BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Żywienie w chorobach nerek
Autor Wiadomość
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-03-19, 08:13   

Skorupki to naturalny węglan wapnia. Dawkowanie wylapywacza powinno sie ustalić indywidualnie na podstawie badan. W sensie jak podajesz teraz taka dawkę to za jakieś 2-3 tygodnie powinnaś powtórzyć badania i zobaczyć na ile fosfor spadł i dawkę skorygować wedle potrzeby.
 
 
 
ewa_agape 


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 112
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-03-21, 08:31   

Florentyna, Co do dawkowania, to tak jak Silvena wspomniała. Dawkę określasz indywidualnie. my zaczynaliśmy od 1/8 raz dziennie, ale dawka była za mała i teraz dajemy 1/8 2 razy dziennie. Także możesz zacząć od 1/8 i za 2 tygodnie powtórzyć badania i wtedy skorygować dawkę.
My do mieszanki stosujemy skorupki. Tak jakoś wyszło na początku i skoro działa, to nie chcę kombinować i zmieniać :)
_________________
https://www.facebook.com/DomTymczasowyNaPoddaszu
kotynapoddaszu.blogspot.com
 
 
ewa_agape 


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 112
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-04-06, 11:49   

ktoś się z tym spotkał? Stosował? Słyszał?
http://ilovet.pl/produkty/nefrokrill/
_________________
https://www.facebook.com/DomTymczasowyNaPoddaszu
kotynapoddaszu.blogspot.com
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-04-06, 16:24   

Pierwszy raz widzę.
ewa_agape, patrząc na skład produktu, nasuwa mi się prosty wniosek.
Dla tych co stosują barfa nerkowego, koniecznie przy tym dbając o zwiększoną suplementację omega 3 (głównie DHA i EPA), np. w postaci oleju z łososia, czy oleju z kryła i w razie konieczności dodatkowo o zastosowanie wyłapywacza fosforu i suplementu potasu (jeśli jonogram na konieczność ich stosowania wskazuje), nic nowego i zaskakującego na plus, co by nie było nam znane z naszego karmienia nerkowców, a co stanowiłoby wartość dodaną,w tym produkcie nie widzę.
Zapewne mógłby być przydatny jako dodatek do posiłku, tym, którzy karmią zwykłą, a już na pewno mniej wartościową karmą bez dodatku omega 3, z za wysokim fosforem, etc.).

Tak na marginesie,
1) wiem, że dagnes polecała w niniejszym wątku Renalzin jako wyłapywacz fosforu, a ten bazuje na węglanie lantanu, który jest również składnikiem zalinkowanego przez Ciebie produktu o nazwie Nefrokrill, ale ja osobiście jakoś niekoniecznie jestem do bezpieczeństwa tego związku przekonana, zwłaszcza po lekturze zalinkowanego przez dagnes artykułu w pierwszym poście niniejszego wątku (widzę trochę analogii lantanu do glinu uważanego za tak toksyczny http://wple.net/nefrologi...icki_michal.pdf . Może nie mam racji, ale bardziej do mnie przemawiają, przynajmniej w teorii, renvela (zwłaszcza dla zwierząt z problemem kwasicy metabolicznej), czy renagel (jeśli kwasica nie jest problemem). Ale to moje przemyślenia po lekturze artykułów na temat wyłapywaczy. Oczywiście poza najbezpieczniejszym węglanem wapnia, naturalnym ze skorup jaj czy syntetycznym (jeśli nadmiar wapnia we krwi nie stanowi problemu, a do tego poziom fosforu nie jest jakiś niebotycznie wysoki, tu zapewne się z dagnes zgadzamy).

2) rozmawiając kiedyś z dr Neską, w ramach ciekawostki wyniesionej z jakiejś konferencji czy przeczytanego artykułu, podała mi, że jeśli chodzi o suplementację kwasów omega 3 (zwłaszcza chodzi o te najwartościowsze kwasy EPA i DHA) to ich ilość przypadająca na 1 kg masy ciała nerkowego kota powinna wynosić 55mg (szczerze mówiąc nie porównywałam tego do dawki, którą kiedyś sama gdzieś wyliczałam w wątku psim, bo tak to jest jak się trochę popadnie w nadmierną rutynę i dodaje pewne rzeczy, jak olej z łososia, na oko).
Ostatnio zmieniony przez Margot 2016-04-06, 19:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
ewa_agape 


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 112
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-04-06, 17:46   

Margot,
1) Myślałam włąśnie o tym jak o wyłapywaczu fosforu. Przyznam szczerze, że w moich mieszankach nerkowych do tej pory nie dodawałam oleju z łososia :( My jako wyłapywacz stosujemy Renagel, ale wiadomo, ze nie zawsze uda mi się go zamówić na czas i potem kicha, bo zostaje mi tylko alumag, który jest bardzo średni :/ Już dawno temu musieliśmy zrezygnować z węglanu wapnia, bo nam wapń za wysoko skoczył i od tamtej pory jechaliśmy długo na Alusalu, a jak go wycofali z aptek to na Renagelu jesteśmy. Renalzin raz udało mi się dostać.
2) link nie działa - masz na końcu nawias. Ale to opracowanie wyłapywaczy fosforu znam i właśnie nim kierując się sądziłam, ze węglan lantanu to dobry wybór.
Ale i tak dziękuję za wyczepującą odpowiedź :)
_________________
https://www.facebook.com/DomTymczasowyNaPoddaszu
kotynapoddaszu.blogspot.com
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-04-06, 19:13   

ewa_agape
link poprawiłam, powinien otwierać stronę.

Żeby było jasne, ja nie twierdzę, że jest to zły preparat, tylko, że wydaje mi się, że jeśli ktoś zna zasady konstruowania diety i stosowania niezbędnych dodatków/suplementów/leków w zależności od wyników badań, to ten preparat będzie mu zbędny, poradzi sobie inaczej. Dla mnie nie zawiera w składzie nic odkrywczego, o czym bym nie wiedziała, co byłoby dla mnie novum i czego nie umiałabym dobrać oddzielnie.
Poza tym, stosując każdy ze składników oddzielnie można lepiej dopasować dawkę w zależności od potrzeb (wyników, stanu ogólnego, etc.), tu masz z góry narzuconą ilość w kapsułce. Ale nie wygląda źle.
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2016-04-08, 13:37   

Margot napisał/a:
wiem, że dagnes polecała w niniejszym wątku Renalzin jako wyłapywacz fosforu, a ten bazuje na węglanie lantanu, który jest również składnikiem zalinkowanego przez Ciebie produktu o nazwie Nefrokrill, ale ja osobiście jakoś niekoniecznie jestem do bezpieczeństwa tego związku przekonana, zwłaszcza po lekturze zalinkowanego przez dagnes artykułu w pierwszym poście niniejszego wątku (widzę trochę analogii lantanu do glinu uważanego za tak toksyczny http://wple.net/nefrologi...icki_michal.pdf . Może nie mam racji, ale bardziej do mnie przemawiają, przynajmniej w teorii, renvela (zwłaszcza dla zwierząt z problemem kwasicy metabolicznej), czy renagel (jeśli kwasica nie jest problemem).

Też uważam, że zdecydowanie najbezpieczniejsze są związki sewelameru (dla niektórych problemem może być ich cena). Jednakże różnica pomiędzy lantanem a glinem jest zasdadnicza: lantan jest wydalany z organizmu przez wątrobę, natomiast glin przez nerki. Stąd kumulacja glinu u chorych z niewydolnością nerek (bo niewydolne nerki nie wydalają glinu) i jedynie bardzo ograniczona kumulacja lantanu (jeśli chory z PNN ma zdrową wątrobę, to dopiero przy bardzo długotrwałym [lata] i stałym podawaniu tego leku w wysokich dawkach istnieje możliwość jakiejś kumulacji). W porównaniu z wodorotlenkiem glinu (który wciąż, z niewiadomych mi względów, jest niezwykle popularny w weterynarii przy PNN) węglan lantanu jest lekiem nieporównanie bezpieczniejszym. Moim zdaniem, jeśli stosowany jest doraźnie w przebadanych u kotów dawkach, w sytuacji poważnego wzrostu fosforu we krwi i najlepiej jako drugi wyłapywacz, jest lekiem bardzo bezpiecznym. Oczywiście sama także nie zdecydowałabym się podawać tego leku stale latami, zwłaszcza u młodego kota w początkowym stadium PNN, jednak zawsze, także przy wyborze wyłapywacza fosforu, należy rozważać bilans korzyści i strat oraz konkretną sytuację konkretnego zwierzęcia. Natomiast wodorotenku glinu nie zdecydowałabym się podać mojemu kotu nawet jednorazowo.

Margot napisał/a:
Oczywiście poza najbezpieczniejszym węglanem wapnia, naturalnym ze skorup jaj czy syntetycznym (jeśli nadmiar wapnia we krwi nie stanowi problemu, a do tego poziom fosforu nie jest jakiś niebotycznie wysoki, tu zapewne się z dagnes zgadzamy).

Tak, zgadzamy się. Węglan wapnia jest moim zdaniem podstawowym i bardzo dobrym wyłapywaczem fosforu. Powinien być stosowany u każdego kota z PNN wraz z dietą niskofosforową jako pierwszy bądź jedyny wyłapywacz (o ile fosfor nie przekracza pułapu 3,5 mg/dl), a jego dawkę należy dopasowywać do wyników (podniesiony poziom wapnia we krwi nie jest bezwzględnym przeciwwskazaniem do używania węglanu wapnia; należy jedynie odpowiednio ograniczyć jego dawkę w zależności od sytuacji).
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
ewa_agape 


Barfuje od: 2014
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Wrz 2014
Posty: 112
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-04-08, 16:41   

dagnes, Dziękuję Tobie również za wyjaśnienia :) Osobiście stosowałam Alusal, czyli wodorotlenek glinu u mojego kota przez prawie rok. Na szczęście nie skończyło się żadnymi skutkami ubocznymi. Wyniki nadal świetne :) ( o ile świetne w II-III) fazie mogą być :) Ale kot pełen energii i to wszystko dzięki Barfowi :D
Spróbuję może w takim razie wrócić do węglanu wapnia i zobaczymy jaki będzie efekt :)
:kwiatek:
_________________
https://www.facebook.com/DomTymczasowyNaPoddaszu
kotynapoddaszu.blogspot.com
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-04-09, 10:55   

dagnes napisał/a:
Tak, zgadzamy się. Węglan wapnia jest moim zdaniem podstawowym i bardzo dobrym wyłapywaczem fosforu. Powinien być stosowany u każdego kota z PNN wraz z dietą niskofosforową jako pierwszy bądź jedyny wyłapywacz (o ile fosfor nie przekracza pułapu 3,5 mg/dl), a jego dawkę należy dopasowywać do wyników (podniesiony poziom wapnia we krwi nie jest bezwzględnym przeciwwskazaniem do używania węglanu wapnia; należy jedynie odpowiednio ograniczyć jego dawkę w zależności od sytuacji).


dagnes, szczerze przyznam, że bardzo mnie zaskoczyły informacje z Twoich ostatnich postów, że należy zastosować dodatkowy (będący lekiem) wyłapywacz fosforu przy wynikach fosforu mieszczących się w normie dla nerkowców, czyli nie przekraczających poziomu 4,5 mg/dl (czy nawet 4,6, jaki widnieje na stronach IRIS dla II fazy choroby). Moje koty nigdy nie miały fosforu poniżej 3 mg/dl, no może jeden miał przez jakiś czas, między 5 a 4 lata temu, w okolicach 3,0-3,2, jak dawałam mu ten uznawany za toksyczny Alusal po zdiagnozowaniu choroby i zbijaniu fosforu z poziomu 5,2-5,5mg/dl, bo wapń miał wtedy powyżej normy ( mimo tego kilkumiesięcznego stosowania dość niskiej dawki Alusalu, po 5-u latach życia z PNN, dokładnie ten kot miał ostatnio najlepsze ogólne wyniki, wszystkie w normie, poza lekko podwyższonymi parametrami czerwonokrwinkowymi, a przez dr Neskę został okrzyknięty zdrowym kotem, choć obie wiemy, że to nieprawda) .
Moje koty zwykle mają fosfor bliżej 4mg/dl (w badaniach z jesieni od 3,6-4,0mg/dl, jeden kot miał lekko powyżej normy nerkowej). Faktem jest, że moje koty mają bardzo zagęszczoną krew (HCT zawsze powyżej 45%, nawet blisko 50% ), więc realnie jest to pewnie poziom niższy.

O ile normalnym wydawało mi się stosowanie w Barfie lekko podwyższonego poziomu wapnia w stosunku do fosforu, w granicach ok 1,3-1,5 (Ca) : 1 (P), w postaci naturalnego lub syntetycznego węglanu, żeby ten na bieżąco wiązał większą ilość fosforu z pokarmu jeszcze w jelitach (pamiętając oczywiście o tym, żeby wapń nie osiągnął jakichś niebezpiecznych wartości w jonogramie), o tyle nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby przy fosforze w ramach nerkowej normy stosować wyłapywacze będące lekami.
Co więcej, nie znalazłam też nigdzie takich rekomendacji, ani też nigdy dr Neska nie sugerowała włączania lekowych wyłapywaczy przy fosforze na poziomie rekomendowanym dla określonych faz choroby przez IRIS.

Do niedawna wydawało mi się, że Ty też nie jesteś zwolennikiem serwowania lekowych wyłapywaczy fosforu, kiedy jego poziom we krwi łapie się w te nerkowe normy, przynajmniej tak można było wnioskować z Twoich wcześniejszych postów (zawsze podkreślałaś, że to nie cukierki, tylko leki/szkodliwa chemia). Czy ja źle interpretowałam informacje, czy coś się zmieniło jeśli chodzi o Twoją cały czas rozwijaną i pogłębianą wiedzę?

Naprawdę zmartwiły mnie te ostatnie Twoje rady/rekomendacje/ informacje udzielane forumowiczom i zaczęłam się zastanawiać czy w takim razie dobrze dbam o zdrowie moich chorych kotów.
Czy rzeczywiście są jakieś rekomendacje i wskazania do stosowania lekowych wyłapywaczy fosforu przy jego poziomie we krwi kota w przedziale 2,5-4,5mg/dl? Czy też raczej Twoje sugestie, aby je już stosować gdy fosfor przekroczy połowę nerkowej normy, wzięły się z własnych przemyśleń (które zresztą zawsze bardzo szanuję), że skoro najlepiej utrzymywać fosfor bliżej pierwszej połowy normy, to jeśli się to nie udaje przy diecie, to natychmiast trzeba dodać lek?

Mam też ogromną prośbę, a właściwie ją ponawiam, jeśli chodzi o podzielenie się, jak karmisz Pedra i czy ewentualnie coś dodatkowo mu serwujesz (puszki, dodatkowe suple, etc). Może nie pamiętasz, ale bardzo mnie fascynowało na zaprezentowanych w wątku powitalnym zdjęciach, jego piękne błyszczące futro i pięknie zarysowane mięśnie. Czy mogłabyś też napisać/rozwinąć, co to znaczy, że Twój Pedro wcale aż tak mało fosforu nie dostaje. Wspominałaś kiedyś, że musisz radzić sobie z uzupełnianiem żelaza w inny sposób niż samą hemo w pełnej dawce, za którą Pedro, jak większość kotów, nie przepada. Jeżeli uzupełniasz tę brakującą ilość naturalnie w barfie, to podejrzewam, że podajesz organy bogate w żelazo, ale one rzeczywiście są zwykle bogate w fosfor. A czy Pedro w ogóle jest zdiagnozowanym nerkowcem, czy ma tylko podniesioną kreatyninę wtórnie do problemów z FORL, ale nerki nie są uszkodzone (brak jakichkolwiek zmian w budowie)?
 
 
tomekd 

Barfuje od: właśnie zac
Udział BARFa: do 25%
Dołączył: 14 Kwi 2016
Posty: 11
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2016-04-18, 20:19   

Witam wszystkich,

jak chyba większość z was na forum trafiłem zmuszony chorobą kotki. Nigdy nie miałem styczności z BARFem, jednak słyszałem o tym sposobie żywienia. W przypadku choroby nerek głównie, to że nie jest wskazana. Przeczytałem jednak sporo na forum i chciałbym spróbować.

Nie widziałem miejsca do przedstawienia się więc zrobię to tutaj. Ja Tomek, ona Ola. Kotka ma 5,5 roku. Podwyższone parametry nerkowe stwierdzono w połowie września. Od tamtej pory są systematycznie sprawdzane. Kocica cierpi też na przewlekłe zapalenie dziąseł, jednak na tą chwilę jest wyciszone. Przez ostatnie 6-8 mcy przyjmowała sterydy na dziąsła. Mamy już za sobą jeden poważny kryzys (Kreatynina ponad 8 mg/dl, Mocznik 370 mg/dl). Dzięki Azodylowi, Nefrokrilowi i ciągłym kroplówkom udało się te parametry zbić. Dostaje też Kaminox.

Aktualnie kotka co 3 dni przyjmuje 200ml kroplówek podskórnych. Dostaje Azodyl rano i wieczorem. Je saszetki Lara i puszki Gourmet gold.... Parametry jednak wciąż powoli bo powoli ale wędrują w górę. Chciałbym spróbować z dietą BARF.

Poniżej badania kotki od początku do teraz. Bardzo prosiłbym o sugestie jakie jeszcze badania należy wykonać żeby można było ułożyć dietę w prawidłowy sposób.

10.09.2015



01.10.2015


11.01.2016


25.01.2016


19.02.2016 - KRYZYS (kroplówki dożylnie codziennie) + leki


23.02.2016 - kroplówki dozylnie + leki


29.02.2016 - kontynuacja kroplówek dożylnych + leki



09.03.2016 - kroplówki podskórnie co 3 dni + leki



15.03.2016 - kroplówki podskórnie co 3 dni + leki


29.03.2016 - kroplówki podskórnie co 3 dni + leki


12.04.2016 - kroplówki podskórnie co 3 dni + leki


Mam nadzieję, że nikt nie potraktuje tego jako spam... wydaje mi się, że warto pokazać wyniki od początku. Będę bardzo wdzięczny za pomoc, sugestie, nakierowanie na dodatkowe badania i inne które mogą pozwolić ustabilizować stan kotki. Pozdrawiam
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-04-18, 21:03   

tomekd,

Tak na szybko:
Warto zrobić USG u porządnego operatora. Do tego pełny jonogram.
Warto też zbadać kotu ciśnienie.
Fosfor jest trochę za wysoko, kotka powinna dostawać wyłapywacz fosforu (zwłaszcza, że jest na bogotofosforowych puszkach) - najlepiej niewapniowy, ponieważ nie ma oznaczonego wapnia.

Poza tym 200ml kroplówki jednorazowo to bardzo dużo, najlepiej byłoby rozbić ją na mniejsze wlewy, a częściej.
 
 
 
tomekd 

Barfuje od: właśnie zac
Udział BARFa: do 25%
Dołączył: 14 Kwi 2016
Posty: 11
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2016-04-18, 21:32   

Silvena,

W takim razie umówię się na badanie i zobaczymy co dalej.
Możesz polecić jakąś karmę, żeby jej wprowadzić coś doraźnego lepszego niż te które je teraz?
Kotka waży 4,6 kg i od kryzysu straciła jakieś 250-300gr więc może jakieś nerkowe jedzenie w stylu Kattovit skoro i tak jest karmiona na siłę?

Ola dobrze znosi te kroplówki, ale faktycznie sika jak oszalała. Ze względu na rośnięcie parametrów nerkowych zaproponowano by dostawała podskórnie kroplówki codziennie po 200ml.

Czy Ipakitine się nada do wyłapywania fosforu skoro nie ma oznaczenia wapnia?
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2016-04-18, 22:05   

Ipakitine jest na bazie węglanu wapnia, więc nie bardzo. Renagel jest najlepszy, ale on jest dosyć drogi (na Miau w wątku dla kotów nerkowych można go dostać). Jest jeszcze Renalzin, Renvela. Jest jeszcze jeden na bazie glinu, ale nazwa wypadła mi z głowy... niestety jest o smaku mięty, więc też nie każdemu kotu będzie to pasowało.
Kotka w kryzysie powinna jeść co lubi. Możesz spróbować z Catz Finefood Purr - dostępne w zoo+. Moje kangura czasami dostają i zjadają ze smakiem.

Czy kotka w ogóle będzie chętna na surowiznę? Jeśli tak to możesz spróbować z tłustą łatą wołową (trzeba do niej dodać zmielone na pył skorupki z surowych jajek - na 1kg mięsa daje się ok. 5g skorupek) - nie powinna dostawać tego ciągle, bo jest to zbyt ubogie jedzenie, ale na sam początek na kilka dni wystarczy, żeby w ogóle się zorientować czy kotka będzie chętna na barf.

200ml jednorazowo kroplówki to i tak ciągle zbyt dużo. 150ml na jeden raz to jest max co bym podała. Poza tym zawsze warto robić pełną morfologię, bo nie wiadomo czy parametry nerkowe rosną, bo kotka jest odwodniona (a kroplówki mają za zadanie nawodnić odwodnionego kota) czy jest to związane z postępem choroby... Najważniejsze jest zbicie fosforu, żeby jego nadmiar nie uszkadzał dalej nerek. Idealnie jest w dolnej połowie normy. Na pierwszej stronie tego wątku są dokładniejsze dane - granice fosforu w zależności od fazy choroby.

Zbyt duże kroplówki obciążają serce i nerki. 200ml to jest bardzo dużo płynu jednorazowo do przerobienia.
 
 
 
Margot 
Ekspert

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 01 Paź 2011
Posty: 1532
Wysłany: 2016-04-18, 22:26   

Silvena napisał/a:
Jest jeszcze Renalzin

Silvena, tomekd już podaje preparat Nefrokrill, który zawiera m.in. węglan lantanu mający za zadanie wyłapywać fosfor, a Renalzin również bazuje na węglanie lantanu. Pozostaje kwestia dawki wyłapywacza. Może ta z Nefrokrilu jest zbyt niska.

tomekd
A jaka może być przyczyna niewydolności nerek u Twojej kotki? Macie z wetem jakiś pomysł? Taki wzrost wyników w ciągu kilku miesięcy, w tym poważny kryzys, może świadczyć o bardzo szybkim rozwoju choroby. Niewykluczone, że przyczyniło się do tego podawanie przez 6-8 miesięcy sterydów. One moim zdaniem na pewno pogorszyły stan chorych nerek (w jednym z wyników badań moczu zauważyłam glukozę, a więc i być może chwilowo po tych sterydach doszło do rozwoju cukrzycy posteroidowej). To są leki, których należy unikać przy problemach z nerkami, podobnie jak niektórych antybiotyków i leków niesteroidowych przeciwzapalnych (NSAID), typu Metacam, Tolefedyne, Tolfine. Czy kotka jest wychodząca? Czy miała kiedykolwiek robione testy na białaczkę (FELV) i koci Aids (FIV)? Przewlekłe infekcje i stany zapalne np. dziąseł pojawiają się przy wirusówkach, dlatego należy je wykluczyć (poszukując przyczyny rozwoju choroby nerek).

A zatem podsumuję kwestię badań w ramach diagnostyki choroby nerek (poza badaniami krwi i moczu, które wykonywałeś):
-USG całej jamy brzusznej (nie tylko nerek)
-ciśnienie (jeśli będziesz miał możliwość)
-gdybyś miał możliwość (wątpię) to gazometrię (aby sprawdzić czy kotka nie ma kwasicy metabolicznej)
-zawsze badaj pełen jonogram (Ca, P, K, Na, Cl i ewentualnie Mg). Na, K i Cl są badane zwykle przy badaniu gazometrii. Jeśli nie można zrobić gazometrii, to czasem na podstawie poziomu chlorków u dobrze nawodnionego kota i odczynu moczu razem do kupy można wyciągnąć pewne wnioski. U kota nerkowego trzeba uważać na płyny NaCl (w zbyt dużej ilości i zbyt często mogą doprowadzić do rozwoju kwasicy metabolicznej).
- w kolejnych badaniach moczu cały czas monitoring stosunku białka do kretyniny, bo raz ten parametr był powyżej 0,2, a to wskazuje na koniecznośc pilnowania, czy nie idzie do góry (lekki białkomocz u kota zaczyna się od > 0,4)
- zwykle robi się tez posiew moczu. Chyba jednak kotka nie ma infekcji bakteryjnej dróg moczowych, bo w badaniu ogólnym brak bakterii, a odczyn moczu kwaśny, aczkolwiek warto mieć to badanie na uwadze.
- testy Felv i FIV jeśli nie były robione

Co do kroplówek nie dawaj jednorazowo więcej niż 30ml na kg masy ciała kotki.

Poczytaj dokładnie ten wątek.
 
 
tomekd 

Barfuje od: właśnie zac
Udział BARFa: do 25%
Dołączył: 14 Kwi 2016
Posty: 11
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2016-04-20, 15:32   

Witaj Margot i dzięki za odpowiedź,

problem w tym, że ciężko jest powiązać kryzys parametrów nerkowych z jakąś konkretną sytuacją.
Kocica na przewlekłe zapalenie dziąseł dostawała steryd, ale dostawała go raz na 3-4 tygodnie. Wet również nie sugeruje co może być przyczyną choroby nerek.

Dziś zrobię pierwsze badania krwi pod kątem wirusówek i jonogramu.
USG, ciśnienie (o ile się uda) i badanie moczu na następnej wizycie. Czy ciężar moczu musi być badany refraktometrem i czy ph musi być badane ph metrem?
Gazometria w Zielonej Górze raczej nie jest do wykonania.

Padło stwierdzenie o możliwie zbyt niskiej dawce Nefrokrillu do wyłapywania fosforu. W jaki sposób ustalić dawkę odpowiednią?

Martwi mnie to, że mimo częstych wlewów kreatynina wciąż idzie w górę... Mocznik ładnie spadł i przy takiej systematyczności wlewów jest na mniej-więcej stałym poziomie.

Co do diety BARF - nie wiem czy kocica będzie chciała to jeść. Prawda jest taka, że teraz jest karmiona na siłę, więc jak zostanie karmiona na siłę tylko, że BARFem to niewiele się zmieni pod kątem jej komfortu a być może uda się poprawić jej stan na tyle, że znów wróci jej apetyt.

Margot ten wątek to jak porządna książka ;) Postaram się nadgonić, ale zastanawiam się czy informacje zawarte na początku wątku są wciąż 'aktualne'. Jakby nie patrzeć minęło sporo lat a i badania nowe się pojawiły i ludzie nowych doświadczeń nabrali ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne