BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
wita sie ze wszystkimi kocia rodzinka :)
Autor Wiadomość
Zelka2303 

Dołączyła: 03 Wrz 2015
Posty: 22
Wysłany: 2015-09-04, 10:58   wita sie ze wszystkimi kocia rodzinka :)

Hej ho! :) Witamy sie cala kocia rodzinka :) 3 ogoniaste bestie: Leon, Lucy i Maja :) no i oczywiscie ich karmicielka :D
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-09-04, 20:35   

Co takie lakoniczne powitanie - chcemy coś więcej o nich poczytać, a najlepiej jeszcze zobaczyć te bestie :mrgreen:
 
 
carlla 


Barfuje od: lipiec 2015
Dołączyła: 23 Lip 2015
Posty: 71
Skąd: Kobyłka
Wysłany: 2015-09-05, 13:53   

Zelka2303, dawaj karmicielko zdjęcia ogonów, Hej ho!
_________________
Ewa
 
 
Zelka2303 

Dołączyła: 03 Wrz 2015
Posty: 22
Wysłany: 2015-09-12, 15:17   

ehhh kurcze nie mozna edytowac posta po 2 godzinach, wiec dodajemy sie tutaj :)

Wiec edytjemy sie:) :
W krowke kolorowy jest Leon- Leon to 5letni kastrat, w przyszlym roku czeka go dluga podroz
bo po moim wyjezdzie zostal z rodzicami i trzeba go w koncu sciagnac do siebie. O Leonie dowiedzialam sie od znajomych znajomych,
ze ludzie wzieli kota i chca go wyrzucic na smietnik - taka wersja do mnie dotarla, wiec zupelnie nieprzygotowana i nic niewiedzaca o kotach
pojechalam i w kartonie przywiozlam kota. Zaplacilam za jego akcesoria, co mi dali, 5 min. bylam w stanie wytrzymac w ich domu! To co mi opowiadali
to szok! Kot lubil siedziec na parapecie i ogladac samochody, za to go kapciem bili... Nie mieli zadnego drapaka, a za drapanie mebli wrzucali go
do wanny z zimna woda. Rodzice nie byli zachwyceni jak przyjechalam nagle nie wiadomo skad i przywiozlam w kartonie wlochata mala kulke.
Biedny Leon pierwsze poltora roku jezdzil ze mna po weterynarzach, ciagle usypiany. Mial zapalenie uszu- oczywiscie nie leczone, wszystko zaczelo tam gnic
zalegly sie robale, w uszach syfu pondad 2 garscie- 3 razy u weta na uspieniu i pol roku zabaw w pielegnacje uszu.

Lucy- ruda 3letnia pieknosc. Znaleziona z ogloszenia. Oddam okazalo sie sprzedam ale po przybyciu do domu pani, ktora ja miala serce plakalo.
Pani w 2 pokojowym mieszkaniu z psem dwoma kotami (7 i 9 miesiecy - 2 rozne mioty...), przynajmniej 10 pajakow, jaszczurek i innych plazow i gadow.
Ciemny smierdzacy pokoj, bez drapaka, koty jedzace psia karme... Do dzis pluje sobie w twarz, ze nie mialam wtedy warunkow ani pieniedzy, zeby zabrac dwa koty :(
Oczywiscie kot, ktory mial umiec korzystac z kuwety u mial byc szczepiony i odrobaczony... no nie potrafil nic. Kuweta byla nowoscia. Lucy ma problem z ukladem pokarmowym.
Nie moze przyjmowac duzych ilosci jedzenia, szczegolnie suchego, bo wszystko zwraca. :( Z Lucy cwiczymy za pomoca clickera i potrafimy juz kilka sztuczek! :)

Maia- Maja miala byc czysta birma, wzieta z hodowli, niestety coon sasiadow byl szybszy i tak powstal miot birma-coon ( coon rowniez czysty rasowo).
Maie wzielismy kierujac sie charakterem Lucy, Lucy odkad przyszla z tamtego miejsca jest agresywna. Rzucala sie na ludzi, szczegolnie na mnie. Ot siedzialam przed laptopem i
pilam kawe, a ta przybiegala i rzucala mi sie na reke, wiedzielismy, ze to wina tego, ze za szybko zabrana od matki i pozniej zle trafila, wiec kolejna zapadla decyzja o wzieciu nowego kota.
Nie chcielismy czekac na kolejny miot zeby miec czysta birme, bo hodowli nie planujemy zadnej, a jedynie chcielismy wziac jakas kocurrke.
Mai tez nikt nie chcial, wiec moj mezczyzna stwierdzil, od razu, ze chce ost. kota z miotu, bo i tak jej nikt nie bedzie chcial, a ost. zwierzeta z miotu,
mimo, ze sa slabsze, sa bardziej przywiazane. Tak tez sie stalo, Mai nikt nie chcial, bo pierwsze koty byly ladniejsze i wieksze. I tak od poltora miesiaca
Maia jest u nas. Poltora miesiaca na nowodziecko w domu, codzienne pobudki, sprzatanie, wyrzucanie kolejnych kwiatow :D
A dokocenie to byla dla mnie psychiczna mordega, bardziej niz dla Lucy i Mai. Niestety za rok czeka mnie to samo, tyle, ze przywioze doroslego kocura.

Mieszkamy sobie w nieduzym mieszkanku ale lubimy budowac, wiec mamy duzo kocich polek na scianach i DIY drapaki :)




 
 
Kalypso 


Dołączyła: 28 Sie 2015
Posty: 12
Wysłany: 2015-09-12, 19:41   

Jakie piękne mają półeczki Twoje futrzaki <3 :love:
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-09-12, 20:06   

Śliczności koty :kwiatek:
 
 
Zelka2303 

Dołączyła: 03 Wrz 2015
Posty: 22
Wysłany: 2015-09-12, 23:44   

Kalypso A dziekujemy dziekujemy :) Jako, ze mieszkamy w nieduyzm mieszkanku, a kocia rodzina wyszalec sie musi to budujemy sie po scianach :) polki to stary maly drapak, kilka hakow, troche futerkowego materialu i kupiona w second hand szafka :D Rozlozylismy ja na deski, obilismy materialym futerkowym i poszlo na sciane :D Mamy tez diy drapaczek :D ze starej tarczy od zegara obitej materialem pluszowym, desek od szafki z second handu + rura plastikowa metrowa :) No i oczywiscie sznur sizalowy, kupilismy 100m sznura to starczylo na metrowa rure i kilka mniejszych slupkow :)
 
 
carlla 


Barfuje od: lipiec 2015
Dołączyła: 23 Lip 2015
Posty: 71
Skąd: Kobyłka
Wysłany: 2015-09-13, 13:49   

Ale piękności,
Biedny Leon-szczęście że do Was trafił.
Sukcesów w barfowaniu i dużo zdrowia dla ogoniastych,(świetny pomysł z półkami) :kwiatek:
_________________
Ewa
 
 
Zelka2303 

Dołączyła: 03 Wrz 2015
Posty: 22
Wysłany: 2015-09-13, 20:22   

carlla, Do barfa sie przyzwyczajamy dopiero malymi kroczkami. Leon choc juz prawie 5 lat jest u mnie ciagle prawie na suchej karmie. Wydziwiam jak tylko moge z mokrymi karmami ale jedynie sos wylizuje. Z miesnego jedzenia to troche watrobki i ryby, tak nic nie chce innego. Lucy u poprzedniej "wlascicielki" byla karmiona psia karma, wiec jeden kawalek miesa od swieta zje ale nie chetnie. Odkad wszystkozera Maia dolaczyla do nas Lucy zaczela jesc wiecej, bo do tej pory straszny problem byl z karmieniem Lucy, ciagle kupowalam cos innego i wydziwialam, a i tak polowa saszetki trafiala do kosza. Na razie karmimy sie real nature - drogie puchy 97% miesa i sporo suplementow, do tego co jakis czas zoltko jaja (uwielbiane bardzo), watrobki, zoladki, serca, cycki z kurczaka, w oddzielnej miseczce olej z pestek winogron- jak koty chca to pojda i poliza olej i olej z lososia - wczesniej kupilam w zoologu i koty pily go chetnie z miseczki, teraz zamowilam tanszy z antiForte i musze dopyszczkowo go podawac, bo nie chca go pic :/. Ale oboje z L. doksztalcamy sie barfnie i niedlugo bedziemy probowac sie barfowac :) Na razie jednak na spokojnie z jakimis gotowymi suplementami, zeby nie obkupic sie za bardzo, a futrzaki stwierdza, ze to jest bee. Poki co dzielnie odkladam kase na elektryczna maszynke do mielenia i zbieram wszelkie pojemniki do mrozenia :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne