BARFny Świat Strona GłównaBARFny Świat Strona Główna
FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy Rejestracja  Album  Kontakt  Zaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Whole Prey dla kotów
Autor Wiadomość
EdytaG. 

Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 02 Lut 2015
Posty: 67
Wysłany: 2015-03-03, 20:52   

Bardzo dziękuję , wiem czego się trzymać . Zostanę tak jak jest teraz . WP jako deser , rzadziej 2-gie śniadanie . Podstawowe posiłki jednak barf . Ja w ogóle nie wierzę w prawidłowe żywienie zwierząt na handel , jest jak najtańsze - bo liczy się wyłącznie zysk . To samo dotyczy opieki weterynaryjnej . Pewnie są wyjątki , tylko jak na nie trafić . Małe ptactwo trudno kupić , nawet nie wiem gdzie szukać . Jak coś się trafi to będą dostawać częściej . Bardzo lubią te myszy , jedzą na wyścigi i odganiają się od miseczek . Nawet Miluś przypomniał sobie , że ma zęby i pazury . Poduszeczka mimo wysokiego mocznika też chętnie jadł . Bałam się dawać mu więcej bo nie miałam dokładnie wyliczonych suplementów . Gdybym wiedziała , że można bez to by jadł tylko myszy .
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-03-04, 07:07   

Edyta, hodowcy gadow, ktorzy hoduja karmowke dla siebie, zwykle dbaja o to, by te myszy byly zdrowe - bo to karma dla ich wlasnych pupili. Niektorzy z nich hoduja z rozpedu inne gatunki gryzoni "do kochania". Nie jest to jednak jakas wielka milosc, bo nadwyzki tych do kochania tez mozna kupic jako karmowke i one sila rzeczy na bank sa zadbane. Watpie jednak by ktokolwiek wiedzial, co te myszy powinny jesc i sie zastanawial nad tym, wiec pewnie dostaja "zwykla" karme.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
doradora 

Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 09 Cze 2014
Posty: 1593
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-03-04, 09:05   

zastanawiam się jak finansowo wychodzi WP w porównaniu z barfem? chyba drożej, co? 1,80zł/szt. to chyba dużo? ile taki kot zje myszy dziennie?

EdytaG., szukałam karmówki na gadzich i sokolniczych forach, jak ktoś dał ofertę sprzedażny kogucików z wylęgarni, to spotkał się z odpowiedziami typu:
"phi, koguciki to ja mam za darmo, jeszcze się proszą, żeby więcej brać, kto to kupi w takiej cenie?"

może musisz lepiej poszukać?
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-03-04, 11:32   

WP wychodzi drogo. Dobrej jakosci myszy kupuje po 4,70zl/szt. Ale sa sporej wielkosci, bo to mastomyszy. Koty dostaja po jednej i dojadaja barfem.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
EdytaG. 

Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 02 Lut 2015
Posty: 67
Wysłany: 2015-03-04, 15:19   

Te myszy , które ja kupuję są małe , tak po 2 szt na kota , nie robiłam kalkulacji cenowej . Chorego kotka , nie jedzącego warto karmić bez względu na cenę pełnowartościową karmą . Bo u mnie było tak : na wierzchu wiskacz / bo śmierdzi i kot czuje jedzenie mimo smrodu mocznika / pod spodem barf . Jak zaczął jeść to zjadł wszystko . Poza saszetkami wiskacza nic innego nie tknął , a karmienie strzykawką to dodatkowy stres i przy ropnym zapaleniu dziąseł dodatkowy ból . Ten wiskacz mu niszczył jelita , dużo tego nie było i krótko . Myszki mu jakoś mocniej pachniały jedzeniem , bo sporo zjadał . Szczęście , że to nic przewlekłego i już jest lepiej . Koty od małego na surowiźnie wcale nie chorują no to przerabiam przyspieszony kurs weterynaryjny .
Teraz jak wiem , że nie trzeba suplementować to będę szukać . Małe kogutki jak pisze Inez nie nadają się . Muszę pomyśleć co można podać tak , żeby kot zjadł to w całości , bo wtedy ma wszystko co potrzebne . Bo np. mała kura , zabita , porąbana i podzielona między koty to już chyba nie to . Co wtedy z piórami - mrozić i podawać , czy wyrywać ? Miałam taką sytuację . Moja Alosza bardzo lubi skrzydła od kurczaków , to dostawała . Idę z nią do weta na kontrolę pęcherza , pani ją wysikuje , a tu z pupy wychodzi kość . Trochę słabo mi się zrobiło , bo mogła uszkodzić jelita . Obyło się bez wykładu , bo wetka u mnie bywa i wie , że mamy duży teren dla zwierzaków do biegania więc mogła upolować a kości do barfu mielone . To też jej tłumaczyła, żeby kości nie łykała , ale trochę dziwnie na mnie patrzyła . Teraz dostaje udka , to strajk i podbieranie kawałków pieskom . Ja dla piesków : kurę , kaczkę czy gęś przerąbuję na połowę i niech sobie radzą .
Inez , jak kupię żywe to do tej pory najpierw mroziłam , oczywiście zabite i przerąbane - zastanawiam się czy jest taka konieczność przy drobiu z pewnego źródła .
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-03-04, 16:02   

Moje myszy ważą ok 50-70g i mają nieco tkanki tłuszczowej, koty najadają się nimi na dłużej. Jak trafi się większa, to dostają jedną na pół. Za to takie przepiórki są dużo mniej sycące.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
EdytaG. 

Barfuje od: 2005
Udział BARFa: 75-90%
Dołączyła: 02 Lut 2015
Posty: 67
Wysłany: 2015-03-05, 01:43   

Zobaczę ,może znajdę ten gatunek myszy co ty kupujesz . Nie planowałam niedzielnej wyprawy na giełdę , ale pojadę i spróbują porozmawiać z wystawiającymi węże , może ktoś sam hoduje karmowe duże . Te małe to rzeczywiście mogą być wyłącznie na przekąskę , bo jako karma podstawowa zbyt drogo .
Mam pytanie techniczne . Jak zabija się drób to zazwyczaj się go odkrwawia . nam zależy , żeby krew pozostała w ptaku . Jak kupujecie już zabite to zamawiając zaznaczacie żeby nie odkrwawiali ? Pytam dlatego , że chętnie przestanę się bawić w mordercę , tylko trudno mi wyjaśnić dlaczego zależy mi na krwi od kury czy gęsi no i krew z kaczki zawsze mam zapapraną octem , nieprzydatną dla moich celów , obojętnie jak bym nie prosiła żeby pozostawić ją bez dodatków i najlepiej wlać do słoika . Jak skrzepnie wyjmę bez kłopotów . Kury i gęsi odkrwawione , tak jakbym mówiła do ściany , nikt nie słucha , że to dla zwierzaków .
Rozważałam zakup szczurów karmowych mrożonych o wadze od 150-200g po 6 zł , trochę mi nijako , dla wielu to ukochane zwierzęta domowe , prawie tak jakby ktoś karmił swoje zwierzaki mrożonymi kotami i raczej zrezygnuję z podawania . Z myszami jakoś nie mam takich obiekcji . Po podaniu chomiczych osesków też jakoś dziwnie się czułam . Zupełnie tego nie rozumiem , bo co do drobiu czy mięsa zwierząt rzeźnych nie mam takich obiekcji . Konina odpada - bo to dla mnie członek rodziny nie zwierzę . W związku z powyższym świnki morskie też odpadają . Może to trochę obłudne , bo tu i tu zabiera się życie .
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-03-05, 07:38   

Co za roznica czy mysz czy szczur? Oba gatunki to zwierzeta domowe. Mastomysz to slowami laika gatunek pomiedzy szczurem, a mysza.

Co do uboju, to zawsze prosze, by zwierze ubic i natychmiast zamrozic, nic wiecej z nim nie robiac. Motywuje to tym, ze rozklad w jelitach zaczyna nastepowac szybko po uboju i jesli tusza nie zostanie natychmiat zamrozona, to mi sie koty potruja i nigdy wiecej z tego zrodla nie zamowie. Nigdy nie mialam z tym wiec problemu, zawsze sa przygotowywane tak, jak prosze. Zreszta nikt mi laski nie robi dostarczajac mi towar, za jaki place, to raczej ja robie uprzejmosc odkupujac za stala cene od np hodowcow przepiorek zwierzeta, ktore z ich punktu widzenia do niczego sie juz nie nadaja (kogutki, starsze samice itd). Trzeba wiedziec czego sie chce, oczywiscie uprzejmie, ale i stanowczo komunikowac swoje potrzeby.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
vesela krava 
Ekspert


Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Gru 2011
Posty: 952
Skąd: Francja
Wysłany: 2015-03-22, 19:12   

Odkrylam przypadkiem w zoologu zamrazarke a w niej pozywienie dla gadow. Myszki popakowane jak lekarstwa, w szczelne opakowania i pudelka. Na opakowaniu kaza manipulowac w rekawiczkach a nastepnie umyc sobie rece - bardzo zachecajace ;-) Pani w sklepie zapytala sie 5 razy czy omawialam kwestie podawania myszy kotu z wetem (alez oczywiscie ;-) ). Powiedziala tez na zachete ze jednej klientce padl waz po tym jak podala mu mysz kupiona w innym sklepie. Troche nastraszona ale jednak kupilam 3 "duze" (20g) myszy. Wielkoscia za podobne do tych zabawkowych i tak tez potraktowal je kot. Wyczyscil nia wszystkie kurze, zabawy bylo co nie miara, ale zjadl tylko polowe :-( Czy to moze wynikac z mikroskopijnej wielkosci? Czy wieksze prawdopodobienstwo jest, ze szczur odniesie wiekszy sukces kulinarny?
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-03-22, 19:19   

Połowa zjedzonej myszy to jak na pierwszy raz wielki sukces! Pogratulować kotu :-D ale taka myszka to rzeczywiście maleństwo, to na pewno 20g, nie pomyliłaś się?
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
vesela krava 
Ekspert


Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Gru 2011
Posty: 952
Skąd: Francja
Wysłany: 2015-03-22, 19:36   

Tak bylo napisane na opakowaniu, opisane jako "duze", 16-to dniowe. Szczurki juz wygladaly konkretniej.
Przy tej zabawie wychodzi jednak straszna natura kota, jaka frajde im prawia pastwienie sie na ofiara, flaki sie walaly po podlodze :lol:
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-03-22, 19:50   

a jak jednocześnie "niewinnie" przy tym wyglądają. Moje potrafią czasem jak już skończą się pastwić nad ofiarą przyjść do mnie z takim żałosnym wyrazem mordki i oczkami wielkimi jak spodeczki poskarżyć się, że "zabawka się zepsuła".
 
 
Ines 
BARFny Hodowca
Ekspert


Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Wiek: 34
Dołączyła: 23 Sty 2013
Posty: 2660
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-03-22, 19:51   

A może to ja jestem tak rozpieszczona wielkością mastomyszy? W przyszłym tygodniu przyjdą szczurki, trochę mnie odciążą finansowo.
_________________
Instrukcja obsługi Kalkulatora
  Zaproszone osoby: 187
 
vesela krava 
Ekspert


Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90%
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 08 Gru 2011
Posty: 952
Skąd: Francja
Wysłany: 2015-03-23, 10:06   

Dokladnie, ta niewinnosc plus zaciekawienie (a co sie stanie, jezeli rzuce ja 2 metry dalej? albo gdy wyciagne z niej jelitka? :lol: ). Przyznam, ze rusza mnie to bardziej niz sie spodziewalam. Mieso mi nie sprawia najmniejszego problemu, drob z glowa i lapkami opanowalam, ale mysi ogonek, lapki i te male uszka budza najpierw litosc, a pozniej obrzydzenie. Trzeba bedzie przekroczyc swoje wlasne limity.

Ta zabawa jedzeniem przed zjedzeniem jest ciekawa. Zwykla porcja barfa sluzy od razu do jedzenia (jezeli sie nia bawia, to raczej zly znak ;-) ), poczatkowo czesci ptakow (skrzydla kurczaka, udka przepiorki) badz cale ale oskubane budzily lekka agresje i obrone zasobow i od razu szybkie jedzie (jezeli chcialyby uciec ;-) ), ale bardzo szybko to zaniklo i zostal tylko etap jedzenia i to spokojnego. Natomiast taka mysza trzeba sie brutalnie pobawic przez godzine zeby pozniej rozwazyc jedzenie.
 
 
scarletmara 


Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100%
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 1419
Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-03-23, 11:23   

Vesela moje jak jeszcze dostawały kurczaczki jednodniowe codziennie, ktorymi oczywiście się bawiły trochę przed jedzeniem to z rozpędu potrafiły się też Barfem z miski próbować bawić jak trafiły jakiś większy kawałek mięska :lol:

A z tymi myszami to może to wina tych wszystkich kocich zabawek, na których zostały wychowane i dlatego mysz im się bardziej z zabawką kojarzy niż z jedzeniem ? bo żadną inną zdobyczą moje się tak długo nie bawią przed konsumpcją a czasem nawet zamiast konsumpcji bo nie zawsze mysz chcą zjeść.

a co do przekraczania własnych limitów to ja raz próbowałam kupić moim mysie oseski w zoologiku. Dzielnie poprosiłam o dwie sztuczki ale jak zobaczyłam te maleństwa na talerzyku, które wyglądały jakby spały to podziękowałam. no nie byłam w stanie sobie nawet wyobrazić, że je daję kotom na pożarcie. Jednak takie dorosłe ofutrzone myszy, które mi koty czasem przynoszą z podwórka to co innego, nie ruszają mnie tak jak takie bezbronne oseski.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template forumix v 0.2 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne