Komanka, znam dwa zwierzaki, które zrobiły sobie krzywdę właśnie surowymi kośćmi.
Psa 'internetowo' - suka niemal się udławiła kością. Miała paskudną operację i ledwo przeżyła. I kota, któremu kawał kości stanął w gardle ale na szczęście udało się wyciągnąć długą pęsetą (zwierzak był pokaleczony i przez kilka odmawiał jedzenia ale nic poważniejszego się nie stało dzięki szybkiej reakcji właścicielki).
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Nina, no patrz...a tu przynajmnije 3/4 barferow daje kosci w calości i nic sie nie dzieje, ciekawe.. A tak powaznie w kazdej teorii zdarzaja sie wyjatki.... ALe to sa bardz , bardzo , bardzo rzadkie wyjatki. Ostatnio na forum naszym jakiejs dziewczynie kot polknal 1/3 skrzydelka z kurczaka (ktore dzielila na czesci) troche strachu ale ani sie nie zadlawil, ani nie bylo problemow... strawil. a jaki szczesliwy byl psotnik
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Ostatnio zmieniony przez Sandra 2013-12-20, 12:40, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 19 Sty 2012 Posty: 2612
Wysłany: 2013-12-20, 13:55
Zauwazcie że wszędzie istnieje informacja - obserwuj uwaznie jak twój zwierzak jada kości, czy potrafi to robić, patrz zawzse i nigdy go nie zostawiaj samego. Karm z reki - niech odgryza po kawałku póki sie nie nauczy dobrze miażdżyć, dawaj duże kawałki - nie do połkniecia w całości.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2013-12-20, 15:17
Moj Taz kiedyś przykrztusił się jedząc... mielone mięso bo jadł zbyt łapczywie.
Podając kości warto dawać całe kawałki typu skrzydło czy szyja kurza w przypadku kota i jego małego pysia. Kość jest wtedy otoczona mięsem i nawet jeśli przy miażdżeniu zębami kości się łamią z ostrawymi brzegami to szansa na skaleczenia pysia czy przełyku są mierne. Dalej w żołądku kwas robi z kości gumę - takie coś nie ma jak przebic jelita.
Natomiast kości mielone ja osobiście polecam dawać już takie mocno zmielone. Nie jestem wielką fanką małych kawałków kości z wystającymi ostrymi brzegami. Niby nadal skaleczenia pyska czy przełyk są w tym przypadku nieczęste to jednak wg mnie ryzyko jest większe
Co może powodować że, u psów które od ponad czterech miesięcy są na BARFie, można spotkać w czasie sprzątania ogrodu nieprzetrawione kawałki kości drobiowych w kupie?
Za dużo kości (wapnia?) ogólnie w diecie, czy w danego posiłku który został wydalony? Akurat kości za dużo staram się nie podawać (chyba że okazjonalnie cielęcą z główkami do czyszczenia zębów), jakiś czas temu wręcz starałam się nadrobić skorupkami, ale efekt był wręcz odwrotny, bo kupa miękła. Teraz puki co z nich zrezygnowałam, a te felerne kawałki w odchodach to po udku z kurczaka, czy tzw rosołowego indyczego gdzie kości poniżej 10% jest.
Czyli od ilości kości w posiłku to być nie było, bo wyjątkowo mięsne, tak jak pisałam wyżej. Czy może to zależeć od stopnia pogryzienia kości? Kawałki raczej do drobinek nie należały 1,5x0,5cm
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-03-09, 21:56
W porcji rosołowej poniżej 10% kości? Trudno jest mi to sobie wyobrazić. Dla mnie porcja rosołowa to raczej kości z mięsem niż na odwrót
Mniejsza. Jest jeszcze inna kwestia - ile tego było ogólnie na raz? Może to ilosc kości a nie proporcje. Kwestie gryzienia odrzucam. Pies nie ma w naturze mielenia zębami posiłków
Jeżeli w kupie są kawałki kości to albo tych kości było za dużo albo jest coś z trawieniem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum