Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-21, 15:31
Saga napisał/a:
Nikita ma fajne te... pomazańce takie esy-floresy
jak jakiś kamień półszlachetny np. jadeit, riolit (kolor inny, ale esy floresy podobne )
albo jak pierwszy z lewej lub czwarty (licząc od lewej dolne) kamień
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1068 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-21, 21:42
Fachowo to się nazywa pręgowanie klasyczne w odróżnieniu od pręgowania tygrysiego lub ticked
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 03 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-03-21, 22:29
A jakie to jest to pręgowanie ticked?
Bianka 4, przepraszam, że tutaj, ale tak przy okazji Cię zapytam bo ni w ząb nie łapię dziedziczenia u kotów jak to jest z tymi moimi łobuzami, że one są tak całkowicie różne?
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1068 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-21, 23:04
Saga, a wiesz jacy byli rodzice Twoich kociaków? Pewnie w tym tkwi różnica między Twoimi pociechami.
Pręgowanie ticked jest typowe dla kotów abisyńskich i somalijskich, można je spotkać również u innych ras. Chodzi o to, że KAŻDY włosek jest pręgowany osobno.
Nie wiem czy będzie widoczne... https://www.facebook.com/...?type=3&theater To jest czarny ticked u somalijczyka
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 03 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-03-21, 23:39
Na tym zdjęciu co podałaś to na oko wygląda tak jakby to był jeden kolor, ale nieznacznie pręgi widoczne, takie cienie, dobrze rozumiem? Ciekawe umaszczenie.
Bianka 4 napisał/a:
Saga, a wiesz jacy byli rodzice Twoich kociaków? Pewnie w tym tkwi różnica między Twoimi pociechami.
Absolutnie nic nie wiem, nie wiem nawet jak wyglądał trzeci kot, bo ponoć była trójka. Wetka mi mówiła (ale nie ta fundacyjna tylko z normalnej lecznicy, przy okazji kastracji), że duże prawdopodobieństwo jest, że są po różnych ojcach. W ogóle Maks od dziecka był inny, on nie zachowuje się jak zwykły mruczek spod płota, Mufka właśnie taka jest, to typowa kotka mieszana a Maks nie i jak zaczęłam szukać po rasach to mi idealnie pasuje pod egipskiego kota Mau. A i wygląd futerka jest właśnie też bardzo zbliżony - pręgi ma tylko na tej okrywie z wierzchu a pod spodem jest srebrno-biały. Tam w tej fundacji w ciągu 3 miesięcy widziałam przynajmniej 3 koty z wyraźnymi cechami kotów rasowych. Był niebieski rosyjski, była biała kotka z wyglądu jak kot norweski, jakieś dziwne szczęście ta fundacja ma, wtedy takie koty oddają po 300 zł . U mojego nikt się nie zorientował, ot zwykły szaraczek . Ale dobra, nie zaśmiecam już wątku Mrowiszcze, przepraszam
Saga, nic nie zaśmiecasz.
Na tym zalinkowanych zdjęciu tez niczego nie widzę.. Ale co do rożnych ojców i kompletnie innych umaszczeń i charakterów, to chciałabym opisać Nikicią rodzine. Jej mama jest cała biała, z dwoma lub trzema małymi czarnymi łatkami. Nikita miała 3 rodzeństwa - dwie długowłose , jasnoszare siostry i jedną krótkowłosą czarnobiałą. Niki jako jedyna miała pręgi. Poproszę o zdjęcie z ogłoszenia i wkleję tutaj.
Jak pojechaliśmy z pierwsza wizytą, to te dwie szare koteczki były bardzo żywe i przytulaśny - gramoliły sie na kolana że hej, ta czarnobiała od razu miała zapędy na alpinistkę - starała sie wdrapywać na sofę , stół , pufę. A Nikita w ogóle sie nami za bardzo nie interesowała , chodziła sobie to tu, to tam.... Aż zmęczona wdrapała sie na kolana TŻ i zasnęła
Ja chciałam od razu wziąć jedną z tych szarych, ale pręgi zwyciężyły
Co do Ballantine's to nie mam pojęcia Wiem tylko,ze poprzednia właścicielka wzięła ją ze schroniska w Audange (6km od naszego miasteczka) w lipcu 2016 i zapałaciła za nią 55 euro... To wszystko, co o niej wiem...
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 03 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-03-22, 17:43
Ślicznotka
przytoolanka [Usunięty]
Wysłany: 2017-03-22, 18:45
Mrowiszcze, teraz ja przepraszam, że zabieram głos w Twoim wątku Wiem, że absolutnie nie miałaś złych intencji i nie masz na to wpływu, ale zawsze czuję niesmak jak się mówi o pieniądzach, za które sprzedaje się zwierzęta... 55 euro dajesz i życie w Twoich rękach... Masssssakra. Wiem, że mamona rządzi dzisiejszym światem, ale jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Biznes jest biznes... Tylko na ile da się wycenić życie? Od razu mówię, że nie mam nic przeciwko legalnym hodowlom, takie tylko przemyślenia etyczno - moralne mi się włączyły... Saga, za ile pieniążków sprzedałabyś swoje kociaki? A Ty Mrowiszcze? Domyślam się Waszych odpowiedzi Ja wszystkich pieniędzy świata bym nie chciała za tego mojego dziecioka. Właśnie ostatnio miałam na ten temat rozmowę z moim mężem i oboje byliśmy oczywiście jednomyślni - Kropek największym naszym skarbem jest Z drugiej strony, wyobrażacie sobie dowiedzieć się o sobie, że kupiono Was za 55 eurosów...? Mrowiszcze, jeszcze raz sorki Kociaki śliczne
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 03 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-03-22, 19:34
Chyba nie bardzo Cię rozumiem . A temat płacenia za koty poruszałam w innym wątku kilka miesięcy temu.
Ja sądzę,ze te 55euro po prostu pokryło opiekę weterynarza i na karmę, jaka poszła na odchowanie Ballantine's. Ja nawet nie wiem, czy ona tam trafiła jako maleństwo , czy po prostu ktoś znalazł i przyniósł do schroniska....
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1068 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-22, 21:12
Saga napisał/a:
Na tym zdjęciu co podałaś to na oko wygląda tak jakby to był jeden kolor, ale nieznacznie pręgi widoczne, takie cienie, dobrze rozumiem? Ciekawe umaszczenie.
Tak, wygląda jak jednolity kolor bo to każdy jeden włosek jest pręgowany... jego kolor zmienia się od nasady do samiutkiego koniuszka
_________________ Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Saga
Barfuje od: 07.2016
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 03 Sie 2016 Posty: 1489
Wysłany: 2017-03-22, 21:25
Hm... kurcze, to takie pręgi u mojej Mufki przechodzą na tej czarnej części, na boczkach tak ma. Trzeba się dobrze przyjrzeć bo na pierwszy rzut okiem tego nie widać. Myślałam, ze to przez podszerstek tak się sierść układa, ona tę czerń ma tylko na wierzchu a pod spodem ma szare z białym. A to może faktycznie są pręgi. Dziwne te moje koty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum