Wiek: 30 Dołączyła: 30 Maj 2013 Posty: 24 Skąd: Niemcy
Wysłany: 2013-05-31, 19:54
Dziekuje za odpowiedzi. Zatem po powrocie z Polski, wybiore sie z Jerome´m do weta i wszystkiego dowiem. Tak czy siak musze go zachipowac, wiec zrobilabym wszystko za jednym razem, jezeli daloby rade.
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 1134
Wysłany: 2013-06-01, 18:04
powtarzam
wet każe zaszczep[ic
a chodzi tylko o zabezpieczenie twojego kotka..teoretyczne ..jakby jakas wściekła wiewiorka albo uliczny kot do zaatakował
my mówimy o przepisach ..a to co innego
weci w ogóle kazaliby szczepic na wsio
zawsze upierają sie przy szczepieniu maluszków 12 tyg na wścieklizne
ja jestem na to oporna,i przeciwna
nieraz przy wysyłce zagranice muszę-z bólem serca
ale swoich w domu nie biorących udziału w wystawach nie szczepię
Barfuje od: 12/2010
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 5 razy Wiek: 60 Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1068 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-01, 18:51
Tu masz sporo o szczepieniach kotów, m.in. o wściekliźnie http://www.vetopedia.pl/a...epien_kota.html
Jeżeli kot ma podróżować z nami poza granice Polski, wtedy wścieklizna jest niestety obowiązkowa. Najlepiej to zrobić w tym samym czasie co wyrobienie paszportu.
Barfuje od: 8marca 2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Wrz 2011 Posty: 127 Skąd: Kalisz
Wysłany: 2013-06-01, 23:00
Mam kotkę domową[ja bywam w schronisku dla zwierząt], czasem wychodzącą na smyczy, szczepioną co roku, na zimę od trzech lat podstawowym pakietem. Z każdym podobnym tematem, postem mam wątpliwości a jednak nie wiem co by było gdyby kotka zachorowała i przechodziła poważniej bo nie zaszczepiłam. Jej możliwości regeneracyjne ostatnio pozytywnie zaskoczyły weta przy nadżerce" ale... muszę jeszcze poczytać sporo by przynajmniej troszkę lepiej ogarnąć temat szczepień. Z drugiej strony gdybym nie szczepiła co roku to w ten czas mogłabym bogatszą mieszankę sporządzić dla kici i tym samym wzmacniać jej odporność w ten sposób.
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-06-05, 14:39
Skipper napisał/a:
Właśnie rozważam wszystkie możliwości i nie wiem czy nie najlepszą będzie zostawienie na te kilka dni kotów w jakimś hotelu
O, nie! Nie rób tego! Właśnie wróciliśmy z kilkudniowego wyjazdu nad morze po raz pierwszy z kotem. I stwierdzam, że dla mojego obecnie 4-letniego kota lepszy jest stres związany z pobytem w obcym miejscu, ale u boku właścicieli (jest z nami związany aż za bardzo) niż pobyt w zaprzyjaźnionym domu, gdzie jednak bywa dość często i zna mieszkających tam ludzi, zapachy, ale bez nas. Hotelem mogłabym mojego kota nieodwracalnie skrzywdzić psychicznie...
Wtrącenie poza tematem szczepień, ale już wiem, że z kotem da się podróżować!
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2013-06-05, 20:49
Koty są DWA. W pojedynkę czują się bardzo niepewnie, ale we dwójkę zupełnie inna bajka, nawet w obcym miejscu, zupełnie inaczej się zachowują
Przypuszczam, że dla nich większą traumą by było, gdybym je rozdzieliła niż gdybym pozbawiła je na kilka dni mojego towarzystwa.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2013-06-27, 17:50
A ja zasczepiłam kota na białaczkę, nie wiem czy to był dobry wybór, ale jak już dostał jedną dawkę to poszłam też po drugą. We wtorek miał 2 dawkę, zjadł też trochę mięsa z kością [udko z kurczaka], wczoraj jadł normalnie, dzisiaj nie bardzo ma apetyt. Czy to normalne zachowanie po takiej szczepionce? Kot praktycznie cały dzień śpi. [chociaż normalnie też spał, ale robił sobie przerwy na jedzenie...]
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-06-27, 18:37
Przykro mi, że Twój kot źle się czuje. Jego zachowanie może wynikać z osłabienia po szczepieniu. Brak apetytu i apatia należałoby już zaliczyć do niepożądanych objawów poszczepiennych. Obserwuj kota, zmierz temperaturę, dopilnuj aby pił odpowiednio dużą ilość wody. Zgłoś się do weterynarza jeśli objawy nie ustąpią do jutrzejszego popołudnia.
Tak w ogóle, to sensu nie ma żadnego w szczepieniu przeciwko białaczce kota, który jest kotem ewidentnie domowym i nie ma kontaktu z kotami zarażonymi.
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2013-06-27, 18:46
Wychodzę z nim na dwór na smyczy, czasami spotykam sąsiadkę ze swoimi kotami. Wetka mówiła, że trzeba zaszczepić, więc to zrobiłam (byłam z podejrzeniem świeżbowca). Dopiero później doczytałam, że nie tak łatwo się białaczką zarazić. No nic, to chyba nie oznacza, że muszę go szczepić regularnie? Ewidentnie źle znosi tą szczepionkę i nie chcę go męczyć tym więcej, jeśli to nie jest absolutnie konieczne. Jutro pewnie się wybiorę mimo wszystko na kontrolę. O 5 zjadł normalny posiłek, później nic. Dopiero teraz dałam mu troszkę mięsa z wodą i colonem C. Ostatnio to zakłaczenie było właśnie tydzień po szczepionce. Dlatego teraz dostaje też pastę odkłaczającą zapobiegawczo... :( Więcej szkody po tym szczepieniu jak pożytku :( A weci tam nic nie wspominali o skutkach ubocznych....
A żeby tego było mało, może jestem przewrazliwiona, ale wydaje mi się, że na prawą łapkę tylną stawia bardzo ostrożnie, w nią właśnie miał szczepionkę jak dobrze pamiętam :(
Barfuje od: 08/2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 1721 Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-06-27, 18:55
Bardzo mi przykro. Chcemy jak najlepiej, a weterynarze często doradzają nam błędnie. Na nodze na którą utyka, sprawdź, czy nie robi się odczyn. Czy on dostał ten zastrzyk domięśniowo?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum