BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Koty nie chcą jeść
Autor Wiadomość
nelka83 

Barfuje od: 01.12.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 13 Mar 2013
Posty: 112
Skąd: Cerkwica
Wysłany: 2014-01-28, 07:41   

Bardzo, bardzo Wam dziękuję za wszystkie sugestie :kwiatek:
Sojuz, Silvena, kotów Wam zazdroszczę, że nie są tak oporne jak moje gadziny :evil:

Zrobię mieszankę tylko z FC na 2 tygodnie i tak jak radzicie będę dodawać malusie porcyjki suplementów. Przynajmniej będę miała pewność, że mięso będzie zjadliwe gdyby coś im nie przypasowało z suplami. Trochę teraz żałuję, że nie zaczęłam od naturalnych dodatków, może byłoby łatwiej :-(

Algi są okrutnie odrzucające :hair: i wcale się nie dziwię, że koty nie chcą ich jeść :-D Można je czymś zastąpić albo są może jakieś inne, które tak nie czadzą (mam odkupione, forumowe)?
O drożdżach właśnie czytałam na forum sporo dobrego dlatego je zamówiłam. Może moim zasmakują i będzie to dobry "zachęcacz" do jedzenia. Oleje też dopiero jadą więc reakcji na nie jeszcze nie znam. Hemoglobina też powinna być już w drodze. Żółtko mogę przetestować nawet dziś.
 
 
gerda 


Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 1576
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-01-28, 09:48   

Aż poszłam powąchać moje algi, bo jakoś nie wydawało mi się żeby tak mocno śmierdziały :twisted: Jak wkładam nos do słoiczka to czuć taki trochę błotny zapach, ale biorąc pod uwagę ilość jaką się dodaje do mieszanki nie przypuszczałam żeby to tak bardzo wredziło kotu :evil: Ja mam algi zakupione na początku na forum, takie kawałki twarde które trzeba mielić. U mnie największą przeszkodą w smakowitości mieszanki jest hemo (oleju z łososia Grizzly też nowy kot nie chciał, jak nie wlewam, to się nie drapie :roll: )
 
 
nelka83 

Barfuje od: 01.12.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 13 Mar 2013
Posty: 112
Skąd: Cerkwica
Wysłany: 2014-01-28, 13:57   

Ja mam już zmielone algi, na takie grubsze drobinki. Ale moje algi po prostu mi śmierdzą, takim błotem właśnie, rybami - fuuu :-?
Obawiam się reakcji na oleje i hemoglobinę. Kitka może jeszcze spróbuje, ale już widzę oczyma wyobraźni CikCika - podejdzie, powącha, zmarszczy nos i ucieknie :roll:
 
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2014-01-28, 16:01   

Oleje proponuję podawać ostrożnie. Moje miały biegunkę od jednorazowego podania 1ml oleju z łososia do porcji. Jak wprowadziłam powoli, zaczynając od 1 kropli i zwiększając ilość codziennie o odrobinkę, to poszło gładko :mrgreen: Oleju w mieszance jeść nie chciały, ale raz dziennie do porcji (wlane z boku, nie na środek) jest jak najbardziej zjadliwe.

Ja mam algi z Lunderland i jak dla mnie pachną całkiem dobrze. Jak na wodorosty. Troszkę przyjemniej niż wakame, tak mi się wydaje :-)

Jak nigdy nie jadły takich wynalazków to muszą się do nich przekonać :-)
 
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2014-01-28, 16:13   

Każdy kot jest inny :mrgreen: ale na każdego można znaleźć sposób :twisted:
I o to właśnie chodzi :kwiatek:
 
 
nelka83 

Barfuje od: 01.12.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 13 Mar 2013
Posty: 112
Skąd: Cerkwica
Wysłany: 2014-01-28, 18:11   

A ile się trzeba nagimnastykować aby dojść co koteckowi podpasuje :twisted:
Będziemy powoli próbować, może mi nerwy nie wysiądą :roll:
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-02-01, 11:55   

Co kot to obyczaj!

U mnie te wstrętne algi i hemoglobina, które nie smakują większości Waszych kotów, przechodzą bez problemu. Hemoglobina nawet zwiększa smaczność mieszanki - Aurelka, mały wampek, ją uwielbia.

Lubiane są też drożdże i sól.

Poza mieszanką znienawidzone jest żółtko i olej z łososia.

Ale w mieszance jakimś cudem żaden składnik nie robi na nich szczególnego wrażenia.

No może jeden robi - warzywa. Aurelka do tej pory zjadała ze smakiem wszystko, co jej mamusia upichciła. Ale po dodaniu jakiegokolwiek warzywa - buraka, marchewki, ziemniaka... prawie dobę spędziła chodząc od miski do lodówki i z powrotem głośno nam wszystkim oznajmiając, co o tym myśli.

Już myślałam, że jest chora :hair:

Dodałam do mieszanki z warzywami mięso bez warzyw. Aurelka zabrała się do pracy - starannie wybrała świeże, "czyste" mięso, a to które wymieszane było z drobno startymi warzywami i przeszło ich zapachem, ominęła z precyzją, o jaką bym jej nie podejrzewała!

Dla odmiany Tula, po której spodziewałam się buntu przeciw warzywom, nie zwraca na nie absolutnie żadnej uwagi.

Reguła jest jak widać jedna - taka, nie ma żadnych reguł :food:
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2014-02-01, 12:58   

Każdy wie, że kot to indywidualista... ale tyle osób szuka schematów i zasad jak kota podejść i co lubi :confused:

Co do warzyw - to Aurelka jak Magnolia: 1g warzyw na 1kg mięsa to o 1g za dużo. Ona uznaje tylko trawę (ma zawsze delikatny papirus i co 10 dni wysiewany jęczmień), którą skubie czasami przed posiłkiem, czasami po - zwraca cokolwiek tylko przy zakłaczeniu, w przeciwnym razie robi to za balast. Żadne siemię, psylium czy cokolwiek - trawa i koniec ("no przecież drapieżnikiem jestem").

Poza tym kocie gusta bywają zmienne - kiedyś olej z łososia czy spirulina to była droga przez mękę, teraz jak mieszanka niezbyt smakuje, to wystarczy dodać zielonego z olejem i jest pyszna (tylko nigdy nie wolno tego mieszać przy produkcji - zawsze przed podaniem).

Co do konsystencji - w końcu doszłam do takiej, która wchodzi za każdym razem: zblendowane trochę mięsa z suplementami (i żółtkiem, a przed podaniem dodatkowa woda - 78-80% wilgotność mieszanki wychodzi), a w tym sosiku kawałki mięska, najlepiej poszarpane, bo krojone to już nie takie dobre; uzyskuję to wrzucając duże kawałki do miksera i na kilkanaście sekund na max obrotach - co miękkie, to się rozetrze, a co twarde, to zostają duże kawałki - w ten sposób mieszanka powstaje szybko, a kot zadowolony, bo ma co gryźć (większe kawałki, gł. skóry, ścięgna, twardsze mięso itp.), ale sosik nie jest samą wodą jak w przypadku tylko krojenia. W sumie to chyba naśladuje te "kolorowe-marketowe" z saszetek jeśli chodzi o konsystencję.
 
 
Freya 


Barfuje od: 09.2013
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 30 Wrz 2013
Posty: 149
Skąd: Finlandia
Wysłany: 2014-02-01, 15:21   

Mieszanki z użyciem miksera jeszcze nie robiłam :shock: , ale skoro przypomina konsystencja marketówki, to chyba się skuszę i wypróbuję ;-)
Moi królewiczowie tanim marketowym (i suchym RC) karmieni byli zanim do mnie trafili i takie też jedzonko najchętniej by wciąż dziś jedli.

Takie już życie pańci, że nie wystarczy się naczytać mądrości, zdobyć suplementy, zapolować na dobre mięsko a potem jeszcze wszystko przeliczyć i przerobić. Trzeba jeszcze wymyślić jak to zdrowe jedzonko podstępnie przemycić do pyszczka ukochanego zwierzaka. I mam wrażenie, że czasem w całym barfowaniu ten ostatni element jest najtrudniejszy :twisted:
_________________
"Nawet najmniejszy kot jest arcydziełem natury" - Leonardo da Vinci
 
 
gpolomska 
Admin techniczny

Barfuje od: gpolomska
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 07 Sty 2013
Posty: 1740
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2014-02-01, 15:30   

Tylko uważaj, bo strasznie rzuca na początku. Zawsze sobie kroję na takie kawałki max. 2x4x6cm i wrzucam - najpierw kilka sekund na 1, a później na max (i dobrze trzymam, bo mikser "chodzi" po stole); po chwili masz nieco mniejsze kawałki (to, co twarde) i trochę takiej papki (to co miękkie), która się ładnie z suplementami miesza. Jak jest bardzo oporne mięso, to 2-3 razy zgarniam na dno i znowu kilkanaście sekund. Później suplementy z minimum wody i mrożę w pojemniczkach takich po 150ml, następnego dnia kroję (takie zmrożone) na porcje wielkości 1/6 dobowej, bo ona 6 posiłków dziennie dostaje (mało wody, więc mieszanka nie zamarza na kamień), a później rozmrażam na bieżąco (małe, więc szybko idzie) i przed podaniem dobrze mieszam z wodą. To jedyne, co wchodzi - każda inna wersja to loteria czy będzie jadła. I do zrobienia szybsze (wpadłam na to przypadkiem, jak raz byłam dość chora, a maszynka się zepsuła, natomiast krojenie wszystkiego mnie zbyt przeraziło w takim stanie).
 
 
vivienne 

Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 28 Lut 2012
Posty: 82
Skąd: Wodzisław Śl.
Wysłany: 2014-02-05, 22:40   

Dzisiaj była próba z wołowiną. Ten sam numer - wąchają, ale nie kojarzą zupełnie, że to do jedzenia... Nie odezwała się niestety krwiożercza natura. :-)
Pozostaje metoda malutkich kroczków. Ja zastanawiałam się nad Barfem dwa lata. Ciekawe jak długo teraz będą się zastanawiać koty... :-D
 
 
Mgławica 


Barfuje od: 1.02.2014
Udział BARFa: 25-50%
Dołączyła: 17 Sty 2014
Posty: 119
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2014-02-05, 22:57   

może mniejsze kawałki? Buba próbuje nowych rzeczy wystawiając koniuszek języka - jak mu się przyklei to zje i zaczyna się proces myślowy "dobre-niedobre" potem dostaje większy aż w końcu może coś pogryźć.. na Capsla niestety to nie działa, odwraca się ogonem i mogę mu najwyżej to do ... włożyć
_________________
"czytam, słucham.. i powoli raczkuję w barfie.."
 
 
_Jadis_ 


Barfuje od: 11.2011
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 2 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 07 Paź 2011
Posty: 870
Skąd: Zg-c / Legnica
Wysłany: 2014-02-05, 22:59   

sprobuj .... niektore koty sa tez "niegryzace" koszmarki male, mam takiego jednego ;p tylko mielone hrabiemu dawac bo kawalki duze to w zeby kłuja;/
_________________
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.
  Zaproszone osoby: 2
 
Silvena 
Ekspert


Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 18 Kwi 2013
Posty: 1216
Skąd: UK
Wysłany: 2014-02-06, 00:09   

Tak sobie czytam i muszę sie przyznać, ze trochę sie cieszę, bo moja Fena pomimo tego, ze w hodowli surowego nie jadła to u mnie wcina aż jej sie uszy trzęsą, nie ważne w jakiej formie jej podam. Dzisiaj Hymen dostał kość do odgryzienie to sie do niej dobierać próbowała. Jak jej dam skrzydełko to chyba szybciej zgryzie niż Hymen :twisted: Ale ona to w ogóle jest dziwna, zasnaawiam sie, czy ja ja tak słabo karmie czy może ma jakaś leptynoodpornosc. Dzisiaj jak czekały aż im sie obiad zagrzeje to Fena wynalazła 2 ziarenka surowego ryżu, które musiały mi upaść jak sobie robiłam jedzenie. Oczywiście wciągnęła, bo ja jej "tylko" mięso z tłuszczem daje... :-( ona to ma jakieś dziwne zapędy do zjadania dziwnych rzeczy :evil:
 
 
 
nelka83 

Barfuje od: 01.12.2013
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 40
Dołączyła: 13 Mar 2013
Posty: 112
Skąd: Cerkwica
Wysłany: 2014-02-06, 17:24   

Moja Kitka też ma dziwne jazdy :-? Wczoraj wyciągnęła sałatę z surówki i ją zeżarła. Za pieczonego kurczaka to w ogień by poszła. Ogólnie co znajdzie to zje - chleb, drożdżówka, ziemniak, pomidor, no wszystko. Dla niej chyba nie ma rzeczy niejadalnych :roll:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne