BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Kot z ibd/chłoniak diagnoza niejednoznaczna
Autor Wiadomość
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-02-11, 22:29   

No niestety, bardzo bym chciała na wyspy, ale z kotami mnie nie wpuszczą! Kwarantanna by je czekała...
A z myszkami, w takim razie, może poczekaj, ale nie oddawaj innym kotkom, będziesz miała na testy, gdy Twój się już lepiej poczuje.
I tak nieśmiało się upomnę o jakieś zdjęcia jegomościa :)
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-02-11, 22:58   

https://www.fotosik.pl/zdjecie/da2e9119f010c085
Ostatnio zmieniony przez drapad 2019-02-11, 23:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-02-11, 23:02   

Kawał przystojniaka! I jak zdrowo wygląda... Mocno wierzę, że wyjdzie z biegunek i będzie dobrze :)
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-02-12, 00:29   

To zdjęcie to jeszcze z przed choroby. Po krotce napiszę jak nasz kocurek na imię ma boots znalazł się u nas. Jesienią 2017 zaczął przychodzić do naszego ogrodu ja go nie widziałam, mąż mi o nim mówił i zrobił mu parę zdjęć. Zimę cała się nie pojawiał i zapomnieliśmy o nim. Na początku kwietnia pojawił się ponownie ale jakby wychudzony, jadł karmę dla ptaków u sąsiada. Daliśmy mu mleko bo nie mieliśmy wtedy pojęcia jak żywic kota, myślałam że koty łapią myszy i piją mleko. Chciał więcej jeść to pojechałam do sklepu i kupiłam .u Felixa wciąż zero na temat żywienia kotów. Zjadł ze smakiem, potem siebie poszedł my poszliśmy do pracy. Jak wróciliśmy i zapaliliśmy światło to pojawił się pod oknem i zaczął miauczeć żeby go wpuścić, otworzyliśmy ok o i sobie wszedł ale był bardzo niepewny i okno musiało być otwarte cały czas, potem sobie wyszedł. Poszliśmy do sypialni i on wtedy wskoczył na daszek i wszedł przez okno do sypialni spał z nami przez parę godzin. Tak z nami został ale przebywał głównie w ogrodzie do domu wchodził na chwilę, i żeby zjeść. Zaczęłam czytać jak zdrowo odżywiać kota i już wtedy wiedziałam o Bargiel, kupiłam mu wtedy w saszetkach gotowe zestawy barda kura, gołąb, królik, wtedy tylko kura jakoś mu szła królik i gołąb tylko liznął, większość saszetek dałam znajomemu co ma kota, jego kot je wszystko niewybredny. Więc kupiłam mu catz fine, mac, ziwipeack, Gusto, te jadl że smakiem. Szukałam czy ktoś nie poszukuję rudej kociczka bo myśleliśmy że to kociczka bo taki ładny pyszczek no i myśleliśmy że ma ok 2 lata. Sprawdziłam miał czipa, skontaktowałam się z data base ale nie mogli się dodzwonić do właścicieli. We wrześniu pojechaliśmy do Polski kat był pod opieką sąsiada i koleżanki na zmianę przychodziły go karmić i się pobawić. Mamy flapa więc miał swobodę wychodzę ja na dwór. Jak wróciliśmy to napisałam o zmianę adresu, i wtedy odnalazłam się właściciel. Jak przyszli go zobaczyć to nie chciał do nich podejść, nie dał im się pogłaskać. Został z nami, wtedy też okazało się że to on nie o a wołaliśmy go ruda, a to boots I że ma 11 lat skończone. Tak jak myślałam pochodził z równoległego ogrodu, więc nie zagubił się. Właściwie mówili że mają jeszcze jednoego kota o rok młodszego który go boolowal. Karmiony był całe życie whiskas i inne badziewie niestety. Jak przyszły mi papiery że jest mój to mi się rozchorował był to początek października i miał cystatis, tydzień później dostał idiopathic mega colon, Bardzo go to wymęczyło, myśleliśmy że nie przeżyje ale się udało. Potem rozpoczęliśmy leczenie tarczycy i zaczęły się wymioty no i w końcu diagnoza. Jak usłyszałam ibd/chłoniak nie mogłam uwierzyć że mogę go stracić. Dopiero co go mamy. Byłam załamana dlatego zaczęłam szukać pomocy żeby mu pomoc. Wet mi powiedział że jak to chłoniak to ma do roku czasu. Nie chcę go stracić tak szybko, dopiero co go mamy od roku. Pokochalismy go bardzo mocno, zrobię wszystko by mu pomoc żyć bez bólu jak najdłużej, dlatego zaczęłam szukać pomocy. Dzięki za wsparcie i pomoc Dorota.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-02-12, 02:25   

Dziś w nocy magia sterydu miała jakby mojemu maluchowi zrobiło się bardzo niedobrze myślałam że będzie wymiotował, na szczęście nie ale przebywał w pozycji tej przez ok 5-7 min potem zszedl do kuwety zrobi rzadka kupę jeździło mu w jelitach, wysikał się i znów posiedzial w pozycji przeciwbólowej, wymiotnej parę minut potem wyszedł i położył się spać. Nie wiem czy brać go do weta, czy wrócić do zdrowia co dalej, powoli tracę nadzieję. Mam nadzieję że będzie mu lepiej rano.
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-02-12, 07:27   

Moją kotkę codziennie boli brzuch przy wypróżnianiu, tuż przed ma odruch wymiotny, pozycja bólowa i do kuwety. Pomaga jej sanofor dodawany do jedzenia i dieta, która lekko rozluźnia qpę, no ale u Ciebie to odpada bo już luźno. Moja wymiotowała kilka razy dziennie, więc niezbędna jest na codzień cerenia, tabletki przeciwwymiotne. Weterynarz dawał jej kilka tygodni życia, mówił żeby dietą się nie przejmować, bo to nie potrwa długo - a to już 8 mcy mija od diagnozy i powoli zastanawiamy się nad sensownością operacji, bo przerzuty zniknęły :) także nigdy nie wiadomo przy nowotworze. A to może być IBD i kotu wystarczy zmiana diety, i jeszcze parę ładnych lat będziecie razem.
Jeśli to był moment wypróżnienia tylko, to ja bym nie szła do weta, po co stresować kota, daj mu czas, żeby wszystko się ułożyło w brzuszku i obserwuj. Już udało ci się wprowadzić jakieś konkretne mięso? Tutaj Dagnes tłumaczy jak krok po kroku przestawić wrażliwca na barfa, to naprawdę działa. Jeśli będzie gorzej i pójdziesz do weta, zobacz, czy u was jest dostępny enterosgel, wiele osób tu go poleca na biegunkę. Ale może sama dieta poprawi mu pracę brzuszka, czego wam bardzo życzę.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-02-12, 08:05   

Witam, niestety zwymiotował się jedzenie, wszystko co zjadł po południu i wieczorem, nawet sporo tego było. Zszedł do piwnicy gdzie ma kuwetę i tam się zwymiotowal, może jakie 30 min po kupie. Podałam mu 8 ml enteros gelu bo go mam już mu go dawałam nie z, amieniał kupy za mocno. W każdym bądź razie chyba mu pomógł bo położył się na krewetkę potem w kłębuszek i tak spał do 5. Obudził mnie o 5 bo głodny, dałam mu omeprazol i 30 min później zd nie mógł się doczekać jedzenia. 6:40 znowu zaczął się domagać więc dałam mu druga porcję, umył się i ułożył po schodami do snu. Wydaje się że go nie boli i jest ok. Po drugiej porcie odbiło mu się głośno, myślałam że się ulalo ale to tylko odbicie. Muszę dodać że od jakiś 2-3 dni śmierdziało mu z pyszczka zastanawiałam się co to ,a przyczyna, kwasy? Bo bierze omeprazol, i dawałam mu korę wiązu, wczoraj mu jej nie podalam,ale ten zapach wciąż był. Kupię dziś ten sanofor, może to mu w końcu pomoże. Przyszedł mi cordysept uważasz że go powinnam zacząć dziś czy dać mu odpocząć dziś?co do mięsa nie mam nic poza ryba, myszą i venioson po wszystkim już wymiotował. A wczoraj popołudniu ugotowałam mu filet tuńczyka może to on mu zaszkodził?
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-02-12, 08:27   

Niestety kot nie może jeść samych rybek :/ jeśli możesz kup mu jakieś tłuste mięso na próbę, wołowinę, udko z indyka może? Jeśli jest źle, to chyba konieczna wizyta u weta, może coś nowego wprowadzi, skoro enterosgel nic nie zmienia. Za dużo rzeczy nowych nie wprowadzaj, jedną nowość i dwa-trzy dni przerwy przed kolejną, ale te biegunki i wymioty musisz niestety ustabilizować :(
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-02-12, 09:13   

Wymioty ustały, zjadł 3 porcję od rana i czeka na więcej, stół a też nie było od 1 na ranem. Miałam na myśli że podawałam enerogel jak zaczął nic luźne kupy ok 2 tyg temu i kupy były najpierw luźna, potem luźna i lekko uformowana, coraz bardziej uformowana i uformowana ikazdy rodzaj na każdy dzień i po uformowanej następny dzień znów trochę luźnej i uformowanej aż po luźna i tak na okrągło, nie może się uformować i tak zostać. Dałam mu zd, wet pewnie by mnie ochrzanil że zaczęłam z rybą bo kazał mi go karmić 4 tyg, ale te kupy mnie martwiły i chciałam sprawdzić z rybą bo na nią reagował ok, ale widać teraz i ryba nie ma wpływu na stolce, a ten tuńczyk to jeszcze spowodował wymioty, a może to nie tuńczyk, ale wróciłam do zd. Pojadę do weta bez kocurka i porozmawiam zobaczę co powie, ale myślę że to tak już będzie dopoki nie znajdę jakiegoś mięsa które toleruje i może te grzybki jakoś pomogą z czasem bo tu trzeba czasu. A może to jego tarczyca tak go męczy teraz? Nie wiem. Wiem że mięcho najlepsze. A co myślisz o mielonej,organicznej jagnięcine, może to spróbować. Ugotować, dagnes gdzieś pisała czytalam w jakimś wątku że dla wrażliwych brzuszków można gotować jeżeli surowe nie służy.
 
 
Pieszczoch 

Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Gru 2016
Posty: 646
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2019-02-12, 10:50   

Gdy zdecydujesz się na grzybki,dobrze aby był to ekstrakt z cordycepsu.Przewlekłe stany powinno się leczyć ekstraktami z grzybów,które są 20 razy bardziej skoncentrowane a profilaktycznie powinno się brać sproszkowane grzyby.No i zacznij od mniejszej dawki,np;0,5 kapsułki.Mój ma cały przełyk chory,od codziennych wymiotów,ale jest tak kochany i wie,że musi to zjeść(choć to gorzkie jest).Sam się już domaga,oby mu tylko lżej było.Dlatego też muszę bardzo uważać,bo wczoraj wysypał kapsułki i zjadł 3 na raz,resztę pomógł mu pies zjeść,chyba z 5 połknął.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-02-12, 11:01   

Witam pieszczoch, dzięki za radę, więc nie jestem pewna ale to chyba extract z cordysept zamierzam mu dać pierwsze pół dziś w południe bo teraz dałam mu enterogel i musi mieć przerwę, cały czas czeka na jedzenie, myślę że może ma trochę więcej kwasów w żołądku bo tak czasami jest jak jest więcej kwasów i często przykuca w pozycji przeciwbólowej jak czeka na jedzenie, a ty jak karmisz swojego kotka?
 
 
Koci_Ogon 


Barfuje od: 06.2018
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 13 Wrz 2018
Posty: 140
Skąd: Chamonix-MB
Wysłany: 2019-02-12, 13:31   

Możesz zacząć z gotowanym mięsem, jeśli jest podejrzenie chorej trzustki. Generalnie, jeśli to możliwe, surowe jest zdrowsze i lekkostrawne dla kota. Nie ma znaczenia z jakim gatunkiem zaczniesz i czy będzie gotowane na początku, a z czasem dojdziesz do surowego - byle mu smakowało, chętnie je jadł i mu służyło... Kup więc małą ilość i próbuj :) Jeśli masz taką możliwość, karm go małymi porcjami, a bardzo często, wtedy łatwiej mu trawić :)
 
 
Pieszczoch 

Barfuje od: Od teraz
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 20 razy
Dołączyła: 22 Gru 2016
Posty: 646
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2019-02-12, 14:17   

Mój cały czas siedzi przykucnięty,nawet w nocy gdy nie śpi(wiem,że go boli).Naszym najczęstszym jedzeniem są kroplówki.Bywa,że nie może jeść tygodniami.Robię co tylko w mojej mocy,aby cokolwiek jadł.Wet.już kompletnie nie ufam.Ciągłym odrobaczaniem,antybiotykami,narkozami,nawet kastrację potrafili zrobić przy niewydolnych nerkach itd...mają mi go wykończone!!!Jego organizm jest już za bardzo wycieńczony.Jednak najbardziej pozytywnie reaguje na barf.Do mieszanki dolewam mu letniej wody,by dużo pił,bo jest mocno odwodniony.Gdy bardzo prosi to dostaje dwa malutkie chrupki.W zamrażarce mam przemielone różne mięska;kaczka,królik,indyk,kurczak(najlepiej lubi królika)i podaję po kawałeczku.Takie 2cm mięska pokrojone na wiórka,tak na zachętę,aby zaczął cokolwiek jeść.
Jak widzisz u nas jest bardzo żle.Tak walczymy prawie 5,5 roku,co dzień.Już kilka razy był prawie za tęczowym mostem.Mówię do niego zawsze;Liseńku mój ty ukochany bohaterze,jesteś dzielnym wojownikiem.Ciężko walczyć,kiedy przeciwnik jest nie do pokonania.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2019-02-12, 14:32   

https://m.fotosik.pl/zdjecie/e0ecd6c24bbf699b

A oto bardziej aktualnie zdjęcia już po USG. Jak na razie nie był w kuwecie na kupię już 12 godzin, mam nadzieję że troszkę mu się unormuje stolec. Teraz sobie spokojnie śpi. Co do karmienia daje mu 4-6 razy na dzień małe porcje, dziś rano domagał się jedzenia co chwilę. Na szczęście mam mozliwosc wyskoczenia czy też mąż aby go nakarmić, zaraz się zbieram do pracy ale ok 16 wyskoczenia aby mu dać enterogel i później go nakarmić. Wciąż jestem pełna nadziei że mu sie poprawi, choć jestem zestresowana okropnie bo to czekanie wykańcza mnie i tą niewiadoma, a to jest mój mały promyczek w tej szarej rzeczywistości.
 
 
jasia 

Dołączyła: 28 Maj 2016
Posty: 62
Wysłany: 2019-02-12, 16:17   

Bidulek.
Mam bardzo podobne zdjęcie mojego kota z okresu choroby.
Trzymam mocno kciuki za Was.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne