BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Kot z ibd/chłoniak diagnoza niejednoznaczna
Autor Wiadomość
bobson 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Wrz 2018
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-22, 22:13   

rano na czczo? spóźniłaś się może z posiłkiem?

jednodniowy incydent moim zdaniem nie wymaga podjęcia żadnych kroków poza zwiększeniem obserwacji kota
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-22, 23:56   

Nie nie spóźniłam się w nocy dostał o 2 malują porcję, o 4 tabletkę na wątrobę bo ma być na pusty żołądek, i o 5 kolejna porcję. Po południu miał znów mała ulewke i dokładnie to zaobserwowałam, ok 10- 20 może po zjedzeniu jak się położył na na boczku, odbiło mu się i wraz z odbiciem ulalo się, malutko taka mała łyżeczka do cukru, rano było ciut więcej. Może zjadł za dużo bo się domagał jak mu przygotowywałam świeże przepiórki, bardzo chciał zjeść surowe Ale mu nie dałam. Jak mu się ulalo to była puszka z przepiórka bo niestety prawdziwe skończyły mi się rano a dopiero dziś mogłam dostać świeża dostawę bo rzeźnik nie miał cały tydzień a on musi coś jeść. Zaczęłam również testować jagnię 3 dni i mu smakuje ale tylko ze steku, mielone gotowane tekstura mu nie odpowiada, niestety jagnię też mi sie już skończylo. Ale rano mu się ulało po gotowanej przepiórcze, więc nie wiem ale myślę że to coś z kwasami w żołądku, bo już tak miał przed omeprazolem. Będę mu dawać jak zawsze małe porcje ale rzadziej,bo ostatnio to się domaga jedzenia za bardzo, non stop siedzi przy miskach jak jesteśmy w domu, boje się wręcz teraz że utyje za dużo, to przez ten steryd. Już waży 5.35, 5 gram więcej niż zanim mi zaczął chorować. Dużo nadzieji pokładam w wizycie u holistic vet, no I muszę wykupić kalkulator barf, Bo nie mam pojęcia jak mu komponować posiłki żeby nie miały za dużo białka i były dobrze zbalansowane. Co do wątroby i ilości tłuszczu to doczytałam w wątkach wątrobowych że musi ma być średnio tłuste mięso, nie wiem jakie to jest średnio tłuste. Z jagnięciny kupowałam steki z nogi i mniej miały tłuszczu co mielone tyle co zauważyłam po ugotowaniu. Teraz mu już nie gotuje mięsa długo tylko tak żeby się ugotowało z zewnątrz a w środku jest trochę krwiste i to mu bardzo smakuje.
Jak na razie będę obserwować, no i małe porcje, w razie czego mam senafor i ostatecznie jeszcze omeprazol, ale na razie nie chce wracać do leku. Mam nadzieję że małe i rzadziej porcję pomogą.
 
 
bobson 


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 10 Wrz 2018
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-23, 04:47   

kiedy zaczynacie schodzić ze sterydu?
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-23, 05:29   

Jeszcze mi zostało 5 dni na 5 mg potem 3.5 mg przez 2 tyg? Muszę dopytać vet Bo nie pamiętam 2 czy 4 tygodnie na 3.5, potem ma być 2 mg z nadzieją że można zejść jeszcze niżej. Właśnie mnie obudził na kolejną michę ale teraz to pora na lek, więc musi czekać godzinę na kolejną miskę.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-29, 17:22   

Witam nie wiem czy ktoś będzie mi mógł coś podpowiedzieć, ale zauważyłam , że mój Bootsie myje się więcej od dwóch dni i również więcej i nawet dość mocno wychodzi mu podszorstek, drapie się również ciut więcej. Na grzbiecie w okolicy łopatek w linii centralnej rozdrapal siebie najpierw małe zadrapanie, ale za każdym razem jak przejedzie łapka to odnawia to zadrapanie, i wyszla mu sierść w tym miejscu. Nałożyło się to z jedzeniem jagnięciny z wątroba i dodałam serce jagnięce, plus drożdże i tauryna-to było za nim dodałam serce. Czy to reakcja uczuleniową na serce, czy związane ze robi się cieplej i mocniej mu wychodzi sierść?. No i martwie się czy przypadkiem nie robi się depresyjny, bo słoneczko ślicznie świeci, ciepło przez szybę, a ja go nie wypuszczam, podchodzi do drzwi, wacha powietrze i smutno się patrzy w drzwi,a ja go trzymam pod kluczem, bo boje się że jak wyjdzie to znów się ponajda świństwa, chociazby ostrej trawy i znów zaczną się wymioty i podrażnienie. Jak nas nie ma w domu,to idzie na górę, i kładzie się podoba łóżkiem i tam przesiaduje w większości.
Żal mi go strasznie że nie może wyjść, ale tak dla niego najbezpieczniej, choć martwi mnie że taki smutny ostatnio. Kupy robi co 2 dni normalne dość suche i nie śmierdzące, apetyt wciąż mu dopisuje.
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-03-29, 18:01   

Hej hej :) a spacery na smyczy próbujesz? Koty bardzo lubią spacery, gdy już przywykną do szelek. Nie poddawaj się. Może mogłabyś mu ogrodzić balkon lub taras? Nawet otwarte osiatkowane okno z legowiskiem na parapecie to ogromna radość dla kota. Spróbuj też więcej go namawiać na zabawy, z wędką na przykład, może się ożywi.
Zmniejszenie dawki sterydu często powoduje depresje, to trochę taki odwyk narkotykowy dla kota - napady smutku na przemian z agresją, apatia, drapanie się może być przejawem autoagresji lub może też być reakcją alergiczną na niewiadomoco, bo dotychczas steryd tłumił odczyny alergiczne. Twój kotek ma taką niepewną diagnozę, że to może być wszystko. Weterynarz nie wyklucza zmian nowotworowych, a np. mastocytoma trzewna uwalnia histaminę, gdy jest podrażniona i już samo to daje odczyny alergiczne.
Próbuj oczywiście zamienić serce na inny gatunek, ale tak sobie myślę, że to niewiele pomoże :(
W miejsce sterydu próbowałaś wstawić jakieś zioła, jak boswellia lub kurkumina? Jeśli kot jest bardzo osowiały, to przez okres zmniejszania/odstawiania sterydu możesz mu kupić kocimiętkę, dodawać napar do jedzenia i/lub sypać tam, gdzie ma zabawki, niech ma coś z życia :)
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-29, 19:34   


https://m.fotosik.pl/zdjecie/43a83ae01e4fe75f
https://m.fotosik.pl/zdjecie/c2e768fd8a2df2b4
https://m.fotosik.pl/zdjecie/d4919393b2750573
Dzięki koci ogon za podpowiedzi, ze smyczą próbowaliśmy ale bardzo go stresuje i na razie jak jesteśmy na etapie schodzenia ze sterydu nie chce go dodatkowo stresować aby mu się nie zaogniło w jelitach jak ostatnio i wyląduje w szpitalu. Więc będzie musiał z tym poczekać. Niestety nie mamy balkonu, mąż kupił mu siedzisko przyczepiane do okna ale nie był zainteresowany aby siadać i obserwować. To kot który 11 lat wychodził na dwór a tu teraz taka niewola, choć i tak bardzo jest grzeczny bo nie drapie w drzwi, ale ten jego smutek w oczach doprowadzanie do łez. Na razie podaje mu tylko cbd 4 krople z jedzeniem,aby go nie stresować dopuszczenie. We wtorek biorę go na kolejne kontrolne badanie krwi, a w czwartek holistic vet więc może on nam coś poradzi co podawać na zmniejszenie stanu zapalnego no i z tym drapaniem mam taką nadzieję. Kupiłam mu wczoraj na to drapanie kropelki homeopatyczne ale dopiero dojdą w poniedziałek. Co do zabawy nie jest za bardzo zainteresowany, może z raz na dzień trochę polapie wędkę i rybkę popsikana koci miętka.
Mąż kupił akwarium aby miał swoją telewizję,no i raz, dwa razy na dzień zainteresuje sie rybkami szczególnie jak mąż je karmi bo pachnie mu karma dla rybek.
Jeszcze jedno zaobserwowałam, od trzech tygodni jak mu nie podaje omeprazolu, to zdarza mu się odbijanie i czasami go tak pozarzuca na wymioty, ale nie wymiotuje. Długo leży na boku z głową uniesiona bo jak położy to zaraz podnosi i coś przełyka tak jakby mały refluks? Też to poruszę u holistic vets. Czasami zdarza mu się ulewka, ale to było jednego dnia w przeciągu trzech tygodni od odstawienia omeprazolu.
Na tą ranę na jego karku, przemywam srebrem koloidalnym i mam płyn od veta z antybiotykiem,sterydem i przeciwgrzybicznym- stosuje od środy wieczorem, załączone zdjęcia zrobione dziś. Z tego co obserwuje to placek wyłysienia mu się powiększył od środy bo wciąż wydrapuje z tej rany włosy. Wet proponował koszulkę ale Bootsie nie lubi mieć niczego, to go stresuje, ale jak będzie się pogarszać z tą rana, to chyba nie będę miała wyjścia.
Przy tak dobrym apetycie, uregulowaniu tarczycy i lepszej diecie utył do 5.45 kg, sierść ma mięciutka i się blyszczy, z tym że od dwóch dni mocno mu wychodzi ten podszorstek, a może ta zmnaiana podszorstka to wynik lepszej diety?
A czy mogę mu zaparzać świeża kocimiętkę, bo mam w ogrodzie.
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-03-29, 19:54   

Już niedługo wizyta u holistic veta, także pewnie coś zaproponuje, oby trafił!
A świeża kocimiętka to nawet lepiej, jak masz możliwość to nawet całą donicę wnieś mu do domu :)
Z tym leżakiem na okno to popróbuj na różnych wysokościach, żeby łatwo i stabilnie mu się tam właziło, to kot duży i wiekowy, pewnie nie lubi akrobacji :)
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-29, 20:13   

Dzięki koci ogon, spróbujemy na różnych wysokościach, no i z ta kocimiętką. Mam nadzieję że uda nam się z ta wizyta u holistic vets, choć nie powiem te badania krwi mnie stresują, mam nadzieję że wątroba mu się poprawiła i nic więcej się nie popsuło.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-30, 06:45   

Witam, nie wiem czy to zbieg okoliczności ale to już drugi raz jak próbujemy zmniejszyc steryd (pierwsza próba skończyła się zaognieniem i stanem zapalnym), dziś 3 dzień na 3.5 i już nie ma apetytu, zwymiotowal się klakami po tym jak mu podałam cerynie, więc nie wiem czy cerynie też zwymiotował, jakieś 10 minut od podania, na razie się nie chowa, mruczy ale nie podchodzi do miski, a ja go nie namawiam na jedzenie bo pewnie wciąż mu niedobrze. Co w nocy zjadł ostatnio o 3 nad ranem tego nie zwymiotował, tylko same kłaki po tym wielkim wylizywaniu i troche śliny z paroma klakami w drugim podejściu. Na razie nie panikuje, może apetyt mu wróci później, ja jadę do pracy na cały dzień ale wpadne go odwiedzić przed obiadem jak zawsze.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-30, 07:10   

Podałam mu 3ml syropu z kory wiązu mam nadzieję że tego nie zwymituje. Kręci się koło mnie cały czas jakby chciał jeść ale nie wiem czy mu coś podawać i co.
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-03-31, 07:32   

I jakie wieści z frontu?
Jeśli wymiotuje tak do godziny po podaniu tabletek, trzeba je podać jeszcze raz, nie zdążyły się rozpuścić i wchłonąć. Odstawienie sterydu jest trudne i często kot wydaje się wtedy bardziej chory niż przed początkiem kuracji... Słuchaj w tej kwestii weta, jak już steryd zaczęty, nic na własną rękę.
Moim kotom daję jeść jak tylko chcą, nawet kilkanaście minut po wymiotach - chyba że podejrzewam zatrucie, wtedy lepsza jest kilkugodzinna (do 12h) głodówka.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-31, 10:51   

Witaj koci ogon, na szczęście były to tylko klaczki, apetyt mu dopisuje ale wczoraj wieczorem i dziś rano ulalo mu się troszkę, jak się położył ,więc podejrzewam że ma trochę jeszcze podrażniony żołądek. Dałam mu nad ranem kory wiązu 3 ml na żołądek,a dziś rano troszkę sanoforu bo podejrzewam że znów się zakwasza, na razie nie chce jeszcze wracać do omeprazolu. Będę mu podawać korę wiązu przez parę dni. Ze sterydu schodzimy zgodnie z instrukcją weta, za dwa tygodnie mamy zejść do 2 mg, ale może holistic vet mi coś doradzi żeby było łatwiej. Mam pytanie czy kora wiązu pomaga na kłaczki również?
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-03-31, 10:58   

Mam jeszcze jedno pytanie, czy kora wiązu jak podaje raz na dobę to wystarczy i czy go nie zatka-zatwardzenie mam na myśli, gdzieś czytałam że kora działa w dwie strony jak luźne stolce to zagęszcza jak twarde to pomaga się wyproznic, czy to prawda?
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-03-31, 13:11   

Kora wiązu pomaga na biegunki, ale nigdy nie zatwardza - ułatwia formowanie "balasków" i wydalanie. Raz dziennie to trochę mało - 3 razy dziennie byłoby optymalnie, pamiętaj tylko o odstępach po jedzeniu i lekach, około dwóch godzin.
Jeśli chodzi o kłaczki to kora nie działa jakoś spektakularnie - jeśli to mały problem, to pomoże, bo daje lekki poślizg w jelitach, ale nie jest to typowe remedium na zakłaczenie. Na pewno jednak nie zaszkodzi, bez obaw.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne