BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Kot z ibd/chłoniak diagnoza niejednoznaczna
Autor Wiadomość
bobson 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Wrz 2018
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-05, 23:31   

popieram - teraz to juz calkowicie przesada i daję 75% na to, że kot po tym glucie się pochoruje - szczególnie, że laktuloza działa tak jak napisałem od 24h



Jasia i drapad - udało mi się odnaleźć artykuł - z jego powodu właśnie proponuje Wam jakiekolwiek próby z BARF odstawić grubo w czasie - szczególnie przy IBD


Oczywiście powolna zmiana karmy nie ma sensu jeśli wiemy, że aktualna wywołuje objawy typu wymioty, świąd



https://healthypets.mercola.com/sites/healthypets/archive/2013/04/15/raw-food-diet-part-3.aspx
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2019-03-06, 01:19   

bobson napisał/a:
Działanie laktulozy rozpoczyna się 24–48 h po podaniu

To chyba u ludzi ;-) . Mojemu Maksowi wystarczy 1,5 do 2 godzin i ląduje w kuwecie. U Mufki ciut dłużej, jakieś 4 godziny, ale nie dłużej niż 6 do 8 godzin. Podaję kotom rano, przed jedzeniem. Maks dostaje góra 1,5 ml, Mufka 2 ml i tylko raz dziennie. Oczywiście rozcieńczoną w wodzie, kot przy laktulozie musi wypić sporo wody żeby zadziałało.
 
 
bobson 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Wrz 2018
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-06, 02:06   

To u nas Bob idealnie po 24h sie zalatwiał po 2,5- 3 ml laktulozy + tyle samo wody - ale też bez dodatkowego dopajania.
 
 
Saga 

Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 03 Sie 2016
Posty: 1489
Wysłany: 2019-03-06, 02:12   

bobson, za mało wody. Ja daję laktulozę rozcieńczoną 3 razy i potem jeszcze porcja wody strzykawką. No i dużo wody w barfie mają, czasem jeszcze coś pochlipią z miski. Przy laktulozie kot musi dużo pić.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-06, 06:32   

Witam, to pierwszy raz odkąd jest ze mną podałam mu lactulose, wcześniej nią miał tego typu problemy, odwrotnie za rzadko ale hormony tarczycy jak się uregulowały to się i kupa unormowała. Zawsze robił codziennie lub co drugi dzień. Jedzenie mu rozcieńczam z wodą do takiej zupy, sika ładnie parę razy na dobe, właśnie znowu się wysikał a kupy wcale, domaga się jedzenia, je mniejsze porcje ale często. Nie podałam mu wody z lactulose bo nie nie wiedziałam. To mam się jeszcze nie martwić, ile mam czekać na kupę i co dawać jeść, wrócić do trovet, bo sama już zglopialam. Zd chyba mu nie złoży, a zdecydowanie gastro royal bo niej ma reakcję z zaczerwienieniem i świąd, i później chyba te wymioty po niej. Co robić bo już nie wiem, a on czeka na jedzenie.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-06, 07:13   

Zauważyłam że tak mu trochę nieprzyjemnie pachnie z odbytu, może ma przytkane gruczoły odbytnicze bo jakiś czas temu już to miał. Czy to by miało wpływ na brak opróżnienia? A karmie go wciąż gotowana przypieka z suplementow dodaje tylko taurynę, bo ja mu dawałam jak był na puszkach wówczas mniejsza niż zalecana dawka, kropelkę Wit e bo też to dostaje jakiś czas i trochę drozdzy bo są z probiotykiem ale nie codziennie. Więc napiszcie jak powinnam go karmić, bo te weterynaryjne karmy nie sprawdziły się, łączyć trovet i gotowana przepiórkę czy zrezygnować z przepiórki a on ją tak lubi, utył przez te parę dni 10 dag waży 4.9 ale to może brak kupy ta waga? dużo siersci- podszorstka mu wychodzi. Martwiłam się że może kłaki go przytkaly, bo trawy w domu nie chce ruszać, może za miękka on lubił stare źdźbła lub ostra ozdobna jadł jak głupi jak wychodził na dwór.
 
 
Pieszczoch 

Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Gru 2016
Posty: 646
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2019-03-06, 11:17   

Ja bym na twoim miejscu podawała jeszcze tą przepiórkę przez kilka dni.Skoro czuje się po niej dobrze i nie wymiotuje.Po gotowanym też niektóre futra mogą mieć zatwardzenie.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-06, 13:16   

Wciąż czekam na kupę, tylko chodzi siku robić, czy to możliwe że wszystko przetrawił i nic się nie uformowało, a może powinnam podać mu do tych przepiórek znów szparaga albo zmielone i zalane ciepła wadą siemię- choć czytałam na jakimś wątku Dagnes pisała że przy wrażliwych jelitach siemię czy colon cancer mogą podrażniać. Jak długo jeszcze czekać, mam nadzieję że coś urodzi do jutra. Apetyt ma wielki, i jest aktywny więc ty sie pocieszam, choć to może ulec zmianie szybko, jutro już może być inaczej.
 
 
bobson 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Wrz 2018
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-06, 15:15   

Sam nie znalazłem odpowiedniego sposobu na rozluznienie kupy przy wrażliwych jelitach, ale aż tak długo nie szukałem bo my póki co nie barfujemy. Siemię może podrażniać, ale to raczej chodzi o same nasiona, a nie gluta z siemienia. Słuchaj Sagi.

Nie wiem skąd pomysł zmiany diety skoro ta perliczka mu służy.

Najlepszą rzeczą jaką mogę doradzić, to czytanie forów, artykułów i ich obiektywna ocena + zadawanie pytań. Następnie stworzenie dobrego planu i przekazanie go innemu domownikowi, który potrafi być zdyscyplinowany i nie reaguje emocjonalnie.

Sam miałem już identyczną sytuację. Kotu nic się nie działo złego - a ja bałem się o zatwardzenie i działałem emocjonalnie podając kotu zbyt dużo. Skończyło się oczywiście biegunką, stanem zapalnym jelit i schorowanym kotem.
Ostatnio zmieniony przez bobson 2019-03-06, 15:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2019-03-06, 15:19   

Zawsze jest opcja, że coś blokuje jelita (mogą być kłaki, guz, ciało obce i mnóstwo innych powodów).

Każdy błonnik podrażnia jelita - w tym szparagi czy mielone siemię lniane. Rozpuszczalny (np. z marchwi) nieco mniej. Właśnie to drażnienie jelit powoduje przyspieszenie wypróżniania (jeśli ktoś ma chore jelita, to musi błonnika jeść bardzo mało). Bo tak naprawdę jelita powinny przesuwać treść pokarmową siłą mięśni a nie drażnieniem śluzówki przez błonnik (u Malutkiej mi 3 lata zeszło zanim zeszłam do zero błonnika w mieszankach - dlatego jak czytam na niektórych stronach/forach "mądrości" pt. do BARF zero błonnika dla każdego, to mi ciśnienie rośnie - to działa tylko u kotów, które polowały od dziecka a nie u tych z jelitami rozwalonymi karmami pełnymi śmiecia).

Laktuloza = syntetyk z łożony z galaktozy i fruktozy. Cukry są złe dla każdych jelit - szczególnie dla wrażliwych, bo je drażnią (posiadam takowe, więc informacje mam z pierwszej ręki). Powstawanie dwutlenku węgla w procesie rozkładu bakteryjnego zwiększy ilość gazów w jelitach - żadna przyjemność. W ulotce piszą o braku podrażnienia nabłonka, ale założenie jest, że jelita są zdrowe i ludzkie. Zresztą podobnie działa sok z surowego buraka - chodzi o zmuszanie jelit do pracy poprzez drażnienie ich cukrami.

Dlatego zawsze będę zwolennikiem DORAŹNEGO podania gluta z siemienia, a jak nie pomaga nawet gęsty i podany kilka razy przez max. 3 dni, to USG / RTG z kontrastem (koniecznie "na trzeźwo", bo po ogłupiaczach jelita mają zaburzoną pracę). Jeśli problem nawraca, to nie należy podawać w ciemno gluta tylko szukać przyczyny. Żeby przesadzić z glutem do etapu biegunki, to trzeba się naprawdę postarać. Szczególnie, że on łagodzi jelita. Czasami bez lewatywy kot się nie wypróżni jeśli solidnie się kał przykleił (czasami wręcz potrzebna jest interwencja chirurga).

Profilaktycznie - małe ilości błonnika do każdej porcji i stopniowo zmniejszać. A nie z karm na BARF od razu z zero błonnika. To jak przejść z jedzenia samych warzyw przez kilka miesięcy na same mięso - powodzenia. Spróbujcie i zobaczymy na ile Was zatka. A później laktuloza plus szparagi i sok z buraka. O ile nie macie jelit ze stali, to ból będzie solidny.

Celem nie jest uzyskanie kupy kosztem generowania stanu zapalnego jelit poprzez okresowe drażnienie go środkami zmuszającymi jelita do skurczu (nieważne jaki jest ich mechanizm działania), a doprowadzenie do stanu, gdzie kot ma zachowaną prawidłową perystaltykę bez cierpienia. Podawanie co trochę czegoś, żeby była kupa, to najlepsza droga do rozwalenia jelit na długo a nawet doprowadzenia tym do stanu zapalnego trzustki. Taki sam problem u co wrażliwszych kotów potrafią generować pasty odkłaczające, które mogą zaburzyć pracę jelit na kilka tygodni.

Nie trzeba zmieniać powoli szkodliwej karmy i można od razu, ale przejście na BARF musi być z głową - jeśli kot jadł coś, co miało 15% włókna, to nie może nagle mieć go 0, bo ma jelita uszkodzone nadmiarem błonnika i nie potrafiące pracować siłą mięśni, więc trzeba mu ten błonnik stopniowo zmniejszać a jelitom dać szansę na powrót do normalnej pracy, do której były stworzone. Inaczej będzie ciągłe bujanie się od biegunki do zatwardzenia aż dojdzie to totalnego rozwalenia pracy jelit.
 
 
bobson 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Wrz 2018
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-06, 16:01   

gpolomska

w takim razie co myślisz o homeopatycznych lekach dla kota, w których jest prawie sam cukier?
dr Hellmann nam zaleciła 8 leków, w których dziennia porcja cukru i laktozy to aż 4g, a leki ma brać długo i ostanio mialem sporo wątpliwości

apropo błonnika

ogólnie w zaleceniach na forum można się dowiedzieć, że na początku BARF powinniśmy kotu podawać 2x tyle warzyw z rozpuszczalnym błonnikiem ( takie jak w kalku)

ale co robić jeśli problemy nadal będą występować?

dajemy 3x albo 4x więcej tych warzyw? czy może dodajemy trochę zaparzonego błonnika typu łuski psyllum (tylko czy to nie zadziała jak glut z siemienia i nie upośledzi wchlanainia)?

czy uważasz, że "magiczne" warzywa jak szparagi czy surowa pulpa buraczana są nieodpowiednie dla kota z wrażliwymi jelitami?
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-06, 16:23   

gpolomska to powinnam mieszać ta zd z przepiórka w jakich ilościach, jak długo i jak zmniejszać to zd, naprawdę już zgłupiałam pomóż bo nie chcę mu bardziej zaszkodzić, zadzwoniłam do weta, czekam na odezwę bo wolałabym żeby ktoś fachowy obmacal mu brzuszek, ja się nie znam.
 
 
bobson 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Wrz 2018
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-06, 16:53   

https://www.hillspet.pl/productlist

zupełnie przypadkiem trafiłem na forum na wątek o karmach Hills - może akurat.
 
 
jasia 

Dołączyła: 28 Maj 2016
Posty: 62
Wysłany: 2019-03-06, 17:07   

drapad, uważam, że to bardzo dobry pomysł, żeby kota obejrzał i omacał wet, a nawet, jeśli to konieczne, wykonał rtg. Trzeba brać pod uwagę, że kotek miał mega colon, dobrze pamiętam? Nie pisałaś o jakim podłożu i jak sobie z nim poradziliście, czy poprzez leczenie zachowawcze, kolektomię...? U kotów z zespołem okrężnicy olbrzymiej narząd ten traci trwale prawidłową budowę anatomiczną oraz zdolność do pełnienia funkcji fizjologicznych. Ja bym to miała zawsze z tyłu głowy. A może nic mu nie jest, je i wszystko ładnie wchłania, i jak pisze shanna55, zwyczajnie nie ma czym zrobić kupki. Daj znać jak wrócicie od weta. Powodzenia, trzymamy z kociastymi kciuki i łapki i ogonki.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-06, 17:08   

Dzięki Bobson, czytałam już o tym na Facebooku ibd feline, na szczęście kocie jeszcze są ok i go nie podtrulam dając mu zd . Z tego co wyczytałam na Facebooku to część psów w usa niestety odeszło z tego świata, a firma nie poczuwa się do winy.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne