BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Problemy żołądkowo-jelitowe psów na BARFie
Autor Wiadomość
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-10, 15:44   

Posiłki od zawsze ma rozłożone na 3 części.
 
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-16, 20:14   

Przed barfem mój pies miał wypośrodkowany mocznik... Jedząc go parametr miał w górnej granicy..Po odstawieniu kości lekko przekroczył normę.. je mięso przynależnym mu tłuszczem, błonami, ścięgnami... Do tego trochę rozgotowanych warzyw lub owoców, tak z 15%. Czy powinnam zwiększyć udział chwastów w diecie?
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2013-09-16, 20:33   

Najwyraźniej coś u psa źle działa. Ta opuchlizna po jedzeniu nie wygląda dobrze.
Co do mocznika - gdy pies jadł kości, to w ramach tej samej wagi posiłków zjadał mniej białka niż teraz. Być może psiak je zwyczajnie za dużo mięsa (to bardzo skoncentrowany pokarm), a być może nerki nie filtrują w 100% dobrze, stąd wzrost wartości. Trzeba to obserwować i przede wszystkim sprawdzić czy nie dostaje za dużo białka (w naturze zwierzęta zjadają jednak trochę więcej tego "balastu", w postaci choćby skór, futer, wnętrzności, trochę kości, a nie tylko owoce, warzyw praktycznie wcale; przy okazji - czemu podajesz rozgotowane owoce?)
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-16, 20:54   

Pomyślałam dokładnie o tym samym i zastanawiam się, co ma teraz zastąpić kości w jego diecie, przyczynić się do zmniejszonej ilości mięsa.

Rozgotowane są tylko warzywa, źle się wyraziłam. Owoce dostaje mocno dojrzałe, bez skórki.

USG pokazało pogrubioną ścianę i fałdy żołądka z lewej strony, coś na kształt polipów w jego obrębie, jelita w kiepskim stanie, lekko powiększoną wątrobę i woreczek żółciowy... Nie wiem, jak w przeciągu 2 miesięcy wszystko mogło się tak zmienić... Poprzednie USG nie wskazywało na takie zmiany.

We krwi jest minimalny stan zapalny, minimalnie podwyższony mocznik, alat wciąż spada. Generalnie praktycznie to samo, co 3 miesiące temu. Wet ma pomysł badania na krew utajoną w kale...

Polipy nie są potwierdzone na 100% - wetka nie była przekonana. Może wybiorę się do innego, bardziej doświadczonego weta, który wnikliwej obejrzy wnętrzności przed ewentualną, bardziej inwazyjną gastroskopią. Może macie jakieś sugestie?
 
 
Sleeping 

Barfuje od: 2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 22 Sie 2013
Posty: 52
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-09-16, 21:28   

polip może zezłośliwieć, ja bym postawiła na pilną gastroskopię z ewentualnym pobraniem wycinka. było krwawienie, więc coś jest na rzeczy, jeśli to nie polip to może być coś gorszego. jelita w kiepskim stanie - co to znaczy?
 
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-16, 22:06   

Jutro dostanę dokładny opis USG to dam znać.
 
 
immortal 

Dołączyła: 04 Kwi 2013
Posty: 453
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-09-29, 22:25   

Czy kupa w środku jasna, a na wierzchu czarna jest normalna? Pies dostaje często podroby, ale przecież kupa po nich całościowo powinna być ciemna. Poza tym, ostatnio zrobił kupę różową w środku od zjedzonych buraków, a na wierzchu czarną..
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2013-09-30, 11:41   

Wierzch kupy ma styczność z atmosferą - moze mieć inny kolor w wyniku utleniania
 
 
dreamie 


Barfuje od: 01.2013
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 06 Gru 2013
Posty: 62
Wysłany: 2013-12-06, 16:20   

Za namową Tilii wrzucam historię (nie)trawieni Pchełki (mix charta, ok. 22 kg, waga prawidłowa) z prośbą o radę.

Pchła została odebrana interwencyjnie na początku grudnia 2012 i od razu trafiła do domu tymczasowego do Tilii. Nie wiadomo oczywiście czym była karmiona przed interwencją, ale sądząc po miejscu z którego została zabrana - niczym wartościowym. Tilia od razu przestawiła ją na BARF. Została też czterokrotnie odrobaczona Opriverminem (2, 3, 4 grudnia oraz po dwóch tygodniach). Kupy były twarde, dokładnie takie jakie po BARFie być powinny.

Do mnie trafiła na początku stycznia, dieta pozostała na sama (mięso z Aspolu, żwacze i mieszanki warzywno-owocowe) i do połowy lutego nic się nie działo. W lutym zaczęła popiskiwać delikatnie po większych posiłkach, później pojawiły się luźne kupy, gdy do tego dołączyły wymioty trafiłyśmy do weterynarza, który zdiagnozował ostre zapalenie przewodu pokarmowego, podał zastrzyki z Sul-tridinu i Ditrivet i zarządził dwudniową głodówkę. Nie mam pojęcia co mogło być przyczyną, jedyne co przychodzi mi do głowy, to że coś zjadła w lesie, ponieważ był to moment, kiedy zaczęłam ją powoli puszczać luzem. Początkowo obżerała się kupami koni i dzika, w lesie mogła też znaleźć padlinę, choć nie wiem czy by ją ruszyła. Z czasem przeszło jej zainteresowanie takimi paskudztwami.

Gdy po tygodniu sytuacja nie uległa poprawie (wciąż próbowałam karmić BARFem), trafiłyśmy do innego weterynarza (początek marca 2013), który podejrzewał niewydolność trzustki, wprowadził Kreon, Sylimarol, Aptus Aptobalans, Wit. B12 i Heparegen, cały czas utrzymując podawanie Ditrivetu (łącznie brała go ponad 2 tygodnie). Zlecił też badania krwi, ale z racji podawania Kreonu, nie mamy wyników enzymów trzustkowych (bo badanie byłoby zafałszowane). Wyniki mogę wstawić. Zrobiłam wtedy także USG jamy brzusznej, które niczego konkretnego nie wykazało, bo Pchełka spięła brzuch.
Po lekach zaczęła robić twarde kupy, ale rzadsza trafiała się mniej więcej 2-3 razy w tygodniu, niezależnie od tego co dostawała. Próbowałam dity eliminacyjnej, ale wtedy jeszcze niezbyt konsekwentnie.
W końcu w kwietniu zdecydowałam się odstawić wszystko, karmiłam gotowanym ryżem z kurczakiem i kupy były ok. Zauważyłam, że rozwolnienie powodują na pewno Dentastiksy Perigree oraz wszystkie karmy As-Polu, które zawierają kości i dużo chrząstki.

Próbowałam wprowadzić do ryżu mięso, znowu co kilka dni trafiała się rzadsza kupa, mimo, że Pchełka dostawała Aptus Aptobalans. Było to okres, kiedy karmiłam ją na przemian gotowanym ryżem z kurczakiem i surowym mięsem.
Jedyny moment, kiedy kupa była twarda przez całe 12 dni to wakacje w Alpach, na które z przyczyn logistycznych zabraliśmy puszki Rinti Kennerfleisch. Niestety, już po tygodniu Pchełce zaczęło strasznie śmierdzieć z pyska, co się nie zdarza po surowym mięsie ani ryżu.

Przez całą jesień Pchełka robiła na przemian twardą i rzadszą kupę, najczęściej rano twardą, później coraz rzadszą (ale nie są to biegunki, po prostu luźniejsza konsystencja).
Ostatnio powtórzyłam morfologię i biochemię krwi (wyniki mogę załączyć, tutaj interpretacja weterynarza, który zna się na BARFie i poleca tą dietę):
Morfologia wyszła podobnie, może nawet lepiej niż przed zabiegiem sterylizacji. Wygląda na to, że poziom białych krwinek ma cały czas obniżony, trudno powiedzieć dlaczego - najczęściej jest to wynik chorób zakaźnych lub związanych z układem krwiotwórczym.
Jeżeli w badaniu kontrolnym będzie podobny obraz wówczas zrobimy rozmaz, żeby zobaczyć jak te krwinki wyglądają.
Co natomiast rzuca się w oczy to podwyższony stosunek eozynofili - tak bywa przy schorzeniach pasożytniczych(czyli musimy bezwzględnie wykluczyć) lub też min. w eozynofilowym zapaleniu jelit u psów.
Trzustka w porządku, nie zlecałabym dalszych badań, AST jest troszeczkę podwyższony - może to być jeszcze efekt narkozy. Parametry nerkowe i elektrolity również w normie.

Wyniki badania kału z trzech dni nic nie wykazały, Pchełka była też odrobaczana miesiąc temu.

I tak od połowy lutego, kiedy pies się zepsuł do teraz nie wiem co jej jest. Sunia nie chce jeść kości ani surowego mięsa w kawałkach. Jeśli kości są w dużej ilości zmielone z mięsem to ich nie trawi. Suchej karmy nie tyka, puszki je niechętnie. Jej waga waha się od początku pobytu u mnie między 20,5 kg (w kwietniu, po miesiącu biegunek) do 22 kg (obecnie).
Poza tym jest pogodnym, zadowolonym, pełnym energii psem, ma ogromny apetyt na mielone mięso i mieszanki Primexu (na początku jak do mnie trafiła nie miała takiego apetytu, jadła tyle ile uważała a resztę zostawiała - od pewnego czasu to się nie zdarza, bo wszystko znika) i po zachowaniu absolutnie nie widać że coś jest nie tak. Ale rzadsze kupy ciągle zdarzają się 2-3 razy w tygodniu. Na podstawie eliminacji składników wykluczyłam baraninę, leci z niej od razu. I mięso Aspolu z kością też źle się kończy.

Obecnie jest na gotowanym mięsku z ryżem i kupy są twarde, ale docelowo chciałabym, żeby jednak była na BARFie... Próbować raz jeszcze wprowadzić? Jakie badania jeszcze można zrobić?

[ Komentarz dodany przez: dagnes: 2014-09-09, 14:15 ]
Kontynuacja historii Pchełki:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=48021#48021
 
 
Murmel 

Dołączyła: 24 Lip 2013
Posty: 16
Wysłany: 2013-12-06, 20:59   

"Mam" małą suczkę po zatorze spowodowanym prawdopodobnie kością drobiową. Wet zalecił, jako że to sytuacja z dzisiaj, podać małą porcje jedzenia dopiero jutro, oczywiście jeśli stan zdrowia się nie pogorszy. I tu moje pytane, co mogłabym jej podać? Bia jest na "niby barfie" od jakichś od dwóch miesięcy.
 
 
isabelle30 
Ekspert

Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 2612
Wysłany: 2013-12-07, 22:46   

Co to znaczy "niby Barf"?
 
 
smirnoffik 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 08 Lis 2012
Posty: 96
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-10, 18:48   

no i u nas pojawił się problem
moja sunia 4 miesięczna, od miesiąca na barfie zaczęła mieć jakieś problemy brzuchowe. Od początku wszystko ładnie tolerowała. No tyle, że w zasadzie od samego początku było tak, że początek kupy był normalny a sama końcówka wodnista. Przedwczoraj zrobiła luźna kupę, wczoraj normalną a dziś rano sprzątałam cały salon :/ Pominęłam 2 posiłki dziś (dostaje 4 razy dziennie na razie), no i spokój był. ok 14 dostała pół korpusu z kurczaka (by kości były) i o 16 znów sprzątałam salon :/
Lecieć od razu do weta? Przegłodzić?
Dodam, że jest wesoła, aktywna i dużo pije (więcej niż zwykle), no i głodna jest ewidentnie :(
 
 
smirnoffik 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 08 Lis 2012
Posty: 96
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-10, 18:51   

a nie dodałam, że wczoraj po raz pierwszy dostała jagnięcinę i 1 przysmak sklepowy, bo mi się suszone jelita skończyły
 
 
motyleqq 


Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014
Posty: 425
Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-10, 19:00   

a co to jest ten przysmak sklepowy? może jej to zaszkodziło? albo zjadła coś bez Twojej wiedzy, co jej zaszkodziło?
to szczeniak, więc nie jestem pewna, czy przegłodzenie to dobry pomysł. niech wypowie się ktoś mądrzejszy. jeśli jutro nadal tak będzie, to poszłabym do weta
_________________
"ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
 
 
smirnoffik 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 08 Lis 2012
Posty: 96
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-10, 19:18   

a jakieś takie coś z saszetki, takie ciasteczko. No może zaszkodziło :( poobserwuję i jak się nie zmieni to jutro pójdziemy do weta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne