BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Kot po wyrwaniu zębów
Autor Wiadomość
Noemi g 

Dołączyła: 09 Paź 2018
Posty: 43
Wysłany: 2020-05-12, 09:40   

Czy narkoza wziewna jest rzeczywiście mniej inwazyjna?
 
 
Artoo 

Barfuje od: lato 2017
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Lip 2017
Posty: 363
Wysłany: 2020-05-12, 09:58   

Na pewno łatwiej jest anestezjologowi nie przedawkować.
Szybciej schodzi z organizmu po uśpieniu.

O więcej musisz dopytać się najlepiej dobrego anestezjologa - to ich specjalność.
_________________

Homo Sapiens - brzmi dumnie, a myślenie nie boli
 
 
Noemi g 

Dołączyła: 09 Paź 2018
Posty: 43
Wysłany: 2020-05-12, 10:30   

Artoo, Wiadomo, że zapytam anestezjologa...są tu też INNE osoby, które mogą podzielić się swym doświadczeniem w danej kwestii.
 
 
Dragana 


Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lip 2015
Posty: 680
Wysłany: 2020-05-12, 13:33   

Noemi g, jeśli chodzi o osobiste wrażenia, to powiem, że po wziewnej koty bardzo ładnie dochodzą do siebie i w krótszym czasie po zabiegu włącza im się normalna aktywność. Pamiętam, że te po zabiegach z narkozą domięśniową dłużej były półprzytomne i jakieś "sflaczałe". Myślę, że to jest jakimś wskaźnikiem samopoczucia kota. Od paru lat dbam o to, żeby miały tylko dożylną lub lepiej wziewną i jest różnica.
Natomiast jako pouczającą lekturę polecam posty Dagnes z wątku między innymi o narkozie.
 
 
Noemi g 

Dołączyła: 09 Paź 2018
Posty: 43
Wysłany: 2020-05-12, 14:11   

Dragana, Dziękuję za cenne wskazówki. Po ostatniej narkozie kicia ma dobre wyniki...i mam nadzieję, że teraz też tak będzie. Boję się zostawić ją z kulami kłakowymi w żołądku. Dzisiaj o 19.00 ma gastroskopię. Oby ten koszmar kłakowy już sie skończył i nigdy nie powtórzył. :shock:
 
 
Dragana 


Barfuje od: 08.2015
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 14 Lip 2015
Posty: 680
Wysłany: 2020-05-12, 14:27   

Noemi g, trzymam kciuki :kwiatek: Daj znać, co z kicią po wizycie.
Jako profilaktykę kłakową niektórzy chwalą sobie tłustsze mieszanki albo z niewielkim dodatkiem włókna. Może warto będzie spróbować w okresie linienia trochę modyfikować mieszankę lub dodawać coś, co kicia toleruje, do gotowej karmy. Mam nadzieję, że będzie już dobrze :-)
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2020-05-12, 14:37   

Noemi g napisał/a:
gpolomska, Dziękuję za poradę ;) Nie wiedziałam, że RTG należy przed wyrwaniem ząbków zrobić. Moja kicia jest bardzo nietykalska, u weta agresywna....Chciałabym bardzo zadbać o jej higienizację jamy ustnej, by nie poddawać jej znowu zabiegom wyrywania ząbków, ale jak to zrobić? Czyszczenie szczoteczką nie wchodzi w grę.....lekarka stwierdziła, że u kotów po prostu zęby się psują i nic temu nie zaradzi.


Niestety jak u ludzi - częściowo kwestia genów.
To jest RTG stomatologiczne. Moja wet robi zaraz po podaniu ogłupiacza, żeby ocenić co jest do zrobienia (i wycenić) po czym kot dostaje właściwą narkozę (wiadomo, że i tak każę robić, ale taka procedura); drugi raz robi zdjęcia po skończeniu prac, żeby mieć pewność, że nic nie zostało (niestety z tego potrafi się po czasie rozwinąć taka infekcja, że kotkowi może się zejść z tego świata).

Ostatnio np. Susu wybiła sobie w zabawie zapewne jedną jedynkę - domyślałam się, że korzeń został i trzeba go będzie wyjąć. Okazało się, że pęknięta poniżej linii dziąsła jest też sąsiednia dwójka, a przy niej ropień okołowierzchołkowy (ponoć rzadkość u kotów, a jednak) pomimo dobrych wyników krwi (w panelu rozszerzonym). To pokazuje, jak ważne jest RTG (zawsze je oglądam później przy odbiorze kota).

Co do narkozy... u mnie zawsze jest sewofluran (wziewna) z propofolem, morphasolem i kilkom innymi rzeczami (dobierane do kota - nawet Nefi przy tym dała radę pomimo chorych nerek i zaawansowanego HCM). Kroplówka dla większości spora (poza Nefi, bo przy nadciśnieniu trzeba było bardzo ostrożnie, żeby kot przeżył).
 
 
Noemi g 

Dołączyła: 09 Paź 2018
Posty: 43
Wysłany: 2020-05-12, 19:10   

Gdybym wiedziała wcześniej o konieczności RTG przed wyrwaniem zębów....rzeczywiście, jest to bardzo słuszne rozwiązanie, tak jak u ludzi...kiedyś bolały mnie wszystkie zęby, na oko żadnych problemów dentysta nie zauważał, a na rtg - ząb martwy (co śmieszniejsze - jedynka). Teraz kicia będzie miała gastroskopię.
 
 
Noemi g 

Dołączyła: 09 Paź 2018
Posty: 43
Wysłany: 2020-05-12, 22:07   

Ja chyba zwariuję :banghead: Po gastroskopii okazało się, że kicia ma owrzodzenie żołądka, blizny, trochę trawy zalegało, ale nie to jest problemem...Czy antybiotyki przyjmowane przed i po wyrwaniu zębów mogły się aż tak do tego stanu przyczynić? Wcześniej nie miała problemów z jedzeniem, z qpą....wszystko było dobrze.
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2020-05-13, 12:04   

To, że wcześniej nie było problemów widać gołym okiem nie znaczy, że było dobrze. Takie rzeczy zwykle rozwijają się latami po cichu. A u kotów szczególnie często działa to tak, że niby wszystko dobrze, a później "nagle" źle - po prostu świetnie ukrywają objawy.

Wszelkie leki obciążają organizm - dlatego powinno się je podawać tylko jeśli jest konieczność, a zyski przeważają nad stratami. Dla układu pokarmowego w zakresie niszczenia sluzówki szczególnie paskudne są wszelkie NLPZ (tolfine, metacam itp.).
 
 
Noemi g 

Dołączyła: 09 Paź 2018
Posty: 43
Wysłany: 2020-05-13, 13:12   

gpolomska, Nie wiem, jaką dietę powinnam jej teraz stosować...Gotowanego mięsa nie lubi, surowe owszem (ale raczej ciężkostrawne może być póki co). Może puszki dobrej jakości przez pewien czas? A może troszkę puszki, troszkę mięsa....Z tego, co wyczytałam, to wszelkiego rodzaju błonnik odpada ze względu na to, że drażni jelitka.....Lekarz zapisał jej Ulgastran.
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2020-05-14, 09:01   

Malutka, która ma problemy z trzustką i jelitami, tylko na BARF (surowym) jest OK a każda - nawet najlepsza puszka - generuje problemy po 1-2 porcjach. Także z tą ciężkostrawnością surowego mięsa...

Błonnik jest problemem jeśli dasz np. psyllium, ale jak to jest z gotowanej marchwi to raczej wręcz może pomóc, bo zbyt twarda kupa może zrobić większy problem (tak jest u Malutkiej).

Niestety w takim przypadku nie ma jednego uniwersalnego sposobu co kotu dać - musisz próbować i obserwować. Na pewno złym wyborem byłoby wszelkie suche czy karmy zawierające zboża, strączki i inne ciężkostrawne dla kotów rzeczy.
 
 
Noemi g 

Dołączyła: 09 Paź 2018
Posty: 43
Wysłany: 2020-05-14, 09:34   

gpolomska, Dziękuję za porady :kiss: Nigdy nie podawałam kotce żadnych karm (mokrych czy suchych) zawierających zboża. :) Również uważam, że najlepszym wyborem byłoby mięso, czyli po prostu próbować karmić ją BARFEM, ale obawiam się, że skorupki mogą drażnić żołądek.....Czy ze względu na tego typu problemy kicia powinna mieć chudą mieszankę? I jeszcze zastanawiam się, czy olej z dzikiego łososia można podawać? Jestem zwolennikiem tłuszczyku, ale nie wiem, czy teraz jest on wskazany... :shock:
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2020-05-14, 10:31   

Witaj Noemi, jeżeli boisz się skorupek to dodaj węglan wapnia lub cytrynian wapnia, surowe mięsko to naprawdę najlepsze rozwiązanie. Mój Boots to trzustkowo, wątrobowo jelitowy kot i na mięsku najlepiej się czuje, choć już od paru tygodni nie chce mi jeść mięsa tylko puchy, te dobre ale to nie to samo i znów mu się odbija. Choć nie powiem dostaje małe myszki które uwielba, ale ze względu na koszt tych myszek nie mogę go tylko nimi karmić a i pewnie po czasie by się nimi przejadł i nic zdrowego by mi nie pozostało. Więc jak twoja kotka lubi surowe mięsko to jej dawaj, na tym najlepiej dojdzie do siebie, z naturalnych produktów do wyciszenia żołądka polecam syrop z kory wiązy jak kotek toleruje. U nas działa i to na dłuższy okres i z własnego doświadczenia wiem że nie zaburza wchłaniania leku, mój Boots musi przyjmować lek na tarczycę dwa razy dziennie czasami nie mam jak zrobić odstępu 30 min co najmniej i lek sie wchłaniał, bo w wynikach tarczyca cały czas jest kontrolowana ładnie, tylko niestety odbija się to na wątrobie. Powodzenia w powrócie do zdrowia.
 
 
drapad 

Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 22 Sty 2019
Posty: 395
Skąd: Gillingham
Wysłany: 2020-05-14, 10:46   

Zapomniałam dodać że omega 3 które są w oleju z dzikiego łososia ma działanie przeciwzapalne również. Jeżeli kot nie ma rewolucji kuwetowych po oleju to znaczy że toleruje olej i jak najbardziej powinnaś go stosować. Mój Boots preferuje olej z krilla więc to alternatywa do oleju z dzikiego łososia.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne