Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2014-07-11, 20:27
Ale swietny pomysl, mozna pomyslec nad zamontowaniem w sroku migajacego lazeru ktory by sie odbijal tam, gdzie teraz przykladasz patyk, wtedy moznaby sobie ogladac to siedzac na kanapie
Słuchajcie muszę się z Wami tym podzielić bo może komuś się przyda To, że najprostsze zabawki dla kota są najlepsze to wiadomo. I nic tu po kupowanych za ciężkie pieniądze myszkach, piłeczkach zabawkach interaktywnych itp., kiedy mój kot lubi się bawić kapselkiem, papierkiem po cukierku, zwiniętą kartką papieru. Teraz mam nowe odkrycie: orzech laskowy. Orzeszek taki ładnie się toczy, można go dowolnie pacać łapką i samodzielnie wprawiać w ruch, a jak się znajdzie odpowiednią wielkość, to nawet nie zginie pod szafą lub kanapą Na drewnianej podłodze turla się i wydaje dźwięk. A jak go nie widać, a tylko słychać to już w ogóle jest szał! Nigdy Kropek nie bawił się żadną zabawką tak długo i bez znudzenia. Biega, lata (jak się wybije to osiąga spore wysokości i prędkości), trzęsie dupką itp. czając się na poważną ofiarę Oczywiście nadal nie aportuje, ale przy tym matka i ojciec troszkę się ruszają Co mnie zdziwiło – potrafi przewidzieć tor lotu rzucanego przedmiotu. Zastanawiam się czy jeszcze jest to polowanie czy tylko wyścigi Jedna zasada: nigdy orzeszek nie zostaje pozostawiony na ziemi – po wspólnej zabawie chowamy go do reszty zabawek. I jeszcze jedno odkrycie: trytka. Też szał. Ale oczywiście wszystkie zabawki tylko pod nadzorem dorosłych. Musiałam Wam o tym powiedzieć – tak się nadziwić tą nową fascynacją mojego tygrysa nadziwić nie mogę.
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2015-10-28, 07:51
tak
u nas ostatnio kasztan
kasztan toczący się nocą po parkiecie hahaha
słomka do napojów była hitem swego czasu -lepsza niz mucha żywa w chałupie
taką slomka moja ruda potrafiła się bawić godzinami
pełno zmasakrowanych słomek znajdowałam potem po listwami
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-10-28, 17:29
przytoolanka napisał/a:
I jeszcze jedno odkrycie: trytka.
aż musiałam sprawdzić co to jest, u nas taka opaska zaciskowa nazywa się trytytka
przytoolanka [Usunięty]
Wysłany: 2015-10-28, 21:11
doradora gdybym nie pracowala w serwisie samochodowym to tez bym powiedziała opaska zaciskowa. Trytka brzmi bardziej zabawowo a trytytka to jakby wersja lux
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2015-10-30, 11:38
Hymen lepiej od trytki podchodzi kawałek plastiku, co zazwyczaj są nim zabezpieczone pokrywki z suplementów/leków. Takie coś co się odrywa przed otworzeniem. Najlepsze były żółte i zielone. Przykład; samo żółte kółeczko z samego dołu też się sprawdzało
Dla Feny hitem jest pęczek kolorowych piórek "spięty" pipe cleanerem.
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2015-10-30, 17:19
Orzech jest w istocie świetna zabawka, ale hałasu jest tyle, ze chyba nawet sąsiedzi słyszą Jak orzech już wyschnie w środku albo jest zepsuty, łomotu jest jeszcze więcej.
Mnie ciekawi kocia fascynacja gumkami do włosów. Moje maja chyba szósty zmysł do wykrywania ich, a jak już jakąś znajda, zachowują się jakby była w niej kocimiętka. Szalu jest co nie miara a później wszystkie lądują tradycyjnie w misce z woda. Do takich przypadkowych zabawek dodam tez galazke od pomidora, patyczki do czyszczenia uszu, kulki ze sreberka od czekolady i pileczka pingpongowa (tylko musi byc twarda).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum