Takie miękkie jakby były bez kości, jak mięciuśki pluszak, poddaje się ciałko pod dłonią, ale generalnie sprężyste, jak będziesz miała okazję, weź ragdolla na ręce -rewelacja, wrazenie przedziwne.
A więc z całym szacunkiem sibed , pozwole sobie nie zgodzić się z Toba.
Tak się składa, że jestem szczęśliwą posiadaczką kocura tej rasy. Wiec biore go na ręce , miziam, tulam i głaskam kilkanaście razy dziennie, jak nie częściej. I moge zapewnić , ze odkąd jest na 100% barfie nie ma w nim nic mięciutkiego poza tym specyficznym futrem. Kiedy się już przez nie przebije napotykam na normalne twarde, umięśnione ciałko . I nawet tzw brzusia , który czasem u ragów występuje wymacać u swojego nie moge za bardzo... Jedyne co jest w nim luźnego to mięśnie kiedy jest u mnie na rękach
Dla porównania mam tez dwie dachówki. W rożnym wieku, różnej budowy anatomicznej, w różnym wieku zaczynały barfowac,, nie są spokrewnione i obie również są twarde, umięśnione i cięższe niż na to wyglądają. Żadnej luźnej skóry, żadnych oponek.
Ponadto na tym forum jest kilka posiadaczek ragów , które mam nadzieje wypowiedza się na ten temat
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
To straszne! To jak one się przeciągają, skaczą, biegają?
A poważnie: luźna skóra to u kota normalna rzecz. To nie psy
Nie trzymałam nigdy ragdolla, natomiast mój Cirdan jest własnie taki - miękki, przelewa się przez rece - a jak nacisnąć - sprężyste, żylaste i umięśnione to to. Nie mam takiego wrażenia przy Sanjim, więc tez mogę powiedzieć, że koty dzielą się na "lejące się" i "twardzieli".
Terhie... z ta luzna skora chodzi o to , ze u ragdolli potrafi pojawiac sie tzw brzuszek , ktory czesto jest raczej luzna skora zwisajaca , chyba , ze rzeczywiscie kot jest otyly to i tluszczyk sie tam zbierze. Oczywiscie , ze maja normalna skore, to normalne koty chodzi mi o to , ze u barfujacego ragdolla nie zauwazylam tego "brzuszka" , ktory jest właśnie taki mieciutki , luzny itp ;)
A jak już żartujemy - "przecież ragdolle to ciapy ;p zabijaja sie o własne łapy, nie biegaja bo sa duze, nie skacza bo to koty niskopodlogowe".... dziwne, ze w ogole sie ruszaja ;p
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
A więc z całym szacunkiem sibed , pozwole sobie nie zgodzić się z Toba.
Tak się składa, że jestem szczęśliwą posiadaczką kocura tej rasy. Wiec biore go na ręce , miziam, tulam i głaskam kilkanaście razy dziennie, jak nie częściej. I moge zapewnić , ze odkąd jest na 100% barfie nie ma w nim nic mięciutkiego poza tym specyficznym futrem. Kiedy się już przez nie przebije napotykam na normalne twarde, umięśnione ciałko . I nawet tzw brzusia , który czasem u ragów występuje wymacać u swojego nie moge za bardzo... Jedyne co jest w nim luźnego to mięśnie kiedy jest u mnie na rękach
Dla porównania mam tez dwie dachówki. W rożnym wieku, różnej budowy anatomicznej, w różnym wieku zaczynały barfowac,, nie są spokrewnione i obie również są twarde, umięśnione i cięższe niż na to wyglądają. Żadnej luźnej skóry, żadnych oponek.
Ponadto na tym forum jest kilka posiadaczek ragów , które mam nadzieje wypowiedza się na ten temat
No własnie to mialam na mysli, nic nie pisalam o brzuszkach i oponkach
Ale jeśli dobrze Cie rozumiem to to o co Ci chodzi to kwestia tego , czy kot rozluźnia mięśnie bo czuje się pewnie a nie ma to nic wspólnego z jego dietą.
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
O, na to nie wpadłam. Choć nie pasuje mi to jakoś do mojego obrazu moich kotów.
Choć raz mi wet powiedział, że jeszcze się nie znalazł taki, co by wiedział, co w kociej głowie tkwi.
Ale jeśli dobrze Cie rozumiem to to o co Ci chodzi to kwestia tego , czy kot rozluźnia mięśnie bo czuje się pewnie a nie ma to nic wspólnego z jego dietą.
To, czy koty są "twarde" czy "miękkie" zależy od nie wiem czego, na pewno nie diety, bo ja karmie naturalnie, prawie Barf, i mam 3 twarde i 1 miękkiego, przedtem też były i takie, i takie. Mam 3 dorosłe nowe koty, które były karmione byle czym, jeden był zagłodzony wręcz (2,7 kg dorosły kocur, już nabiera ciałka, szczurze łapki obrastają mięśniami) bo ma problem z dziąsłami i on jest twardy i jeszcze jedna kotka, a druga jest miękka, a mój kocur wychowany od kociaczka małego(miał 4 tyg jak go zabrałam, pewnie zaraz na mnie wsiądziesz że takich małych się nie zabiera, ale inaczej nie miał szans na przeżycie) jest wielki, waży 7,5 kilo i nie ma grama tłuszczu i jest twardy.
I to nie chodzi o napięcie czy rozluźnienie mięśni, ja sama nie wiem dlaczego tak jest.
Sibed, bynajmniej nie mam zamiaru atakować nikogo kto "ratuje" kociaka 4 tygodniowego, byleby tylko wiedzial co robi i jeśli sytuacja rzeczywiście tego wymagała ( a nie mam powodu ani podstaw zażucać CI , że nie była to taka sytuacja). Jak to ujęłaś wsiadłabym na hodowce , ktory sprzedaje kociaka ponizej 12 tyg - ale to zupelnie inna sprawa;)
Sama adoptowalam jedna z kotek z TOZ kiedy miala 8 tyg.;)
_________________ Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
Kotki urodzily sie na gołej ziemi , bo pozamykano okienka do piwnic, przedluzyłam o tydz. wakacje, wzięłam 2, bo z większą ilością nie dałabym rady(karmienie co 2 godz)
A wracając do tematu Koty barfowe od chrupkożerców różnią się tym, że żyją długo, do końca są aktywne, u mnie kot 20-letni łowił myszy, ptaków już nie dal rady, bawił sie zabawkami jak kociak, fakt ze aktywność wraz z wiekiem słabnie, dłuzej śpią, nie chorują czyli nie ma problemów z otyłością, jedne są grubsze inne chudsze to cechy indywidualne, cukrzycą i nerkami. Zęby wysiadają około 18 roku życia, trzonowce.
A ja z innej beczki ....
Przez okres około 2 tygodni musiałam zrezygnować z barfa i przeszłam na chrupki . Nie wiedziałam, czy to wiosna czy jedzenie, ale Bandzior(devon) zaczął spędzać dużo czasu na fotelu (spał ciągle), niczym się nie interesował, nie zaczepiał Młodego. Od tygodnia wróciłam z barfem (dalej 100% barfa) i ... Bandziora jest wszędzie pełno. Zagląda wszędzie, kradnie, chce się więcej miziać, siada w dziwnych miejscach (wcześniej cały dzień leżał na swoim fotelu). Bije się z Młodym (nie agresywnie, takie kocie zaczepki), ganiają po całym domu. Jest wesoło.
Widzę, ze na leniwego, dwuletniego devona barf działa bardzo dobrze. Jest wesoły. Jest z powrotem moim wszędziebywalkim kotem.
Z młodym jest inna sprawa - on wesoły jest zawsze, więc w jego przypadku nie widzę żadnej zmiany - zawsze go wszędzie pełno było i jest.
To niesamowite, jak na koty działa mięso... zauwazyliście też takie zależnoći ?
W sumie z moją Nekulką mam podobnie... przez pierwszy miesiąc była karmiona suchą karmą - na początku w ogóle się nie ruszała [winę zwalam na nerwy poschroniskowe i posterylkowe], później już kręciła się troszkę po mieszkaniu, interesowało ją coś więcej niż wstać 2 razy dziennie do kuwety [miseczki mój syn przynosił kotu pod nos ].
Teraz od miesiąca jest na barfie - dużo łazi po domu, bawi się swoimi zabaweczkami SAMA Z SIEBIE [wcześniej nie dało jej się namówić do zabawy]...
Po za tym maleńka zaczęła mi przepięknie chudnąć na barfie [ma krótki łapki, więc brzuchem prawie szurała o ziemię ]. Dostaje więcej niż powinna, ale skoro chudnie to najwyraźniej tyle jej potrzeba .
Barfuje od: 2010
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 27 Wrz 2011 Posty: 296 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-07-18, 09:44
sibed napisał/a:
To, czy koty są "twarde" czy "miękkie" zależy od nie wiem czego, na pewno nie diety,
Zgodzę się w 100% :) Józka, dla której, przez którą, dzięki której (niepotrzebne skreślić ;) ) zaczęłam robić moim kotom BARF-a jest mięciutka. Co nie znaczy, ze jest tłusta - ma po prostu takie naddatki skóry :) Jej dzieci tez takie są. "Najtwardszym" kotem jest Sydney, na barfie z konieczności od roku z haczykiem (kupiłam bowiem worek TOTW, który okazał się dla tego kotka niejadalny ;) i wtedy, z głodu po prostu, zaczął jeść BARF-a; teraz zdecydowanie częściej wybiera barfa niż suche).
A.
Zaproszone osoby: 1
Meri
Barfuje od: 12.08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 07 Lip 2012 Posty: 863 Skąd: Nowy Targ
Wysłany: 2012-08-13, 12:07
Mój Haru ma luźną skórę na brzuchu, pochodzi z hodowli gdzie był karmiony BARFem, jego matka, która była też tak karmiona również ma luźną skórę...a ani ona,ani mój Haru nigdy do grubych kotów nie należeli .
Ja zauważyłam jedno, chociaż jeszcze w 100% nie BARFujemy to że jest więcej energii... owszem przez dzień również sporo śpią, ale Haru coraz więcej i częściej ma ochotę się bawić, ślizga się po panelach, skacze po drapakach, potem z drapaka pod łożko, potem znowu skok na schody, istny szalony kot . Zawsze lubił się bawić, ale nigdy nie rzucał się tak na wszystko haha.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum