BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Choroby dolnych dróg moczowych u kotów
Autor Wiadomość
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-05, 11:12   

To się tak wydaje, że 100 pasków to dużo.
Ale jeśli badam profilaktycznie np raz na miesiąc, to na 1 kota wychodzi 12 pasków rocznie. Lub więcej, jeśli cokolwiek się dzieje. (termin ważności pasków jest 2 lata).
Koszt 100 pasków z przesyłką to jest ok 60 zl.
Czyli na 1 kota rocznie ok 8 zł.
Jedno badanie w labie (które też często robią paskami, niestey) kosztuje kilkanaście zl...czyli więcej niż paskami przez rok.
Gdybyś po roku miała te paski wyrzucić, to i tak ich cena byłaby równa ok 4-5 badaniom w labie.
Cena granulek jest ok 15 zł i starczy najwyżej na 3 miesiące, jeśli wymieniasz żwirek raz na miesiąc.
I przy kilku kotach nie będziesz wiedziała, czyje siuśki zabarwily granulki na czerwono.
A z paska, w razie czego, masz o wiele więcej informacji niż z tych granulek.
Które, jak sprawdzilaś, nie wiadomo, czy działają.
Paskami można sie dzielić z zaprzyjaźnionym kociarzem, tylko przy pierwszym opakowaniu, trzeba sobie calość przekazywać, bo skala do odczytu jest na opakowaniu. Jak juz sie kupuje kolejne opakowanie, to każy może mieć swoją skalę :)
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2013-05-05, 18:38   

Hmmm... wiesz co, to jest bardzo dobry pomysł :lol:
Na dwa lata to by było po 25 pasków na kota rocznie czyli badanie co 2 tygodnie ;-)
Zaprzyjaźnionych kociarzy mam, ale nie sądzę żeby któryś był skłonny badać kotu mocz profilaktycznie :-/
A te paski to kotu pod ogon podstawiasz ? :mrgreen:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-05, 18:49   

Nie pod ogon.
Niestety siuśki trzeba zlapać do pojemniczka.
Ale nie bawię sie w sterylność, wystarczy porządnie umyta kuweta, z której zlewam (lub tak jak lapiesz do labu), mam specjalny słoiczek na to (za kazdym razem porządnie myty). Wiadomo, że jak na pasku wyjdzie coś niepokojącego, to trzeba zrobić porządne badanie w labie.
Pasków używam juz chyba z 15 lat, pierwsze dala mi koleżanka z instytutu, gdzie były atestowane (ale to nie tej firmy byly).
 
 
Skipper 
Ekspert


Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 31 Sie 2012
Posty: 2808
Wysłany: 2013-05-05, 19:01   

A na spodek nie lepiej siuśki złapać ? przecież do paska dużo nie trzeba, a łapanie do słoiczka wydaje mi się trochę mało wykonywalne.
U mnie koty jak leją to przykucają i nie wiem za bardzo jak im słoiczek podstawić jak on tyłkiem przy samym żwirku prawie :-?
Ja jeszcze nigdy tego nie robiłam, pierwszego kota ma od połowy sierpnia ubiegłego roku :roll:
_________________
Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... :mrgreen: (Zhuangzi 庄子)
 
 
Kazia 
BARFny Hodowca

Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 796
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-05-05, 20:50   

Możesz łapać jak Ci najwygodniej.
Ja mam kuwety bezżwirkowe, więc kot normalnie sika do dokładniej umytej kuwety.
Niektórzy chwalą sobie chochelkę podstawianą pod dupcie, ale moje niestety zbyt czujne sa na chochelkę :)
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-25, 13:21   

właśnie zostały mi sprezentowane 2dorosłe kocury....
Przy mojej 3, ułożonego stada....

Koleżanka, przyjaciółka od >10lat.... urodziły się dzieci, zaczęły się problemy, wyżywanie na kotach (które i tak miały stres w związku, że nawet nie miały gdzie uciec przed dzieciakami). Jeden z kotów zaczął stresowo (bądź chorobowo) sikać, czasem z krwią. Przecież są dzieci, więc nie będą pieniędzy wydawać na głupie koty...
No i dzisiaj rano tego chorego kota, który od maleńkiego kocięcia nie był nigdy na dworze i był zawsze w 100% niewychodzący, wywieźli na działki i zostawili....

Dla mnie to za dużo. Kazałam znaleźć i przywieźć do mnie.... Przecież nawet ostatnio tutaj, była mowa o niewychodzących kotach, które się zgubiły i jak to się kończyło. A ten dodatkowo chory...

Na razie do weta nie będę jechać, bo już tak zwierzaki mają wystarczająco. Mam nieużywaną część mieszkania, więc koty dostały tam pokój. Ale kurcze.... nie może tak być na długo, bo przecież jak trzymać miesiącami samotne koty zamknięte w pokoiku. Dorosłe, więc przy natłoku maluchów, mają małe szanse.... Nie wiem teraz jak to zrobić.... za kilka dni jakoś zacząć wypuszczać? ale tutaj przecież jest święte terytorium moich potworów....
Coś zrobić, żeby się zaakceptowały? czy jednak nie ryzykować i więzić cały czas nieszczęśników w pustym mieszkaniu?

Ja pierdziele.... szukając patologii w gazetach a tu tuż pod bokiem ;/

[ Komentarz dodany przez: dagnes: 2014-05-26, 18:13 ]
Niektóre posty i cytaty dotyczące sytuacji Dieselki zostały przeniesione do wątku "Człowiek - to brzmi dumnie?"
http://www.barfnyswiat.or...p?p=68791#68791
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-25, 21:21   

chciałam coś napisać ale poszłam do kotów (one cały czas zamknięte same w tym durnym pokoiku, a przecież one całe życie były w takim domu, że samotności nigdy nie zaznały....)

No i co.... zaryczałam się.
Ten, którego wywieźli na te działki to ten bardziej towarzyski. Boi się, ale jak się go pogłaszcze i pokaże że krzywdy nie będzie to się drze, biega i szuka...
ten drugi schowany za meblami... zbyt przerażony żeby wyjść

Ten co wyleciał z domu za sikanie chyba naprawde jest mega chory (proponowałam że nawet zapłacę za weta, byle tylko poszli....) od jakichś 6minut siedzi w kuwecie i kombinuje. I nic.... dalej siedzi w pozycji sikaniowej....

Swoją drogą, to on podobnież wczoraj też tak miał, że nie mógł się wysikać pomimo ze próbował w kuwecie(w końcu na łóżku mu się udało, za co właśnie został wywieziony). Ale dzieci go wtedy podobnież strasznie wymęczyły (szarpały za ogon i aż mu futro wyrwały a on nie miał gdzie uciec przed nimi...)
Mam nadzieję ze to ze stresu....
kolejna minuta.....

[ Dodano: 2014-05-25, 21:23 ]
wyszedł mega pokrzywiony i jakiś taki cierpiący. Nie podszedł do mnie po tym
w kuwecie pusto.....

a moja przyjaciółka (ex), co chwile mi rzewne smsy pisze. Wydzwania z rykiem, bo przecież zaraz jej serce pęknie z rozpaczy.....
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2014-05-25, 21:28   

Pewnie go przytkały struwity. :-( Znowu przypadek SUK ze stresu.... Może spróbuj dać mu pić strzykawką i ćwiartkę no-spy zawiniętą w masło lub w wedlinę. Kot musi sikać bo mu mocznica sie przyczepi....albo pęcherz pęknie :-(
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-25, 21:30   

kolejna próba sikania. Znowu trwa........
Poza tym ten kot jest piekielnie towarzyski. Jak poznaje, że mu krzywdy nie robię to biega koło mnie i krzyczy. Ociera się, wtula.

Ten drugi strasznie przerażony....
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2014-05-25, 21:34   

Dieselka
poczytaj ten temat:
http://www.barfnyswiat.or...der=asc&start=0
dowiesz się więcej o tych problemach z sikaniem.
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-25, 21:35   

kurde ;/ ja nie wiem kiedy on sikał po raz ostatni. Na bank dzisiaj w nocy bo za to wyleciał....;/

teraz widać że cos go tam boli. próbuje sikać, ale nie moze. Nie moze usiąść normalnie, tylko z ogonem w góre. Albo na boku. Drze się i duzo syczy.

Ale co? myślicie żeby go teraz na cito mordować no-spa? czy jednak nie dowalać mu kolejnego stresu związanego z wciskaniem strzykawki?

Dałam mu trochę strusia. Coś dziabną ale nie wiem czy coś zjadł. teraz już nic nie chce....

Siedzą bidoki pochowane. Już sama nie wiem, czy z nimi tu siedzieć czy przypadkiem im nie dowalam niepotrzebnego stresu ;/
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
shana55 
Ekspert

Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 22 razy
Dołączyła: 07 Sie 2012
Posty: 5339
Wysłany: 2014-05-25, 21:40   

Czemu mordować?? Podać no-spę to nie filozofia, rozkurczy mu cewkę moczową i powinien sie wysikać sam. Jak nie bedzie mógł do rana, to wet i pewnie cewnik. Ja podawałam no-spę 2x dziennie poiłam zaparzoną chłodną pokrzywą przez strzykawkę.
Kot musi sikac i pic i jeść...
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-25, 21:45   

wiesz.... on jest przerażony a ja mu jeszcze będę wciskać coś strzykawką....

Sorki, ja mogę pytania totalnie z tyłka zadawać ale naprawdę. To moja przyjaciółka od ponad 10lat, która takie coś zrobiła.
Dodatkowo ja to info mnie przywitało dzisiaj z samego rana.
A jeszcze widze te koty i mi się po prostu serce łamie (a też musze myśleć jak to rozwiązać najlepiej dla wszystkich, bo ja serio nie mam możliwości na nowe koty, tym bardziej tak z zaskoczenia).

Dlatego trochę na głowe mi się rzuca ;/ Ja bym z nim najchętniej do weta pojechała, ale po prostu nie mam sumienia go dodatkowo stresować, bo on się w końcu z tego rozsypie ;/

Ale co? lepiej zaryzykować stres i podać to 1/4 no-spy?(jeżeli ja mam - idę szukać)
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
dagnes 
Administrator


Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 23 razy
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 4838
Wysłany: 2014-05-25, 21:45   

Dieselko, stan kota jest poważny jeśli nie sika. Najpewniej ma zablokowaną cewkę z powodu idiopatycznego zapalenia (to raczej nie będą żadne struwity, kot zapewne ma FIC na tle stresowym; wszystko jest wyjaśnione w wątku zalinkowanym przez shanę55). Nie ma na co czekać, bo takie całkowite zablokowanie cewki jest stanem zagrażającym życiu jeśli nie udzieli mu się pomocy. Koniecznie podaj mu 1/4 tabletki no-spy (tej 40mg, nie forte) oraz w jakiś sposób dostarcz mu wodę (może daj mu jakąś mocno pachnącą karmę kocią rozrzedzoną z wodą (teraz nie ma znaczenia jaka to będzie karma, byle kociak zjadł z dużą ilością wody). Jeśli kot nie sika już dobę i nadal nie wysika się teraz po no-spie to pędem do weta. Kota trzeba cewnikować, inaczej będzie z nim źle :-( .
_________________
Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
 
 
Dieselka 


Barfuje od: maj 2011
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 39
Dołączyła: 29 Gru 2012
Posty: 1350
Skąd: prawie Wrocław
Wysłany: 2014-05-25, 21:47   

ide szukać tej nospy :(

[ Dodano: 2014-05-25, 21:51 ]
dziewczyny ja nie mam no-spy
na wiosce nie mam też apteki 24
Na stacji benzynowej może być?

Mam metacam. Wiem że to po nerach jedzie ale kurcze. Biorąc pod uwagę bilans zysków i strat, może jednak zaryzykować?

[ Dodano: 2014-05-25, 21:57 ]
telefon do weta.
pod żadnym pozorem metakamu.
Jadę po żabkach i stacjach beznynowych kupić nospe
_________________
Paulinka i Dieselek
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne