Czyli lepiej być cierpliwym i czekać aż spokojnie sobie doje porcję?
Moja mama nie wytrzymała i dała jej trochę puszki... Będę musiała ją przypilnować
A tak się jeszcze zastanawiam- skoro ma wg przepisu obliczoną dawkę dzienną i nie zje całej, to czy przekłada się to później na to, że będzie miała jakieś niedobory? Bo chyba powinna dziennie przyjąć tyle supli ile jest w porcji jednodniowej, dobrze myślę? Przepraszam, jeśli pytanie banalne..
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2014-07-09, 22:59
elenn
Można mieszać puszkę z barfem, ale w proporcji więcej barfa a puszkę jako wisienkę na tort Kalkulator liczy porcje średnie mieszanek w składzie: 25g mięsa na kilogram wagi kota, plus suplementy i woda, przy proporcji białko do tłuszczu 2:1. Jeśli Twoja kicia ma przykładowo 3kg wagi, to dzienna porcja w/g kalka to 75g mięsa plus należne do tej ilości mięsa suplementy i woda. Średnio to 100g mieszanki na dzień. Jeżeli mieszanka jest tłusta to automatycznie kot je jej mniej albo je normalnie jak w przepisie i tyje szybko. To są wszystko szacunkowe wyliczenia, które kot ma przeważnie w nosie On i tak będzie jadł jak jemu odpowiada i smakuje. Może dokładaj do tej tłustej mieszanki trochę samego czystego mięska, albo dawaj mniej plus łyżeczkę puszki jakiejś dobrej. I daj kici troche czasu ....
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2014-07-09, 23:15
gpolomska napisał/a:
Wiesz, o co? O to, żeby Cię poćwiczyć
Z pewnością
Skippi dzisiaj doszedł do wniosku, że będzie jadł tylko z ręki
Siądzie przy talerzu, gapi się na mnie tymi sowimi oczami i miauczy, żeby mu dać pod nos. A dwa kroki do talerza nie zrobi i nie podejdzie, żeby zjeść
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
shana55, postaram się coś pokombinować Może faktycznie troszkę mięska dołożę, ona surowym raczej nie gardzi..
Założę się, że zjadłaby wszystko, ale gdyby za nią tak chodzić cały dzień i z ręki dawać, jak pisze Skipper..
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2014-07-18, 18:59
Jak jedzą Wasze koty w te upały ? U mnie po prostu MASAKRA nic nie chcą ruszyć, oprócz surowego mięsa, które zeżrą w każdej ilości. Nie pomaga już kładzenie na przynętę do mieszanek krewetek i puszki - wczoraj połaszczyły się na dodatek łososia, ale dzisiaj już niejadalny.
Nie wiem czy nie skończy się to tak, że koty zjedzą mięso a do paszczy dostaną po 3 kapsułki z suplementami
Może dojdą do wniosku, ze jednak lepiej zjeść z własnej woli mieszankę niż mieć dopyszcznie ładowane dzień w dzień po ileś kapsułek (tego po prostu nie cierpią).
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2014-07-18, 19:11
Moim się poprzestawiały godziny posiłków Normalnie jadły koło 9 rano potem 14-15, no i na noc o 23. Teraz pierwszy posiłek około 13 potem koło 19 coś by zjadły a najlepiej im wchodzi jedzenie o 2-giej w nocy....a pani musi przypilnować, żeby każde jadło swoje...
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2014-07-18, 19:27
To pocieszę Cię, że moje teraz też najlepiej mieszanki BARF w nocy jedzą. Na mięso to o każdej porze dnia chętne
Dzisiaj kupiłam skunksom piersi kacze ze skórą w promocji (to dość tłuste), żeby miały co przekąszać, jak nie będą chciały jeść mieszanek Żeby mi z głodu nie padły.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Moim też godziny się poprzestawiały.Pierwszy jedzą ok.7 rano a potem to dopiero tak koło 17-18-tej,z tym że od mniej więcej 19 to co półtorej godziny wołają jeść.Porcje dzienne kończą ok. wpół do 1-wszej w nocy.
Barfuje od: 01.07.2014
Udział BARFa: 50-75% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 12 Lip 2014 Posty: 708 Skąd: lubelszczyzna
Wysłany: 2014-07-18, 20:06
Mój kociak w domu wcale nie je, odżywia się niestety sam na ogrodzie, jest poza moją kontrolą, to domowy kot tzw. europejski. Zjada myszy, ptaki, wszystko co dostanie się w jego pazury, nawet jaszczurki. Dziś wyłożyłam do miseczki świeżutkie mięcho i zjadł je pies, kot tylko powąchał. Brzuszek który jeszcze niedawno nosił godnie tam gdzie trzeba, teraz smętnie dynda jak u kotki po porodzie. Nie pomaga zatrzymywanie w domu, wtedy chodzi miauczy i prosi na dwór. I w ten sposób co jakiś czas łapie tasiemca od zarażonych mysz.
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2014-07-18, 21:13
U mnie można powiedzieć, że też bez zmian - Fena je, Hymen nie bardzo
W nocy je chętniej, ale i tak nie zjada swojej dziennej porcji. Dzisiaj zjadł z łaską o godzinie 10 śniadanie i do teraz nic. W desperacji otworzyłam puszkę, ale jak postawiłam miskę to tylko powąchał i poszedł wrzeszczeć pod drzwiami, że chce iść na dwór.
Fena swoją porcję puszki zjadła, ale barfa od rana też nie chce jeść...
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2014-07-19, 07:26
No u mnie dzisiaj w nocy wszystko zniknęło na szczęście, ale to była zaledwie 1/4 dziennej racji żywnościowej Wczoraj rano podjadły trochę mięska surowego, ale w sumie to zaledwie połowa z tego, co zeszamać powinny...
Ale energia ich rozpiera, Skippi trochę pobiegał i teraz wygrzewa się na balkonie na słoneczku; Rico i Tosiek już od ponad godziny uganiają się jak wariaci Jeść się rano nie dopominali.
[ Dodano: 2014-07-19, 09:37 ]
Wyszłam przed chwilą na balkon - okazało się, że wieża Diogenes z Zooplusa nóg dostała i pomaszerowała ok. 1,5 metra. Nie wiem jak koty to zrobiły, bo wieża trochę waży...
Wnioskuję, że pomimo ograniczonego pobierania pokarmu jest z nimi nie najgorzej.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2014-07-19, 10:00
Moje w nocy zjadły podwójne porcje i rano z sosikiem tuńczykowym tez zjadły ładnie
Dziennie zjadają ok 2/3 dziennej porcji, wiec tragedii chyba nie ma. A z tego 3/4 jedzą na noc.
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-07-20, 00:56
U mnie u Tuli z apetytem jest super, jest w połowie ciąży i je jak smok. Za to Aurelka ostatnio trochę grymasi - uznała tuszki ptaków za podstawę swojej diety i nie za bardzo spieszno jej do miski z barfem. Ciągle piszczy o ptaki. I teraz nie wiem co jest zabawniejsze - to, że wtykam jej w barfa pióra, żeby ją oszukać... czy to, że ona się na to nabiera?
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2014-07-20, 08:40
Klęska totalna, to co nałożyłam wczoraj wieczorem do miski to dzisiaj rano zastałam nie ruszone A rano koty drą się, że głodne
[ Dodano: 2014-07-26, 23:43 ]
Uff, chyba się dogadałam z kotami
Chłopakom zmieniły się gusta i okazało się BARF-na zupka jest be.
Teraz wcinają BARF-ny koncentrat czyli bardzo gęste mieszanki z nieco mniejszą ilością wody niż w przepisie. Niestety skutkuje to obowiązkowym codziennym dopajaniem, ale zawsze to lepsze niż niejedzące koty
Nota bene Tosiek przed chwilą zaliczył pobyt na wadze kuchennej - chłopakowi stuknęło 4,2 kg a ma dopiero 7 miesięcy 3 tygodnie Rico tę wagę osiągnął w wieku prawie 1 roku.
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum