Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-07-29, 18:59
Dieselka, Nie no jasne sport jest fajny, różne sporty i uprawiane w różnym nasileniu. Rozumiem pasję. Tylko dla mnie jest w tym jakiś limit.
A już zwłaszcza jeśli chodzi o zwierzęta. O wybór właśnie chodzi. Co człowiek ze sobą robi to jego broszka, ale zmuszanie zwierząt do przetrenowania w imię ludzkiej pasji i adrenaliny już nie jest dobre. I nie mówię o w ogóle treningach, zawodach itd. Mówię o doprowadzaniu tego do jakiś absurdalnych wyżyn, gdzie istnieje ryzyko poważnych kontuzji i uszczerbków na zdrowiu
Barfuje od: 3 lata
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 18 razy Dołączyła: 15 Wrz 2011 Posty: 887 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-07-29, 23:29
Dzieki dziewczyny :) Mlody za tydzien skonczy 3 miesiace :) Jara, jesli nic sie nie zmieni chetnie sie z wami zabiore jak Ozzy bedzie mial rok, ale wolalabym zaczac od krotkich dystansow jako iz mlody bedzie b. Wysoki to do 18 miesiecy wolalabym go za bardzo nie obciazac.
Jara
Barfuje od: 06.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 26 Cze 2013 Posty: 198
Wysłany: 2013-07-30, 08:41
koniczynka, Ja nie startuje w longach, więc bez obaw ;)
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-08-24, 23:31
Ja w temacie trochę bo bardzo dotyczy zabaw, spacerów itd
Poszukuję takich szelek, z których mój mały diabeł się nie wywinie. Potrafi zdjąć każdą obrożę a ostatnio znalazł sposób na wymsknięcie się z szelek.
Co prawda on już się dużo bardziej mnie trzyma i odwołania są coraz lepsze, ale w sytuacji jakiegokolwiek żywca nadal nie mogę mu zaufać. Wlącza sie niedosłuch i instynkt teriera - i nie ma przebacz. Nie mogę sobie pozwolić na ucieczki na spacerach - tu wszędzie są owce a farmerzy mają prawo do psów (jeśli atakują lub gonią owce) strzelać.
Jednocześnie chciałabym aby to było coś naprawdę wygodnego, coś w czym mógłby ze mą rowerzyć
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2013-08-25, 14:50
ogólnie nie ma szelek z których się nie da wyjść - kwestia tylko czasu jaki zajmuje opuszczenie systemu :)
szelki które poleciła Klaudia (jakkolwiek dokładnie takiego modelu nie widziałam) powinny w jakimś stopniu dać radę (podobną zasadę mają szelki typu guard)
a gdybyś chciała obróżkę czasem używać, to polecam półzaciski. Dobrze dobrany jest bardzo wygodny dla psa + ciężko z tego wyjść (chociaż oczywiście nie jest to niemożliwe :) ). Ja z północniakami tylko na takich chodzę (szelki mamy tylko do pracy)
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-08-25, 15:13
Półzacisków po 1 nie toleruję, a po 2 mój pies z takich patentów wymyka się bez problemu. Kiedyś przez 2 dni miałam smyczkę taką zaciskową pożyczoną - nauczył się "poluźnić, pochylić - samo spadnie"
Ale dzięki za podpowiedzi :)
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2013-08-25, 18:11
ciocia_mlotek, to zależy jak masz dobrany. Moja suka wyszła z każdego rodzaju szelek i z każdej obroży. Chodzimy na półzacisku, który po zaciśnięciu jest dokładnie jak obwód jej szyi i nie przeciśnie się przez uszy.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-08-25, 20:04
Snedronningen napisał/a:
ciocia_mlotek, . Chodzimy na półzacisku, który po zaciśnięciu jest dokładnie jak obwód jej szyi i nie przeciśnie się przez uszy.
Po zaciśnięciu. A póki luźne to nie. Mój pies w takich sytuacjach się pochyla i zwyczajnie zrzuca z siebie obrożę - to jest dobry cwaniak. On ma małą głowę i szeroką szyję. Żeby z obroży nie wylazł ona musiałaby być stale zaciśnięta na maksa bardzo bardzo ściśle - a tego nie zrobię. Do tego on lubi sobie pociągnąć czasem i nie zwraca uwagi na to, że jest już prawie uduszony Taz się nie nadaje do chodzenia na żadnych obrożach.
Poza tym mi chodzi o "narzędzie" w którym on będzie chodził na tej swojej długiej (30m) smyczy. No nie ma mowy, żeby na luźnej (zaciskającej się jedynie) obroży to zdało egzamin.
Szelki przez już dość długi czas zdawały egzamin. Dopóki raz się nie zaplątał wokół krzaków i próbując się uwolnić cofał się i ... uwolnił się z szelek. Teraz potrafi celowo się zaplątać smyczą po to aby mieć punkt zaparcia do uwolienia się.
Ja muszę mieć coś, co da mi jak największą pewność kontroli a jednocześnie bez utrudniania psu ruchu.
Żeby nie było - to nie jest ta, że on zawsze próbuje ucieczek Ot czasem mu wpada do głowy. Ale ja na spaceach w góry nie mogę sobie na takie ewentualności pozwolić
Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39 Dołączyła: 29 Gru 2012 Posty: 1350 Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2013-08-25, 21:07
spróbuj z szelkami typu guard. To jest ogólnie typ budowy. Może byc udziwniony jak te pokazywane przez Klaudie, mogą być proste. Chodzi o ogólną zasadę działania.
Pies z takich szelek wyjdzie bez problemu ale chwile nie jest to tak banalne, żeby nie zdążyć zwrócić psu uwagi :)
bo te wszystkie norweskie i inne jakieś cuda, to sekunda i psa nie ma :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum