Mam problem, znów. Poruszyłam go na swoim wątku, ale myślę, że tu może mi więcej osób pomoże...
"No i mam problem - szczyla ewidentnie obrzydza mięso surowe. Jak go chwalę, że podchodzi do miski to bierze mięso do pyska, miele, miele ozorem, po czym wypluwa. próbuje zgryzać, mamle, mamle i po prostu wypluwa. Nie do końca wiem, co robić, czy rezygnować z Barfa czy go dalej przegłodzić (ma 11 miesięcy, teraz jest drugi dzień głodówki)."
No to nowicjuszka ma pytanie: lepszy dla psa korpus czy skrzydło z kuraka? Dorosły , wykastrowany , 10 kilowy pies. Ile takich korpusów lub skrzydełek tygodniowo - bo nie potrafię w tym przypadku się określić czy to kości czy mięso i czego tam więcej jest. w pozostałe dni to 4 posiłki podrobów z papką warzywno - owocową i reszta to indyk b/k, wołowina b/k.
Mam problem, znów. Poruszyłam go na swoim wątku, ale myślę, że tu może mi więcej osób pomoże...
"No i mam problem - szczyla ewidentnie obrzydza mięso surowe. Jak go chwalę, że podchodzi do miski to bierze mięso do pyska, miele, miele ozorem, po czym wypluwa. próbuje zgryzać, mamle, mamle i po prostu wypluwa. Nie do końca wiem, co robić, czy rezygnować z Barfa czy go dalej przegłodzić (ma 11 miesięcy, teraz jest drugi dzień głodówki)."
ja nie jestem bardzo doświadczona
ale
jeden z moich psów miał taki problem przy większych kawałkach -nie umiał ich pogryźć -wyglądał to podobnie jak piszesz
więc
kroiłam mu na mniejsze kawałki - najpierw na takie do połknięcia
a potem, na takie na jedno ugryzienie
teraz już załapał jak to jeść -chociaż czasem , jak jest skóra czy coś innego to nie daje rady
wtedy mu zabieram i kroje na pół
a jak nie może, to jeszcze raz-aż się uda
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-10-23, 10:33
ankael, czy korzystasz z kalkulatora lub układasz psu jadłospis na podstawie ogólnych wytycznych?
Nie do końca ogarniam
Jeśli chodzi o same elementy kostne. Korpusy mogą być za duże aby dać je na jeden posiłek. Nie byłoby już miejsca żeby dołożyć trochę mięsa (bo przy tak kościstym elemencie lepiej jest ciut mięsa jednak dodać). Ze skrzydełkami nie ma kłopotu bo są niewielkie. Ale tak jak mówię, nie robiłabym całego posiłku tak bardzo kostnego. Raczej dodawałabym te skrzydełka do innyc, mięsnych lub podrobowych
Tylko ja nie wiem, może nadinterpretuję i uczłowieczam, ale to była strasznie dziwna sytuacja. Pamiętacie pewnie z dzieciństwa, jak zmuszano Was do zjedzenia czegoś, co napawało obrzydzeniem? Że czasem się żuło, żuło aż do odruchu wymiotnego?
To u nas tak to wyglądało. Balu zachęcany do jedzenia najpierw żuł, żuł, wypluwał, żuł, przestał się interesować, wypluł i poszedł...a po chwili dwa razy zwymiotował
Komponuję posiłki wg ogólnych wytycznych. Pies dostaje posiłek 2 razy dziennie po ok.100 gram. Zatem czy dobrze Cie zrozumiałam, jeżeli skrzydełko waży 100 gram, i na kolację mam przygotowane 100 gram np.wołowiny oczywiście bez kości, to dzielę skrzydełko na 2 części , mieszam z wołowiną i podaje mu to na 2 razy rano i wieczorem?
Barfuje od: VIII 2010
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 29 Wrz 2012 Posty: 257 Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 2014-10-23, 12:12
nenya, moja prawie dwuletnia psica, od urodzenia na barfie też nie lubi mięsa ani podrobów w kawałkach. Memla, liże, pluje tym, zjada dopiero jak widzi że na pewno nic innego jej nie dam. Kości gryzie, ale też wybrzydza. Gryźć umie jak najbardziej, te "paskudne" rzeczy zmielone zjada bez problemu, tylko nie pasuje jej konsystencja czy kształt wielu rzeczy i potrafi koszmarnie grymasić.
kelpie - o to to! Nawet mnie nie przerażaj, że będzie tak cały czas, bo mnie cholera weźmie jasna :P tego hrabia nie, tamtego nie, jak poleje masełkiem, to tylko w drodze wyjątku...takie same cyrki były z karmą. Jedynie najpodlejsze puszki i karmy wchodzą jak złoto
jeden je szybciej i stoi nad tym drugim
i ten drugi jakoś wszystko lepiej wciąga
moja Caillou wymiotuje jak dostanie kiełbasę albo wędlinę
ja jej nie daję normalnie w domu, bo sama nie jadam raczej
ale czasem na wyjazdach nie mam już siły tłumaczyć spotkanym znajomym
ze nie muszą się z nią dzielić -bo to niezdrowe dla psów, no i tak zwymiotuje
koniecznie chcą się dzielić
Cześć, dopiero zaczynamy z BARFowaniem. Mój piesek też nie bardzo chce ruszyć surowe podroby - myślicie, że w sklepach mogą mi je zmielić? Co do kości to czasami je, zajmuje mu to dużo czasu no i zwykle nie kończy posiłku. Ale np. kurze łapki bardzo lubi...
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-10-25, 14:14
wyobrażam sobie minę pani sklepowej, którą prosisz o zmielenie kilograma serduszek kurzych
myślę, że to zależy wyłącznie od dobrej woli sprzedawcy
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2014-10-25, 19:11
Nie wiem, nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że "krwistych" rzeczy w sklepach nie mielą. Ja już nie raz spotkałam się z taką informacją w mięsnych. Ale pewnie to zależy od zasad sklepu. Mi nawet czarnego salcesonu nie chcieli pokroić...
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2014-10-26, 09:18
A spróbowałaś je czymś dosmaczyć? Np. jajem, albo pomieszać po prostu z mięsem, które pies lubi... A może spróbuj przekonać go do podrobów poprzez stosowanie ich jako nagrody za wykonane polecenie na początek? Może da się nabrać :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum