Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-03-27, 20:14
Ja też nie jestem pewna, czy kot nie wie, że jego ofiara cierpi. Odniosę się tutaj akurat do przypadku mojego nieżyjącego już psiaka i Kida właśnie. Ostatnie godziny Maksa były dla niego męczarnią i potwornym cierpieniem. Przypomnę, mój pies przez pół roku walczył z nerkami i wątrobą, ale prawdziwy, bolesny atak ze strony choroby otrzymał w swoich ostatnich godzinach. Kidi, gdy to nastąpiło, mimo iż wcześniej dużo czasu spędzał przy Maksie, nie tylko przy nim leżał, ale też go atakował i wymyślał inne kocie żarty zastawione na starszego brata, tego dnia przy psie nie zjawił się ani razu. Za to obserwował go z oddali, najczęściej zza drzwi bądź zza rogu ściany. Ani razu nie był w stanie wejść do pomieszczenia, gdzie Maks się znajdował. W jego oczach z kolei można było zobaczyć totalne przerażenie. Na pewno coś wyczuwał, bo tak skupionego i jednocześnie zatrwożonego kota nie widziałam nigdy. Tego samego dnia Maksia uśpiliśmy a Kidi od tej pory zmienił się nie do poznania. Aż sama się załamałam, bo wyglądał jak kot w depresji. Był 6.12.2013. Mogę powiedzieć, że dopiero po roku czasu Kidi doszedł do siebie i odzyskał dawny charakterek. Widzę, że wreszcie jest wesoły, jak za czasów Maksia. A przez ten rok? To na pewno nie był szczęśliwy kot... Śmiem twierdzić, że zwierzęta jednak jakieś wyższe uczucia posiadają. Bo smutek, który widziałam w jego oczach po śmierci Maksia był nie do zniesienia.
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2015-03-27, 20:45
i jeszcze ten jest fajny:
"Jedynie pies kocha bezinteresownie swego właściciela bez względu na stan majątkowy, wygląd ..... czy jest gruby , czy łysy, czy bogaty czy biedny ..dla niego takie sprawy się nie liczą ...najważniejszy jest jego PAN
Wystarczy przeprowadzić prosty test na wierność i miłość ..... do testu potrzebna jest partnerka , najlepiej żona i pies , których zamykamy na godzinę w bagażniku samochodu ..... wynik testu będzie widoczny natychmiast po otwarciu bagażnika .....;))"
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2808
Wysłany: 2015-08-29, 21:28
No nie wiem Gerda, czy obecność kota z charakterkiem kaprala Tośka może człowiekowi poprawić samopoczucie (to ponoć jedna z zalet posiadania kota), bo moim zdaniem raczej odwrotnie
Straty poczynione przez tego szkodnika idą już w tysiące złotych , nie można być pewnym dnia ani godziny co ten drań pręgowany wymyśli. Ja już jestem na skraju wytrzymałości nerwowej, za to ten łobuz czuje się świetnie i coraz bardziej zdegenerowane pomysły przychodzą mu do głowy.
P.S. Aktualnie wisi na zewnętrznej stronie moskitiery okiennej i drze ryja na pół osiedla...
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2015-09-24, 07:31
Czy koty mogą mieć złe sny? Zaobserwowałam u dwóch kotów zachowanie, które na to właśnie wygląda. Kotka budzi się głośno miaucząc, coś jak wystraszony kociak.
vesela krava, Tez tak zauwazylem u Jinxa...tyle ze ( nie wiem jak u Ciebie ) u mnie to chyba ma zwiazek z chorobskami i czestymi operacjami malego...w koncu koty maja bardzo rozwinieta empatie to dlaczego nie mialyby miec koszmarow ??? Gdzies wyczytalem ze kot mentalnie to jak roczne czy tez dwuletnie dziecko...a one przeciez tez miewaja zle sny...
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2015-09-24, 20:35
Nie wiem czy to jest zwiazane z jakims szczegolnym kontekstem... Pierwszy raz zauwazylam u Bobika pare lat temu, budzila sie z takimi krotkimi i intensywnymi mialkami i szukala kontaktu.
Inna kotka robi tak od czasu do czasu, w ostatnich dniach sie nasililo. Jak ja glaszcze, to sie uspokaja. Jedyna przyczyne widze w tym, ze ostatnio jest troche goniona.
Barfuje od: 2008
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 4838
Wysłany: 2015-09-26, 00:04
Mój Pedro na pewno ma sny . Czy są one złe, czy dobre trudno powiedzieć ale często warczy przez sen, robi takie ruchy jakby chciał kogoś uderzyć łapką, albo budzi się z głośnym miałkiem. Pewnie sny funkcjonują u kotów tak samo jak u ludzi.
_________________ Aby dotrzeć do źródła, musisz iść pod prąd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum