Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-01-01, 22:12
dzisiaj mój BARF wygrał z "w pełni zbilansowanymi pysznymi mięsnymi kawałkami w sosie z dziczyzną " :) Mój znajduszek zostawił niedojedzoną tackę z tą delicją, którą go znajomi poczęstowali i wsadził pysio w świeżutkiego BARFA, tackę zupełnie ignorując
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-01-02, 15:15
A swoją drogą przez pewien czas jak moja znajda nie żywiła się u mnie tylko gdzieś indziej (nie wiem co jadła ale zapewne różne rózności co jej sie od ludzi wysepic udało) to wyglądała koszmarnie. Brzusio jej spuchł tak ze wyglądała jakby w ciąży była i nawet przez dłuższy czas myślałam, że rzeczywiście jest w ciąży. Dopiero jak spowrotem do mnie na miskę wróciła to w oczach zaczęła zmieniać kształty. I chyba w niespełna tydzień wróciła jej prawidłowa sylwetka.
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-01-02, 22:03
Kiedyś na LSM-mie (w Lublinie) było pełno kotów, ludzie z bloków je karmili, wylegiwały się na dachu chyba sklepów, czy garaży. Niestety obok była bardzo ruchliwa droga i myślę, że dużo z nich ginęło To było wiele lat temu - nie wiem jak jest teraz. Jest gdzieś zdjęcie znajdy ?
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-01-02, 22:43
do tego jest megamiziasta za pieszczoty wszelkie dała by się pokroić, zresztą za każda odrobinkę zaintersowania dałaby sie pokroić, za spanie w łózku, za zabawę, za spacer... Nie to co moje dwa rozpieszczone, zblazowane futra, które juz same nie wiedzą co by chciały
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-01-19, 00:55
TULA ZEŻARŁA MYSZ
No dobra. Kawałek myszy. Ale byłam na 200% pewna, że nigdy, przenigdy żadnego whole prey nie ruszy. A tu taka niespodzianka! Bardzo podpasowały kociastym myszy z nowego źródła.
Barfuje od: VIII 2010
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 29 Wrz 2012 Posty: 257 Skąd: Ostrowiec Św.
Wysłany: 2015-01-19, 09:12
A ja zrobiłam pierwszą kocią mieszankę z prawdziwego zdarzenia Korzystałam z gotowego przepisu łączącego FC z naturalnymi suplami (eksperymenty zaczynałam od mięsa z FC).
Obydwa koty wyraziły uznanie dla moich kulinarnych wyczynów
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-01-25, 10:41
Gratki kelpie87, oby tak dalej
A ja bardzo się cieszę, że jest zimno i nie muszę się cackać z wykładaniem kotom żarcia 50 razy dziennie. Wykładam porcję barfa rano, jak zjedzą to dostają mysz lub ptaka, jak zjedzą to dostają barfa na noc. Nic się nie psuje, nie zsycha. Będę tęskniła za tym latem...
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-02-27, 12:04
kocham koty, zawsze chciałam miec koty czym więcej tym lepiej :) ale nigdy sie nie spodziewałam, ze kiedyś naprawdę bedę miała całe stadko.
Tymczasem w pewnym sensie mam już nie dwa futra tylko 5 !!!!
Dwie moje domowo-podwórkowe sierści,
Jedną znajdkę pomieszkujacego u mnie na klatce schodowej gdzie ma swoją miskę, kuwetkę i ciepły kącik do spania ale i tak marzy jej się dołaczenie do domowego towarzystwa
no a teraz jeszcze jak sie cieplej zaczyna robić dwóch kolejnych regularnych gości w ogródku mam.
Jeden to kot, który prześladuje moje dwa futra jakby nie wiedział, że sa sterylizowane abo mu to nie przeszkadza bo serenady pod oknem co noc wyśpiewuje :) i depcze im po pietach jak tylko wyjdą na spacer tak ze się ruszyć nie mogą co je bardzo irytuje.
Druga to chyba kocica i dopiero co sie pojawiła, wiec jeszcze nie wiem o co jej chodzi. Ale ona ma swój domek, wiec do mnie chyba tylko w odwiedziny przychodzi.
Wczoraj wieczorem był zjazd i w ogródku miałam wszytskie 5 futer na raz
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-02-27, 13:11
Ja kiedyś (trochę lat temu) na własne oczy oczy zobaczyłam kilkanaście kotów siedzących na 1 wierzbie przy ulicy, obok bloków Nigdy tego nie zapomnę Niestety jeszcze nie miałam wtedy telefonu komórkowego żeby od ręki zrobić zdjęcie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum