BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Woda w kociej diecie
Autor Wiadomość
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2013-10-07, 10:22   

Woda i wszystko o wodzie. Jaką podajecie ?
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=1239
  Zaproszone osoby: 2
 
Freya 


Barfuje od: 09.2013
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 30 Wrz 2013
Posty: 149
Skąd: Finlandia
Wysłany: 2013-10-30, 10:43   

Cytat:
Dzienna porcja wody jaką kot powinien wypić to ok. 50-60 ml na 1kg masy ciała.

Zastanawia mnie trochę ta ilość wody.

Sama mam koty niepijące, więc zrobiłam ostatnio mieszankę o wilgotności 75% (górna granica normy według kalka.) Kalkulator wyliczył mi, że dla moich dwóch futer dzienna dawka takiej mieszanki to 410g. Dzienna porcja wody w mieszance to 410*0.75=307.5, co podzielone przez łączną wagę moich kotów (10.5kg) daje niecałe 30ml na kilogram kota. W związku z tym powinnam podawać moim futrom codziennie dodatkowe 100-150ml wody na pyszczek.

Dziwi mnie trochę taka ilość, bo wilgotność myszki jest porównywalna z wilgotnością mojej mieszanki, a przecież przodek naszych kociastych pobierał pokarm głównie z pożywienia i raczej nie wypijał tak dużej ilości dodatkowej wody.

A może jednak wypijał? Albo ja tu coś źle liczę?
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4837
Wysłany: 2013-10-30, 20:37   

Te 50-60 ml wody ma dwojakie uzasadnienie, choć jest wartością bardzo umowną.

Po pierwsze kot powinien wypijać tyle wody w ml ile kcal zjada dziennie. Jest to spowodowane tym, że zapotrzebowanie na wodę jest wprost proporcjonalne do ilości pokarmu, który organizm musi zmetabolizować (do reakcji metabolicznych potrzebna jest woda). Ponieważ zapotrzebowanie energetyczne dla normalnego, aktywnego kota wynosi właśnie około 50-60 kcal na każdy 1 kg wagi ciała, stąd taka ilość potrzebnej wody. Jeśli kot je mniej, może również mniej wypijać. Oczywiście nie schodząc poniżej zapotrzebowania minimalnego, które nie jest ściśle określone, a jego miarą jest po prostu odwodnienie.

Po drugie taka ilość wody została oszacowana przez naukowców jako niezbędna w celu zapobiegania chorobom dolnego i górnego odcinka układu moczowego (zapalenia pęcherza, zatory cewki spowodowane wytrącaniem się kamieni moczowych, niewydolność nerek).
W naturalnych warunkach koty jednak, jeśli tylko mają możliwość, uzupełniają niedobór wody przy wodopoju ponad to, co otrzymają wraz ze zjedzonymi ofiarami.

Freya, patrząc na twoje wyliczenia wydaje mi się, że albo dajesz kotom za mało mieszanki, albo jest w niej za mało wody. Dla 10,5 kg kotów w mieszance powinno być 262,5g samego mięsa. Do tego suplementy. Wychodzi, że na tą ilość mięsa dodajesz mniej niż 40 ml wody, co jest ilością zbyt małą. Albo wody jest w normie, tylko mieszanki koty jedzą mniej niż standard. Jeśli jedzą mniej bo mniej potrzebują, to również będą potrzebowały mniej wody. Jednak starałabym się mimo wszystko nie schodzić poniżej 40-45 ml na 1 kg wagi ciała ze względu na profilaktykę chorób układu moczowego.
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Nina_Brzeg 


Barfuje od: 10.2013r
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 33
Dołączyła: 26 Wrz 2013
Posty: 862
Skąd: Brzeg
Wysłany: 2013-10-30, 21:44   

Za mała ilość wody jest szkodliwa a co ze zbyt dużą? Nie liczę ile daje wody młodemu ale wypija jej sporo (do każdej porcji jedzenia dostaje sporo ciepłej wody - ogrzewam tak jedzenie z lodówki a kot bardzo lubi 'mięsne zupy').
Jest jakiś górny limit tego, ile kot może pić bez ryzyka przesadnego wypłukiwania organizmu?
 
 
Freya 


Barfuje od: 09.2013
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 30 Wrz 2013
Posty: 149
Skąd: Finlandia
Wysłany: 2013-10-30, 23:15   

dagnes
Dziękuję za rzeczową odpowiedź :kwiatek:
Tak przeliczam tę wodę, bo akurat w naszym przypadku jednym z głównych powodów przejścia na barf było „niepijstwo” kociastych i strach przed chorobami układu moczowego. Mięsa w mieszance powinno być wystarczająco, bo te standardowe 25 g/kg kota, do tego wilgotność 75%. Dodawałam sporo wody i świeżą krew i wydawało mi się, że dobrze robię…
Nic to, będę w takim razie dolewać wody, aż mi wyjdzie te 50 ml/kg kota. Ewentualnego zatkania futrzastych bym sobie nie wybaczyła :evil:
Ostatnio zmieniony przez dagnes 2013-10-31, 10:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2013-11-29, 09:05   

dagnes napisał/a:
gpolomska napisał/a:
270g jedzenia, czyli suchej masy 54g, a białka niby powinno wyjść 20g i 12g tłuszczu - czyli jeszcze 22g do zagospodarowania... tylko czym?

Popiołem.

Tu trochę dodatkowych wyjaśnień odnośnie wody:
http://www.barfnyswiat.or...ighlight=#40503


Poczytałam. Odpiszę tutaj, bo chyba bardziej na temat.

Wzięłam najprostszy przepis z Felini i wbiłam do kalkulatora - ten:
1 kg mięsa bez kości (w tym 150 g serc)
12,5 g Felini Complete
dodatkowy tłuszcz w zależności od tłustości mięsa
200 ml wody

w wersji
300,0 g Wołowina średniotłuste mięso
550,0 g Wołowina tłuste mięso
150,0 g Kurczak serce
12,5 g Felini Complete
250,0 g Woda
- dodałam 50ml, żeby wilgotność była max., czyli 75%

razem 188g białka / 20g na dobę dla kota 4kg - mieszanki wystarczy na 9,4 dnia; wody (nie dolana tylko wszystko) ma 946ml, czyli 100ml na dobę! A kcal 20g b * 4 + 11,3g t * 9 = 182, czyli wody brakuje 82ml (chyba, że coś źle liczę).


Co do galaretki - zrobiłam, ale tak jak rosół: jeden dzień dobre, a później "nie chcę" (sama ją zjadłam - pyszna była).

Tylko dolewanie wody do mieszanki przechodzi tak do poziomu 33ml, max. 40ml na 1kg kota (je 6 razy dziennie, więc jakoś się udaje upchać do kociego brzucha). Na początku u mnie piła jak była jeszcze zabiedzona po schronisku, gdzie robiła strajk głodowy (i nie bardzo piła). Kocie mleko, jogurty itp. - powącha i ją odrzuca. Ogólnie wodowstręt straszny (sam widok kapiącego nawet kranu powoduje "to ja sobie stąd pójdę"); cokolwiek lekko mokrego - wystarczy kropla wody - oznacza ucieczkę (próbowałam spryskiwania trawy wodą). Wrzucanie zabawek do wody też nie działa - ona łapy do wody po dobroci nie wsadzi (wystarczy mieć nie do końca dobrze wytartą rękę i spróbować pogłaskać - od razu ucieka).

Fontana i miski stoją (różne - ceramiczne, stalowe), ale nie pije, albo przynajmniej ja nie widzę - wg wet wystarczy jej po prostu to, co dostaje w jedzeniu. Minerałów ma dosyć (jonogram cały dobry - tylko sód był dość blisko górnej granicy, reszta raczej po środku normy). Żadne metody z kostkami lodu czy wodą z tuńczyka nic nie dają (ryb zresztą nie lubi - minimalna ilość łososia lub tuńczyka czasami przejdzie, ale z naciskiem na minimalna). A pojenie siłowe (strzykawka) chyba da efekt wręcz odwrotny niż zamierzona ochrona układu moczowego (FIC/SUK).

Jest jeszcze jedna możliwość sądząc po zasikaniu kuwety - Magnolia dopija, ale jak ja nie widzę. Czytałam swego czasu, że niektóre koty piją tylko w nocy jak opiekun śpi. Ubywanie wody z miski łatwo zmierzyć, z fontanny gorzej (z racji ruchu woda szybciej paruje), a widziałam ją kilka razy zaglądającą do fontanny, ale nie piła (a fontanna stoi któryś już miesiąc - cicha, ceramiczna, z wodą filtrowaną, bo do nisko zmineralizowanej z butelki nawet nie chciała podejść, a przy tej chociaż lubi postać).

Pozostaje mieć nadzieję, że Magnolia wie, co robi (ma ok. 5-6 lat, wyniki idealne, piękne zęby i futro, a do tego bardzo silna), skoro chrupek nie tyka, a mięsa chudego też nie tknie (dopiero jak dostanie tłuszczu tyle, ile potrzeba), za to odpowiednio tłuste wcina z radością. Past odkłaczajacych (ani żadnych innych) też nie - trawę młóci (jak przyjechała, to totalnie wyłysiała - zapewne efekt, że dostawała w końcu porządne jedzenie i było jak wymienić futerko, bo badania idealne, a grzyba nie wyhodowano).

No chyba, że macie jeszcze jakiś magiczny pomysł, jak ją zachęcić do picia?
 
 
Basienia 

Barfuje od: 2009
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 45
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 27
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2013-11-30, 00:19   

Może pije wodę z podstawka kwiatka lub wazonu ;-)
Moje koty wręcz pędzą do wody kiedy podlewam papirusa.
_________________
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2013-11-30, 08:40   

Magnolia jak widzi konewkę w akcji, to ucieka. Jak na spodku jest trochę wody, to przezornie się odsuwa, żeby futerka nie zamoczyć. Wazon jest ciekawy jak w środku są kwiaty, które można gryźć - i tylko wtedy.

Wczoraj wsadziła niechcący ogon do miski z wodą - obraziła się, że za blisko miejsca zabaw stało. Oczywiście nie wyliże ogona czy łapki jak zmoczy - otrzepie, wytrze we mnie (tak kończy cokolwiek podane na łapę), a później poczeka aż do końca wyschnie. To kotka z silnym charakterem (sterylizowana w wieku 5 lat - kwintesencja kotowatości), a do tego chyba była długo dzika albo co najmniej wychodząca (urok kota w słusznym wieku ze schronu "po zmarłej", o którym rodzina nic nie wie poza "musi stąd zniknąć").

Może to też częściowo kwestia tego jej zdeformowanego noska (ma cofnięty - złamanie z przemieszczeniem /prawdopodobnie bliskie spotkanie z czyimś butem/, które się źle zrosło) - jak pije z miski, to sobie do niego chlapie i wyraźnie ją to denerwuje; jak ma w mieszance wodę, to nie ma takiego chlapania i lepiej jej to podchodzi (wet powiedziała, że operacja tego jest dużym obciążeniem dla organizmu, a skoro Magnolii to nie przeszkadza w oddychaniu, to nie ruszamy i mam po prostu samo mokre dawać ew. dolewając jeszcze wody). No chyba, że ją próbowali topić i stąd wstręt do wody :-? szkoda, że koty nie potrafią mówić :-|

Jak przyszła ze schronu do DT (była tam 10 dni i dała mocno popalić opiekunce), to ponoć duszkiem wypiła całą miskę wody - dziewczyna mówiła, że ma koty od ponad 20 lat, ale pierwszy raz widziała, żeby kot tyle wypił i to naraz. I to by było na tyle jawnej miłości do wody (musiała być strasznie odwodniona).

Wszystkie sposoby jakie znalazłam w sieci już wypróbowałam - żadne wrzucanie zabawek do wody nie działa, bo z zabawek to uznaje tylko naturalne (nie barwione) pióra na wędce i to jak się nimi odpowiednio macha jakby ptak latał (rozszarpuje je bardzo szybko - mam zawsze spory zapas) lub żywe typu mucha czy pająk, które wpadną przez otwarte okno; ptakami też by się pobawiła, gdyby nie siatka. Kostki lodu są zimne, a nie interesujące. Rosół też nie przechodzi (raz kiedy trochę chlipnie, ale nie za często), galaretka też od czasu do czasu bywa interesująca. Woda z tuńczyka jest nieinteresująca (generalnie nie lubi ryb - tylko zmrożoną spirulinę wymieszaną z olejem z łososia, tranem i tokovitem plus symboliczną ilością masła i krojoną w kostkę do każdego posiłku wsuwa z apetytem). Jedyne, co ma dużo wody, a jej się nie nudzi, to sosik Miamora (dowolny) pół na pół z wodą, bo to tak nie chlapie, a mocno pachnie - wtedy dostaje 28,5g wody, ale to można okazyjnie, a nie na co dzień (niby bez konserwantów i w ogóle, ale... jakoś nie wierzę takim wynalazkom).

Nie wiem, co jeszcze mające dużo wody, może kotu smakować :-| warzyw też żadnych nie tknie (a gdyby jadła, to by w mieszance trochę wody doszło). Ręce opadają po prostu :confused:
 
 
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-02-05, 19:23   

Mój Haru od 2 dni nie dostaje wody ze strzykawki, kupiłam poidełko, bo chciałam w końcu zakończyć 2 letnią kurację nawadniania kota ze strzykawki. :roll:

Zaczęłam mu tak podawać wodę wtedy kiedy wyszła mu podwyższona kreatynina i bałam się, że to nerki, rzuciłam suche, przeszliśmy na BARFa i równo 2 lata dostawał dzień w dzień wodę ze strzykawki. Teraz jeszcze nie przyzwyczaił się tak bardzo do poidełka, dopiero próbuje, ale mimo to sika 2 razy dziennie tylko są to mniejsze kulki żwirku już... nie mam szans na to, aby dodawać mu wodę do mieszanek, bo mi tego nie zje... więc czy mam się martwić? Wcześniej też sikał 2x ale bardzo dużo, teraz już skromniej, ale jak wspomniałam wcześniej jeszcze nie przywykł do fontanny.
_________________
 
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2014-02-05, 19:40   

Oby przywykł, bo ja mam ceramiczną (Lacky Kitty), która robi za kocie TV i nawilżacz (po pół roku). Mam nadzieję, że u Ciebie będzie lepiej, bo zwykle koty jednak chcą z tego ustrojstwa korzystać zgodnie z przeznaczeniem. Na szczęście upychanie wody w mieszance zwykle przechodzi.
 
 
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-02-05, 19:45   

Wcześniej pół kuwety zajmował jego mocz, ale ja mu też bardzo dużo wody dawałam z tej strzykawki bo 250ml, a zawsze w mieszankach też miał tą wodę. Teraz już nie są takie obfite, ale jeżeli się przyzwyczai, ale nie będzie tego moczu aż tak dużo to mam się martwić czy nie?
_________________
 
 
 
Sandra 
Ekspert

Pomogła: 18 razy
Dołączyła: 29 Gru 2011
Posty: 3447
Wysłany: 2014-02-05, 22:07   

Meri, na to aby się martwic masz zawsze czas...
Zrób badanie moczu za czas jakiś i zobaczysz jak sie zagęścił i co w nim jest..
  Zaproszone osoby: 2
 
Meri 

Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012
Posty: 863
Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2014-02-06, 12:32   

Dwa dni sikał bez strzykawki, już trzeciego dnia nie daje rady... chyba poidełko nie uratuje mnie od nawadniania przymusowego. Ale może nie będę musiała aż tyla, a w czasie kiedy mnie nie ma (zwykle wystawy) to będzie to zawsze dla mnie bardziej komfortowe psychicznie, że jednak się coś napije.
_________________
 
 
 
Ulik 


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Mar 2014
Posty: 17
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2014-03-05, 16:24   

Mam trzy koty, najstarszy pije wodę z miski w dużych ilościach i nie trzeba go do tego zmuszać. Kotka - bardziej smakuje jej woda z podawanego jedzonka jeśli takowa się pojawia - i trochę popija z miski - ale gdy się pojawia odkręcona woda z kranu - szaleje. Trzeci - najmłodszy kocur - ma obsesję na punkcie picia wody lecącej z kranu w wannie :) gdy rano wstajemy - Felix biegnie do łazienki, wskakuje do wanny i stoi gotowy "do picia" pod kranem oczywiście donośnie informując nas, że czeka i mamy mu odkręcić wodę :)

Wanna i umywalka z bieżącą wodą robi ogólnie w domu furorę 8-)

Chyba pora rozważyć opcję zakupu fontanny dla kotów :)
 
 
Basienia 

Barfuje od: 2009
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 45
Dołączyła: 22 Wrz 2011
Posty: 27
Skąd: Koszalin
Wysłany: 2014-03-06, 02:45   

Jedna z moich kotek ma SUK, kiedy poiłam ją strzykawką , leczenie trwało zdecydowanie krócej. W pewnym momencie zaczęłam sobie nie radzić z jej chorobą, ponieważ choroba ujawniła się niedługo po leczeniu. Zdesperowana zaczęłam karmić ją tylko karmą weterynaryjną, ale ona i tak zachorowała. :-(
Zaczęłam sporządzać mieszanki bardziej rozwodnione + zwykłe i efekt mnie całkowicie zaskoczył, bo moje koty zdecydowanie wolą jeść rozwodnioną breję. Odpukać od dłuższego czasu(6m-cy) nic się nie dzieje, badałam kontrolnie mocz i wszystko było w porządku.
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne