Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-05-16, 12:52
Moja kicia Migotka też mi uratowała zdrowie (może i życie). Mamy termę do grzania wody. Któregoś dnia była wielka wichura rano. Ale taka, że wpychało w komin wiatr. Poszłam do łazienki się myć. Kicia ze mną. Usiadła na koszu na brudną bieliznę i bacznie obserwowała poranne oblucje. Byłam pochylona nad wanną ale woda coś się dobrze nagrzać nie chciała i się tak zastanawiałam co się dzieje. Kotka zaczęła być niespokojna, zaczęła miauczeć i do drzwi się kierować. Przeleciało mi przez myśl, żeby za nią wyjść, bo może czad się zbiera w łazience i zaraz wyszłam. w przedpokoju poczułam się słabo, brakowało mi tchu, poczłapałam do kuchni i otworzyłam okno. Na zmianę robiło mi się lepiej i słabo. Później położyłam się w przeciągu i po jakimś czasie zaczęła mnie głowa boleć. Poszłam tego dnia do pracy i przez kilka godzin jeszcze bolała mnie głowa i było mi słabo. Wyprowadziła mnie z łazienki. Migotka często mi towarzyszy w łazience, ale pierwszy raz się tak zachowała. Wyczuła czad i zaalarmowała mnie. Ja też ostrożnie i bacznie korzystam z łazienki, ale kicia była uważniejsza niż ja. Dzięki jej za to.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
apple Pomogła: 2 razy Dołączyła: 24 Lip 2013 Posty: 437 Skąd: warszawa
Wysłany: 2014-05-17, 16:47
Ja zaś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że nagranie jest wyreżyserowane.
Pies został ujęty w dwóch perspektywach: najpierw jak idzie sam, za samochodem, potem jak biegnie do dziecka i je dopada.
Czy ktoś filmowałby (być może nawet 2 osoby) i patrzyłby spokojnie, jak pies biegnie żeby zaatakować dziecko?
Ran też na dziecku nie widzę, dopiero dodatkowe ujęcie pokazujące rany - skąd wiadomo, że to u tego dziecka?...
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-05-25, 19:51
Aurelka ma wszystkie poduszeczki w ciapki. Ale to szylkrecia, więc chyba nikogo nie dziwi za to u pręgowanej Tuli, czasem zdarzy się jakiś pręgowany wibrys.
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-08-06, 14:51
z tak równym podziałem? nie wydaje mi się, by było ich aż tak wiele ;) i jeszcze z różnymi oczami. większość kotów z linka nie ma takiego umaszczenia jak Wenus
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: 06/2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 16 razy Dołączyła: 03 Cze 2013 Posty: 2811
Wysłany: 2014-08-06, 15:17
Heterochromia iridum nie zawsze jest wynikiem genów.
Wyjątkowość Venus polega tylko na tym, że u niej kolor na głowie rozłożył się bardzo równo. Ale czy jest to aż tak niezwykłe? Popytajcie wśród właścicieli borderów i aussie.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-08-23, 22:23
Szeregowy Tosiek potrafi machać swoim pomponem
Nie robił tego przez ponad 8,5 miesiąca dopóki kilka dni temu nie zobaczył jaskółek na parapecie okiennym, co zostało nawet uwiecznione na filmie
Na widok jaskółek pompon poszedł w ruch
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4841
Wysłany: 2014-11-17, 20:54
Tufitka napisał/a:
Besik dostaje ludzki lek ppadaczkowy oraz bromek jako roztwór w wodzie aptecznej (destylowanej). Ponieważ bromek jest niesmaczny, to dodawane jest troszkę cukru pudru, żeby jakoś wchodził.
Tufitko, przecież koty nie posiadają zmysłu, który umożliwia rozpoznawanie słodkiego smaku i zupełnie na niego nie reagują (nie czują słodkiego). Jesteś pewna, że Besowi pomaga dodawanie tego cukru do leku? Może po prostu nie przeszkadza mu aż tak bardzo smak samego leku... Uważam, że lepiej byłoby dosmaczać mu to jakimś bardziej "kocim" smakiem (np. słono-mięsny).
Oczywiście dla psa ten cukier będzie atrakcyjny.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Pomogła: 18 razy Dołączyła: 29 Gru 2011 Posty: 3447
Wysłany: 2014-11-18, 11:45
Tufitka napisał/a:
Ponieważ bromek jest niesmaczny, to dodawane jest troszkę cukru pudru, żeby jakoś wchodził.
Koty mają zaledwie 473 kubki smakowe, podczas gdy ludzie aż 9000.
Wszystkie kubki mają zdolność rozpoznawania smaków, bez względu na to czy sa połozone u nasady, po bokach czy na środku.
Zmniejszona ilość kubków smakowych nie pozbawia koty zdolności odczuwania.
Ich mniejsza ilość oznacza jedynie, że smaki wyczuwają słabiej ale je odoczuwają.
Eksperymenty wykazały, że koty bardzo słabo odczuwają smak słony i słodki, za to dobrze rozróżniają gorzki i kwaśny.
Do dzisiaj mialam w sumie 6 kotów, dwa z nich reagowało wyraźnie pozytywnie na smak słodki.
Mania kocur juz za TM i dzisiaj Inez.
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-18, 12:30
Wetka powiedziała, żeby bromek dosmaczyć glukozą, bo jest niesmaczny. I dostawał przez jakiś czas z glukozą. Wyczytałam, że glukoza ma najwyższy indeks glikemiczny to wymyśliłam cukier puder (ma niższy o prawie połowę). I tak się wzdryga (choć mniej jak jest z cukrem) jak bierze bromek.
Co to mogło by być to słono-mięsne, żeby weszło do strzykawki, którą podajemy lek do pysia?
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum