Co prawda nie mam kota, ale moja suczka niestety panicznie boi się petard. W zeszłym roku, widząc, że jest z roku na rok coraz gorzej, zdecydowałam się "coś" z tym zrobić. To coś, po wielu przemyśleniach i różnych sprzecznych opiniach, skończyło się na środku KalmAid na bazie tryptofanu. W skuteczność nie wierzyłam specjalnie, podobnie jak nasz wet, ale muszę powiedzieć, że się miło zaskoczyłam. Moja suka nie była senna, otumaniona ani nic w tym stylu, była za to wyraźnie mniej zestresowana niż zwykle w takich sytuacjach. O północy po prostu przyszła położyć się na tapczanie blisko mnie, ale nie było paniki takiej jak wcześniej. No i dwa lata temu miałam problem, żeby w ogóle wyszła z mieszkania, nie mówiąc już o załatwieniu potrzeb fizjologicznych przez ok 20 godzin! po Sylwestrze... W zeszłym roku po podaniu jej KalmAid spokojnie rano wyszła, jakby nic się nie działo :) Oczywiście sam środek to tylko element całej "procedury sylwestrowej" - do tego doszły zasłonięte zasłony, średnio głośna, ale raczej spokojna muzyka (w ubiegłym roku testowaliśmy Preisnera ), no i oczywiście nasza obecność, przy czym zachowywaliśmy się jak zwykle.
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-12-28, 19:05
Ja daję moim psom melisę razem z innymi ziołami do mięsa. Dziś spoiłam PanKraca melisą i wydaje mi się, że jest nieco spokojniejszy. Mimo strzałów za oknami PK siedzi spokojnie. Ale na pewno na Sylwestra nie wystarczy :/ Zastanawiam się nad walerianą... Zastanwaiam się tylko, jakie środki jak działają. Które tylko ogłupiają, odurzają, a które wyciszają.
Tekst niestety po niemiecku ale nie dam rady już nic potłumaczyć (jestem w trakcie gorączki przedwyjazdowej - wyjeżdżamy na sylwestrowy tydzień za granicę).
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Barfuje od: 09.2012 Pomógł: 10 razy Wiek: 31 Dołączył: 06 Sie 2012 Posty: 1432 Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-12-28, 23:29
W tym artykule chodzi generalnie o to, że strach u zwierząt (w tym przypadku psów) spowodowany nagłymi bądź trwale głośnymi dźwiękami jest uwarunkowany genetycznie i/lub wyuczonymi zachowaniami od matki, gdy ten był jeszcze szczenięciem. Odradza się stosowanie przestarzałych leków, a używanie tych najnowszych (jako przykładowe autorzy podali Alprazolam z grupy Benzodiazepinów).
Odnośnie tego leku: powoduje on rozluźnienie mięśni, mniejszą dezorientację, ale nadal występującą. Niestety nie bardzo rozumiem dawkowanie leku, więc może to lepiej skonsultować z wetem. Odczytałem jedynie, że należy zacząć go podawać na 3 dni przed spodziewanym wystąpieniem stresogenów (fajerwerki) i w równym stopniu zaprzestać stosowania. Jako często obserwowany skutek uboczny występuje wzmożony apetyt. Nie można go stosować u psów z problemami z agresją lub ustalających hierarchię. Ten lek nie jest dostępny od ręki (jedynie po konsultacji z weterynarzem)
Chyba nic nie pokręciłem...
_________________ Naturalne stało się sztuczne, a prawdę uznano za kłamstwo.
Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Cze 2012 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-29, 10:49
O, to i ja chyba nabędę tą melisę... moja biała to pies po przejściach, normalnie zrównoważona, a wpada w panikę w mocno zadymionych pomieszczeniach (zauważyliśmy to jak kominek zaczął dymić) i przy silnych wystrzałach, przyszła do nas poparzona, więc coś złego jej się przypomina... Ile tego dawać, kto poradzi? Pies ok 23 kg.
Mam nadzieję, że tym strzelającym dla zabawy od kilku dni petardy pokiereszują paluszki
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2012-12-29, 11:59
Moje doświadczenia z ziołami na uspokojenie są pozytywne, ale .....
Należy je brać długo jeśli mają dać pożądany skutek. Tak to już bywa z ziołami.
Melisa jest genialna ale delikatna w działaniu.
Koncentracja wyciągu z zioła musiałaby by być duża aby przyniosła rezultaty.
Spróbować można, bo nie zaszkodzi.
Dawka zależy od tego w jakiej formie zakupiony zostanie preparat.
Wyciąg, tabletki, syrop, ziele ?
Letnią porą rośnie u mnie w ogródku i dodaję ją do potraw.
Dziergam z niej czasem herbatki, głównie ze względu na jej lekko cytrynowy zapach.
Arcana napisał/a:
skończyło się na środku KalmAid na bazie tryptofanu.
Lek jest skuteczny i działał pozytywnie, zaprzyjaźnione zwierzaki i ich właściciele nie narzekają, a żadne fajerwerki i petardy im nie straszne.
Tryptofan nie jest niczym niepokojącym, to aminokwas egzogenny, a podany sporadycznie zła nie uczyni.
Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Cze 2012 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-12-29, 17:54
No niestety nasza ogrodowa melisa chyba się w tej chwili nie przyda Nie zebrałam jej, została pod śniegiem. A ten KalmAid - wystarczy podać w Sylwestra czy dzień wcześniej? Czy też trzebaby podawać od kilku dni?
Mój wet zalecił Nervosol, moje psy są na nim od piątku i widzę, że jest lepiej niż w poprzednich latach, ale prawdziwy sprawdzian dopiero przed nami... jak już ktoś wyżej wspomniał ziołowe wspomagacze trzeba zacząć podawać kilka dni wcześniej
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 19 Kwi 2012 Posty: 542 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-12-31, 18:00
Na tą chwilę stwierdzam, że Afobam nie działa. Tzn. oczywiście mogło by być gorzej, ale efekt zadowalający nie jest.
Poszłam do piwnicy po dużą klatkę. Przygotowałam bezpieczną jamę w przedpokoju. Usłałam wygodnie i nakryłam puchową kołdrą. Efekt tłumienia zadowalający Do tego zamierzam nastawić pralkę a w kuchni włączyć wentylator. Też całkiem dobrze zagłusza zewnętrzne hałasy.
W piwnicy dokonałam natomiast wspaniałego odkrycia- tam jest SUPER cicho. Poważnie myślę nad sprowadzeniem tam zwierzów o północy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum