MOJE SPRAWDZONE SPOSOBY NA POPRAWĘ STANU PRZY CONVID-19:
1. zapper i częstotliwość 583,5 Hz - najskuteczniejszy działa bardzo szybko. Od razu ulga
2. Reckenweck R 6 - lek homeopatyczny - jest poprawa lecz dużo słabsza niż zapper
3. czarny bez kwiaty czy owoce - jest poprawa bardzo nikła
4. imbir - jest poprawa bardzo nikła
Nie sprawdzone lecz polecane:
Immunofen
Cykloferron
Na razie nie stosowałem, gdyż po zapperze znacząca poprawa.
Zamierzam tylko wspomagać organizm by uzyskać własną odporność.
Pozostał mi teoretycznie jeszcze tydzień.
P.S.
Ja nie mam gorączki, a żona miała.
Wspólne jest specyficzne przyduszanie w płucach
Wśród znajomych czasem gorączka średnia lub niska. Nie zawsze wysoka.
Zawsze natomiast są podrażnione (przyduszanie) płuca.
Jest przy tym przy łagodnym przechodzeniu specyficzny kaszel.
Jak ktoś już go miał to rozpozna innego zarażonego nawet w rozmowie telefonicznej.
Jeszcze jedno: znaczna ilość autorytetów w Polsce i Europie twierdzi, że wszystkich nas dotknie. Cieszę się, że nas trafiło na początku, a nie np. późną jesienią w czasie, gdy odporność organizmu jest niska.
_________________
Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 782
Wysłany: 2020-03-22, 20:20
Artoo tak z ciekawości... w której placówce potwierdzałeś COVID-19?
Bo jeśli w żadnej to tego... mamy na świecie TYIĄCE różnych odmian gryp i koronawirusów, spora część potrafi dawać praktycznie identyczne objawy.
Ja na przykład miałam WSZYSTKIE objawy COVID-19... w listopadzie . I powtórkę na początku stycznia....
Ewik72
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 26 Lis 2013 Posty: 388 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-03-23, 00:26
Artoo,
Zapper, powiadasz...
A imbir nie bardzo.
Jeszcze niedawno to była wg Ciebie nagonka medialna w związku z lokalnym problemem.
Teraz Ty, żona i znajomi chorzy.
A to Ci historia
Pozostaje życzyć zdrowia i jeszcze raz zdrowia! W każdej postaci.
Barfuje od: lipiec 2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Wiek: 36 Dołączyła: 28 Lut 2014 Posty: 440 Skąd: Włocławek
Wysłany: 2020-03-23, 06:31
Artoo, dzięki za podzielenie się swoimi sposobami i obserwacjami Oczywiście mam nadzieję, że nikomu się to nie przyda ;)
Ja od siebie dodam, że jeśli ktoś nie ma zappera czy czegoś w podobie, to można też próbować dźwiękiem: klik
Nie wiem, czy działa, jeszcze nie zdecydowałam, czy w to wierzę ;) Ale zaszkodzić nie zaszkodzi raczej.
Przyda się każdemu - wszyscy przez to przejdą wcześniej czy później.
Problemem jest ograniczona liczba łóżek w szpitalach dla tych, którzy przejdą to bardzo ciężko.
Dowodem są Włochy.
U mnie zapper z nastawianą cyfrowo częstotliwością leżał od lat niewykorzystany.
Teraz się przydał.
Zioła pomogły choć nie w takim zakresie jak stymulacja prądem.
Choroba jest bardzo upierdliwa trzyma bardzo długo.
Normalna grypa 2-3 dni w łóżku i po krzyku.
Tu niestety bite 2 tygodnie co najmniej.
Pokrywa się to z przebiegiem u znajomych.
_________________
Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 782
Wysłany: 2020-03-23, 11:21
Artoo cały czas nie odpowiedziałeś na moj pytanie. Gdzie i czy w ogóle miałeś robione badania?
Skoro również tak doskonale odkryłeś jak leczyć tą chorobę - poinformuj o tym służbę zdrowia. Gwarantuję ci Nobla, nikt na świecie nie odkrył jeszcze skutecznej broni na ten konkretny szczep koronawirusa.
Twoje opowieści niestety nie do końca pasują do informacji od ludzi z POTWIERDZONYM COVID-19. Wszyscy* zgodnie twierdzą, że gorączka trochę wkurza, kaszel irytuj, ale najbardziej uciążliwe było osłabinie. Paskudne, obezwładniające osłabienie. Średnio po 3-5 dniach człowiek zaczyna dochodzić do siebie, a ogólne złe samopoczucie porównywali z mocniejszym przeziębieniem/umiarkowaną grypą. To twoje "przyduszanie w płucach" też nie koniecznie występowało u wszystkich.
Zrozum, sytuacja na całym świecie jest zbyt poważna, żeby pozwalać sobie na bajkopisarstwo. Przyszło ci do głowy, że jakaś babcia czy inny dziadek uwierzy w niezawodność zeppera i postanowić zignorować wzelkie zasady bezpieczeństwa, bo "przecież wie jak to wyleczyć"? Zdajesz sobie sprawę z tego jak bardzo niebezpieczne może być twoje zachowanie? Ja już pomijam co sama prywatnie o tobie myślę, ale po prostu zaczynam się bać o starszych ludzi - prawie codziennie tłumaczę własnym dziadkom, że ten czy inny cudowny lek, o którym usłyszeli NIE DZIAŁA I MAJĄ SIEDZIEĆ W DOMU! I naprawdę przeraża mnie myśl, że przez jakiegoś idiotę moi właśni dziadkowie mogą umrzeć .
Naprawdę, uważam, że pomysł 15 lat więzienia dla osoby przyczyniającej się do śmierci drugiej osoby z powodu koronawirusa (wprowadzono to chyba w Maroko, ale mogę pomylić kraj) to dość dobry pomysł. Daje to przynajmniej cień szansy, że idioci na kwaranntanie nie wyjdą poopalać się na trawniczku, a w internecie pojawi się mniej "genialnych" rad.
*mówię tutaj wyłącznie o ludziach młodych (20-30 lat), przechodzących COVID-19 bez żadnych komplikacji
bardzo mi przykro, że jak zawsze masz swoje zdanie, a innych uwagi podważasz.
Napiszę tylko jedno: cieszę się, że mi się udało, bo z informacji z Chin odporność powstała po przebyciu chroni przed powrotem i ponownym zarażeniem.
A co do osłabienia i potów to wystąpiły i u mnie i żony. O "zimnych" potach nie pisałaś.
Niczego natomiast Tobie nie będę udowadniał.
Przeczytaj uważnie: "moje sposoby"
Mnie pomogło a mam 54 lata
Niczego nie gwarantuję innym. Dla mnie stymulacja elektryczna była wielkim skutecznym odkryciem.
Cześć
_________________
Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 782
Wysłany: 2020-03-23, 16:21
Artoo przyjmuj do wiadomości, że w tej chwili robi się wszystko, żeby ochronić przed zarażeniem starszych ludzi. Są to osoby często dość łatwowierne i naiwne (niestety, często przychodzi to z wiekiem i różnymi chorobami).
Ci ludzi, będący w grupie wysokiego ryzyka, z całą swoją naiwnością nie będą wdawać się w niuanse wypowiedzi, tylko ucieszą się, że jest genialny, cudowny sposób i pójdą na ploteczki do sąsiadki... czy na targ po świeże warzywa... wystarczy zadzwonić do wnusi, żeby zamówiła nam cudowny specyfik w internecie .
W tej chwili my, młodzi i myślący sprawniej, musimy wykazać się odpowiedzialnością społeczną, aby tych ludzi nie narażać.
Po za tym... odnośnie "swojego zdania i poważania uwag innych"... Zawsze byłam zdania, że każdy człowiek ma prawo do własnego zdania. Jeżeli nie umiesz dowieść swojej racji stosując odpowiednie kontrargumenty to nie mam zamiaru przyznać racji tobie. Żebym zmieniła zdanie należy mnie przekonać odpowiednimi agrumentami, a nie próbować zakrzyczeć czy strzelić fochem. Ponownie również proszę o informacje czy w ogóle byliście badani na COVID-19. Pamiętaj, że pełne wyleczenie (a więc i okres zarażania) potrafi trwać ponad miesiąc! Często ludzi myślą, że są już kompletnie zdrowi, ale w dalszym ciągu zarażają!
Również śledzę informacje nt. obecnej pandemii. Dzięki pomocy znajomych - w wielu językach, tym chińskim (porównujemy informacje i staramy się opracować "strategię przetrwania" w tym wariatkowie). Na razie naukowcy są zgodni, że po przejściu COVID-19 nabiera się odporność.. najprawdopodobniej. Z jednej strony jet to dość charakterystyczne dla koronawirusów, z drugiej zaś znanych jest parę przypadków powtórnego zarażenia.
Podejrzewa się również, że teraz, po pierwszej fali, nastąpi okres "wyciszenia", a kolejna fala przyjdzie jesienią. Istnieje również możliwość, że COVID-19 dołączy na stałe do chorób sezonowych.
Barfuje od: 11.2014 Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Lis 2014 Posty: 805 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-03-24, 01:11
Artoo napisał/a:
Mnie pomogło a mam 54 lata
a na pewno nie 14? musiałam
a serio, skoro byłeś aż tak chory, jak to ująłeś "pod ścianą" to naprawdę czułabym się pewniej gdyby Cię jednak oficjalnie przebadano. Może spotkaliśmy się gdzieś dwa tygodnie temu (jeszcze wszystko funkcjonowało normalnie), siedzę w domu, ale przynajmniej miałabym świadomość, że miałam kontakt z osobą zarażoną... w razie potrzeby leczenia ważna informacja.
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 782
Wysłany: 2020-03-24, 11:15
Małga a tak w ogóle jak wygląda sytuacja w Polsce? Są już jakieś plany dla ludzi, którzy stracili źródła dochodu?
U nas od wczoraj oficjalnie zamknięto prawie wszystko, jest zakaz wychodzenia z domu (za wyjątkiem pracy, zakupów i ćwiczeń raz dziennie) oraz zakaz spotkań w grupach większych niż 2 osoby.
Ja wychodzić muszę, ale dla własnego bezpieczeństwa trzymam klientów na dystans. Finansowo jeszcze daję radę - starsi ludzie boją się wychodzić z domów, więc wypełnili mi częściowo "lukę w budżecie". Tyle mogę dla nich zrobić, że pomagam im ogarnąć psy symboliczne grosze (żeby się utrzymać za tą stawkę musiałabym zrobić ok 700 spacerów w miesiącu, więc jest to "półwolentariat"). Z drugiej strony narzuca mi to o wiele większą samodyscyplinę - dezynfekcje przed przekazaniem psa, utrzymywanie dużego dystansu. Psy dużo ułatwiają - wystarczy zapukać i odsunąć się na parę metrów, a psiaki same pędzą . Mam świadomość, że jeśli zachoruję muszę natuchmiast zamknąć się w domu, z dala od klientów, dla ich własnego dobra.
Barfuje od: 11.2014 Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Lis 2014 Posty: 805 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-03-24, 14:41
Komisja Europejska w Polsce:
"UE przekazuje 𝟯𝟳 𝗺𝗹𝗱 𝗲𝘂𝗿𝗼 państwom członkowskim, aby zapewnić płynność małym przedsiębiorstwom i sektorowi opieki zdrowotnej, łącznie z tej puli Polska otrzyma 𝟳,𝟰 𝗺𝗹𝗱 𝗲𝘂𝗿𝗼 (czyli ok. 32 miliardy złotych). Pieniądze te mogą być wykorzystane natychmiast na wsparcie leczenia i długofalowo na złagodzenie skutków społeczno-gospodarczych - wsparcie dla firm i osób, które mogą stracić pracę."
poniżej www.gov.pl :
"Tarcza Antykryzysowa o wartości 212 mld zł (...) składowe: Bezpieczeństwo Pracowników – o wartości 30 mld zł, Finansowanie Przedsiębiorstw – 74,2 mld zł... (...) Państwo dołoży się do pensji pracowników firm w postoju. Firmom w postoju państwo pokryje blisko połowę wynagrodzeń i składki ZUS. Zatrudnieni na umowach cywilno-prawnych będą mogli skorzystać ze świadczenia miesięcznego w kwocie około 2 tys. zł. brutto."
Tyle założenia, mój pracodawca milczy na temat wynagrodzenia wyjaśniając, że pracują nad tym. Rozporządzeniem Ministra Zdrowia od 2 tygodni jestem bez pracy, oczywiście staram się znaleźć sensowne rozwiązanie, specyfika zawodu sprawia, że nie zadziała "pójdę gdzie indziej".
p.s. nie rozumiem, czemu jeszcze rząd nie zamroził cen, robi się fatalnie.
Sierra
Barfuje od: 01.12.2018
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 04 Gru 2018 Posty: 782
Wysłany: 2020-03-24, 16:09
Małga trochę zazdroszczę - Wielka Brytania odeszła z Unii, więc ta pomoc nas nie dotyczy.
Tutaj na razie też jest kiwanie główkami "tak, tak... pomożemy" i po za tym cisza . Wolałabym znać jakieś konkrety - jeśli mają zamiar pomóc to JAK. O tyle dobrze, że przynajmniej ceny specjalnie JESZCZE nie urosły, a nawet sytuacja w sklepach powolutku wraca do normy (dzisiaj udało mi się kupić papier toaletowy ).
Z drugiej strony wizyta z psami w parku pozbawiła mnie złudzeń - większość ludzi ma gdzie informacje rządowe (dzisiaj KAŻDY z moich znajomych dostał sms-a o zakazie wychodzenia przez 3 tygodnie, więc jest to porządnie nagłośnione). Takich tłumów to ja od dawna nie widziałam, aż ciężko było z psami chodzić utrzymując dystans od innych . Większość osób miała ze sobą maksymalnie wynudzone i spragnione psy (słońce daje popalić) w ramach wymówki .
Barfuje od: 11.2014 Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Lis 2014 Posty: 805 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-03-24, 16:36
Jest długa droga między obietnicami a realizacją, pośredników do mojej potencjalnej wypłaty milion i nie ma sprecyzowanych zasad. Pracodawca już mi pokazał kategoryzację pracowników rzekomo na równych prawach. Ale własna działalność też okazuję się w tym momencie porażką. Zapowiedzi pomocy rządu nie współgrają z realizacją ze strony urzędów.
U nas też jest od dziś zakaz wychodzenia poza pracę, sklep i z psem, w maksymalnie 2 osoby jeśli to nie rodzina.
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2020-03-27, 10:22
Sierra napisał/a:
Również śledzę informacje nt. obecnej pandemii. Dzięki pomocy znajomych - w wielu językach, tym chińskim (porównujemy informacje i staramy się opracować "strategię przetrwania" w tym wariatkowie). Na razie naukowcy są zgodni, że po przejściu COVID-19 nabiera się odporność.. najprawdopodobniej. Z jednej strony jet to dość charakterystyczne dla koronawirusów, z drugiej zaś znanych jest parę przypadków powtórnego zarażenia.
Sierra daj jakieś namiary na te publikacje naukowe, które mówią, że nabiera sie odporności na wirusa po jego przejsciu. Bo ja wszedzie tylko słyszłam póki co, że się odporności nie nabiera właśnie na przykładzie tych odnotowanych przypadków powtórnego zarażenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum