Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 34 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-07-21, 17:14
W jednej z serii Applaws kitten stwierdzono obecność bakterii clostridium difficile.
Namiary na karmę:
Applaws Kitten
nr BBD 19/12/16 W-332051
AKC GB193E1446 21/244/7001/ABP/PTF
L02 0353 12:33:44
kod kreskowy: 5060122491396
Objawy po zjedzeniu karmy są typowe dla zatrucia.
Badanie:
Zooplus, w którym została zamówiona karma, po przyjęciu reklamacji czym prędzej zrobił na karmę promocję - kupując wersję karmy o której mowa dostaniemy podwójne punkty bonusowe. Bakteria jest zupełnie gratis.
Bardzo uprzejma i na poziomie odpowiedź polskiego dystrybutora karmy:
Cytat:
To proszę nadal kupować w niemieckim zooplusie po jak najniższej cenie,
nie patrząc na jakość. My jesteśmy polskim dystrybutorem karmy Applaws i
jakoś nie mamy problemów z naszymi produktami. Może Pani mnie zacytować
swoim znajomym z forum, chociaż nie wierzę, że to im przemówi do rozsądku
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2015-07-22, 15:02
Ja bym chyba nie chciala pracowac w firmie, ktora w jednym kraju jest niby solidna, a w innym sprzedaje "mase kalowa". A cala afera bardzo ladnie pokazuje, jakie sa prawdziwe interesy rynku zoologicznego. Bede sie wystrzegac promocji z zooplus...
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-07-24, 09:56
taka dygresja
ostatnio skończyły nam się zapasy mieszanki i z lenistwa stwierdziliśmy, że dwa dni na puszkach to będzie kocie święto
i już mamy za swoje!
w kuwecie tak śmierdzi, że szok! cały dom śmierdzi po kocim kupsku! bleh
przytoolanka [Usunięty]
Wysłany: 2015-07-24, 10:40
No ja się właśnie mocno zastanawiam co będzie jak nad morze pojedziemy - organizacyjnie nie dam rady barfa tam ogarnąć i będę musiała zakupić gotową karmę, co mnie martwi. O kuwetowych aromatach już nawet nie myślę...
Wszystko zależy od karmy. Po puszkach Granata Pet, Feringa, Bozita i Animonda Carny w zapachu (czyli dalej brak) i konsystencji (małe czarne bobki) nie było żadnej zmiany. Jedyna różnica polegała na tym że na mięsku kupa pojawiała się co 2-3 dni a na puszkach jedna dziennie. No ale to mój jeden egzemplarz. Każdy reaguje inaczej.
przytoolanka [Usunięty]
Wysłany: 2015-07-24, 14:16
Co do Animondy to się nie zgodzę - ale może po barfie zrobiłam się bardziej wrażliwa na zapachy. Carny podałam ostatnio dla odmiany i zapaszek był. Bardziej martwi mnie to, że kot będzie miał stres związany z podróżą, ze zmianą miejsca pobytu i jeszcze do tego jedzenie się zmieni - boje się, że będzie mi bojkotował puszki. Postaram się kupić mu PoN i Animondę i w ostateczności ulubiony Kropka Britt (kurczak z serem) aby wynagrodzić kotu straty moralne. Dla dopojenia sosiki vitakraftu. I obowiązkowa obróżka feromonowa.
No ja się właśnie mocno zastanawiam co będzie jak nad morze pojedziemy - organizacyjnie nie dam rady barfa tam ogarnąć i będę musiała zakupić gotową karmę, co mnie martwi. O kuwetowych aromatach już nawet nie myślę...
Myślę,że dla wszystkich kotów,czy to tych na Barf'ie,czy jadających "komercyjnie" zmiana diety (a podawanie wyłącznie puszek czy chrupków przez dwa dni dla zwierza co jada wyłącznie Barf'a) musi skończyć się sensacjami kuwetowymi.Trzeba kotka stopniowo przyzwyczajać do puszek..
Nie zawsze kończy się sensacjami - to zależy od kota oraz od tego jak mu podejdzie jakaś karma. Na czas mojego krótkiego pobytu w szpitalu Magnolka dostawała Catz Fine Food i Animonda vom Feinstein dla kastratów (to jedyne, co zje od kogoś innego niż ja), które kiedyś jadła zanim przeszła na BARF i sensacji było zero (to był tylko jeden dzień, ale...).
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2015-07-27, 08:13
my jak wyjeżdżamy z kotami na święta, to nie chcą żreć barfa, a jak je podrzucamy na wakacje (ten sam dom, ale nas nie ma), to już w ogóle tylko mokra karma
sensacji żołądkowych brak, tylko kupsko śmierdzi
przytoolanka [Usunięty]
Wysłany: 2015-07-27, 09:54
Za Waszą radę spróbujemy parę dni wcześniej wprowadzać puszki. Mam nadzieję, że zdrowotnie nie odczujemy aż tak bardzo skutków braku własnoręcznie czynionych mieszanek. Niestety nie mam dostępu do Feringi, zamówiłam Animondę Carny, Power of Nature i Britt za straty moralne po podróży pociągiem i pobyt w nowym miejscu. Obowiązkowo obróżka feromonowa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum