność w jego wnętrzu kamieni , co mogłoby wykazać USG lub/i RTG.
Załączam link do fajnej strony po angielsku, poświęconej m.in. chorobom układu moczowego kotów (chyba jest także rekomendowana na miau).
http://catinfo.org/urinarytracthealth.php#Cystitis
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne