Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-04-30, 19:58
Jak kupisz takiego gnata z uda wołu o wadze ok 1.5 kg to gwarantuję ci ze żaden pies nie da temu rady. A joraski będą mlaskać, gryźć i nawet nie zaryzują. Nie odłamią sobie nic a nic. To tylko do zabawy i jako czyścik. Tylko kup każdemu swojego
Umieram ze śmiechu gdy widzę u koleżanki joraska i charcika włoskiego jak każdy ciągnie taką wielką kość do swojego kąta aby tam się męczyć. Te gnaty większe są od nich. I starczają na jakieś 2-3 tygodnie. Potem trzeba kupić nowe.
Po przestawieniu na 3-4 posiłki dziennie i zmieleniu mięska, wymioty automatycznie ustały
Bardzo dziękuje za pomoc.
Takiego gnata wołowego jeszcze w żadnym mięsnym nie przyuważyłam
Może jak za 2 tygodnie skończą się zapasy mięsne to sprawdzę na bazarze
shout
Barfuje od: 02.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Maj 2013 Posty: 7 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2013-05-25, 13:09 Barf a uszkodzone jelita
Witam.
Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem?
Mój dorosły bokser - Fixer ma problem z wchłanianiem pokarmu prawdopodobnie w związku z uszkodzonymi jelitami. To jest schroniskowiec, gdy go przygarnęliśmy, był w tragicznym stanie, skrajnie chudy, chory, z ostrą biegunką. Długo trwało diagnozowanie, zrobiliśmy badania na wszystko (sama nigdy takich nie miałam), próbki jeździły do niemieckich laboratoriów. Wykluczyliśmy choroby trzustki, tarczycy, wątroby, pasożyty, grzyby, no wszystko. I wyszło na to, że to te jelita (USG). Podawaliśmy różne diety weterynaryjne, niestety bez skutku, pies był chudy i ciągle miał rozwolnienia. W krytycznym momencie ważył 17 kg i wciąż był baaaaaardzo głodny. Dowiedziałam się o barfie i pomyślałam, że to nasza ostatnia nadzieja.
Barfujemy od 2 miesięcy i poprawa jest widoczna. Fixer przytył, chociaż jeszcze wystają mu kostki (teraz waży ok 24kg) i ustąpiły biegunki, robi suche kupy.
Niestety mam wrażenie, że nadal wszystko co zjada przelatuje przez niego, ponieważ załatwia się 3-4 razy dziennie (duże kupy) i wciąż jest mega głodny (jak zostaje sam w domu, to od razu jest w lodówce i wyjada całą jej zawartość).
Zjada już prawie 1kg mięsa dziennie (primex) i im więcej je, tym więcej kup robi.
Mogę mu podawać jeszcze większe porcje, ale nie wiem, czy to ma sens.
Martwię się też, ponieważ próby wprowadzenia warzyw kończyły się rozluźnieniem kupy, a wiem, że warzywa i owoce też musi jeść.
Obecnie piesek nie dostaje żadnych leków (dostał dwa razy sterydy i brał metronidazol + antybiotyki).
Co robić? Macie jakieś pomysły?
Do tych problemów zdrowotnych dochodzą jeszcze kłopoty wychowawcze (głównie problem z zostawaniem w domu, od 4 miesięcy musimy codziennie wozić psa do babci, na drugi koniec miasta), ale to chyba temat nie na to forum...
[/b]
bura4
Barfuje od: 1998
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 18 Lip 2012 Posty: 327 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2013-05-25, 18:58
Hm... A czy co wyszło w usg?? Tak dokłądnie?? Czy ma np przerost flory bakteryjnej jelit, czy pogrubione ściany jelita??? Czy dostaje probiotyki?? Ja u swojego miałam nieco podobnie - tzn pies 65 cm w kłębie 19 kilo wagi ale on tak po prostu miał, jadł jak ptaszyna ale suche. U nas biegunki które się powtarzały przeszły po przeleczeniu na lamblię i to nie metronidazolem po którym źle sie czuje ale fenbendazolem jak zalecaja amerykanie, 5 dni.
I po miesiącu znowu takie 5 dni. I przeszło (odpukać) a pies obecnie waży 25 kilo ponad. Może to jakis trop?? U niego też nie wychodziło nic w badaniach, żadne robale, trzustki itd. Za to wyszła alergia i po odstawieniu tego co mu szkodzi plus tej kuracji na robale przeszło.
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-05-25, 22:13
Witaj shout! Tutaj na forum wielokrotnie spotykamy się z takimi przypadkami: upośledzone wchłanianie, przewlekłe biegunki, niestrawności itd. Kluczem do sukcesu jest zawsze właściwa dieta, dieta i jeszcze raz dieta. Jeżeli na BARFie widać nawet niewielką poprawę, to w tym kierunku należy iść. Dla wrażliwych jelit zalecane są mięsa rekomendowane dla alergików: jagnięcina, baranina, konina, królik, strusina. Spróbowałabym rozejrzeć się za tymi dwoma pierwszymi, są tłustawe, mają dużą wartość odżywczą i energetyczną. Podroby powinny być najlepiej z tego samego gatunku zwierza, co i mięso. Wprowadź jeden rodzaj białka na dłuższy okres czasu - przynajmniej 6 tygodni, a wkrótce poprawa powinna być wyraźnie zauważalna. Unikałabym w tej chwili warzyw, a zamiast nich podawałabym między posiłkami włókno w postaci celulozy lub metylocelulozy, która goi jelita i daje osłonę. Jeśli chodzi o kości, to podawałabym je bardzo dokładnie zmielone, bo z trawieniem większych kawałków pies najprawdopodobniej będzie miał problem. Możesz też zamienić chwilowo kości na mielone skorupki jaj. No i kwestia pozostałych suplementów, które używamy w BARFie - wszystkie są ważne dla prawidłowego bilansu witamin i minerałów, a Wy powinniście pamiętać przede wszystkim o żelazie, witaminach z gr. B i soli, których przy przewlekłych biegunkach często brakuje w organizmie.
Inna sprawa, że stres niestety nie sprzyja leczeniu chorób przewodu pokarmowego. Może Fixer mógłby dostać kumpla, z którym razem spędzałby czas w domu podczas Waszej nieobecności, a Wam odpadłaby konieczność wożenia go do babci każdego ranka?
shout
Barfuje od: 02.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Maj 2013 Posty: 7 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2013-05-25, 22:34
O! Dzięki za szybkie odpowiedzi!
Bura4 - USG wykazało mocno pogrubione ściany jelit. Piesek nie dostawał probiotyków jedynie Biogen. Porozmawiam o Twoich sugestiach z weterynarzem.
Sihaya- spróbujemy z mięsem, które sugerujesz, mam zapas wołowiny i drobiu na ok. 10 dni, jak się skończy, to zamawiam barana i jagnięcinę. Gdzie mogę kupić te włókna?
Może zamówię mięso bez kości (jeżeli takie mają) i faktycznie pomielę mu skorupki, tylko ile dziennie? Zaczęłam podawać mu surowe jajka, czy to dobry pomysł? I troszkę oleju lnianego.
W jaki sposób najlepiej uzupełniać witaminy i minerały? Polecacie jakieś konkretne suplementy? Może to nie na temat w tym wątku, więc poszukam jeszcze dokładnie na forum.
A co do przyjaciela - niestety, Fixer nie toleruje niczego, co się rusza. Koty, ptaki, jeże, muchy -atakuje wszystko. Rzuca się nawet na suki i szczeniaczki. On chyba nie jest nauczony zabawy z psami. Atakuje bez ostrzeżenia, nawet się nie jeży, nie warczy, stoi napięty i nagle atak :(
immortal
Dołączyła: 04 Kwi 2013 Posty: 453 Skąd: Warszawa
Wczoraj dałam psu dużą cielęcą kość, z której obgryzł tylko boki - chrząstki. Jadł bardzo powoli, ostrożnie. Dziś czuje się okropnie, trzęsie się, piszczy, wymiotuje tym, co zje, robi dziwne pozy - coś go boli, uwiera. Czy spotkał się ktoś z tym? Jadę do weta, jeśli będę zmuszona ciąć psa, skończę z BARFem...
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-05-26, 13:10
Kości zawsze trzeba dobrać do psa i jego możliwości. Albo dajemy ogromnego gnata do lizania maleńkiemu psu albo dobieramy tak aby zjedzenie gnatka nie zagrażało niczym.
Po prpstu pies zjadł zbyt dużo zbyt twardego materialu i dostał niestrawności. Kupa nie powinna być sucha - ma być normalna, miękka, lekko błyszcząca, ładnie uformowana. I normalnie brązowa.
Problemy psa w tej chwili nie wynikają z Barfa ale z niewłasciwie dobranego posiłku.
immortal
Dołączyła: 04 Kwi 2013 Posty: 453 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-26, 13:30
On właśnie dostał ogromnego gnata - jest małym psem, waży 6 kg, a kość cielęca była bardzo duża - ledwo mógł ją przenieść z miejsca na miejsce. Obgryzł chrzastkę po jednej stronie i to był dla niego duży posiłek - memlał ją długo. Pies teraz poczuł się lepiej - mam nadzieję, że będzie ok, że to niestrawność i przypadkiem nic nie utkiwło mu w przewodznie pokarmowym. Czy mogę prosić o radę - co mogę później dać mu do jedzenia? Mogę podać surowe jajko?
Teraz jeszcze popatrzyłam na tą poranną kupę - nie przypatrywałam się na nią wcześniej szczególnie - jest nawet bardzo sucha, nie jest iednolita - podzielona na kilka kawałeczków.
Ostatnio zmieniony przez immortal 2013-05-26, 13:33, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-05-26, 13:33
Mozliwe, że za dużo na raz zjadł po prostu i stąd rewelacje.
Nie dawaj mu teraz jeść, daj brzuchowi chwilę odsapnąć.
Jakie zastrzyki wet mu dawał i czy wjaśnił w jakim celu?
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-05-26, 13:43
Masz na przyszłość naukę - twoj pies mimo małej paszczy ma siłę aby zgryźć taką kość czy jego chrzęstne części. Czyli to nie zabawka dla niego. Teraz zrób mu jeden dzień głodówki a potem po mału, małymi porcjami tylko część mięsną ze skorupkami jajec zmielonymi na mączkę przez parę dni.
immortal
Dołączyła: 04 Kwi 2013 Posty: 453 Skąd: Warszawa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum